Wiersze napisane przeze mnie dla moich dzieci ze świetlicy i przedstawione na wieczorku poetyckim w 2017r
KOTEK
wlazł kotek na płotek i mruga
uda się zejść czy nie uda ?
szukałem w okolicy mleczka
bo pusta była miseczka
myślałem..."Popatrzę z góry"
a tu widać tylko chmury.
mleka nie ma, wody też
a po trawie chodzi jeż.
gdzie są przysmaki ulubione ?
czyżby zostały zjedzone ?
to niestety jest możliwe
może nawet prawdziwe ...
oj niedobrze, głodny jestem
czy ktoś potraktuje mnie z gestem ?
poczekam jeszcze troszeczkę
może dostanę miseczkę....
Miau, miau mleczka bym chciał...
ileż ja bym za nie dał...
miaau.....
ROK
Tydzień dzieci ma siedmioro
A ja więcej – dwanaścioro !
Lecz nie trudno je policzyć
Gdy się tylko chce poćwiczyć
Styczeń karnawał wam otwiera
Kto chce, to się na niego wybiera
Luty często głośnym śmiechem
Czas ferii wita, odbija się echem
Marzec gotuje ciągle warzywa
Ma ważny dzień - Wiosnę wzywa
I słucha co ten Kwiecień plecie
„Zimę czy wiosnę chcecie ?”
Lepszej spółki nie znajdziecie
Gdy nie wiecie czego chcecie
Lecz Maj już żartów się nie ima
Bzy rozwija, za pąki trzyma
By rozwinęły się szybciutko
Pachniały wkoło milutko
I wreszcie Czerwiec przychodzi,
Grzeje mocniej, nie chłodzi
Kończy szkolny czas męczarni
W letniej owoców spiżarni
Dwaj panowie - bliźniacy nadchodzą
Upał wielki, letnią bryzą chłodzą
Rozkładają koce, leżaki, parawany
Już nikt nie chodzi ciepło ubrany
To lipiec i sierpień jak dobrze wiecie
Już potem niestety ich nie znajdziecie
Wrzesień bardzo szybko nastaje
Jesień, tornistry, zeszyty rozdaje
Pachnie grzybami, podręcznikami
Ciągle cyfry, litery pod powiekami
I lecą zaraz w październiku liście
Czasem zbieracie ich całe kiście
Suszycie, kleicie, obrazki tworzycie
O mroźnej zimie jeszcze nie myślicie
Toć chmurny listopad jest w kolejce
Nie da się wodzić nikomu za lejce
To zmoczy ulewą , to śniegiem sypnie
To znów zza chmur słonkiem łypnie
Więc bardzo czekacie na trochę radości
Na czas świąteczny, na miłych gości
Na pyszne jedzenie, smakołyki
I na prezenty z Mikołaja fabryki.
A gdy noc sylwestrowa nastaje
To kolejka mych dzieci od nowa staje
By po kolei się prezentować
Śniegu, słońca, deszczu dodać,
żartować, robić listki wiosną
i płakać pod nosem lub sosną.
Tak się zakończył opowieści tok
A kto ja jestem ?
To jasne! ROK !