Projekt edukacyjny „Od ziarenka do bochenka” realizowany w grupie „Wróbelki”
termin realizacji: 15.10.2018r.-19.10.2018r.
Cele ogólne projektu:
• poszerzanie wiedzy dzieci o świecie
• poznanie pracy rolnika, młynarza, piekarza i miejsc, w których pracują
• zapoznanie dzieci z dawnymi i nowoczesnymi technologiami produkcji chleba oraz jej etapami;
• poznanie podstawowych gatunków zbóż oraz zapoznanie dzieci z właściwościami mąki i rodzajami pieczywa;
• podnoszenie świadomości związanych ze zdrowymi właściwościami chleba;
• wzbogacanie zasobu słownictwa, stwarzanie okazji do swobodnego wypowiadania się;
• rozwijanie spostrzegawczości i umiejętności interpretowania zdarzeń przedstawionych na obrazkach.
Cele szczegółowe projektu:
• dziecko:
• podejmuje próbę rozwiązania zagadek;
• podaje, z czym kojarzy mu się chleb;
• wie, jak ważny jest chleb w życiu człowieka i dla jego zdrowia (piramida zdrowego odżywiania) i ile trzeba włożyć pracy w jego przygotowanie
• wie, na czym polega praca rolnika, młynarza, piekarza,
• zna nazwy dawnych narzędzi do wypieku chleba;
• potrafi wymienić podstawowe składniki chleba i zna różne rodzaje i gatunki pieczywa;
• zna i potrafi wskazać i wymienić podstawowe gatunki zbóż, wie, jak wygląda powstająca z nich mąka;
• uczestniczy w pracach plastycznych i manualnych rozwijających małą motorykę (praca z mąką i z masą solną);
• potrafi wymienić poszczególne etapy produkcji chleba „od ziarenka do bochenka”, pomagając sobie ilustracjami;
• porównuje technologie pieczenia dawniej i dziś, potrafi wyciągnąć wnioski;
• sprawdza swoją wiedzę w podsumowującym cykl zajęć quizie;
• piecze chleb
• podejmuje próbę samodzielnego przygotowania kanapek.
Metody:
• słowne
• oglądowe
• czynne.
Formy pracy:
• grupowa
• indywidualna.
Środki dydaktyczne:
• ilustracje do treści zagadek; duży arkusz papieru, markery; fotografie pieczywa różnego gatunku; fotografie dawnych narzędzi do wypieku chleba; fotografie różnego rodzaju zbóż i miseczki z mąką danego rodzaju, sól, woda, zakwas; podkład do zabawy przy muzyce; plansza z piramidą zdrowego żywienia; materiały i przybory do wykonania mącznych obrazków; ilustracje pokazujące drogę „od ziarenka do bochenka”; prezentacja multimedialna do opowieści o tym, jak powstaje chleb; składniki do przygotowania masy solnej; pieczywo i chleb różnego gatunku oraz składniki i przybory do przygotowania kanapek
Dzień pierwszy- poniedziałek
1. Wprowadzenie do tematu- siatka tematyczna – chleb
2. Zawarcie kontraktu z grupą- ustalenie zasad pracy w tym tygodniu i podpisanie się każdego dziecka pod umową paluszkiem umoczonym w farbie.
3. Zagadki.
a) Okrągły, podłużny, chrupiący i świeży. Jesz go na śniadanie, na stole w koszyku leży.
b) Nożem go pokroisz, cienkie kromki zrobisz, dżemem posmarujesz i zdrowe kanapki z niego przygotujesz. (chleb)
c) Pachnący chlebek w sklepie czeka na ciebie. To pan w białej czapce piecze go dla ciebie. (piekarz)
d) Z ziarenek zrobiona i w młynie przemielona. (mąka)
e) Wysiane w ziemię – zaczyna kiełkować, by latem złotym ziarnem zaowocować. (zboże)
4. Wysłuchanie opowiadania „Żyto i chleb” Czesława Janczarskiego i rozmowa o jego treści (źródło: Czesław Janczarski, „Nowi przyjaciele Misia Uszatka”, wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 1990).
