Brat
Siostra
Mama
Krasnoludek Marudek
Krasnal Leniwek
Złota Rybka
(Scena w domu)
Brat: Co tak siedzisz?
Siostra: A myślę.
Brat: To do ciebie niepodobne....
Siostra: Mnie się czasem zdarza myśleć – za to tobie nigdy! Pewnie jak zwykle nie pamiętasz, że dzisiaj Dzień Matki, a my prezentu nie mamy!!
Brat: Ojej! Rzeczywiście!!! Zapomniałem!! Ale ty na pewno już coś wymyśliłaś- siedzisz tu od godziny!
Siostra: Akurat! To nie takie proste!! Nic mi do głowy nie przychodzi.... Sam coś wymyśl!
Brat: A pewnie, że wymyślę!! hmmm Już się koncentruję... Wiem!! Może mamie nową grę komputerową kupimy!! To świetna zabawa!!
Siostra: Jasne! Już widzę mamę jak siedzi przed komputerem i zachwyca się grą! Nie masz lepszego pomysłu??
Brat: hmmm no to może.... duuuże pudło chipsów!! Takie dobre są...
Siostra: dobre! tylko, że mama ich nie lubi... a ty pewnie liczysz na to , że jak mama dostanie chipsy , to da je tobie łasuchu... Nic z tego!!
Brat: To może jej zatańczymy i zaśpiewamy! Na przykład tak: ............... (tańczy i śpiewa cokolwiek fałszując bardzo)
Siostra: Przestań, bo mama ataku śmiechu, albo bólu uszu dostanie!
Brat: To może wierszyk, tylko taki, żeby się rymował...
Mamo kochana,
bądź roześmiana,
weź na kolana
i kup banana
albo lizaka
albo tik taka
bo moda taka....
Siostra: Super!! Poeta z ciebie prawdziwy!! Ale nie rymuj więcej, proszę!!!
Brat: eee- nie znasz się na poezji... hmmmm Wiem!! Mama tak lubi różne wróżby i horoskopy- przebierzemy się za wróżki i wywróżymy jej cudowną przyszłość. Popatrz! (ubiera na głowę chustkę, bierze karty, mówi zmienionym głosem)
Przyszłość twą widzę w kartach... przyszłość fascynującą... Twój mądry syn wspaniale uczyć się będzie i zostanie dyrektorem szkoły! Zlikwiduje złe oceny, żeby ulżyć przemęczonym uczniom...
Siostra: Ale wróżba!! Nikt w to nie uwierzy! Ty dyrektorem szkoły! haha
Brat: Nic ci się nie podoba! Tylko narzekasz! Teraz ty coś wymyśl!
Siostra: hmmm tak się zastanawiam, o czym mama zawsze marzyła...
Brat: Żeby mieć grzeczne dzieci.. I ma!!
Siostra: przynajmniej jedno tak... hmmm Tak bym chciała spełnić marzenia mamy, ale jak?? zaraz, zaraz... Kto potrafi najlepiej spełniać życzenia??? Złota rybka!!! Damy mamie Złotą Rybkę i ona załatwi za nas wymarzony prezent dla mamy. A nawet trzy!! Co ty na to?? Świetny pomysł, prawda??
Brat: Świetny... Tylko skąd weźmiesz złotą rybkę? W sklepie zoologicznym sprzedają rybki, ale one nie spełniają życzeń. Wiem, bo próbowałem taką jedną rybkę namówić, żeby mi się samo zadanie z matematyki zrobiło. Niestety nie udało się...
Siostra: Jasne, że nie sklepową! Te sklepowe tylko udają złote rybki. Prawdziwa złota rybka jest w tym stawie w lesie. Babcia mi opowiadała. Tylko trzeba mieć szczęście, żeby ją złapać.
Ale może się uda... Zabieraj słoik i idziemy!
Brat: No dobrze, niech ci będzie...
(Scena w lesie)
Brat: Idziemy i idziemy... las coraz ciemniejszy, nogi mnie już bolą, a tu nic... stawu nie widać... Pewnie coś pokręciłaś...
Siostra: Nie marudź!! A jak bardzo chcesz to możemy chwilkę odpocząć...
Brat: Nareszcie jakiś dobry pomysł!! (siadają)
Krasnoludek Marudek: No tak... nic tylko siedzą, odpoczywają, zamiast pracować, a pracować trzeba, do roboty!!
Brat: Ale numer!! Krasnoludek- prawdziwy!! Niesamowite!!!
