KRÓTKOTRWAŁE I DŁUGOTERMINOWE SKUTKI KRZYWDZENIA DZIECI. W RODZINIE
Przemoc domowa może wyrządzić dziecku szkody fizyczne, emocjonalne i poznawcze. Rodzaj i zasięg szkód zależy między innymi od wieku i stadium rozwojowego dziecka oraz od czynników sytuacyjnych, takich jak wsparcie od otoczenia. Skutki możemy podzielić na krótkoterminowe i długotrwałe.
Przemoc jak każde znaczące doświadczenie, odciska swój ślad w psychospołecznym funkcjonowaniu dziecka, wpływając niekorzystnie na proces jego rozwoju. Wagę tego doświadczenia podkreśla fakt, iż jego sprawcami są najczęściej rodzice lub opiekunowie, a więc osoby w sposób naturalny predysponowane do zapewnienia dziecku poczucia bezpieczeństwa i podpory we wszystkich jego trudnych chwilach. Sytuacja dziecka źle traktowanego jest trudna , nie tylko przez fakt przeżywania doświadczenia, niejednokrotnie o najwyższym stopniu fizycznego zagrożenia, ale dodatkowo – ze względu na osamotnieniu w tym położeniu.
Współczesne badania empiryczne publikowane chyba najczęściej w kręgu literatury anglojęzycznej twierdzą, że krzywdzenie dziecka szczególnie negatywnie odbija się na jego rozwoju emocjonalnym. Bezpośrednią reakcją dziecka na krzywdzenie jest: wzrost agresywności, niska samoocena, emocjonalna labilność, nieumiejętność wchodzenia w relacje interpersonalne, wrogość do otoczenia przy jednoczesnym silnym przywiązaniu do opiekunów. Dzieci krzywdzone często są opisywane jako niezdolne do rozluźnienia, bez poczucia humoru, krnąbrne, przyjmujące postawę zimnego wyczekiwania lub wzmożonej czujności.
Naturalnym odruchem człowieka w sytuacji zagrożenia jest strach, który u dzieci maltretowanych osiąga siłę wyższą, a że ucieczka od strachu nie zawsze jest możliwa, po pewnym czasie pojawia się zobojętnienie na karę.
Sen dzieci maltretowanych jest niespokojny, przerywany, płytki, czasami przypomina raczej drzemkę. Ponadto obserwuje się tłumienie żywych reakcji w sytuacjach emotogennych, szczególnie przy zadawaniu dziecku bólu ( np. zastrzyk ), tłumiony płacz i kurczowe trzymanie się rodzica albo przeciwnie -słabe reakcje przy odłączeniu od niego. Niektóre dzieci przyjmują postawę zdecydowanie wycofującą, są depresyjne ze skłonnością do izolacji.
Badania przeprowadzone przez Kindara wykazały, że największe różnice między dziećmi krzywdzonymi a wyrastającymi w prawidłowych środowiskach rodzinnych ujawniają się we wzroście agresywności oraz zaniżonej samoocenie. Cechy te wydają się być najbardziej charakterystyczną reakcją na przemoc, gdyż są podkreślane przez niemal wszystkich badaczy problemu.
Według A. Bandury i R. H. Waltera agresywność dzieci jest między innymi wynikiem procesu uczenia przez obserwowanie i naśladownictwo agresji w środowisku wychowawczym. w jednym z badań A. Badura postanowił odpowiedzieć na dwa podstawowe pytania. Po pierwsze czy agresywne metody osiągają zamierzony skutek i po drugie czy wzrost agresywności w otoczeniu, w jakim wyrasta dziecko przyczynia się do stopnia agresywności w okresie dorastania. Agresywne otoczenie dziecka nie tylko dostarcza wzorów zachowania, ale także sposobów instrumentalnego wykorzystania agresji. Taz więc dziecko w wyniku agresji rodziców staje się być może bardziej posłuszne, ale jednocześnie uzyskuje klarowną wiedzę o tym jak wymuszać owo posłuszeństwo.
Weston natomiast podkreśla frustogenny aspekt doświadczanej przemocy. Badacz ten zakłada, że mechanizm kształtowania agresywności dzieci bitych jest stosunkowo prosty. Dziecko wobec powtarzającej się napaści ze strony rodziców staje się niespokojne, pełne lęku, napięte, musi więc to napięcie jakoś zredukować. Zaczyna reagować nadpobudliwością, jest niesforne niekonsekwentne, płaczliwe. Zachowanie takie tylko pogarsza jego sytuację, gdyż stwarza kolejny powód do kary, przed czym znów się broni i czego się boi. W ten sposób tworzy się błędne koło, zwane przez badaczy mechanizmem samowzmocnienia.
Jednym z najbardziej intrygujących faktów, jaki zaobserwowano u maltretowanych dzieci, jest ogromne uzależnienie dzieci od rodziców – agresorów. Owo uzależnienie od rodziców, jest połączone z odrzuceniem innych ważnych osób z otoczenia dziecka, na przykład nauczycieli, dziadków.
Uzależnienie psychiczne dzieci krzywdzonych od rodziców wcale nie stanowi zabezpieczenia przed ich ucieczkami z domu. Ucieczka stanowi jeden ze sposobów radzenia sobie z lękiem przed rodzicami i jej prawdopodobieństwo wzrasta wraz z wiekiem dziecka. Ewa Żabczyńska twierdzi, że im młodszy jest wiek uciekiniera, tym większe prawdopodobieństwo, że dom przestał być dla dziecka bezpiecznym schronieniem, że ucieczka jest czynem desperackim, wywołanym bójką rodziców, lękiem przed karą fizyczną, odrzuceniem itp. Dla dziecka do 12 roku życia najbezpieczniejszym miejscem jest dom, dlatego pierwsza ucieczka zwykle jest związana z jakąś sytuacją szokową.