Ania poszła na spacer. Wzięła ze sobą Uszatka. Szli ścieżką przez pole. – Spójrz – powiedział Miś – ile tu trawy rośnie na polu! Będzie można na niej fikać koziołki. – Koziołki będziesz fikał gdzie indziej – uśmiechnęła się Ania. – Tej trawy nie wolno deptać. To żyto. Będzie z niego chlebek. Miś nic nie odpowiedział, ale bardzo się zdziwił: „Przecież chleb robi się z mąki, a mąka jest biała, nie zielona”. Po drodze jechał wóz. A na wozie siedział dziadek Walenty. – Siadajcie – zaproponował Ani i Misiowi. Ania i niedźwiadek usiedli na worku. – Co jest w tym worku? – zapytał Miś. – Żyto. Będzie z niego chlebek – powiedział dziadek i wyjął z worka garść złocistych ziarenek. Uszatek znów się zdziwił: „Przecież chlebek robi się z mąki, a nie złotych ziarenek”. Gdy Ania i Uszatek przyjechali do domu, Miś zaraz poprosił o kromkę chleba. Ach! Jak mu smakował chleb po spacerze! Jadł z apetytem i myślał: „Jak to jest naprawdę z tym chlebem? Jem go codziennie i nie wiem, czy zrobiono go z mąki, czy ze złotych ziarenek, czy też z zielonej trawy”? Podrapał
się Uszatek w opuszczone uszko i zamyślił się głęboko: „Kto mi wytłumaczy to wszystko?”.
5. Mało nas, mało nas. Zabawa ruchowo-taneczna przy tradycyjnej piosence (źródło tekstu, opisu zabawy i nut: Jadwiga Gorzechowska, Maria Kaczurbina, „Mało nas, mało nas... Polskie dziecięce zabawy ludowe”, wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 1978). Najpierw dwoje dzieci krąży ze śpiewem w kółeczku i stosownie do tekstu słownego dobiera sobie kolejno dalszych uczestników zabawy. Potem, gdy kółko jest już dostatecznie duże, wymieniane z imienia dzieci odłączają się.
Mało nas, mało nas do pieczenia chleba,
jeszcze nam, jeszcze nam Zosi tu potrzeba!
Dużo nas, dużo nas do pieczenia chleba,
więcej nam, więcej nam Zosi nie potrzeba!
6. Oglądanie filmu „Sprawdź sam jak z doskonałej mąki powstaje pieczywo”
7. Mączne obrazki. Praca plastyczna – Rysowanie na kolorowych kartkach z bloku technicznego obrazków klejem w sztyfcie-temat dowolny- a następnie oprószanie obrazków mąką.
Dzień drugi- wtorek
1. Powtórzenie wiadomości z dnia poprzedniego
2. Omówienie piramidy zdrowego odżywiania
3. Wysłuchanie opowiadania „Jak powstaje chleb” - "Zwierzątka ze zdrowego zakątka" Hanna Niewiadomska
Lato w Zielonym Zakątku dobiegało końca, dni były coraz krótsze, liście powoli zaczynały żółknąć, wielkimi krokami zbliżała się jesień. Ciocię Różę od dłuższego czasu martwiło to, że jej przedszkolaki najbardziej lubią jeść słodkie, białe maślane bułeczki. I chociaż na stole zawsze leżał też chleb wielozbożowy oraz chleb razowy, nikt po niego nie sięgał. Niedawno zakończył się okres żniw, więc ciocia Róża, która zawsze miała wspaniałe pomysły, postanowiła zorganizować dzieciom ciekawą wycieczkę, która jednocześnie wiele je nauczy. – Kochane przedszkolaki – rzekła pewnego ranka. – Dziś zabieram was na wycieczkę do młyna. – Ooo! – krzyknęły zaskoczone dzieci. – Co to takiego młyn? – Młyn to bardzo ciekawe miejsce, w nim miele się ziarna zbóż. – A po co się miele te ziarna? – zapytała Ociupinka. – Z ziaren powstaje mąka, a z mąki bułeczki, które tak chętnie jecie – wyjaśniła ciocia Róża. – To bułeczka powstaje z jakiegoś ziarna? – dopytywał się zdziwiony Wieprzuś. – Tak, Prosiaczku, wkrótce sami się o tym przekonacie. A teraz zakładamy buciki i wiatrówki, bo czeka nas długa droga. Dzieci szybciutko się ubrały, ustawiły w parach i wszyscy razem wyruszyli w drogę do młyna. Po drodze ciocia, chcąc przybliżyć