Krasnoludek Marudek: Niesamowite to jest to, że ja muszę pracować, a wy sobie odpoczywacie - do pracy!!
Siostra: A ja słyszałam, że krasnoludki to sympatyczne są...
Krasnoludek Marudek: Są- jak pracują!! A ja nie mogę pracować, bo tu z wami rozmawiać muszę! Czemu tak siedzicie bezczynnie?
Siostra: Jesteśmy w drodze do stawu leśnego i właśnie odpoczywamy. A szukamy złotej rybki.
Krasnoludek Marudek: Pewnie-złotej rybki im się zachciało! A samemu popracować to nie?? Złotej rybki nie znajdziecie, ona tez pracuje - tu wszyscy pracują tylko wy nie... Leniuchy...
Brat: Znajdziemy, znajdziemy .. To bardzo ważne... Chcemy, żeby spełniła marzenia mamy...
Krasnoludek Marudek: Aha-skoro tak... hmmm I mówicie, że ona spełnia życzenia?
Siostra: Oczywiście!! Bajek nie znasz??
Krasnoludek Marudek: Nie mam czasu na czytanie bajek, bo cały dzień pracuję-krasnoludki pracowite są!!
Brat: tak, tak - i sympatyczne... Jak na razie to tylko marudzisz a nie pracujesz.
Krasnoludek Marudek: Bo tak sobie wymyśliłem...że może też miałbym życzenie do złotej rybki....
Siostra: OO!! A jakie, jeśli można wiedzieć??
Krasnoludek Marudek: hmmmm no wiecie.. tylko się nie śmiejcie... Chciałbym nie musieć nosić czapki!! Całe życie tylko czapka i czapka!! A ja bym chciał wreszcie poczuć wiatr we włosach!!
Brat: No to czemu jej nie ściągniesz?? Do tego nie potrzebna ci złota rybka!
Krasnoludek Marudek: A czy widziałeś kiedyś krasnoludka bez czapki??? Nie wiedziałbyś, że to krasnoludek!! Musimy chodzić w czapce-to nasz znak rozpoznawczy!
Siostra: Racja! Krasnoludek bez czapki nie ma sensu... Czyli musisz zmienić swoje życzenie, czapki zdjąć nie możesz!
Krasnoludek Marudek: hmmm Wiem!! - to chciałbym nowe gęsie pióro do pisania. Może być??
Siostra: Może... To chodźmy już! Pomożesz nam znaleźć drogę, bo chyba pobłądziliśmy.
Krasnoludek Marudek: Dobrze, tylko raz, dwa, bo ja pracować muszę... Tyle mam do zrobienia jeszcze...
(idą)
Krasnal Leniwek: Hej! Marudek!! Gdzie to idziesz?? Nie pracujesz dziś??? Chory jesteś??
Krasnoludek Marudek: Witaj Leniwku ! Mam właśnie przerwę-idziemy do Złotej Rybki! A ty jak zwykle leniuchujesz??
Krasnal Leniwek: A nie- obserwuję mrówki - to ciężka praca! Wiesz jak one szybko chodzą, ile razy muszę się na drugi bok obrócić?? A co chcecie od złotej rybki??
Krasnoludek Marudek: A mamy kilka życzeń do spełnienia... Na przykład, żebyś przestał się wreszcie obijać!!!
Krasnal Leniwek: O nie!! Zabraniam!! Leniuchowanie wychodzi mi najlepiej! Ale chętnie pójdę z wami i poroszę rybkę o nową poduszkę, bo ta stara już zbyt twarda jest. Weźmiecie mnie ze sobą??
Brat: Jasne-polubiłem cię-mamy podobne zainteresowania!
Siostra: O tak - leniuchowanie! Chodźmy!
Krasnoludek Marudek: O! To tutaj!!
Krasnal Leniwek: No dobrze- tylko jak teraz złapać złota rybkę?? Mamy wędkę??
Krasnoludek Marudek: Nie mamy... Musimy ją jakoś przywołać.
Krasnal Leniwek: Złota Rybko!!!!! Chodź tutaj!! Masz gości!!! Mamy dla ciebie okruszki!!
Krasnoludek Marudek: Świetny sposób! Na pewno przypłynie!! To nie jest kaczka!! To jakoś ładniej trzeba...
Krasnal Leniwek: hmmm To może tak: Rybeńko złota!! Czy uczynisz nam ten zaszczyt i zjawisz się tutaj aby swych niegodnych ciebie gości powitać??
