Program na DEN
Edukacja w przyszłości
(Uczniowie leżą lub siedzą porozkładani w różnych częściach sceny, poubierani i pomalowani dziwacznie, w tle słychać muzykę z „Gwiezdnych wojen”, wstaje jeden z nich i mówi:)
Pierwszy: Czynności porządkowe. Wrzućcie do pamięci dzisiejszą datę!
(Wszyscy pstryknięciem wbijają datę.)
Pierwszy: Zadanie na dziś – jak kształtowało się nauczanie na przestrzeni wieków?
(Uczniowie ruchem kolistym przewijają taśmę w głowie.)
Pierwszy: Starożytność do dzieła.
(Wstaje starożytność i czyta.)
Starożytność: Kogo bogowie chcą ukarać, tego czynią nauczycielem.
(Na środek wychodzi Zeus i Atena.)
Zeus: Ateno, jesteś kobietą, więc musisz wymyślić największą karę dla tych, których chcę się pozbyć.
Atena: To prościzna Zeusie, zabij ich.
Zeus: Aleś wymyśliła. Pocierpną chwilę i po nich, co to za kara!
Atena: To ich wychłostaj!
Zeus: Sińce się zagoją, a oni dalej będę mnie unerwiać! To musi być coś bardzo, ale to bardzo wrednego!
Atena: Każ im uczyć innych, do czasu, aż ich nauczą.
Zeus: Genialne! Będą cierpieli cały czas! Będą znosić ich humory, wyzwiska, będą im marudzić dzieci i rodzice, wszyscy ich będą denerwować, przedrzeźniać, a oni nigdy, ale to nigdy, nie będą mogli skończyć swojej pracy.
Atena: Nazwiemy ich ... nauczyciele, co znaczy w skrócie nauczyć ciele.
Zeus: O boska, dostajesz ode mnie w nagrodę puchar ambrozji!
(Siadają, wstaje średniowiecze i mówi.)
Średniowiecze: Jakby tego było mało, średniowiecze coś dodało: Prawdziwym celem edukacji jest umiejętność ciągłego stawiania pytań.
(Scenka muzyczna do piosenki Czerwonych gitar „Tak bardzo się starałem”, najpierw jedna para, potem druga para, drugi refren śpiewają z wokalistą wszyscy.)
Renesans: Także w średniowieczu naukę diabli wzięli i odrodzenie musiało rozpocząć pracę na nowo: Wykształcony człowiek powinien wiedzieć wszystko o czymś i coś o wszystkim.
Kobieta: Słyszałaś, że Kochanowski napisał „Fraszki”.
Kobieta druga: No coś ty, to w renesansie były już fistaszki?
Kobieta trzecia: Nie bądź blondynką, wszyscy dobrze wiedzą, że fraszki, to ptaszki, które zamiennie nazywało się fistaszki.
Kobieta czwarta: I istniały pomiędzy nimi igraszki.
Kobieta pierwsza: No właśnie, bo Kochanowski, który wtedy tworzył, to był facet boski, które kobiety dobrze rozumiał i był tym, no jak mu tam, no dziewczyny powiedzcie...
Kobieta druga: miłośnikiem igraszek i zabaw ...
Kobita druga: czyli lubił imprezować...
Kobieta trzecia: dlatego miał dużo dzieci...
Kobieta czwarta: dzisiaj byłby bogaty, bo miałby dużo pięćset plus.
(Siadają, wstaje barok i mówi.)
Barok: Barok to epoka strachu, uczeń najczęściej się boi, nauka prześladuje go nawet w snach.
(Scenka do piosenki Manamu „Nie bój się”.)
Oświecenie: Oświecenie to nauka przez zabawę i samodzielne dochodzenie do wiedzy.
Nauczyciel: To ile jest dwa razy dwa?
(Nie czekając na odpowiedź.)
Wiadomo, że cztery.
(Uczniowie próbuję podnieść ręce, z rezygnacją je opuszczają.)
A kto pamięta datę wybuchu drugiej wojny światowej?
(j/w)
Oczywiście pierwszy wrzesień 1939rok.
(j/w)
To może ktoś z was wie kto napisał „Zemstę”?
(j/w)
Wiadomo, że Aleksander Fredro. No nic się nie uczycie i co ja mam z wami zrobić?
(Zniechęcony siada, wstaje romantyzm i mówi.)
