W dzisiejszych czasach, rośnie populacja dzieci nieśmiałych, które nie potrafią radzić sobie w kontaktach międzyludzkich. Natomiast życie społeczne wymaga komunikacji, a dzieci nie rodzą się z gotowymi umiejętnościami w tej dziedzinie. Uczą się ich w trakcie codziennych interakcji. Jedne sprawnie i szybko przyswajają nowe umiejętności. Potrafią rozpoznawać swoje i czyjeś emocje, nazywać je, analizować swoje i cudze zachowania, asertywnie reagować, bronić własnego zdania. Dzieci nieśmiałe nie posiadają takich umiejętności. Kontakty z innymi budzą lęk. Dzieci wycofują się z sytuacji społecznych, pozostają na uboczu. Trudniej im dokonywać wyborów i osiągać cele. Przez to, że unikają kontaktów społecznych mają mniej okazji do pozytywnych doświadczeń, takich jak aprobata, pochwała, podziw. Nieśmiałe dzieci, mimo że unikają kontaktów społecznych, to mają ich dużą potrzebę, która niezaspokajana może powodować poczucie izolacji społecznej, tęsknotę za bliskimi związkami, a także złość kierowaną ku sobie lub innym. Dlatego ważne jest, aby w oddziaływaniach wychowawczych podejmować takie działania, by zapobiegać utrwalaniu nieśmiałości, zwłaszcza w okresie przedszkolnym, który jest okres kształtowania się podstawowych struktur osobowości. Nieśmiałość w literaturze, jak i w języku potocznym ma wiele definicji. Z nieśmiałością kojarzymy onieśmielenie, zażenowanie, przewrażliwienie, brak pewności siebie, bojaźliwość ,lęk. W ujęciu opisowym zastanawiamy się jakie ma cechy i jak się zachowuje osoba nieśmiała. Objawy obserwujemy w sferze behawioralnej, emocjonalnej i samo orientacyjnej.
Co to oznacza? Dzieci nieśmiałe są bierne społecznie, mają zaniżoną samoocenę, nie wierzą we własne możliwości. Cechuje je lęk społeczny. Wg D. Boreckiej – Biernat nieśmiałość to „unikanie społecznych interakcji i obniżenie poziomu sprawności działania jednostki w obecności innych osób”1. H. Hamer uważa nieśmiałość za „psychiczny paraliż”, gdyż jest ona „rodzajem postawy składającej się z zespołu przykrych uczuć, obezwładniających myśli na swój temat i gotowości do wycofania się z trudnych sytuacji” Nieśmiałość to względnie stała cecha osobowości, która przejawia się nieumiejętnością radzenia sobie w sytuacjach społecznych, wycofaniem, niską samooceną. Nieśmiałość może być postrzegana różnie przez poszczególne osoby. Dla jednych oznaką nieśmiałości jest poczucie zażenowania, dla innych lęk przed ludźmi, a dla jeszcze innych może to być skrajna nerwica. Natomiast w odniesieniu do dzieci nieśmiałość może być okresowa,
wynikająca z aktualnej fazy rozwojowej, czyli zgodnie z twierdzeniem M. Tyszkowej może ona wystąpić jako normalny przejaw kryzysowych momentów w procesie opanowywania czynności i kształtowania się osobowości, kiedy to jednostka, świadoma własnych braków, lęka się negatywnych opinii ze strony innych oraz negatywnej samooceny, która wpływa hamująco na jej aktywność (tamże). Dlatego warto jest znać normy rozwojowe i tzw. kamienie milowe w rozwoju dziecka, aby właściwie zdiagnozować problem. Może się też zdarzyć, że okresowa nieśmiałość stanie się stałą cechą osobowości i będzie wywierała wpływ na funkcjonowanie dziecka, a potem już dorosłego człowieka. Dlatego warto podejmować działania, które mogą zapobiegać utrwalaniu się nieśmiałości u dzieci.
Wiemy już czym jest nieśmiałość, ale czy wiemy, czym nie jest?
Ze względu na podobne niektóre objawy nieśmiałość można pomylić z introwersją, zaburzeniami lękowymi, mutyzmem. Zjawiska te mogą współistnieć, ale nie są tożsame. Czym się zatem różnią?
