„ Ludziom tak bardzo śpieszno do jutro choć co im przyniesie nie wiedzą.....”
Każdy z nas się spieszy. Wprzągnięci jesteśmy w kierat ciągłego zdobywania, gonitwę za sukcesem.
Każdy wydaje się być pewien, że wygra przyszłość, że jutro, za tydzień, za miesiąc...
Środki masowego przekazu forsują sylwetki młodych pełnych zapału, entuzjazmu pracowników. Przydrożne reklamy ukazują zadowolonych z siebie biznesmenów, którzy osiągnęli sukces - studiowali przecież na dobrych uczelniach, mieli dostęp do dóbr kultury, uczestniczyli w jej rozwoju, jeździli na obozy, kursy, seminaria. Są młodzi, piękni i na dodatek bogaci ...
Ich dzieci również chodzą do „dobrych ” szkół, są wyselekcjonowane, zdolne, naznaczone by w przyszłości również osiągnąć sukces.....
Zyskują szacunek, uczestniczą we wszelkich obszarach aktywności, mają prawo i możliwość kontaktów z rówieśnikami, uczestnictwa w wydarzeniach rodzinnych i publicznych - wreszcie są bez reszty akceptowane przez rodziców i społeczeństwo...
Są częścią społeczeństwa, bezwzględnie potrzebną - kształtującą obraz przyszłej populacji. Są częścią, która musi być świadoma , że....
być może gdzieś gdzie nie widać, w codziennej szarości, bez większych szans na sprawne funkcjonowanie, w niemym krzyku bezsilności, często bez uśmiechu żyją dzieci i dorośli równie wrażliwi, choć nigdy nie będą tak aktywni jak my , równie chętnie czekający na uśmiech i dobre słowo , choć dostają go tak mało. Ci co często nie potrafią powiedzieć co w ich duszy gra - ludzie bezsprzecznie wartościowi choć może dla wielu głęboko niezrozumiani....
Ze względu na fakt terminowania, zdobywania dopiero przeze mnie wiedzy i doświadczenia w pracy z dziećmi upośledzonymi, trudno mi jest wydawać sądy, oceniać dorobek innych.
Nie jestem w stanie autorytatywnie wypowiadać się na temat książki M. Kwiatkowskiej. Zafascynowany jej treścią spróbuję jednakże wskazać na treści dla mnie istotne poruszające mój intelekt i emocje.
Przyzwyczajony zostałem do określeń szeroko stosowanych, zawężających problem i jego zakres do naukowych stwierdzeń: niepełnosprawny umysłowo, deficyt, zaburzenia sfery...
Niezrozumiane ... Tak sprecyzowany tytuł książki budzi refleksję. Zmusza nas „normalnych” do zastanowienia nad światem odmiennym od naszego własnego, do którego wielu często nie potrafi dotrzeć. A może nie chce ?
Autorka książki pomaga nam wejść w ten świat. Książka ta jest elementem rozpoczynającego się procesu pomocy dla dzieci upośledzonych w stopniu głębokim. Głosem na wskroś fachowym, a jednocześnie wrażliwym na los i problemy niezrozumianych .
„ Kacperkami naszego świata są osoby upośledzone umysłowo zwłaszcza w stopniu głębokim”. Wydawać by się mogło , że nauka wytyczyła takim osobom ścisłe granice funkcjonowania. Zimna, formalna diagnoza mogłaby skazać na niebyt tych, którzy nie zawsze potrafią, umieją...
Formalizm w tym względzie nigdy nie pozwoli dostrzec, że „...ten biedny,
nieforemny Kacperek mógłby cieszyć się życiem być szczęśliwy ”.
Rozważania autorki to niezwykła próba nakłonienia czytelników książki do zmiany w sposobie myślenia, to zachęta do zarzucenia myślenia w kategoriach czysto naukowych, przez pryzmat liczb i uogólnień . I zamiast zdawać by się mogło logicznych ” resume ” wnieść w życie Kacperka coś wartościowego. Nauczyć go rozumieć otoczenie i w miarę możliwości z niego korzystać.