Dzieci krzywdzone uciekające z domu przeżywają wiele problemów psychologicznych. Najczęściej występuje u nich: słabo rozwinięte poczucie własnej tożsamości- 50,8%, depresja- 48,8%, myśli samobójcze-13,8%, problemy z narkotykami-13,0%, z alkoholem-11,1%. Ponadto około 22,1% dzieci ma problemy z promocją do następnej klasy, a około 10,5%-kłopoty z prawem.
Elementem odgrywającym istotną rolę w reakcji dziecka na złe traktowanie jest sama forma krzywdzenia. Ustalono, że dzieci zaniedbane, w przeciwieństwie do nadmiernie karanych fizycznie, przejawiają wyraźnie niższy wskaźnik reaktywności, są totalnie bierne, niezaangażowane i apatyczne. W przypadku dzieci seksualnie wykorzystywanych dosyć charakterystyczne jest zwiększone zainteresowanie problematyką seksualną, albo przeciwnie- reakcje są zbyt repulsywne.
R. J. Gelles, analizując skutki fizycznego maltretowania dziecka oraz stosowanie niezbyt surowych form przemocy twierdzi, że przemoc uderza przede wszystkim w proces uspołecznienia dziecka. Problemy socjalizacyjne u dzieci karconych bardziej surowo pojawiły się co prawda rzadziej niż u dzieci doświadczających bardziej łagodnych form przemocy, ale występują w większym natężeniu i są bardziej różnorodne.
Zachowania ludzkiego nie da się jednak opisać jako niezbyt skomplikowanego monolitu podlegającego prostym zasadom przyczynowo-skutkowym. Również w przypadku dzieci krzywdzonych takie cechy, jak: agresywność, nadpobudliwość, niska kontrola emocji, emocjonalna chwiejność, mimo że są dominujące, nie stanowią specyficznej reakcji na przemoc. Wiele badań wskazuje na to, że niektóre dzieci reagują wręcz odwrotnie: wzmożonym lękiem prowadzącym do nerwicy, wycofaniem, depresją, apatią, potrzebą izolacji przy jednoczesnym silnym przywiązaniu do opiekunów.
Kempe, amerykański patolog rodzinny, zwraca uwagę na wiele sprzeczności u krzywdzonych dzieci: z jednej strony cechuje je ugodowość, z drugiej – negatywizm, agresywność; z jednej przywiązanie do rodziców, z drugiej – wrogość, niechęć i wreszcie brak poczucia tożsamości.
Złe traktowanie dziecka wywiera istotny wpływ na jego funkcjonowanie społeczno emocjonalne. Interesujące jest jednak, czy i w jaki sposób przemoc doświadczona w dzieciństwie oddziałuje na człowieka w dalszej perspektywie w życiu dorosłym. A. Engel stwierdza, że znęcanie się nad dzieckiem do trzeciego roku życia powoduje zaburzenia rozwoju mowy, motoryki procesów poznawczych, zaburzenia zdolności uczenia się, depresję, kompleks niższości, nadpobudliwość, zachowania kompulsywne, tiki i fobie.
Amerykański psycholog Helfer formułuje pewne ogólne dane dotyczące skutków przemocy wobec dziecka. Stwierdza, że w psychicznym wymiarze dałoby się wyodrębnić kilka cech osobowości rozwiniętych w następstwie doświadczania przemocy w dzieciństwie. Ludzie wychowani w atmosferze przemocy mają podstawowe braki socjalizacyjne, a także zaburzenia związane z poczuciem własnej tożsamości, utrudniające jednostkom właściwe funkcjonowanie w społeczeństwie. Trwałym śladem dorastania w „anormalnym świecie” jest nieumiejętność realizacji potrzeb w sposób społecznie akceptowany. Inną charakterystyczną cechą jest odwrócenie roli i związane z nią poczucia odpowiedzialności. Przejawia się ono w pseudodojrzałych zachowaniach w dzieciństwie i infantylizacji społecznej w wieku dojrzałym. Od najwcześniejszych lat dzieci krzywdzone są przyzwyczajane do zaspokojenia podstawowych potrzeb, do przyjmowania odpowiedzialności za siebie, a nierzadko i za innych, także za własną niedojrzałość, niepowodzenia rodziców. To rodzi specyficzne poczucie winy dziecka, a także przekonanie, że rodzice nie mają obowiązku troszczyć się o nie.
Kolejną cechą jest nieumiejętność dokonania wyboru, podejmowania decyzji. Wynika to bądź w niekonsekwentnej edukacji społecznej, na przykład dzieci zaniedbanych, bądź też z surowego treningu posłuszeństwa, wykonywania poleceń na komendę, ograniczania do minimum inicjatywy jednostki, a w efekcie nie dawania jej większych szans dokonywania wyboru.
Ostatnią cechą podkreśloną przez A. Engfera, jest niska kontrola emocji, a dokładniej – nieumiejętność oddzielenia sfery emocjonalnej od behawioralnej.
Według badań osoby dorosłe, które w dzieciństwie doświadczyły przemocy przejawiają wiele negatywnych cech. Stwierdzono, że studenci dokonujący przestępstw daleko częściej w swoim rodzinnym domu stykali się jako ofiary, bądź jako obserwatorzy z surowymi formami przemocy fizycznej.