Introwersja jest to cecha osobowości nakierowująca nasze działania ku wewnątrz, a nie na zewnątrz. Różnica między nieśmiałością a introwersją polega na tym, że introwertycy nie mają potrzeby nawiązywania relacji społecznych nie chcą. W związku z powyższym introwertyk nie będzie miał negatywnych przekonań na swój temat, gdyż dobrze czuje się w swoim towarzystwie. Ma pewne umiejętności komunikacyjne, ale woli spędzać czas samotnie. Osoby nieśmiałe mają za to potrzebę kontaktów, ale nie potrafią tego zrobić i z tego powodu cierpią. Trudność może polegać na ocenie, czy wycofanie się z kontaktów to wynik braku motywacji do ich podtrzymywania czy też skutek braku umiejętności, lęku. Oczywiście nie mówimy o introwersji w wieku przedszkolnym (jest to zdecydowanie za wcześnie).
Lęk społeczny jest elementem nieśmiałości, ale nie dotyczy tylko ludzi nieśmiałych. Nie wystarczy więc zdiagnozować u danej osoby lęk społeczny, czyli obawę przed sytuacjami społecznymi, lęk przed oceną, porażką, aby stwierdzić, że jest ona nieśmiała. Obrazu osoby nieśmiałej muszą dopełnić negatywne przekonania na swój temat oraz schemat nieśmiałego „ja”. Lęku społecznego nie należy utożsamiać z ogólną lękliwością. Osoba nieśmiała wcale nie boi się wszystkiego. Jej lęki koncentrują się na sytuacjach społecznych. Jeżeli lęk osiąga nasilenie i częstość taką, że destabilizuje życie i/lub powoduje stopniowe podporządkowanie życia lękowi, to oznacza, że rozwinęło się zaburzenie lękowe.
Mutyzm wybiórczy wg klasyfikacji ICD-10 charakteryzuje się wyraźną, zdeterminowaną emocjonalnie wybiórczością werbalnego komunikowania się, polegającą na tym, że dziecko w pewnych sytuacjach rozmawia swobodnie, ale w innych (określonych)przestaje mówić. Zaburzeniu towarzyszą zwykle pewne cechy osobowości, takie jak lękliwość, wycofywanie się, nadmierna wrażliwość lub upór. W przypadku mutyzmu należy wykluczyć występowanie całościowych zaburzeń rozwoju. Zaburzenia tego nie wyjaśnia brak znajomości języka mówionego wymaganego w sytuacjach społecznych, w których występuje niemożność mówienia. Aby można było „wybiórcze mówienie” zakwalifikować jako mutyzm, taki stan rzeczy musi przekraczać cztery tygodnie. Mutyzm wybiórczy to po prostu bardzo silna nieśmiałość. Większość dzieci z tego wyrośnie – jest to jeden z mitów na temat mutyzmu wybiórczego, ale wskazuje nam, jak łatwo można go pomylić z nieśmiałością. Nieśmiałe dzieci i dzieci z mutyzmem mają podobne myśli: „Boję się przebywania z ludźmi, boję się jak mnie inni ocenią, co o mnie pomyślą, jestem do niczego”. Tak samo pragną kontaktów społecznych, czują lęk. Sztywnieją i stają się niezdarne, gdy są zdenerwowne lub gdy myślą, że są obserwowane.
W takim razie czym różni się mutyzm od nieśmiałości? Chciałabym Państwu w skrócie przedstawić opowieść o potędze uczucia interpretowaną również na poziomie psychologicznym. Jeżeli np. oczekuje się od nas sukcesu, udaje się go nam osiągnąć, a przynajmniej bardziej się staramy. Jeżeli wierzymy w coś bardzo mocno to angażujemy wszystkie siły w realizację celu i rzeczywiście go w większości osiągamy. Chodzi oczywiście o działania w granicach rozsądku. Efekt ten wiąże się z sytuacją, w której jednostka zachowuje się zgodnie z oczekiwaniami otoczenia, a te oczekiwania mogą być różne -odbierane najkrócej mówiąc jako pozytywne i negatywne. Rosenthala Amerykański psycholog niemieckiego pochodzenia w latach 60-tych ubiegłego wieku przeprowadził ciekawy eksperyment. Zbadał uczniów rozpoczynających naukę (zrobił im szereg testów na inteligencję). Przedstawił grupę dzieci nauczycielom mówiąc im, że jest to część uczniów z najlepszymi wynikami. Jednak okłamał dorosłych, gdyż w grupie były różne dzieci (z wysokimi i przeciętnymi wynikami). Nauczyciele myśląc, że mają do czynienia z uczniami wybitnie zdolnymi, tak też ich traktowali. Poświęcali im więcej czasu i uwagi. Uczniowie z kolei, żeby nie zawieść nauczycieli bardziej przykładali się do nauki. Rosenthal opisał to doświadczenie w swojej książce właśnie jako efekt Pigmaliona.
