Scenariusz akademii z okazji nadania Gimnazjum nr 8 imienia Kazimierza Wielkiego
Narrator 1: Szanowni państwo!
Narrator 2: Dziejopisowie, kronikarze i historycy zgodnym chórem, jak jeden mąż mówią, że Kazimierz Wielki wielkim królem był.
Narrator 1: Ich kroniki i sprawozdania pełne są opisów wielkich bitew, wspaniałych czynów i ponadczasowych osiągnięć.
Narrator 2: Nikt z nich jednak nie pokwapił się przedstawić życia naszego króla niejako od kuchni tudzież od podwórka.
Narrator 1: Skądinąd wiadomo, że Kazimierz Wielki był w tej okolicy i nadał temu miejscu miano Jeleń. I oto sensacja archeologiczna:
Narrator 2: w piwnicach tutejszego gimnazjum odnaleziono przypadkowo zapiski anonimowego biografa ostatniego z piastów, z których wyłania się obraz naszego monarchy zgoła inny od powszechnie przyjętego. Narrator 1: Oficjalni kronikarze podają, że Kazimierz „chuciom swym folgował i płci niewieściej imponium wielkie i indagację czynił”.
Narrator 2: Nasze nowe źródło udowadnia, że przynajmniej w młodzieńczym okresie przyszły wtedy władca był wręcz nieśmiały, cichy, spokojny, zuhukany i nieskory do żadnych ekscesów.
Narrator 1: Oto pierwsza żona Kazimierza – Aldona – tak kusiła go swymi wdziękami:
Piosenka: sł. Jeremi Przybora, muz. Jerzy Wasowski (piosenkę śpiewają wybrane dziewczęta, a wybrani uczniowie (Kazimierz i Aldona) ilustrują tekst odpowiednimi gestami, mimiką itp.)
Aldona: Kaziu!
Już wiosna podrosła i bzami tnie,
Kaziu, Kaziu, Kaziu zakochaj się,
Bez rosy po nocy i listek schnie,
Kaziu!
Kazimierz: Proszę.
Aldona: Zakochaj się.
Zawsze sam, wciąż bez dam,
Jak to pojąć mam?
Uroczej Iwonce N. odebrałeś sen.
Jak pąki Iwonki jagody dwie
Kaziu!
Kazimierz: Słucham.
Aldona: Zakochaj się.
Kazimierz: Para ram, para tiruriru ram...
Aldona: Już lato swym kwiatom motylki śle,
Kaziu, Kaziu, Kaziu zakochaj się,
Spójrz drżące na łące sylwetki te.
Kaziu!
Kazimierz: Jestem.
Aldona: No gdzie ty, gdzie?
Zawsze sam, wciąż bez dam,
Jak to pojąć mam?
W prześlicznej Małgosi F. wrze dla ciebie krew.
Małgosię na oślep brać każdy chce.
Kaziu!
Kazimierz: Tak, jestem.
Aldona: Zakochaj się.
Kazimierz: Para ram, para tiruriru ram...
Aldona: Już jesień łzy niesie Teresie C.,
Kaziu, Kaziu, Kaziu z Teresą źle,
Już zima się ima wzorków na szkle.
Kaziu!
Kazimierz: Ja uważam.
Aldona: Zakochaj się.
No a ja, czyżbym ja
Była taka zła?
I wdzięk mam i własny dach, domek cały w bzach.
Do twarzy mi marzyć przed domkiem w bzie.
Kaziu!
Kazimierz: Jestem.
Aldona: Ty kochasz mnie.
Narrator 2: Kusiła, kusiła i w końcu skusiła. Tak więc oto nasz król bardzo młodo wpadł w sidła małżeńskie.
Narrator 1: Lecz Aldona nie była jedyną żoną Kazimierza. Po niej nasz biedny monarcha miał jeszcze kilka połowic.
Narrator 2: Najpierw była Małgorzata, potem Adelajda, następnie Krystyna i w końcu Jadwiga. Zwłaszcza jedna z nich dała się mu szczególnie we znaki.
