RUCH TO ZDROWIE
NARRATOR
„Na tapczanie siedzi leń,
Nic nie robi cały dzień ”(J. Brzechwa, "Leń")
Sportów żadnych nie uprawia
Bo mu to trudności sprawia,
Ruszać wcale się nie lubi
JANEK
Strata czasu
NARRATOR
ciągle mówi.
Mama ręce załamuje
Tata cały czas główkuje
Jak tu można syna zmusić
By z kanapy chciał się ruszyć
Mama rzecze :
MAMA
Chłopcze drogi
Przecież masz dwie zdrowe nogi
Mógłbyś trochę się poruszać,
Zamiast ramionami wzruszać
NARRATOR
Tata chciałby mieć piłkarza,
lecz leniowi się nie zdarza
biegać z piłką po murawie
on by się położył w trawie.
TATA
Synu mój wyjdźże na boisko,
przecież masz tam całkiem blisko
ja ci nawet kupię korki adidasa
NARRATOR
lecz leń nie chce w nich za piłką hasać
JANEK
Ja nie lubię w piłkę grać
Wolę sobie smacznie spać
NARRATOR
Ciotka Jana proponuje
CIOTKA
Niechże Jan pospaceruje
Wszak spacery samo zdrowie
NARRATOR
Na to Jasiek jej odpowie
JANEK
Ani w głowie mi łażenie
Mą domeną jest leżenie
Może mi się odcisk zrobić
Jak daleko będę chodzić
NARRATOR
Na to rzecze mu sąsiadka
SĄSIADKA
O widzieliście gagatka!
Moja córka na rowerze
Pedałuje wciąż przy skwerze
Mógłbyś przykład brać z dziewczyny
Zamiast stroić dziwne miny.
CÓRKA SĄSIADKI
Chodź pojeździć rowerami
Może też się pościgamy
Dam ci wygrać obiecuję
Tata ci pokibicuje
JANEK
Co? na rower nie ma mowy
daremne twoje namowy.
Kolarstwa to ja nie znoszę
daj z tym spokój, bardzo proszę.
NARRATOR
Dziadek z babcią w odwiedziny
Przyszli do naszej dzieciny.
Babcia pyta:
BABCIA
Dziecko drogie,
Skąd ten leń wziął się w tobie?
Taki wnuk to nie pociecha,
Popatrz proszę choć na Lecha.
Brat twój sporty lubi wszelkie,
Ma ambicje przy tym wielkie...
LECH
O tak babciu będę szczery,
Lubię wrotki i rowery,
W zimę będę grał w hokeja.
JANEK
Co on bredzi?! Beznadzieja!
DZIADEK
Ależ Jaśku sport to zdrowie,
Każde dziecko ci to powie.
Trzeba trochę się poruszać,
A nie tylko się obruszać,
Gdy ci inni rady dają,
I do ruchu nakłaniają.
NARRATOR
Przyszły Jaśka koleżanki,
W rękach trzymają skakanki.
KOLEŻANKA 1, 2......
Jasiek na dwór z nami chodź,
Nie bądź nudny jak ten łoś!
Na skakance poskaczemy
Świetny sport - nasze słowo Ci dajemy
JANEK
Z dziewczynami bawić się? O nie!
Rany Julek! Chyba śnię!
MAMA
Dzwonek słyszę! Kto to taki?
LECH
Przyszły po Jaśka chłopaki
CHŁOPCY
Chcemy Janka zabrać z nami,
Może razem w coś zagramy?
Może w berka się pobawimy,
Bo bieganie bardzo lubimy.
Albo może w chowanego,
Rusz się wreszcie nasz kolego!
Może w kosza też pogramy,
Lub po prostu poganiamy.
JANEK
Znowu piłka i bieganie,
Ciągle słyszę czcze gadanie!
WSZYSCY RAZEM
Jan nasz biedny nie pojmuje,
Czemu tak często choruje.
Czemu ciągle w gardle drapie,
Czemu wciąż go grypa łapie.
A przyczyna jest trywialna
I odpowiedź też banalna.
Bo kto ruchu się wystrzega,
Temu często coś dolega.
Każde dziecko przecież wie,
Czemu ruszać trzeba się.
Sport to zdrowie,
Sport to życie
Teraz wszyscy o tym wiecie!