David Lewis (1998) określił, iż kształtowanie wrodzonego potencjału twórczego dziecka należy rozpoczynać z chwilą jego poczęcia, a nie z dniem narodzin.
Autor ten na podstawie swoich, jak również innych dostępnych badań sformułował kilka zasad przewodnich dla rodziców, chcących dostarczyć swojemu dziecku najlepsze szanse życiowe. Zasady te są następujące:
1.Poczęcie dziecka w drugiej połowie jesieni, czyli w październiku i listopadzie, przy normalnym przebiegu ciąży, sprawi, że dziecko urodzi się na początku lata. Umożliwi to odbieranie przez dziecko największej liczby bodźców dostępnych o tej porze roku, co w połączeniu z niskimi temperaturami występującymi w chwili poczęcia, pozytywnie wpływa na poziom inteligencji dziecka .
2.W czasie ciąży matki powinny pamiętać o rozsądnym odżywianiu się, w szczególności o włączeniu do diety białka pochodzącego z wielu różnych źródeł.
3.Należy unikać stresu i zachować jak największy spokój. Pomocne w tej kwestii są ćwiczenia odprężające.
4.Całkowicie należy zrezygnować z różnych używek, np. papierosów i alkoholu.
5.W celu utworzenia najsilniejszej więzi, dobrze jest jeśli tuż po urodzeniu, matka ma możliwość potrzymania dziecka (najlepiej, gdy dziecko leży gołe, na gołym ciele matki).
6.Niezmiernie ważne jest karmienie dziecka piersią.
7.Dla najefektywniejszego rozwoju dziecka najkorzystniejsza jest co najmniej czteroletnia przerwa między każdym z dzieci. Tym mniejsze korzyści im mniejsza różnica wieku.
Słodownik-Rycaj (2000) przytacza także doniesienia mówiące o tym, iż na rozwój dziecka wpływa stan zdrowia rodziców w trakcie poczęcia, a także ich dieta. Autorka stwierdza, że celem wszystkich tych uwag jest uświadomienie, iż okres prenatalny jest czasem, w którym formują i rozwijają się odpowiedzialne za odbiór oraz nadawanie mowy organy. Wystąpienie w tym czasie niekorzystnych czynników i warunków oddziałujących na organizm matki może spowodować powstanie różnorodnych nieprawidłowości, m.in. zaburzenia w późniejszym rozwoju mowy.
Z tego też względu działania profilaktyczne nastawione na zapobieganie im polegają na stworzeniu optymalnych warunków dla rozwoju dziecka, począwszy od pierwszych tygodni ciąży.
Słodownik-Rycaj (2000) jako jeden z głównych czynników profilaktycznych wymienia rodzaj środowiska akustycznego, w jakim będzie przebywać dziecko w okresie prenatalnym oraz częstość jego kontaktów z mową, szczególnie z mową matki, bowiem w 4-5 miesiącu życia płód zaczyna reagować na dźwięki, w tym na dźwięki mowy ludzkiej. Na okres prenatalny przypada więc początek przyswajania suprasegmentalnej płaszczyzny języka (dziecko reaguje na cechy prozodyczne mowy, czyli na rytm, akcent i natężenie dźwięku). Według autorki uzasadnione wydają się zatem często pojawiające się sugestie, aby „rozmawiać” ze swoim jeszcze nienarodzonym dzieckiem, bowiem wczesne doświadczenie językowe zapoczątkowują mechanizmy postrzegania mowy.
Z chwilą narodzin rozpoczyna się nowy etap na drodze do opanowania języka. Od tego momentu dziecko staje się bezpośrednim odbiorcą i jednocześnie nadawcą komunikatów, początkowo nadawanych nieświadomie, potem intencjonalnie. Biorąc pod uwagę fakt, iż na okres niemowlęcy przypada kształtowanie się nastawienia komunikacyjnego, to powinno się czas ten wykorzystać do rozwoju umiejętności porozumiewania się. Anna Matczak (za Słodownik-Rycaj 2000) podaje, że poziom i kierunek aktywności jest cechą wrodzoną oraz różnicującą niemowlęta. U jednych dzieci przeważa potrzeba ekspresji (jej dominacja nasila reakcje pozawerbalne, które pełnią funkcje komunikacyjne), natomiast u drugich potrzeba poznawania. Rodzaj aktywności dziecka może wpływać na gromadzenie doświadczeń w zakresie wczesnej komunikacji (zwiększenie ich liczby następuje w przypadku aktywności ekspresyjnej, natomiast przewaga typu eksploracyjnego skutkuje mniejszymi szansami na ich zdobycie). Zdaniem psychologów doświadczenia te mogą wpływać na późniejsze opanowanie mowy.
Decydujące znaczenie w nabywaniu wczesnych doświadczeń w porozumiewaniu się odgrywa postawa otoczenia, a w szczególności matek, które w bardziej lub mniej świadomy sposób wpływają na kształtowanie się postaw komunikacyjnych niemowląt . Na proces ten uwagę zwrócił B. Rocławski (1998), zaznaczając, że matka przekazuje dziecku pewne informacje wykorzystując początkowo kanał dotykowy, następnie wzrokowy i słuchowy, skłaniając tym samym dziecko do przyjęcia postawy odbiorcy. Na taką zachętę ze strony matki dziecko reaguje w określony sposób i stopniowo staje się nadawcą komunikatów.
