X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 44164
Przesłano:
Dział: Przedszkole

Poznajemy historię i zabytki Płocka. Scenariusz zajęć patriotycznych w przedszkolu

TEMAT ZAJĘĆ: Poznajemy historię i zabytki Płocka

Cel ogólny:
• Poznanie historię powstania oraz symbole naszego miasta
Cele operacyjne:
• udziela odpowiedzi na pytania dotyczące Polski, IV/10
• wie, gdzie na mapie Polski położony jest Płock, IV/10
• uważnie słucha czytanej legendy, IV/3
• zna melodię hejnału Płocka, IV/7
• aktywnie uczestniczy w zajęciach, dzieląc się posiadaną wiedzą, III/9
• zna symbole miasta Płock, IV/10
• przejawia życzliwość i szacunek do ojczyzny, III/6
• przestrzega ustalonych zasad zabawy, III/5
• współdziała z resztą grupy podczas zajęć, III/5

Metody aktywności:
- słowna,
- pokazowa,
- praktyczna,
- problemowa
Formy aktywności:
- indywidualna,
- grupowa,
- zbiorowa

Pomoce dydaktyczne: mapa Polski, ilustracje przedstawiające symbole miasta Płocka (herb, flagę, wizerunek prezydenta), ilustracje przedstawiające główne zabytki i budowle w mieście (Urząd Miasta, Katedra, Wzgórze Tumskie, Teatr Dramatyczny, Ogród Zoologiczny), nagranie hejnału miasta Płocka,

PRZEBIEG ZAJĘĆ

CZĘŚĆ WSTĘPNA:

1. Czynności organizacyjno-porządkowe (zbiórka, powitanie)
- Powitanie

Wszyscy są, witam Was, na zajęcia nadszedł czas.
Jestem ja, jesteście Wy: jeden, dwa, trzy.

- Przypomnienie zasad kulturalnego zachowania i wypowiadania podczas zajęć dydaktycznych.

CZĘŚĆ GŁÓWNA:
1. Wprowadzenie do tematu zajęć poprzez udzielanie odpowiedzi na temat Polski
- dzieci odpowiadają na pytania:
Jak nazywa się kraj w którym żyjemy?
Jak nazywa się stolica Polski?
Czy Polska należy do Unii Europejskiej?
Nad jakim morzem leży Polska?
Jak nazywa się najdłuższa rzeka Polski?
Jak nazywa się miasto w którym mieszkamy?

2. Ustalenie na mapie Polski położenia naszego miasta
- przypięcie do mapy Polski logo miasta wraz z podpisem Płock

3. Wysłuchanie „Legendy o powstaniu miasta Płocka”
II nagroda w konkursie „Tworzymy legendę o Płocku”, Anna Domańska, Rok 1987

Skąd się wzięła nazwa miasta PŁOCK

Dawno, dawno temu, gdy na Mazowszu królowały bory, w małej osadzie rybackiej, u podnóża wysokiej góry, na brzegu szerokiej rzeki Wisły mieszkał ubogi chłop z żoną i jasnowłosym synkiem. Synek był już prawie wyrostkiem, a że charakter miał dobry, pomagał ojcu i matce ze wszystkich sił. Skoro świt mężczyźni w osadzie krzątali się szykując do połowu ryb na rzece. Kobiety pracowały w chatach i obrabiały małe poletka, na których uprawiano jęczmień.
Dzieciaki bawiły się przed domami w piasku, starsi chłopcy szli pomagać rybaczyć ojcom. Syn ubogiego był dobry nie tylko dla swoich, ale też pomagał każdemu, kto tylko potrzebował pomocy. Chodził więc po wsi, wspierał potrzebujących, a co w jednej chałupie usłyszał, to w drugiej opowiedział. I tak pomału wszyscy zaczęli nazywać go Plotkiem. Minęło kilka lat, chłopiec jeszcze bardziej wydoroślał. Pewnego razu na brzegu rzeki pojawiła się nie wiadomo skąd, obca starsza kobieta. Siedziała na kamieniu, trzymając utrudzone nogi w wodzie, a złocisty piach przesypywała przez stare, pomarszczone ręce. Słońce grzało, w nabrzeżnych krzewach ptaki wyśpiewywały swoje trele, a ona siedziała ze smutną twarzą i wpatrywała się w wartko płynącą wodę. Plotek ostrożnie podszedł do niej. Jakoś żal mu się zrobiło tej utrudzonej, a może i głodnej kobiety. Staruszka usłyszała szelest i zatrwożyła się. Zalęknionymi oczyma patrzyła na zbliżającego się młodzieńca. W jej starych i zmęczonych oczach zaszkliły się łzy. Plotek odważnie zapytał, jaka krzywda jest powodem jej smutku. Ponieważ chłopiec wyglądał na uczciwego człowieka, z chęcią opowiedziała mu o swoim wielkim kłopocie...