A co to ma wspólnego z naszym tematem? Dzieci postrzegane jako nieśmiałe w odpowiedzi zaczynają rzeczywiście się tak zachowywać. Dorosły daje sygnał: jesteś nieśmiały, a dziecko mu tym samym odpowiada. W takim razie jak pomóc dziecku uwolnić się z roli nieśmiałego? Spróbujmy to zrobić korzystając z propozycji Adele Faber i Elaine Mazlish:
1. Wykorzystaj okazję pokazania dziecku, że nie jest tym, za kogo się uważa np. "Sama wymyśliłaś nową zabawę i teraz inne dzieci się w nią bawią. Popatrz podoba im się". Przykładowy komentarz kierowany do nieśmiałego dziecka. Wcale nie musi ono brać udziału w tej zabawie z innymi, ale już sam fakt, że innym spodobało się to, co wymyśliło jest godne podkreślenia.
2. Stwórz okazję, w której dziecko spojrzy na siebie inaczej np. "Potrzebuję twojej pomocy w..." pamiętając, żeby owa pomoc nie wykraczała poza faktyczne możliwości dziecka.
3. Pozwól podsłuchiwać dziecku, gdy mówisz o nim pozytywnie np. rozmawiając z inną osobą: "Kuba pomagał dzisiaj Jackowi w sprzątaniu zabawek. Dzięki temu wszystko przebiegło sprawnie."
4. Zademonstruj zachowanie godne naśladowania np. "Kiedy nie jestem pewna, że coś mi wyjdzie, bo uważam, że jest bardzo trudne, to zaczynam od rzeczy łatwiejszych i powoli zwiększam trudność. Wtedy jest łatwiej."
5. Bądź dla dziecka skarbnicą wiedzy. Dobrze jest pamiętać takie chwile, kiedy dziecko zrobiło coś niezgodnego ze swoją etykietką. Mogą to być zachowania z przedszkola albo z domu, o których opowiadał rodzic, np. "Słyszałam jak na ostatnim rodzinnym spotkaniu wystąpiłaś przed wszystkimi i wyrecytowałaś wierszyk, którego nauczyłaś się w przedszkolu. Pamiętam, że także podczas Dnia Dziadka śpiewałaś piosenkę u nas w przedszkolu".
Jak w jeszcze inny sposób pomóc nieśmiałemu dziecku w przedszkolu / w domu ?
Nagradzać dziecko nie tylko za efekt końcowy, ale również za trud włożony w pracę;
Stwarzać dziecku sytuacje, gdzie może być pomocnym.
Zachęcać do samodzielności.
Czytać bajki są skuteczne, chociaż nie działają od razu. Sprawiają, że dzieci czują się zrozumiane i stają się spokojniejsze. Dzięki bajce możemy nauczyć dziecko pomagać sobie. Maluchowi trudno jest mówić o własnych problemach. Może obawiać się, że jeśli wyrazi je słowami, one się nasilą. To, że jakaś sytuacja nie zdarzyła się dziecku, tylko komuś inne mu sprawia, iż łatwiej ją zrozumieć.
Bajki terapeutyczne dzielą sie na trzy grupy:
bajki psychoterapeutyczne,
bajki psychoedukacyjne,
bajki relaksacyjne.
Dwie pierwsze mają wiele cech wspólnych, m.in. pozytywne zakończenie, niewielkąilość magii lub jej brak, brak morału i pouczeń, eksponowanie uczuć, problemy podobne do dziecięcych.
Różnice między bajkami:
Bajka psychoedukacyjna -jej celem jest dokonanie zmian w zachowaniu dziecka. W tej bajce podana jest propozycja rozwiązania problemu, ale bardziej przez ekspozycję niż pouczanie.
Bajka psychoterapeutyczna -jej celem jest kompensacja niezaspokojonych potrzeb, redukcja lęku, co wtórnie wpływa na podniesienie samooceny. Jest z reguły dłuższa i bardziej rozbudowana od bajki psychoedukacyjnej. Ma zastosowanie w sytuacjach kryzysowych, trudnych emocjonalnie.
Bajka relaksacyjna- jak sama nazwa wskazuje służy relaksacji, zatem nie może być dynamiczna. Akcja toczy się wolno, odwołując się do zmysłów i wrażeń. Opiera się na wizualizacji i może jej towarzyszyć muzyka.
Wszystkie typy bajek można stosować indywidualnie i grupowo, jednakże bajki psychoterapeutyczne częściej stosowane są w odniesieniu do pojedynczych osób. Dlatego też w przedszkolu, w pracy z grupą z dzieckiem nieśmiałym, najlepsze wydaje się sięganie po bajki psychoedukacyjne i relaksacyjne.