W ten sposób powstaje swojego rodzaju dialog, który przygotowuje je do roli zarówno odbiorcy jak i nadawcy komunikatów językowych. W momencie kiedy dziecko nie jest jeszcze w stanie wypowiadać choćby prostych sylab to dialog ten powinien być prowadzony z użyciem dźwięków prymarnych. Obserwacje te doprowadziły autora do wniosku, iż „dzieci, które nie nawiązują dialogu dźwiękami prymitywnymi, nie są też skłonne do wczesnego używania sylab i słów. Mowa ich jest opóźniona" (Rocławski 1998). Wynika z tego, że dalszy los edukacji językowej dziecka zależy od ukształtowania jego postawy komunikacyjnej.
Jak podaje Słodownik- Rycaj (2008) rola matki w omawianym powyżej zakresie nie sprowadza się tylko do wypracowania postawy komunikacyjnej dziecka. Przebywając z nim oraz zaspokajając jego podstawowe potrzeby, a w szczególności potrzebę bezpieczeństwa i miłości, wpływa na jego prawidłowy rozwój, dostarczając bodźców stymulujących jego rozwój ogólny, w tym rozwój mowy. Jak wielki wpływ mają te czynniki na dziecko, a więc jak duża jest jego potrzeba zindywidualizowanych kontaktów z dorosłymi, uwidacznia się w przypadku wychowanków domu dziecka, u których często obserwuje się opóźniony rozwój mowy oraz uzyskiwanie niższych wyników w testach o skali werbalnej. Z kolei u dzieci hospitalizowanych często następuje regres mowy.
Dla wyżej opisywanego procesu nabywania języka istotne jest także występowanie odpowiednich wzorców językowych oraz bodźców, które motywują do mówienia. Potwierdzeniem tego jest sytuacja rodzeństwa bliźniaczego, które spędzając ze sobą wiele czasu oraz mając zbliżony, lub nawet taki sam poziom rozwoju mowy, bardzo często wypracowują specyficzne dla siebie, autonomiczne, charakteryzujące się dużym udziałem reakcji pozawerbalnych sposoby porozumiewania się, bardzo często niezrozumiałe dla osób z zewnątrz. Sytuacja taka skutkuje słabszym rozwojem mowy dziecka. B. Kaczmarek (1995) opisał przypadek 5-letnich bliźniąt jednojajowych, u których w wyniku niekorzystnych oddziaływań środowiskowych, mowa nie została ukształtowana w stosunku do wieku. Chłopcy nie odczuwali bowiem potrzeby kontaktu z otoczeniem, poza sygnalizowaniem dorosłym swoich potrzeb, wyrażanych gestami, a między sobą porozumiewali się jedynie dla siebie zrozumiały sposób.
Po eksperymencie psychologiczno - pedagogicznym polegającym na rozdzieleniu braci i umieszczeniu ich w dwóch różnych grupach przedszkolnych już po 10 miesiącach, można było uznać, iż mowa u obydwóch chłopców została w zasadzie ukształtowana.
Nie bez znaczenia dla rozwoju mowy dziecka jest model komunikacyjny, który charakteryzuje daną rodzinę. Szczegółowo zagadnienie to zostało opracowane przez Basila Bernsteina (za: Słodownik-Rycaj 2000) i funkcjonuje jako teoria dwóch kodów, która zakłada istnienie różnych form komunikacyjnych, wyznaczających późniejsze funkcjonowanie dziecka. Wyróżnia się dwa kody: kod rozwinięty, który charakteryzuje się bogactwem słownictwa i składni, a także przewagą środków językowych nad pozajęzykowymi oraz kod ograniczony, który wyraża się określonym doborem słownictwa, składni, a także nasileniem środków pozajęzykowych.
W momencie kiedy w rodzinie przeważa kod ograniczony to istnieje mała szansa na przyswojenie przez dziecko kodu rozwiniętego, co skutkuje trudnościami językowymi przejawiającymi się w rozumieniu oraz w tworzeniu wypowiedzi. Rzutować to może ujemnie na osiągnięcia szkolne.
Według Słodownik-Rycaj (2000) kolejną niezwykle znaczącą kwestią jest świadoma, prowadzona w różnorodny sposób praca rodziców nad rozwojem mowy ich dziecka. Autorka zalicza tu rozmowy, wspólne oglądanie ilustracji, czytanie książeczek, gry językowe oraz różnego rodzaju inne działania połączone z aktywnością słowną. Istotną rolę ma tu takie przekazywanie dzieciom, w sposób mniej bądź bardziej celowy, informacji o języku, czyli proste poprawianie błędów oraz tłumaczenie zjawisk językowych takich jak: porównania, homonimy, oboczności, czy związki frazeologiczne.
Bibliografia:
Lewis D., 1998, Zacznijmy przed narodzeniem się dziecka, [w:] Opieka logopedyczna od poczęcia, red. Rocławski B., 1998, Glottispol Biblioteczka Logopedyczna, Gdańsk.
Słodownik- Rycaj E., 2000, O mowie dziecka, Wydawnictwo Naukowe "Żak", Warszawa.
Rocławski B., 1998, Opieka logopedyczna od poczęcia, Glottispol Biblioteczka Logopedyczna, Gdańsk.
Kaczmarek B. L. J., 1995, Język, mózg, zachowanie, Lublin