Numer: 40866
Przesłano:
Dział: Przedszkole

"Magiczna mapa" - opowiadanie terapeutyczne napisane wraz z dziećmi na temat zniechęcania się, niepoddawania się, podejmowania kolejnych prób i wytrwałości w działaniu

Magiczna mapa

Pewnego dnia Słoneczko po prostu zniknęło z nieboskłonu. Nikt nie wiedział dlaczego, co takiego się stało i co najważniejsze, gdzie się ono podziało. Troje odważnych przedszkolaków:Julka, Kuba i Wojtek postanowiło je odnaleźć za wszelką cenę. Szukały w tajemniczym ogrodzie, w górach, na pustyni i w lodowej krainie ...

Zmęczone kolejną nieudaną próbą dzieci zasnęły przytulone na dywanie sypialni. Z drzemki obudziła ich wróżka Eliza, która postanowiła im pomóc. Dała Julce, Kubie i Wojtkowi walizkę. Ale nie taką zwyczajną, była ona magiczna. Czarodziejka pokazała przyjaciołom najważniejsze rzeczy: mapę, kompas i telefon, by już nigdy się nie zgubiły. Podarowała im także świecące opaski na ręce, aby oświetlały im drogę. Zadowolone dzieci znowu postanowiły poszukać słoneczko.
Jak tylko Kuba otworzył mapę, pojawiła się na niej świecąca kropka. Szybko zabrali potrzebne rzeczy i wyruszyli przez ciemny las. Szli dzielnie, ale po godzinie marszu zrobili się nieco zmęczeni.
W oddali dostrzegli wspaniały zamek. Bez wahania zapukali do jego bram. Kiedy drzwi się otworzyły, dzieci zobaczyły sterty śmieci i siedzącego obok, płaczącego króla. Okazało się, iż jest on bardzo nieszczęśliwy z powodu bałaganu. W tym momencie magiczna walizka zaświeciła się i wyskoczyła z niej turbo-miotła. Szybko zamiotła śmieci i je posegregowała. Król wdzięczny za pomoc podarował dzieciom konie, by mogli szybciej odnaleźć słoneczko.
Podczas galopu w górach jeden z koni przestraszył się węża i wyrzucił Julkę z siodła. Po raz kolejny walizka zaświeciła się, a Wojtek znalazł w niej bandaż oraz wodę utlenioną. Na szczęście nic poważnego się nie stało, ale Julia potrzebowała odpocząć. Kuba zobaczył na mapie domek z piernika. Bali się, że może tam mieszkać zła wiedźma, ale musieli pomóc Julce. Okazało się, że dom należy do dobrej czarownicy. Dała ona dzieciom zdrowe kanapki z serem, szynką, pomidorem i sałatą. Niestety ona również nie wiedziała, gdzie jest słoneczko. Musieli ruszać dalej w stronę świecącej kropki.
Julia, Kuba i Wojtek byli coraz bliżej błyszczącego punktu na mapie. Dotarli do rzeki, ale nie znaleźli żadnego mostu, by przejść na drugą stronę. Nagle Kuba zauważył, że jedno z drzew patrzy na nich i się uśmiecha. Okazało się, że jest ono strażnikiem pilnującym wejścia do starej kopalni. Aby dostać się do tunelów dzieci musiały rozwiązać zagadkę: "Jaki kwiat zakwita pierwszy wiosną i przebija śnieg?". Na szczęście Julia znała odpowiedź. "Przebiśnieg!" - krzyknęła. W tym momencie pojawił się most i dzieci stanęły na polanie przed wielką jaskinią.
Dzieciaki zwiedzały starą kopalnię na wózkach przewożących kiedyś węgiel. Bawiły się równie dobrze, jak w wesołym miasteczku. W pewnym momencie na mapie błyszcząca kropka zaświeciła bardzo jasno. Zatrzymali się. Wystraszeni przecierali oczy ze zdumienia. Stanął przed nimi ogromny smok. Kuba przedstawił siebie oraz towarzyszy podróży. Opowiedział smoczycy o celu ich wycieczki. Niestety błyszczącym przedmiotem na mapie okazało się złote jajo. To mama wysiaduje je i pilnuje całkiem sama. Poskarżyła się ona na rycerzy z pobliskiego zamku, którzy ciągle na nią polują. Broniąc jaja stawała do wali, ale tak na prawdę nie chce ona nikomu zrobić krzywdy. Wojtek wpadał na pomysł, że napiszą do nich list i poproszą o pozostawienie smoczycy i jej maleństwa w spokoju. Kiedy wiadomość była gotowa z walizki wyskoczył gołąb pocztowy. Zadowolony, że może się przydać zabrał list i poleciał. Smoczyca ucieszyła się, była jednak zmęczona i chciała nieco rozprostować skrzydła. Julia wpadła na pomysł, że mogą jej pomóc i zająć się jajem. Ona w tym czasie poleci sprawdzić, czy w okolicy nie schowało się słoneczko.
Kiedy tylko smoczyca poleciała, dzieci zabrały się za opiekę nad jajkiem. Kuba chciał rozpalić ogień, ale bali się, że będzie mu za gorąco. Julia postanowiła okryć je ciepłym kocem, a Wojtek przytulił się do niego mocno. W tym momencie jajko pękło. Dzieci wystraszyły się, że je popsuły. Jednak za chwilę skorupka cała się rozpadła, a im ukazał się wspaniały i słodki smoczek. Bawili się, turlali, biegali, aż padli ze zmęczenia. Z tej wielskiej radości wszyscy przytulili się do malucha i zasnęli.
Kuba, Wojtek i Julia budzili się w domu. Nie byli pewni, czy to się im przyśniło, czy wydarzyło na prawdę. Po chwili pojawiła się jednak wróżka Eliza. Już wtedy wiedzieli, że czeka ich kolejna przygoda podczas poszukiwania słoneczka.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.