Poniżej prezentuję Państwu treść bajki :
Grzegorz Widziak - „ Andy i jego przyjaciel „
Był sobie raz mały chłopiec o imieniu Andy. Nie miał on przyjaciół, ponieważ był nieśmiały i trudno mu było nawiązać kontakt z rówieśnikami. Oni także nie podejmowali działań, aby go poznać i zaprzyjaźnić się z nim. Pewnego dnia postanowił wyruszyć w podróż, by spełnić swoje marzenie i znaleźć prawdziwego przyjaciela. Bał się takiej trudnej, życiowej decyzji. Długo się zastanawiał, ale po policzeniu głosów „za” i „przeciw” zdecydował się. Zabrał ze sobą tylko trochę jedzenia, zapas wody i wyruszył w drogę. Po pewnym czasie ogarnęła go taka senność, że nie mógł dalej iść. Zasnął pod najbliższym drzewem na miękkim posłaniu z zielonego mchu. W swoim pięknym śnie usłyszał tajemniczy głos, który przemówił do niego:
- Odnajdziesz przyjaciela, jeżeli dotrzesz do zamku, który znajduje się na niebieskim wzgórzu.
Chłopiec obudził się i natychmiast wyruszył w stronę zamku, który mu wskazał tajemniczy głos. Po przejściu odcinka drogi, spotkał pod zielonym krzewem leżącego zająca. Zbliżył się do małego, a po krótkiej rozmowie nakarmił go i razem wyruszyli w dalszą drogę. Chłopiec spostrzegł, że nie jest już taki nieśmiały i łatwo udało mu się nawiązać rozmowę z nieznajomym. Zając zaś był mu bardzo wdzięczny za okazaną pomoc. Wędrowali całą noc i cały dzień, aż wreszcie dotarli do celu wyprawy. Droga była bardzo niebezpieczna, ale zając wiedział, jak ją pokonać i dotrzeć bezpiecznie do zamku. Pierwszy ruszył w stronę zamkowych drzwi, a ponieważ był lżejszy od chłopca, bez problemu minął znajdujące się na drodze „ziemne” pułapki. Andy mógł teraz bez przeszkód wejść do zamku. Zając był szczęśliwy, że mógł odwdzięczyć się za okazaną pomoc. Chłopiec wszedł do jednej z komnat i znalazł tablicę z napisem: „Prawdziwego przyjaciela spotykasz na swej drodze; jeżeli mu pomożesz - on pomoże Tobie.”
Od tamtej chwili chłopiec zamieszkał w zamku ze swoim przyjacielem. Przestał być nieśmiały, udało mu się nawiązać wiele przyjaźni z mieszkańcami okolicznych krain. Żył z nimi w zgodzie długo i szczęśliwie. „
Zabawy są jednymi z najważniejszych narzędzi pomagające w kształtowaniu poczucia własnej wartości , jakimi dysponuje dorosły/ nauczyciel, by osiągnąć wyznaczony cel. Dlaczego? Bo dzieci je po prostu lubią. Dla nich jest to przyjemne spędzenie czasu, dla dorosłego / nauczyciela zaś ważne narzędzie.
Przykłady zabaw dla nauczyciela:
Zabawa z chustą animacyjną. Dzieci maszerują w rytm muzyki mając przyczepione odpowiednie buźki. Nauczyciel wypowiada uczucie i wszystkie dzieci z odpowiednimi emotikonami chowają się pod chustę lub ją obiegają.
Dzieci losują karteczki z obrazkami uczuć. Prowadzący zachęca dzieci do opowiadania sytuacji, w której doświadczały podobnych uczuć.
Dzieci siedzą w kręgu, każdy trzyma w rękach lusterko. Nauczyciel wypowiada zdania opisujące różne zdarzenia i sytuacje. Dzieci mają zrobić odpowiednią „minę”, wyrażającą ich uczucia i oglądają swoje miny w lusterku, np. „Kasia dostała prezent
od wujka”, „Olek zgubił swoją ulubioną zabawkę”.
Dzieci siedzą w kręgu. Jedno mówi swoje imię np. smutnym głosem, reszta powtarza i tak aż do momentu, kiedy wszystkie dzieci się przedstawią. Kolejna rundka - imię radosnym głosem itd.