im temat, zadawała różne pytania. – Powiedzcie mi, drogie przedszkolaki, kto z was był w czasie wakacji na wsi? – Ja, ja i ja! – krzyknęło kilka głosów, a wśród nich cieniutki głosik Ociupinki. – Ociupinko, a czy będąc na wsi, widziałaś duże pola, pełne rosnących złotych kłosów? – zapytała ciocia. – Tak, widziałam, mama powiedziała mi, że to zboże, z którego robi się mąkę. – Brawo, Ociupinko, mąka powstaje ze zboża. Żeby urosło, najpierw rolnik sieje do ziemi ziarenka, one są podlewane przez padający deszczyk i ogrzewane słońcem. Powolutku rosną, a gdy przychodzą wakacje, są trochę większe niż ty i przypominają wysoką trawę zakończoną kłosami. Wtedy na pole przyjeżdża taka duża maszyna. Ta maszyna nazywa się kombajn. Jest tak zbudowana, że jeżdżąc po polu, ścina kłosy, w środku je przetwarza, a na koniec wychodzą już wyłuskane ziarna, które sypie się do worków. Jak już zbierze się dużo worków, to rolnik zawozi je do młyna. – I kto robi z nich mąkę? – zapytał ciekawski Raptuś. – O tym opowie wam Pan Młynarz. A czy wiecie, drogie dzieci, że jest wiele rodzajów mąki? – Jak to? I wszystkie powstają z tych samych kłosów? – zdziwił się Wieprzuś. – Mamy także wiele rodzajów zbóż, ale to wszystko opowie i pokaże wam Pan Młynarz, do którego właśnie się zbliżamy. Widzicie ten drewniany budynek z dużym wiatrakiem? To jest właśnie młyn. – Ale fajny! – krzyknęły dzieciaki i pobiegły w kierunku budynku. Przed młynem stał już uśmiechnięty Pan Młynarz i ruszał z zadowoleniem sumiastym wąsem. – Dzień dobry, kochane dzieci! – Dzień dobry, Panie Młynarzu! – odpowiedziały dzieci chórem. – Wejdźcie do środka, pokażę wam, co się robi w młynie. Dzieci zobaczyły w środku wielkie worki ziarna, sita i kanały, a obok mnóstwo ludzi uwijających się jak mrówki. Pan Młynarz zabrał je po schodach na piętro. – Zobaczcie, drogie dzieci, tutaj znajdują się kamienie młyńskie, do których wsypuje się ziarno, a one ścierają je na drobny pył. Następnie mąka jest przesiewana przez te wielkie sita i albo ponownie ją mielimy, by była jeszcze drobniejsza, albo pakujemy. Tutaj na górze wsypujemy ziarno, które spada kanałami na dół, na dole młyna odbierana jest już gotowa mąka. – Co się dzieje z tą mąką? – zapytała Ociupinka. – Mąkę zawozimy do Pana Piekarza, który piecze z niej pyszne chleby i bułeczki. – To chlebek też powstaje z mąki? – zdziwił się Wieprzuś. – Tak, Prosiaczku, mąka jest jednym ze składników bułeczek i chleba, ale o tym opowie wam już Pan Piekarz, którego także dziś odwiedzimy – odpowiedziała ciocia. – Hura, hura! – krzyknęły zadowolone przedszkolaki.
– Ale najpierw Pan Młynarz pokaże wam jeszcze, jak wiele mamy rodzajów mąki. Młynarz zabrał dzieci z powrotem po schodkach na dół, gdzie długimi kanałami z góry wysypywała się mąka. Rzeczywiście, mąka była różna i miała różne kolory: biały, ciemniejszy, brązowy, żółtawy... Dzieci nie wierzyły własnym oczom, że aż tyle rodzajów mąki powstaje ze zbóż. – Mamy kilka najpopularniejszych gatunków zbóż, z których powstaje mąka: pszenicę, żyto, jęczmień, kukurydzę, grykę. Są jeszcze mniej znane, np. orkisz i amarantus. Zdrowsze są ciemne mąki, na przykład żytnia, razowa czy orkiszowa. Mąka razowa to grubo zmielona mąka pszenna lub żytnia. Powstają z nich bułeczki i chleby ciemniejszego koloru, mają więcej witamin, składników mineralnych i błonnika. – Czyli białe bułeczki nie są zdrowe? – zmartwił się Wieprzuś. – Są mniej zdrowe od tych ciemnych, Wieprzusiu, ale to nie znaczy, że nie możesz ich w