X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 44169
Przesłano:
Dział: Przedszkole

Piotruś Pan. Powrót do Nibylandii. Scenariusz przedstawienia nauczyciele-dzieciom

SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA NAUCZYCIELE-DZIECIOM
„PIOTRUŚ PAN. POWRÓT DO NIBYLANDII”

NARRATOR: Ta opowieść zawsze kończy się tak samo. Piotruś Pan krzyczy: Do widzenia Wendy!
A potem Wendy woła do niego: Zawsze będę w Ciebie wierzyć.
I rzeczywiście wierzyła.... nawet, gdy przestała być dzieckiem i sama miała dzieci.

MAMA, DŻEJN I DENNY (w pokoju, przed snem)
Mama: pokazuje przez okno na niebo,
To tam Dżejn, druga gwiazda na prawo i dalej, aż do rana
Dżejn: (wzdycha)
Nibylandia
Denny:
Mamo opowiesz nam o Piotrusiu Panie (ziewa i zasypia)
Mama:
Dobrze synku, jutro jak nie zaśniesz tak szybko (uśmiecha się)
No dalej Dżejn śpij już.

Muzyka, dzieci wstają krzątają się po pokoju, po chwili wychodzą.
NARRATOR: z czasem Dżejn podrosła. A gdy wyjechał jej tata stała się smutna. Nic dziwnego, że zapomniała o Piotrusiu Panie, a także o Nibylandii.

Do pokoju wchodzi mama z Dennym, bawią się razem. Nagle słychać grzmot.
Denny: mamo ja się boję
Mama: (z uśmiechem) oj synku, to chyba były strzały z pirackiego okrętu
Denny: (uradowany) masz rację, to kapitan Hak. Słyszałem idzie do nas (wyciąga swój zabawkowy miecz) wpada Dżejn z paczką
Mama: Córeczko gdzie tak długo byłaś?
Dżejn: Wszystko w porządku mamo
Denny: (podbiega do siostry z mieczem i ją zaczepia) nie dałaś się złapać piratom, to paczka dla mnie od taty, daj mi, pokaż, pokaż...
(denny otwiera paczkę i smutny mówi) skarpetki i to dwie....
Mama zakłada skarpetki na ręce: spójrz synku Piotruś i Hak
Denny: tak, tak opowiedz mi o Piotrusiu
Mama: on będzie żył póki mamy wiarę, zaufanie i magiczny pył
Dżejn (wkurzona): och, to jakieś bzdury
Denny: Choć Dżejn załatwimy w końcu tego Haka (wymachuje mieczem)
Dżejn: Denny przestań, nie mam czasu na zabawy
Denny: Kiedyś miałaś i chciałaś być zagubioną dziewczynką
Dżejn: to było dawno temu
Denny: tak, jak jeszcze byłaś fajna (pokazuje język Dżejn, kładzie się na łóżku)
Dżejn: Naprawdę mamo, po co mu opowiadasz te głupie historie. Wiara i magiczny pył!!!
To są tylko słowa z twoich bajek, one nic nie znaczą (obraża się)
Denny: Właśnie, że znaczą Piotruś Pan mówi, że nauczy nas latać (bierze mamę za rękę i wychodzą)
Dżejn: Och Denny, czas bajek się skończył. Piotruś Pan nie istnieje, to są bajki dla dzidziusiów.
(Piosenka – nie chce dzieckiem już być)
Dżejn: (wzdycha) ech...Piotruś Pan, magiczny pył, co za brednie (płacze i zasypia)

tajemnicza muzyka, po cichu do pokoju wkrada się Hak i piraci
Hak: witaj Wendy
piraci knebluja Dżejn usta, związują ją liną zarzucają jej worek na głowę
Piraci: Panienka wybaczy, no już nie fikaj!
Hak: ruszać się partacze
Pakują Dżejn na statek i odlatują do Nibylandii
Piraci: Sprawdzić żagle, przygotować kotwicę (lądują w Nibyladnii, na wodzie)
Hak krzyczy: mam dla Ciebie niespodziankę Piotrusiu Panie.
Tak Spondek, z taką przynętą rozprawię się w końcu z tym łotrzykiem. Przywołaj bestie
Spondek: Tak jest kapitanie!
(śpiewająco) O to już kolejny plan,
tak jest słynny Piotruś Pan,
lecz kapitan Hak to gość,
który wszystko wymyśla sam,
a potem powoli partoli to coś

