Piosenka „Jaś i Małgosia” nr 6
NARRATOR
Oto dom Jasia i Małgosi. Chata nędzna. W skromnej izbie, za drewnianym stołem siedzi tata. Naprawia toporek, ponieważ jest drwalem. Przed wiszącym na ścianie niewielkim lusterkiem stoi młoda i urodziwa macocha, czesząc długie włosy kościanym grzebieniem.
Piosenka „Ja jestem drwal z lasu” – tańczy drwal nr 5 (ściszyć w trakcie)
MACOCHA
Coraz większa u nas bieda. Dłużej trzymać już się nie da w małym domu tylu osób.
TATA
A masz na to jakiś sposób?
MACOCHA
Już dość duże są twe dziatki, by się wynieść z domu tatki i poszukać szczęścia w świecie.
TATA
To są jeszcze dzieci przecież! Jeśli chodzi o Małgosię, ma zaledwie wiosen osiem. Jaś jest starszy tylko o rok.
MACOCHA
Osiem, dziewięć – to dość sporo, aby wyżyć z pracy swojej.
TATA
Ale ja się o nie boję. Chociaż dom nasz nie bogaty, Jasia ani Małgorzaty nie zamierzam stąd wygonić.
MACOCHA
Musisz wybrać – albo ja albo oni! Albo wygnasz tych smarkaczy, albo mnie już nie zobaczysz. Dla innego cię zostawię!
Smutna melodia nr 10
TATA siada na pieniek
Czy to koszmar jest na jawie? Co za męki i katusze! Lecz decyzję podjąć muszę. Albo żona albo dziatwa. Ta decyzja nie jest łatwa. Lecz podejmę ją niestety i posłucham mej kobiety. Ona sercem moim włada.
MACOCHA
Bardzo jestem z tego rada. Zbieramy się dzieci. Idziemy po drewno (Jasiu zabiera chleb)
NARRATOR
Jaś i Małgosia idą z rodzicami do lasu, niby po to, żeby nazbierać drewna na opał, ale w rzeczywistości jest to podstęp macochy, która chce, by dzieci zabłądziły w lesie i nie mogły trafić do domu.
Piosenka „Daj mi rękę tato” nr 2
MACOCHA
Tutaj dzieci zgubić da się. Niech Małgosia razem z Jasiem idą dalej leśną drogą.
MAŁGOSIA
O czym oni mówić mogą?
MACOCHA
Muszę wracać z waszym tatą. Ty idź z Janem Małgorzato. Zaczekamy na was w chacie. Kiedy drewna nazbieracie, wróćcie razem na wieczerzę.
Nagranie śpiewu ptaków w lesie nr 1
JAŚ
Ja w ogóle jej nie wierzę.
MAŁGOSIA
Czy ci chodzi o macochę? Wprawdzie boję się jej trochę. Ale mimi wszystko Janie, żywię do niej zaufanie. Bo to w końcu żona taty.
JAŚ
Babsztyl wredny i pyskaty! Dzisiaj rano przypadkowo usłyszałem to i owo, co mówiła w naszej sprawie. Jeśli chcesz, to ci wyjawię.
MAŁGOSIA
Owszem, Jasiu. Powiedz, proszę.
JAŚ
Zamarzyło się macosze, że nas się pozbędzie.
MAŁGOSIA
Czy nie mylisz się w tym względzie?
JAŚ
Prawdę mówię, Małgorzatko. Ta, co miała być nam matką, chce nas pozbyć się na pewno. Nie przyszliśmy tu po drewno. To miał pretekst być jedynie. W wielkim lesie, gdy zmierzch minie, ma się zgubić dzieci dwoje.
MAŁGOSIA
Zgubić w lesie? Ja się boję! Co poczniemy? O mój Boże!
JAŚ
Płacz nic tutaj nie pomoże. Ja na pewien pomysł wpadłem. Ten węzełek z naszym jadłem wziąłem z kuchni po kryjomu. Łatwiej wróci się do domu, gdy jest droga oznaczona.
Piosenka „ W lesie”(wędrujemy wąską ścieżką) nr 7 (ptak zbiera chleba okruszki)
MAŁGOSIA
A co jeśli taty żona drzwi przed nosem nam zatrzaśnie?
JAŚ
Gdyby tak się stało właśnie, pewnie jakiś pomysł nowy znowu wpadnie mi do głowy. Byśmy mogli w domu mieszkać.
MAŁGOSIA
Tutaj już się kończy ścieżka. W którą teraz skręcić stronę?