Narrator 1: Swym upodobaniem do pięknych strojów doprowadziła skarbiec królewski niemal do ruiny. Mowa tu o Krystynie.
Narrator 2: Nasza kronika wspomina również i o tym fakcie:
Piosenka: muzykę do piosenki można znaleźć na płycie Arki Noego „hip hip hura alleluja!” - piosenka „Dobre, dobre, bardzo dobre”, na płycie znajduje się również wersja instrumentalna tego utworu (piosenka leci z półplaybacku, wybrane uczennice śpiewają, uczennica grająca Krystynę stoi przed lustrem i przez całą piosenkę przymierza różnorodne kreacje, w tle balet)
Oto żona Kazimierza, nowe stroje znów przymierza, /moje stroje, moje stroje/
Bardzo lubi piękne szaty, zwłaszcza, że mąż jest bogaty. /moje stroje, moje stroje/
Patrzcie oto moi mili futra z norek i szynszyli, /moje stroje, moje stroje/
Trzy garsonki, rękawiczki, z gronostajów dwa trzewiczki. /moje stroje, moje stroje/
Podkoszulki bawełniane i wachlarze malowane, /moje stroje, moje stroje/
Kapelusik z małym piórkiem, o! skarpetka ma tu dziurkę, /moje stroje, moje stroje/
Suknia złotem przetykana i bluzeczka haftowana, /moje stroje, moje stroje/
Płaszczyk pięknie wykrojony, co tu robią kalesony?
/moje stroje, moje stroje/ x 2
Pierwsza dama pośród dam.
Przyjechali krawcy z Łodzi przystojni i bardzo młodzi, /moje stroje, moje stroje/
I przywieźli z lycry spodnie, bo podobno tak jest modnie, /moje stroje, moje stroje/
Aksamity w wielkiej skrzyni, i spódniczki mini mini, /moje stroje, moje stroje/
Suknie, figi, kapelusze, bluzki farbowane tuszem.
Pierwsza dama pośród dam. /x2
Szyfon, jedwab i żorżeta, rękawiczka i skarpeta, /moje stroje, moje stroje/
Szale boa, kamizelki i czerwone pantofelki. /moje stroje, moje stroje/
Oto żona Kazimierza, nowe stroje znów przymierza, /moje stroje, moje stroje/
Bardzo lubi piękne szaty, zwłaszcza, że mąż jest bogaty.
/moje stroje, moje stroje/ x 4
Pierwsza dama pośród dam.
Narrator 1: Pomimo tych kosztownych upodobań król kochał swoją małżonkę, gdy jednak się wyjawiło, że ma ona świerzb i jest łysa, co skrzętnie ukrywała, oddalił ją od siebie.
Narrator 2: Życie uczuciowe monarchy nie przesłoniło w naszej nowej kronice jego dokonań na innych polach. Narrator 1: I tu można znaleźć przesłanki świadczące o tym, że Kazimierz był jednym z najbardziej postępowych monarchów w historii Polski, dzięki czemu zasłuży sobie u potomnych na przydomek WIELKI. Narrator 2: Szacowny kronikarz Jan Długosz zwięźle i krótko scharakteryzował dokonania Kazimierza:
Jan Długosz: Zastawszy Polskę glinianą, drewnianą i nieschludną, pozostawił ją murowaną, ozdobną i wspaniałą.
Narrator 1: W przeciągu 37 lat panowania monarchy powstało 65 miast,
Narrator 2: około 500 wsi,
Narrator 1: wzniósł Kazimierz Wielki 53 zamki,
Narrator 2: 13 warowni,
Narrator 1: opasał murami 27 miast,
Narrator 2: zbudował kanał łączący Kraków z Bochnią.
Narrator 1: Polska w tym czasie przypominała jeden wielki plac budowy.