Autorka próbuje zachęcić nas do indywidualnego przyjrzenia się „niezrozumianemu” - uświadomienia sobie, że nasz świat może być dla nich źródłem udręki, dostarczycielem ustawicznego, trwającego latami bólu .
Przemawia do naszych serc i intelektu skłania do wewnętrznego monologu, którego celem jest uświadomienie sobie, że praca z Kacperkiem ( Jolą , Basią , Zosią ...) ma sens jeżeli tylko wyposażymy naszą osobowość w tolerancję wrażliwość akceptację, twórczą postawę - cechy, które są podstawą do przynoszącej efekty pracy z dziećmi o zawężonych możliwościach.
Na uwagę zasługuje wspaniały język książki. Choć zrezygnowała Kwiatkowska w swej pracy ze ścisłych definicji, często nie czytelnych dla wielu pojęć czy terminów, nie przeszkodziło to w przekazaniu czytelnikowi rzetelnej, opartej na praktyce kompendium wiedzy. W 12 tematycznych rozdziałach ukazuje etapy pracy, zasady postępowania, konkretne techniki i metody postępowania. Prezentuje sposób pracy z dziećmi, który uważa za przynoszący efekty i pozwalający jednocześnie czerpać z tej pracy satysfakcję.
Zdawać by się mogło , że praca tego rodzaju jest daremna bo przecież Kacperek
nie ma „ tego ” potencjału intelektualnego...
Czy nie lepiej dać mu i sobie spokój...
NIE !!!
Wciąż warto inwestować w Kacperka - osobę ” o niewykorzystanych szansach rozwojowych”
Chociażby po to by mógł osiągnąć maksimum w stosunku do jego możliwości, stopień rozwoju, samodzielność i względną niezależność dającą mu możliwość łatwiejszego życia.
I choć wdrażanie go w „ normalność ” to praca żmudna, nieraz wymagająca determinacji to jednak radość z osiąganych efektów wynagradza wszystko. Niech więc sceptycy mówią swoje, a my........ ” róbmy swoje ”- jak cudnie śpiewał Młynarski...
Pozwólmy Kacperkowi na przyjemność poznawania naszego świata i odnalezienia w nim
swojego miejsca .
Rozważania Kwiatkowskiej kierują nas, nawiązują do opartego na humanistycznej koncepcji człowieka programu wspomagania rozwoju. Programu, który jest szansą dla dzieci pozbawionych szans na „normalną edukację ”. Jego priorytetem jest osiągnięcie poziomu pozwalającego na możliwie samodzielne funkcjonowanie.
Propozycje pracy z Kacperkiem, co warto podkreślić, nie są listą obowiązków czy powinności wobec niezrozumianych. Nie karzą grać roli katorżnika poświęcającego się dla innych - pozwalają na bycie sobą, a przy tym na osiąganie znaczących rezultatów w procesie wspomagania rozwoju dziecka. Książka M. Kwiatkowskiej jest wspaniałym przykładem dostosowania teorii pedagogicznej do potrzeb praktyki życiowej. Głęboka analiza sytuacji oraz umiejętnie dobrane przykłady dobitnie uwidaczniają możliwość osiągnięcia celu - doświadczanie świata przez Kacperka .
Realizacja tak postawionego celu możliwa będzie jednak tylko wtedy gdy realizować będziemy priorytetowo zasady, wyznaczniki do pracy z dziećmi ”.... głęboko niezrozumianymi .”
Koncentrują się one wokół dyrektyw :
- „Kacperek nie ma obowiązku przystosować się do twoich kompetencji czy cech osobowości”.
- „ Każdy etap ma swoje specyficzne zachowania, które pozwalają dziecku zdobywać, systematyzować, poszerzać wiedzę - wchodzić na kolejny szczebel ”.