ogóle jeść. Raz lub dwa razy w tygodniu możesz zjeść białą bułeczkę, a w pozostałe dni spróbuj jeść te ciemniejsze. Jeśli nie smakuje ci pieczywo razowe, możesz spróbować żytniego lub orkiszowego. Każde z nich ma inny smak i na pewno któreś polubisz. – Ciociu, czy dostaniemy w przedszkolu kanapki z ciemnego pieczywa? – zapytał Raptuś. – Codziennie dostajecie, głuptaski, tylko wybieracie zawsze to jasne. – Czy obiecujecie, że jutro spróbujecie też ciemnego? – Obiecujemy – powiedziały poważnie troszkę zawstydzone zwierzątka. – Nasza wizyta u Pana Młynarza dobiegła końca. Teraz odwiedzimy piekarnię, gdzie będziecie mogli spróbować różnego rodzaju pieczywa z różnej mąki. Na pewno jesteście już troszkę głodni. – Nawet bardzo! – krzyknął Wieprzuś. Zwierzątka pożegnały się z Panem Młynarzem i wraz z ciocią Różą wyruszyły do piekarni. – Ech, jestem taki głodny, zjadłbym nawet kromeczkę z ciemnego pieczywa – westchnął Wieprzuś. – Trzymam cię za słowo, Wieprzusiu – roześmiała się Róża i pomachała wesoło do Pana Piekarza, który już witał dzieci na progu piekarni. – Jesteście w znakomitym momencie – powitał ich Pan Piekarz. – Niedawno wyjąłem z pieca świeże bułeczki, jasne, ciemne, pełnoziarniste, ze słonecznikiem. Wszystkich będziecie mogli spróbować. – Wieprzuś zacznie od tych ciemnych – zachichotała Ociupinka i wszyscy weszli do piekarni. Zapach był naprawdę niesamowity. Na dzieci już czekały talerze z kawałkami bułeczek i kromeczek chleba różnego rodzaju, posmarowanych świeżym masełkiem. – Czy możemy, ciociu? – zapytał niepewnie Raptuś. – Ależ oczywiście – roześmiała się Róża, a zwierzątka rzuciły się do stołu i zaczęły pałaszować. Po piętnastu minutach talerze były puste. Zniknęły wszystkie kromeczki i te jasne, i ciemne, i nawet razowe. – Smakowało wam, dzieciaki? – zapytał Pan Piekarz. – Bardzo! – krzyknęły przedszkolaki. – Te ciemne kromeczki wcale nie były złe – powiedział Wieprzuś. – Nie wiem, czemu wcześniej ich nie spróbowałem. – Widzisz, Wieprzusiu, wszystko, co nowe, budzi nasz niepokój, ale teraz już wiesz, że ciemne pieczywo jest nie tylko smaczne, ale też zdrowe. Chodźcie, moi drodzy, zobaczymy teraz, jak powstaje chleb. Pan Piekarz zabrał dzieci do sali, gdzie stała wielka misa. Szybko pojawili się pomocnicy, którzy do misy wsypali mąkę, drożdże, wlali wodę i wsypali trochę soli. Następnie Pan Piekarz nacisnął przycisk na ścianie i wielka łyżka zaczęła mieszać składniki ciasta. Gdy ciasto było już dobrze wymieszane, pomocnicy wyłożyli je na wielki stół, podzielili na kawałki. Część powkładali do różnych foremek na chleb, a z reszty zrobili bułeczki i rogaliki. – Ale super! – pisnęła Ociupinka. – Tak szybko powstaje tak dużo bułeczek. Wystarczy chyba dla całego naszego miasteczka. – Na pewno, Ociupinko, wystarczy dla wszystkich – zaśmiał się Pan Piekarz. – Wy też dostaniecie w podziękowaniu za dzisiejszą wizytę koszyk pysznych, ciemnych chlebków na jutrzejsze śniadanie. – Dziękujemy! – krzyknęły chórem przedszkolaki i wyruszyły w powrotną drogę do przedszkola, zadowolone, że znowu nauczyły się czegoś nowego.
4. Rozmowa na temat treści opowiadania na podstawie obrazków.
1) oranie ziemi (słowa-klucze: traktor, brona);
2) wysiew zboża (słowa-klucze: mechaniczny, ręczny);
3) koszenie zboża (słowa-klucze: kombajn, sierp);
4) młócenie zboża (słowa-klucze: kombajn z młocarnią, młocarnia, cep);
5) mielenie zboża (słowa-klucze: młyn współczesny – wnętrze, młyn wiatrowy);
6) piekarz wyrabiający ciasto na chleb i bułki;