Hak: (bije go po głowie i krzyczy) Spondek!!! Przynęta!!!
(pojawia się bestia, a piraci przyprowadzają Dżejn obok)
Hak: już niedługo po tym smarkaczu nic nie zostanie
Zjawia się Piotruś i Dzwoneczek: Zapomnij Haku!
Do dzwoneczka: Cóż za elegancki wąski ma kapitan Hak,
Dzwoneczek śmieje się
Hak: Precz z nim
PP: Wal kapitanie tylko celnie
(lecą kule, Piotruś i Dzwoneczek robią uniki)
Hak: Chodź tu na chwileczkę mam dla Ciebie prezent
PP: och, jesteś nazbyt uprzejmy
Hak: jest tu twoja przyjaciółka
PP: kto?
Hak: Wendy
PP: zostaw ją ty łotrze
Hak: jak ją chcesz to ją sobie weź (rzuca Dżejn do wody, w stronę bestii, Piotruś rzuca się by ją ratować, znikają razem na chwilę
Hak: (uradowany)Udało się!!! powiedz Spondek, kto jest najlepszym Korsarzem siedmiu mórz i oceanów
Spondek: eee..Czarno Brody? (dostaje po głowie od Haka)
Hak do piratów: Chłopaki?
Piraci najpierw patrzą wystraszeni, a potem skandują: Hak, Hak, Hak, Hak
Hak: Dziękuję, dziękuję, byłem dobry co nie?
Piotruś (krzyczy z daleka): ależ wcale!!!
Hak wściekły: Jakim cudem uciekłeś
Spondek: (pokazuje na zbliżającą się bestie) kapitanie...
Hak: Uciekajmy
Spondek: Ale kapitanie przecież to zwykły krokodyl (zwykła ośmiorniczka)
Hak: Nie, nie, nie uciekajmy!!!!

Znikają, zjawia się Piotruś z Dżejn i Dzwoneczkiem
PP: już cię odwiązuję
Dżejn: Piotruś Pan? Dzwoneczek?
PP: Ty nie jesteś Wendy? Więc kim jesteś?
Dżejn: jestem jej córką,
PP: To w takim razie spodoba Ci się tutaj, choć pokażę Ci Nibylandię