JAŚ
Patrzmy, gdzie są rozrzucone połamane skrawki chleba, właśnie tędy wracać trzeba.
MAŁGOSIA
Ja nie widzę chleba wcale.
JAŚ
Poszukajmy jeszcze dalej.
MAŁGOSIA
Zobacz Jasiu, tamten ptaszek zjadł sekretne znaki nasze!!!
JAŚ
Ptak na chleb nasz się połasił. Skoro znikły w dziobie ptasim leśnej drogi oznaczenia, plan niestety nam się zmienia. A właściwie mówiąc szczerze, mój genialny plan w łeb bierze. Lecz wymyślę inny za to, nie martw się więc Małgorzato.
MAŁGOSIA
Jaś nad planem myśli nadal, a tymczasem zmrok zapada. Lękam się, że dziś nas czeka podróż ciężka i daleka. W lesie spędzić noc możemy. Milczysz cały czas jak niemy, a mnie długi marsz już nuży.
JAŚ
Widzisz tamten dom nieduży?
MAŁGOSIA
W środku chyba coś się błyska.
JAŚ
Chodźmy przyjrzeć się mu z bliska. Nr 4
MAŁGOSIA
Widzę pierwszy raz dom, w którym taki kolor mają mury. Jaka miękka jest ta ściana!
JAŚ
Nie jest z cegły wykonana. Wiem już jaki to surowiec!
MAŁGOSIA
Wiesz już Jasiu? Więc mi powiedz! Czyżbyś był aż tak łakomy, że jeść możesz nawet domy?
JAŚ
To co w moich ustach znika, wykonane jest z piernika. Z resztą sama się przekonaj.
MAŁGOSIA
Chata z ciasta upieczona! Jakiś dziwny budowniczy dom zbudował ze słodyczy.
JAŚ
Cały dom to piernik słodki. Dach z bakalii, z lukru schodki. Czy ktoś mieszka w owym cieście?
Melodia (straszna muzyka) nr 3
BABA JAGA
Kto tu przyszedł? Kim jesteście? O złodzieje! O wandale!
JAŚ
Nie kradniemy przecież wcale.
BABA JAGA
O przestępcy! O zbrodniarze! Już ja zaraz wam pokażę!
MAŁGOSIA
Niech nas Pani puści, błagam!
JAŚ
Przecież to jest Baba Jaga. Słyszeliśmy coś o Pani.
BABA JAGA
Słyszeliście? Co, kochani?
JAŚ
Że okropna z Pani jędza, co na czarach czas swój spędza i na miotle często leci.
MAŁGOSIA
I że Pani zjada dzieci.
BABA JAGA
Zjadam dzieci? A to heca! Może wkładam je do pieca, by z nich dobrą pieczeń upiec? Cóż to musi być za głupiec, co wymyśla takie plotki? Dam wam trochę ciastek słodkich i herbatę w filiżankach. To dla Gosi, to dla Janka.
Piosenka „Baba Jaga nie jest wcale taka zła” nr 11
MAŁGOSIA
Skąd wie Pani jak się zwiemy?
BABA JAGA
Zjedzcie także miód i dżemy. O co pytasz drogie dziecię? Ach, skąd ja wiem, jak się zwiecie? W końcu jestem czarownicą. Czarownice tym się szczycą, że ogromną mają wiedzę. Chwilę z wami tu posiedzę, a następnie wam pomogę do rodziców znaleźć drogę.
JAŚ
My jesteśmy półsieroty.
BABA JAGA
Nie wiedziałam nawet o tym.
MAŁGOSIA
Mama nas osierociła, a macocha jest niemiła. Wygoniła nas dziś z chatki.
BABA JAGA
Coś takiego! Biedne dziatki! A wasz tata? Co on na to?
JAŚ
Zła macocha rządzi tatą. Jest dla niego jak bogini. Co mu każe, to on czyni.
BABA JAGA
Już ja na to coś poradzę. Zaufajcie Babie Jadze, a wyjdziecie dobrze na tym.
MAŁGOSIA
I wrócimy do swej chaty?
BABA JAGA
Powrócicie, oczywiście. Jeśli jeść już skończyliście, wyjść możecie na podwórze i obejrzeć moje róże, tulipany oraz bratki, które rosną obok chatki. Noc spędzicie tu w gościnie, a gdy jutro ranek minie, coś na pewno się zaradzi.