7) piekarz wyciągający chleb z pieca
5. Zabawa „Mało nas...:- opis punkt 5- poniedziałek
6. Wspólne pieczenie chleba na zakwasie i omawianie etapów pieczenia chleba.
Dzień trzeci- środa
1. Wspólne przygotowanie śniadania z upieczonego w dniu poprzednim chleba.
2. Powtórzenie wiadomości z poprzednich dni.
3. Jak się piecze chleb? Poznanie dawnych narzędzi służących do wypieku chleba – na podstawie tekstu B. Jakimowicz-Klein i ilustracji
Do tradycyjnego wypieku chleba w gospodarstwach wiejskich używane były różnorodne sprzęty: dzieże, niecki, łopaty, miotły, haki i koszyki. Najważniejszym „sprzętem” był jednak piec chlebowy, który zajmował w izbie szczególne miejsce. Przypisywano mu wyjątkowe znaczenie. Piec i ogień były uznawane za siedlisko sił tajemnych (...). Dbano zatem o to, by piec był zawsze pełny. Stąd bardzo ważną rolę odgrywało cotygodniowe pieczenie chleba.
DZIEŻE. Były to naczynia z klepek drewnianych (...). Mogły mieć przykrycia-wieka lub były odkryte. (...) W całej Polsce powszechne było przekonanie, że jeśli do zrobienia dzieży wykorzysta się klepki z drzewa rażonego piorunem i całą dzieżę wykona się w ciągu jednego dnia, to chleb w takiej dzieży będzie rósł tak prędko, że nie zdąży się w piecu napalić.
NIECKI. Były to naczynia dłubane w drewnie o różnych formach. Czasem zbijano je z desek. Zaczyniano w nich chleb.
ŁOPATA. Była to krótka, szeroka lub zaokrąglona deska na długim trzonku, służąca do wkładania i wyjmowania chleba z pieca. Czasem nazywano ją szybrem lub wiosłem
MIOTŁA. Zwana też pomietłem, miotłą, łatą, służyła do wymiatania pieca chlebowego. Był to rodzaj miotły osadzonej na długim trzonku.
HAK. Służył do rozgarniania ognia w piecu. Nazywano go również koczegą, kociubą, ożogiem lub dziabką. Wyrośnięte ciasto na chleb, wyjęte z dzieży bądź niecki, formowano w bochenki. Robiono to na stolnicy, stole lub bezpośrednio na łopacie przed włożeniem chleba do pieca względnie w
KOSZYKACH specjalnie wyplatanych do tego celu ze słomy, rzadziej z wikliny lub korzeni. Ukształtowane bochenki umieszczano na łopatach. Niekiedy podkładano pod chleb przed wypiekiem świeże liście. Rozkładano je na łopacie i po umieszczeniu na nich bochenka wkładano do rozgrzanego pieca – robiona tak, aby zapobiec przypaleniu się dolnej skóry chleba podczas wypieku. Najpowszechniej używane były liście chrzanowe lub kapuściane. Dla nadania skórce połysku polewano chleb wodą lub smarowano jajkiem.
4. Zabawa ruchowa „Mało nas”- opis punkt 5 poniedziałek
Dzień czwarty- czwartek
1. Powtórzenie wiadomości z dni poprzednich
2. Próbowanie różnego rodzaju pieczywa i rozmowa na jego temat
3. Praca plastyczna- wykonanie masy solnej i lepienie z niej pieczywa. Ozdabianie pieczywa farbami.
4. Zabawa ruchowo-taneczna ”Lata ptaszek” Dzieci stoją w okręgu- jedno dziecko w środku, wszyscy śpiewają:
Lata ptaszek po ulicy,
Szuka sobie ziaren pszenicy,
A ja sobie stoję w kole
I Wybieram kogo wolę.
A ty, ptaszku spiesz się spiesz Śpiesz się spiesz śpiesz się spiesz
Kogo lubisz tego bierz, tego bierz.
Wyznaczone dziecko wybiera z gromady inne dziecko z którym trzyma się za ręce i obraca wkoło, śpiewając piosenkę. Dziecko, które dołączyło jako drugie, wymienia imię następnego dziecka, które dołącza do koła. Jeżeli jest kilkoro dzieci o tym samym imieniu, wówczas wszystkie dołączają dokoła. Zabawa kończy się, gdy wszystkie dzieci krążą w kole, trzymając się za ręce.
Dzień piąty- piątek
1. Rozwiązywanie zagadek- losowanie i odpowiadanie na pytania
2. Układanie historyjki obrazkowej od bochenka do ziarenka
3. Zabawa ruchowo-taneczna „Lata ptaszek”- opis czwartek punkt 4
4. Stworzenie mapy myśli – chleb (ewaluacja)