Piosenka, Piotruś i Dżejn lecą razem, dzwoneczek za nimi
PP: wierz lubię Cię, możesz tu zostać
Zazdrosna Dzwoneczek, popycha Dżejn, która upada, Piotruś ją łapi
DŻEJN: Hej zrobiła to specjalnie
PP: jest zazdrosna
lecą do kryjówki PP (starego drzewa)
PP: Ale fajnie co? (woła chłopców) Hej chłopcy!!! Baczność
(Przybiegają chłopcy) DAJ GŁOS!!!
przedstawiają się po kolei (mają miecze, łuk, proce)
Szczawik!
Nygus
Fajtek
Duduś
PP: chłopcy to jest Dżejn, zostaje z nami. Będzie naszą nową mamą do opowiadania bajek
Dżejn: Że co proszę?
Chłopcy: tak, super!
Dżejn: Ale ja chyba nie jestem zbyt dobra w opowiadaniu bajek
Szczawik: Eee, nic nie szkodzi, my nie jesteśmy zbyt dobrzy w słuchaniu
Nygus: to zabawmy się w coś innego
Duduś: E w coś innego, beznadziejne
Fajtek dostaje w głowę od kolegów
Fajtek: Zabawmy się w nie walenie Fajtka w głowę, niczym
PP: wiem, poszukiwacze skarbów! Tym razem tak go schowam, że macie zerowe szanse
chłopcy: Guzik prawda! (Skaczą przy Dżejn) Super! Będzie zabawa
Będzie świetnie, chodź!!
Dżejn: Nie, nie Stanowczo nie. Ja wracam do domu
Dzwoneczek się ożywia i się cieszy
Fajtek: Co ona taka nie tego?
PP: Czy ja wiem? Zachowuje się jak jakaś dorosła
Chłopcy: eeeyye... (zniesmaczeni)
Dżejn: Nic nie rozumiecie, ja muszę wrócić do domu
PP: ale, żeby wrócić do domu musisz nauczyć się latać
Nygus: Piotruś cię nauczy
Duduś: No Piotrusiu pokaż jej (PP pokazuje jak się lata)
Dżejn (próbuje, ale jej nie wychodzi): to jest żałosne, nie umiem latać
PP: Patrz jak to robię, każdy umie latać
PP: Dzwoneczku!
Dzwoneczek sypie na chłopców gwiezdny pył i zaczynają latać
Szczawik: No, tak potrzebna jest tylko wiara
Nygus: ...zaufanie
Fajtek:...i...coś tam jeszcze...
Dżejn: Magiczny pył?
Chłopcy: No właśnie!
PP:Dzwoneczku sypnij trochę (pokazuje na Dżejn)
Dzwoneczek się obraża i kiwa głową, że nie sypnie
PP: Kurcze, jak nie poleci, to będzie musiała zostać z nami na zawsze
Dzwoneczek sypie na Dżejn, bardzo dużo, aż Dżejn kaszle
PP: no już Dżejn leć!!! (PP ją popycha i Dżejn upada)
Dżejn: o nie, to jak ja wrócę do domu
gdy się przewraca wypada jej notes, chłopcy go zabierają i razem z PP naśmiewają się i nie chcą jej go oddać (a co? Po co Ci to?)
Dżejn krzyczy: Oddajcie!!! (w końcu się obraża) Mam dość tej zabawy, jesteście bandą dzieciaków
Dzwoneczek szarpie ją za włosy i pokazuje, by tak nie mowiła
Dżejn: nie, zostaw mnie i tak w to wszystko nie wierzę. A już na pewno nie wierzę we wróżki (krzyczy do Dzwoneczka)
Chłopcy wzdychają: ooo...
PP: Ach tak, to droga wolna!
Dżejn odchodzi, wszyscy są smutni, Dzwoneczek robi się słaby, traci moc
Nygus: Piotrusiu coś się dzieje z dzwoneczkiem (PP sprawdza jej temperaturę)
Fajtek: jest raczej źle, raczej? Czyli tragicznie (głośno ryczy), biedny kochant Dzwoneczek
PP: uciszcie go (Duduś zasłania Fajtkowi usta)
Nygus do Fajtka: Ćsii...
Piotruś słucha Dzwoneczka: Aha, ehe, aha...
Szczawik: No i co powiedziała?
PP: że jeśli Dżejn nie uwierzy we wróżki ona straci swą całą moc
Fajtek: My tak zrobimy, że zaraz uwierzy (wymachuje mieczem)
PP: Czekaj, nie można nikogo zmusić, żeby w coś uwierzył
Chłopcy: A my wierzymy. Tak, dla nas to nie jest trudne.
PP: No jasne, Dżejn musi zostać jedną z nas
Chłopcy: Ale to dziewczyna
PP: Trudno, jak chcemy ratować Dzwoneczka nie ma innego wyjścia
Chłopcy nie bardzo zadwoleni: okej, no dobra (plują na dłonie i przybijają razem)
PP: uratujemy Cię Dzwoneczku, a teraz idziemy szukać Dżejn. (odchodzą)

Zjawia się Hak z Piratami
Hak: Jazda leniwe dranie, dalej szukać tego smarkacza. Przeszukać wyspę!
Spondek: (wzdycha) ...och, przeszukiwaliśmy tę wyspę ze sto razy, albo i tysiąc
Hak: Coś ty powiedział panie Spondek?
Spondek: No, że ten... że szukanie go to frajda mogę przysiąc, he, he, he
Hak: nikt z Was nie spocznie póki go nie znajdziemy
(Piraci szukają po całej wyspie, znikają, zostaje tylko Hak, zjawia się Dżejn)

Dżejn:Nie ruszaj się! (ma kij w ręku)
Hak: Proszę wykończ mnie, wyświadczysz mi przysługę (udaje, że płacze)
Dżejn: O co chodzi? Gadaj póki chcę słuchać
Hak: już od dawna marzę by opuścić to okropne miejsce i wrócić do mojej mamusi (płaczliwie)
Ale Piotruś ukradł mi skarb, a moi ludzie nie dają mi spokoju. Wiem, że ty też marzysz, żeby wrócić do domu
Dżejn: Tak, to prawda
Hak: To ja cię zawiozę do domu moim okrętem, a ty pomożesz mi ten skarb odzyskać. Bo widzisz on się chłopcu nie przyda. To tylko dzieciak, który nigdy nie dorośnie.
Dżejn:Więc myślę.... skoro to pańska własność, a Piotrusiowi skarb się nie przyda....
Hak: Cudnie!!!
Dżejn: Ale przysięgnie pan, że nie skrzywdzi Piotrusia
Hak: Ja, że niby miałbym skrzywdzić chłopca, wypluj te słowa... przecież, to tylko taka zabawa
Słuchaj, jak już skarb znajdziesz, weź to i krótko zagwiżdż (daje jej gwizdek). Dobrze robisz kochana... (odchodzą)