„Kiedyś miałam synka. Był bardzo mądry i nadzwyczaj dobrY. Nazywał się Przemko. Rósł w spokoju ku radości mojej i ojca. Pewnego dnia do naszej wioski przybył nieznajomy mężczyzna. Był tak straszny i potężny, że wszyscy przerażeni pochowali się po swoich chatach i gdzie kto mógł. Lecz on nie zważał na ich strach. Swym potężnym głosem zażądał wszystkiego co mieli. Przestraszeni ludzie oddawali cały dobytek. Tylko u nas była taka bieda, że nie mieliśmy co dać, więc okrutny olbrzym sam sobie wybrał to, co jeszcze posiadaliśmy – za zabrał nam ukochanego Przemka. Zniknął z chłopcem tak błyskawicznie, jak się pojawił. Rozpacz nasza nie miała granic. Ojciec z dnia na dzień coraz bardziej zmartwiony niemożnością odzyskania syna, tracił siły, zdrowie i wreszcie zmarł z rozpaczy. Całe nieszczęście spadło na moją głowę. Chodzę po świecie wiele lat i szukam swego Przemka. Moją największą radością byłoby przed zbliżająca się śmiercią zobaczyć ukochanego syna”.

Staruszka skończyła swoją opowieść i rozpłakała się na dobre. Plotka tak wzruszyła ta opowieść biednej kobiety, ze postanowił odnaleźć Przemka i uradować zbolałe serce matki. Zaprowadził ją do chaty, pod opiekę rodziców, a sam udał się do najstarszego i najmądrzejszego z osady człowieka, który niejedno w życiu wiedział o rzeczach strasznych i niepojętych. Plotek dowiedział się od niego, że Przemko najprawdopodobniej jest uwięziony po drugiej stronie rzeki u władcy krainy borów, nieprzebytych bagien i jezior. Prędko zabrał się w drogę. Pożegnał matkę i ojca, a staruszce obiecał, że przyprowadzi syna. Wsiał do łodzi. Żegnali go wszyscy. Rzeka była nieprzyjazna. Łodzią kręciły wiry. Ale Plotek był silny i posiadał mocną wolę. Rzeka musiała ustąpić. Dalej drogę zagrodziły mu piaski i bagna. Tonął w nich po pas, ale otrzymany długi drąg od mądrego starca wyratował go z wciągającego piasku i topiących bagien. Ciężko było Plotkowi dostać się do okrutnego władcy borów. Teraz czekał go największy wysiłek. Władca borów był złośliwym i przebiegłym czarnoksiężnikiem i wiedział, że idzie do niego mocny człowiek po jego zdobycz, jaką był Przemko. Czarnoksiężnik na drodze Plotka stawiał wiele trudnych przeszkód, których niejeden rycerz by się przestraszył i zawrócił z drogi. Plotek szedł nieulękniony i bardzo śpieszył się, by zdążyć na czas, przed śmiercią staruszki. Nie pomogły żadne czary władcy borów. Plotek pokonał wszystkie przeszkody i dotarł do okrutnika, który dręczył ludzi. Siła tkwiąca w Plotku spowodowała, że cały zamek ukryty głęboko za rzekami, bagnami i jeziorami rozpadł się w gruzy, a sam władca borów zmienił się twardy kamień. Plotek odszukał Przemka i razem wrócili już bez żadnych przeszkód do osady nad rzeką, gdzie czekano ich z utęsknieniem i wielką nadzieją.

Radość była wielka wszystkich, a najbardziej starej kobiety z odzyskania syna, która od razu powróciła do zdrowia. Ojciec i matka Plotka byli dumni z takiego syna. Ludność wioski nad rzeką na cześć swojego bohatera nazwała osadę Plockiem.

Z wiekami Plock zmienił swoją nazwę na Płock, ale do dzisiejszego dnia nad brzegami tej największej polskiej rzeki Wisły pozostała ulica Rybaki na cześć dawnych mieszkańców tej prastarej osady.

4. Zapoznanie z symbolami miasta Płocka ( herb miasta, flaga miasta, hejnał miasta)

5. Zapoznanie z głównymi miejscami i zabytkami miasta. (Bazylika Katedralna, Urząd Miasta, Wzgórze Tumskie, Teatr Dramatyczny)

6. Układanie flagi miasta w grupach
- dzieci w grupach, z dostępnych kolorowych kartek, układają i przyklejają na czystych kartkach flagę Płocka

7. Zapoznanie dzieci z melodią i historią hejnału Płocka
- odtwarzanie przez dzieci czynności pasowania na rycerza występującej po zakończeniu hejnału Płocka
8. Praca plastyczna „Herb Płocka”
- dzieci według podanej legendy kolorują herb naszego miasta

CZĘŚĆ KOŃCOWA:

1. Podsumowanie zajęć, ewaluacja:
- omówienie aktywności dzieci
- zapytanie dzieci: czy podobały im się zajęcia? Co podobało im się najbardziej? Z czym mieli największe trudności?

2. Pożegnanie.

Opracowała Małgorzata Marecka

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.