Romantyzm: Romantyzm to czas, w którym uczenie innych jest dziełem serca.
Dziewczyna pierwsza: Wiesz romantycy byli jacyś zaburzeni.
Dziewczyna druga: No co ty gadasz?
Dziewczyna pierwsza: No popatrz, co miał zrobić taki nauczyciel, jak główny przedstawiciel romantyzmu, niejaki Adaś Mickiewicz, sam nie miał pojęcia czy jest zakochany, czy tylko lubi jakąś dziewczynę?
(Scenka do piosenki Marka Grechuty „Niepewność”.)
Dziewczyna pierwsza: Taki nauczyciel, to sam nie wiedział, co ma tym dzieciom mówić.
Dziewczyna druga: Czyli mówiąc krótko: ściemniał.
(Siadają, wstaje pozytywizm i mówi.)
Pozytywizm: Pozytywizm – to nauka przez pracę.
(Scenka do piosenki Wałów Jagiellońskich „Do pracy rodacy”.)
Młoda Polska: Młoda Polska jak każda młoda, odrzuca to co stare i hasło nietypowe: Szkoła to więzienie z możliwościami dokształcania.
Młoda: Pisz nowe prawa. Odrzućmy to co stare i wytarte!
Rozsądna: A czy dobroć dla innych wyrzucamy?
Młoda: Nie dobroć zostawiamy, przecież nie będziemy się zabijać!
Rozsądna: A czy przyjaźń wyrzucamy?
Młoda: No bez przesady, przyjaźń musi być!
Rozsądna: Ale czy miłość wyrzucamy?
Młoda: Nie miłość zostawmy!
Rozsądna: To co mamy wyrzucić!
Młoda: To chociaż zmieńmy modę, zacznijmy nosić spodnie, ścinać włosy, palić papierosy.
Rozsądna: No, a potem się dziwili, że uczniowie palą, przecież to nie ich wina, wszystko przez tą Młodą Polskę!
(Siadają, wstaje XX-lecie i mówi.)
XX-lecie międzywojenne: XX-lecie wojenne to bardzo ciekawy okres, gdyż nauka była niezmierzonym morzem dobrej wody. Im więcej jej pijemy, tym bardziej jesteśmy spragnieni.
Uczennica I: A to heca, no proszę, sami nie wiedzieli, czego chcieli.
Uczennica II: Nie bardzo wiem o czym mówisz?
Uczennica I: Bo zobacz, taki pisarz Witkacy, pisał, pisał i pisał, a czytelnik to czytał i czytał i gdy już był na końcu, to wiesz co ten Witkacy napisał!
Uczennica II: Pojęcia nie mam!
Uczennica I: Koniec i bomba, a kto czytał ten trąba!
Uczennica II: Wstyd mi za oświatę!
(Siadają, wstaje II wojna i mówi.)
II wojna światowa: II wojna światowa – nauka to zakazany owoc, im bardziej zakazany, tym bardziej go pragniemy.
Uczennica: Polak to człowiek przekorny!
Uczennica II: I w czasie wojny
Uczył się najwięcej,
Kochał najgoręcej.
Uczennica I: Polak nie lubi jak się go do czegoś zmusza.
Uczennica II: Dlatego w czasie wojny do czytania lektur rusza.
Uczennica I: Wniosek z tego straszny wypływa.
Razem: Im ci trudniej, tym mądrzejszy bywasz!
(Siadają, wstaje współczesność.)
Współczesność: Współczesność – jej czołowe zadanie brzmiało: nie wolno oszczędzać na edukacji!
Wszyscy: Dlaczego!
Współczesność: Dlatego!
(Wstaje śpiewak i śpiewa.)
Śpiewak: Śpiewać każdy może,
trochę lepiej lub trochę gorzej!
Ale nie o to chodzi, jak co komu wychodzi!
Czasami człowiek musi, inaczej się udusi!
(Siadają, wstaje przyszłość i mówi.)
Przyszłość: I w końcu nasza, najpiękniejsza epoka, ze szczytnym hasłem: To cud, że nowoczesne metody nauczania nie stłamsiły kreatywności niektórych jednostek.
Wszyscy: Wobec tego współczesność nauczyła nas tego!
(Wszyscy wkładają peruki i tańczą do piosenki Edyty Bartosiewocz „Szał”.)