- Rozwój jest integralny dlatego „...osiągania kolejnych poziomów funkcjonowania to żmudne długotrwałe zbieranie doświadczeń polisensorycznych. To one powodują tworzenie się świadomości najpierw pojedynczych powiązań, a następnie całej ich sieci .”
- Rozwój jest radosny „Ty możesz pokazać dziecku jak przyjemnie jest wiedzieć więcej ”.
- Każdy sukces jest wartością „....przekonaj go , że to co na razie umie robić jest dla ciebie wartościowe i ważne” .
- Najważniejsze jest właściwe komunikowanie : „Musisz znaleźć sygnały płynące od dziecka oraz znaleźć sposób by być przez niego zrozumianym.”
Tekst książki dostarcza wielu użytecznych, praktycznych wskazówek - wzbogaca „warsztat pracy” terapeuty. Nie narzuca jednak autorka czytelnikowi sugestii, że tylko obrana przez nią droga jest najlepsza. Zachęca do ustawicznego zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi, optymalizacji działań, znalezienia najlepszej drogi dla indywidualnego Kacperka.
Moją szczególną uwagę zwróciła treść V rozdziału. To oparta na doświadczeniu wiedza bystrego obserwatora, zorientowana na przekazanie wiedzy czytelnikowi.
Opis treści nauczania oraz etapów prac nad komunikowaniem się to prawdziwy elementarz uczący optymalnego dla każdego dziecka sposobu komunikowania się z otoczeniem.
Rozumianym nie tylko , co podkreśla autorka, w sferze werbalnej. Istnieje bowiem co najmniej kilka kanałów za pomocą, których można podjąć kontakt z „ niezrozumianym ”. A wszystko po to by pomóc odnaleźć się Kacperkom w naszym świecie, możliwie najlepiej w nim funkcjonować - nauczyć się sygnalizować problemy, pragnienia i odczucia.
Umiejętność komunikacji jest bowiem podstawą dalszej etapowej pracy, która o tyle ma sens jeśli prowadzona będzie systematycznie.
Realizacja etapu optymalnej drogi komunikowania dziecka z otoczeniem to czas na znalezienie właściwego sposobu na zrozumienie dziecka przez otoczenie. Kwiatkowska jako prawdziwy znawca tematu wskazuje praktyczne, doskonale zilustrowane przykłady znalezienia optymalnej płaszczyzny porozumienia się. Sądzę, że zrozumienie tego faktu jest podstawą do rozwijania, kontynuowania kolejnych etapów pracy z dzieckiem.
Układ książki jest staranni przemyślany i konsekwentnie realizowany. Forma prowadzenia dialogu z czytelnikiem budzi szacunek. Sposób zbierania wiedzy o Kacperkach, głęboka wiedza psychologiczna, pedagogiczna, praktyczna znajomość rehabilitacji, socjologii ,terapii - a nade wszystko wiedza czerpana z życia wydają tej pozycji najlepszą rekomendację.
Uważna analiza treści pozwala nabyć krytyczną refleksję nad własną pracą i stosowanymi metodami. Właściwy do nich stosunek, rewizję, kontynuowanie rozpoczętej działalności lub na bazie doświadczeń poszukiwanie jeszcze lepszych, dostosowanych do indywidualnych potrzeb dzieci rozwiązań. Na drodze tej przedstawiona publikacja stać się może swoistym vademecum nauczyciela i przyczyni się do wzbogacenia jego zasobu umiejętności dydaktycznych, wychowawczych, rewalidacyjnych.
Czy można coś zarzucić książce M. Kwiatkowskiej ?
Tak !
Fakt , że dociera do zbyt wąskiego grona odbiorców - zabierając perspektywę tym wszystkim , którzy na życie patrzą nade wszystko „ okiem i szkiełkiem ”.
Dziś po przeczytaniu tej książki będą mogli więcej „widzieć, słyszeć i czuć ...”