JAŚ I MAŁGOSIA
Dziękujemy Babci Jadzi! – wychodzą przed dom Baby Jagi, podlewają kwiaty
Baba Jaga woła dzieci do spania
Piosenka Na dobranoc nr 12
Rano nr 13 – pianie koguta
NARRATOR
Jaś i Małgosia bawią się w ogrodzie koło chaty Baby Jagi.
Podczas zabawy postanowiły naprawić szkody, które wyrządziły. Stwierdziły, że dobrym rozwiązaniem będzie załatanie dziur w ścianie chatki Baby Jagi. A tata właśnie wyrusza do lasu w poszukiwaniu dzieci.
Piosenka „Kolorowe listki” – tańczą drzewa nr 8 (tata idzie ścieżką)
JAŚ
Gdy naprawię dziury w murze, Babie Jadze się posłużę.
MAŁGOSIA
Ja też chętnie to uczynię. Poprosimy gospodynię, by nam dała ciasta, którym załatamy w ścianie dziury.
JAŚ
Chodźmy zatem ją poprosić.
Razem: Babciu Jadziu, czy możemy trochę ciasta, by załatać w ścianie dziury?
BABA JAGA
Oczywiście drogie dzieci, baba jaga już po ciasto leci.
Dziś los Jasia i Małgosi ma się zmienić całkowicie. Gdy naprawiać mur skończycie, jak najszybciej przyjdźcie do mnie. Ucieszycie się ogromnie, bo dziś czeka niespodzianka na Małgosię i na Janka.
JAŚ
Niespodzianka na nas czeka?
BABA JAGA
Zaprosiłam tu człowieka, który chce się z wami spotkać. PUKANIE Bardzo proszę, wejdź do środka! Tego Pana chyba znacie?
MAŁGOSIA
Czy duch taty jest w tej chacie? Czy to tata rzeczywiście?
TATA
Ja bym bardzo pragnął byście znów mieszkali w domu ze mną. Miałem żonę nieprzyjemną, ale nie mam już tej żony, bo zostałem porzucony. Wczoraj w nocy rzekła do mnie: ŻE MNIE NIE KOCHA WCALE
JAŚ
Więc odeszła zła macocha?
MAŁGOSIA
I będziemy tylko z tatą?
TATA
Tylko ze mną, Małgorzato. Ja i moich dzieci dwoje. Od tej pory ze spokojem wieść będziemy razem życie.
BABA JAGA
I mnie czasem odwiedzicie!
TATA
Odwiedzimy chętnie Panią. To nie wiedźma, tylko anioł. Wprawdzie nie brak takich, którzy twierdzą, że złym mocą służy i że groźna z niej starucha. Ale kto by plotek słuchał?!
Piosenka „Zbuntowany anioł” NR 9
Zakończenie
To już koniec opowieści lecz zapytam was
Jaki morał jest z tej bajki?
Gdzie jest dobro a gdzie zło?
To może ustalmy razem jakie dalibyśmy dobre rady?
Kogo należy słuchać?
Jakim należy być człowiekiem?
Czy warto oceniać kogoś po jego wyglądzie i plotkach?
Chodź miło tu z wami jest pora pożegnać się
Może jeszcze kiedyś spotkamy się
Taniec „Od prawej do lewej” – tańczą wszyscy nr 14
Podziękowanie nr 15
Jaś i Małgosia Pani Angelika – mama Amelki
Pani Marzena - mama Alki
Macocha i jej małżonek Drwal: Pani Agata – mama Olka
Pani Emilia – mama Mateusza
Drzewa: Pani Marta – mama Zuzi
Pani Angelika – mama Wojtka
Pani Agata – mama Filipa
Pani Karolina – mama Gabrysia
Pani Róża – mama Julki
Ptak i narrator : Pani Iwona – mama Sówek
Pani Agata – mama Ani
Baba Jaga – Pani Dominika – mama Antosi
Kochani Rodzice, nasi aktorzy. Chciałabym Wam serdecznie podziękować za Waszą ogromną pracę w przygotowanie bajki. Dziękuję Wam za poświęcony czas, który często poświęcaliście kosztem waszych planów rodzinnych, zawodowych. Były to dla mnie, a także myślę dla Was, odskocznią od życia codziennego w miłej, radosnej atmosferze. Dziękuję za piękne stroje, jeszcze piękniejszy występ i mam nadzieję, że ten czas będziecie wspominać miło i że wasze dzieci będą z was dumne - zarówno rodziców i aktorów. Dziękuję także Pani Iwonie, która była pomocna w przygotowaniu dekoracji.