Złota Rybka: O!! A cóż to za niespodzianka?? Jak dobrze, że jesteście, bo się już tu nudzę strasznie! Wszyscy o mnie zapomnieli! Z nudów zaczęłam układać wiersze. Chcecie posłuchać?
Krasnal Leniwek: eeee-noo –tak... chętnie...
Złota rybka: Wiedziałam! Wspaniale! Zaczynam więc:
W srebrnej wody toni,
Złota Rybka pływa...
Każdy sobie myśli:
Sztuczna czy prawdziwa???
A ona uroczo taflę wody muska
Aż w słońca promieniach
Błyska złota łuska.
Prawdziwa ja jestem-
Szepnie cicho rybka,
Lecz jestem jak promień
Złota, zwinna, szybka...
Złapać mnie niełatwo,
Natrudzić się trzeba,
Lecz jak ci się uda,
Dam ci gwiazdkę z nieba!
Spełnię twe życzenia, wysłucham, pomogę...
Krasnal Leniwek: hmmm no właśnie, skoro już przy życzeniach jesteś... to chcielibyśmy....
Złota Rybka: Zaraz, zaraz – jeszcze są 24 zwrotki...
Krasnal Leniwek: Tak rybko, twój talent jest wielki, poemat piękny, ale... chcielibyśmy sprawdzić, czy rzeczywiście spełniasz życzenia...
Rybka: Oczywiście, że spełniam!! Nie trzeba tego sprawdzać!! Wszyscy to wiedzą!!
Krasnal Leniwek: My nie wiemy!! Udowodnij nam!! Ja chciałbym nową poduszkę!
Rybka: Dobrze! Według życzeń... Tadaaaa!!
Krasnal Leniwek: Ojej!! A co to jest?
Rybka: Igła , nici, materiał i pierze... Na nową poduszkę! W obecnych czasach rybki dostarczają tylko materiałów, nie odpowiadają za gotowy produkt, bo było zbyt dużo reklamacji...
Krasnoludek Marudek: Aha- to co ja dostanę, jak poproszę o nowe gęsie pióro do pisania????
Rybka: Gęś!
Krasnoludek Marudek: To ja nie chcę-będę pisać starym piórem– dziękuję - mam uraz do ptactwa!
Rybka: A wy dzieci czego sobie życzycie??
Brat: My właściwie to chcieliśmy... Ciebie zabrać, żebyś spełniła życzenia naszej mamy, bo dzisiaj jej święto... Ale jak zażyczymy sobie rybkę... to dostaniemy pewnie ości...
Rybka: hmmm No tak... Nie możecie mnie zabrać, bo muszę dokończyć swój poemat... Ale mogę wam dać jedną moją łuskę dla mamy. Ponoć rybia łuska przynosi szczęście! Proszę! A mama na pewno najbardziej ucieszy się z waszych życzeń, a do nich nie trzeba złotej rybki...
Na mnie już czas-poemat niedokończony czeka! Do zobaczenia! Odwiedźcie mnie jak będzie gotowy!
Siostra: Cóż- nie zyskaliśmy zbyt wiele, ale może rybka miała rację - najważniejsze są życzenia...
Krasnal Leniwek: Jak chcecie mogę wam dać moje nici- ja przecież nie umiem szyć...
Krasnoludek Marudek: To się nauczysz!! Bardzo dobrze! Wreszcie coś będziesz robił!! Do szycia - już!!! Do widzenia dzieci. Miło was było poznać, pa!
Krasnal Leniwek: Żegnajcie!! Ja i praca??? Okropność!!
Siostra: My też wracajmy, już późno. Tylko jeszcze bukiet zróbmy!
(scena w domu)
Mama: Jesteście wreszcie!! Gdzie byliście tak długo??? Już się o was martwiłam!!
Brat: Byliśmy u Złotej Rybki...
Siostra: Ale nie spełniła naszych życzeń!
Brat: I krasnoludkom też!
Siostra: To znaczy jednemu tylko troszeczkę...bo drugi nie chciał gęsi!!
Mama: Aha! I co jeszcze wam się śniło???
Siostra: Nie śniło się! To dla ciebie z okazji Dnia Mamy - łuska ze złotej rybki, na szczęście!!
Brat: I kwiaty!! I najlepsze życzenia od nas, bo one są najważniejsze!!
Mama: Dziękuję wam kochani! To prawda - najważniejsze są dobre życzenia!! Nie tylko prezenty! To teraz chodźcie ze mną! Też mam dla was coś dobrego - pyszne ciasto!!
Dzieci: Huuura! Uwielbiamy Dzień Mamy!!!
(wychodzą)