Narrator 2: Z naszej nowej kroniki dowiadujemy się, że murarze, cieśle i kopacze podczas prac budowlanych, aby ukoić zmęczenie i dodać sobie otuchy w czasie znoju, taką oto pieśń nucili:
Piosenka: (trzech chłopaków w strojach roboczych, kaski, rękawice, gumowce, akcesoria budowlane: paca, łopata, kielnia)
1. Budujemy dookoła,
Tu będzie dom, a tu szkoła,
Żeby w kraju było ładnie,
Zbudujemy oczyszczalnie.
ref.: Zastaliśmy Polskę drewnianą,
Zostawimy ją murowaną
2. Żaden problem nas nie smuci,
Jesteśmy z żelaza kuci,
Gdy łopaty połamiemy,
Rękami kopać będziemy.
3. Nie będziemy leniuchować,
Będziemy dobrze pracować,
Nową Polskę zbudujemy,
Bo tak chcemy, bo tak chcemy.
Zbudujemy nową Polskę,
Zbudujemy piękną Polskę,
Zbudujemy czystą Polskę,
Zbudujemy...
Zbudujemy nowy dom
Jeszcze jeden nowy dom,
Jeszcze jeden nowy dom ojczyzno!
Niech się mury pną do góry,
Niech kominy mają pion,
Zbudujemy jeszcze jeden nowy dom.
Narrator 1: Nie są to wszystkie fragmenty wyjęte z nowoodkrytej kroniki, lecz z uwagi na brak czasu nie jesteśmy w stanie wszystkich ich przedstawić.
Narrator 2: Jednakże jesteśmy pewni, że niedługo nadejdzie czas, gdy będziemy mogli przedstawić światu kolejne sensacyjne fakty z życia naszego wspaniałego monarchy.
Narrator 1: A teraz poprosimy Jego Królewską Mość o poprowadzenie dalszej części ceremonii.
Kazimierz: W imię Pańskie amen. My Kazimierz, z Bożej łaski król Polski w obecności wielu tu zgromadzonych głów sławnych obyczajem i urzędem, profesorów, doktorów i magistrów biegłych w naukach wyzwolonych a także scholarów i żaków chcących wiedzę płynącą z tej nauki posiąść, zwracamy się do włodarzy ziem okolicznych, Kasztelanów i Presidentusów grodu Jaworzno, aby powagą swego urzędu i mocą prawa z niego płynącego, niniejszym odczytali uroczyście i z pełną estymą akt nadania mego imienia temu oto gimnazyjum.
ODCZYTANIE AKTU NADANIA
Kazimierz: W imię Pańskie amen. My Kazimierz, z Bożej łaski król Polski niniejszym ogłaszamy wszem i wobec, że z godnością przyjmujemy pod nasz patronat ten oto przybytek wiedzy, w którego murach, jak mniemam, wiele światłych umysłów odnajdzie drogę prawdy, godności, sprawiedliwości i wartości wszelakich. Jednocześnie na to miejsce reprezentacyję rodzicieli scholarów tutejszych wzywam, aby sztandar, który dukatami z własnych trzosów opłacili, na ręce nasze przekazali. A my sztandar ten w pieczy będziem mieć po wsze czasy, co powagą swego majestatu poświadczamy.
PRZEKAZANIE SZTANDARU
Kazimierz: My Kazimierz, z Bożej łaski król Polski, a od dzisiejszego dnia także i patron tego oto gimnazyjum, pragniemy ogłosić, że oto dziś w szeregi tego szacownego przybytku nauki zostaną przyjęci nowi scholarowie tudzież pierwszoklasistami zwani. A jako że dopiero od miesiąca oleum im do głowy profesorowie tutejsi wlewają, ażeby efekt owe zabiegi przyniosły, należy ceremonię tajemną przeprowadzić. Zatem zbliż się przed nasze oblicze dziatwo niedoświadczona i te oto słowa powtarzając, stań się pełnoprawnym członkiem Gimnazyjum nr 8.
TEKST PRZYSIĘGI