PP i chłopcy wchodzą i krzyczą szukając Dżejn
Dżejn proszę wracaj, Dżejn, Dżejn!!
Wchodzi Dżejn i spotyka Piotrusia
Dżejn: Piotrusiu Panie tu jesteś
PP: Przepraszam Cię za ten notes, chcemy żebyś się do nas przyłączyła. Zrobimy wszystko
Dżejn: wszystko? To może pobawimy się w szukanie skarbu
PP: kapitalny pomysł! Ale musisz myśleć jak zgubiony chłopiec i bawić się jak zgubiony chłopiec
Dżejn: więc co mam robić
Duduś: Żeby stać się jednym z nas...
Nygus: trzeba wiedzieć to i owo
Chłopcy (śpiewają) Szczawik: Leniwie mija dzień, (Fajtek)w nocy bawimy się
(Nygus) drąc się na cały głos (Duduś) i budząc roje os
(razem) i tak przez cały czas, radośnie mija czas
Piosenka (o zabawie) znikają

Dżejn dociera do skarbu
Dżejn: O skarb kapitana! Znala...
wyciąga gwizdek, patrzy najpierw na skarb, potem na gwizdek i wyrzuca go do wody
przylatuje Piotruś i chłopcy
PP: brawo Dżejn znalzałaś!
Chłopcy: Dżejn znalazła skarb, Dżejn znalazła skarb!!!
PP: W dowód uznania mianuję Cię zgubionym chłopcem tzn. dziewczynką
(cieszą się, tańczą, śpiewają) Duduś znajduje gwizdek i nieświadomy gwiżdże, zjawia się Hak z piratami. Porywają Piotrusia i Chłopców
PP: zostaw mnie łotrze
Dżejn krzyczy: zostaw go proszę
Hak: na prośby za późno, ale dzięki za pomoc
PP: Dżejn to Ty? Oszukałaś nas, zdradziłaś. A dlatego, że nie wierzysz we wróżki dzwoneczek traci moc.
Hak porywa PP i chłopców
Dżejn krzyczy: Nie, Piotrusiu to nie tak
Szuka dzwoneczka
Dżejn: Dzwoneczku, tak mi przykro, to wszystko moja wina (płacze

Piosenka (dziś wiem, że ta wiara ma sens)
dzwoneczek się budzi
Dżejn: Dzwoneczku żyjesz tak się cieszę. Chodź szybko musimy pomóc Piotrusiowi

Odlatują, zjawia się Hak z piratami, Piotrusiem i chłopcami
Hak: Może masz jakieś ostanie życzenie? (pogardliwie)
PP: wypuść zgubionych chłopców
Hak: Tak, tak wypuszczę, ale po kolei za burtę (śmieje się)
Ale teraz czas na Ciebie Piotrze Panie!!!
Dżejn: Nie tak szybko szubrawcu! Jeszcze jestem ja!
HAK: Wielkie nieba, ratujcie się jest tu.... mała dziewczynka (załoga śmieje się głośno)
Sponek: Kapitanie jest i groźna wróżka (pokazuje na Dzwoneczka)

Dzwoneczek podlatuje naciąga czapkę na twarz Spondkowi, Piraci biegają wkoło nie mogąc złapać dzwoneczka, potykają się. Dżejn wrzuca skarb do wody, piraci rzucają się próbując go wyciągnąć, Dżejn rozwiązuje chłopców i Piotrusia

Hak krzyczy: Spondek zrób coś!, Dalej partacze ruszać się! Mój skarb
Podchodzi do Dżejn i grozi jej
Hak: Mam już dość tych szczeniacki zabaw. Poddaj się

Dżej: nigdy! Czy pan nie rozumie, że nie wygra nigdy. Dopóki mamy WIARĘ, ZAUFANIE I MAGICZNY PYŁ (podlatuje dzwoneczek i sypie na Dżejn złoty pył) zaczyna latać
Piotruś podlatuje do Haka, popycha go, ten się przewraca wpada do wody.
PP: Przegrałeś Haku
Zjawia się bestia
Hak: nie, nie znowu. Ratunku!! co ja CI zrobiłem. (ucieka)
Spondek: Kapitanie zaczekaj na mnie!!!
Piraci: i na mnie, i na mnie!
Hak: Ratunku!

PP: Dżejn już umiesz latać możesz wracać do domu
Chłopcy: Będziemy tęsknić
Dżejn: Ja też, ale muszę wrócić opowiedzieć komuś o przygodach Piotrusia Pana i zgubionych chłopców
PP: W takim razie pozwól się odprowadzić. Dzwoneczku długa droga do domu sypnij tak porządnie!!!

Śpiewają piosenkę „W przyjaźni siła i odlatują”

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.