"Co się dzieje jak się złoszczę". Na gotowym dużym szkicu postaci ludzkiej dzieci zaznaczają, co się dzieje z nimi jak się złoszczą, np.: zaznaczają dłonie i mówią, że zaciskają pięści, podkreślają oczy, kolorują twarz na czerwono itp. Celem tego ćwiczenia jest nauczenie maluchów, w jaki sposób mogą rozpoznać, że zaczynają się złościć. Kontynuacją tego zadania może być stworzenie monologu do złości, np.: „Gdy do mnie przychodzisz mam wrażenie, że zaraz wybuchnę. Czuję cię w głowie, rękach, brzuchu, nogach. Nie chcę, żebyś decydowała o moim zachowaniu. Wiem, że do każdego przychodzisz, ale ja mam już sposób na ciebie. Gdy znowu przyjdziesz, to pójdę do kącika i narysuję jak paskudnie wyglądasz”.
Tworzymy z dziećmi wspólnie bank pomysłów radzenia sobie np. ze złością. W sposób graficzny przedstawiamy go na planszy i zawieszamy na ścianie. Przykładowe pomysły na radzenie sobie ze złością:
Powiedzenie głośno: "Czuję złość";
Narysowanie złości;
Podarcie kartki (ale tylko te przeznaczonej do tego);
Wypłakanie się;
Ugniatanie plasteliny;
Obmycie twarzy zimną wodą.
Pamiętajmy u podłoża nieśmiałości leży m.in. brak umiejętności społecznych. Musimy się jednak zastanowić czy w przypadku konkretnego dziecka jest to deficyt umiejętności, czy też maluch nie posługuje się daną umiejętnością z powodu lęku, słabej motywacji czy też poczucia niekompetencji. Trudno jest ćwiczyć umiejętności społeczne w kontakcie indywidualnym. Lepiej sprawdza się forma pracy grupowej, bo tylko dzięki interakcjom poziom kompetencji społecznych ma szansę się rozwinąć. Należy jednak w pracy z grupą uwzględnić indywidualne potrzeby każdego dziecka. Może się okazać, że w przypadku malucha z nieśmiałością napotkamy na opór w postaci milczenia i braku wykonywania zadania. Może to dotyczyć zwłaszcza takich metod pracy jak odgrywanie ról. Jak radzić sobie z ucieczką w milczenie? Dobrze jest je zaakceptować. Być może dzięki uzyskanej akceptacji milczące dziecko zaangażuje się w zadanie, chociaż niektóre dzieci, mimo swego milczenia, mogą być bardzo zaangażowane w pracę grupy. Uczą się poprzez obserwację i są bardzo zainteresowane tym, co się dzieje. Zdobywanie wiedzy na podstawie wniosków z postępowania innych, czyli tzw. terapia widza jest skuteczną metodą pracy z dzieckiem pod warunkiem, że ułatwi mu się obserwację poprzez omówienie przebiegu danego zadania czy ćwiczenia, przekazywanie informacji zwrotnych uczestnikom, analizę postępowania innych.
Jak uczymy dzieci umiejętności społecznych? Często wykorzystujemy do tego scenki. Dzieci mają wówczas szansę przeżyć sytuacje, które mogą im się przytrafić w przyszłości. Maluchy otrzymują opis sytuacji, rozważa się różne możliwości i wybiera skuteczną metodę. Dlaczego skuteczną? Aby nie modelować niekorzystnych zachowań. Scenki powinny przedstawiać pozytywne rezultaty i dodatkowo kończyć się wzmocnieniem modelu. Ważne jest, aby każda scenka była po jej zakończeniu dokładnie omówiona, by dzieci, które nie brały w niej udziału także skorzystały z prezentowanych umiejętności. Istotny jest transfer umiejętności, czyli przeniesienie ze "sztucznej" strefy do życia codziennego. Warto zachęcać dzieci, by wykorzystały trenowaną umiejętność np. powiedziały "dziękuję" pracownikowi przedszkola, potem koledze. Warto jest "ćwiczyć" najpierw na osobach dorosłych, które zostały wcześniej o tym powiadomione, czyli informujemy np. rodzica, że ćwiczymy przykładowo nazywanie uczuć. Chodzi o to, aby dorosły wsparł dziecko w trudnych początkach, docenił jego wysiłek i pomógł w "przełamaniu się". Wyżej przedstawione sposoby pracy nad nieśmiałością mogą pomóc dziecku odkryć swój potencjał. Nie oczekujmy jednak, że raz zastosowane przyniosą spektakularne efekty. Na zmianę potrzeba czasu i naszej konsekwencji w postępowaniu.
Inną przyczyną nieśmiałości jest przyklejanie dziecku etykietki nieśmiałego. Maluch wcale nie musiał być nieśmiały. Kilka zdarzeń, kiedy sobie nie poradził zaważyły na tym, jak zaczął być postrzegany przez innych. Czy można zatem rozmawiać o dziecku, o jego umiejętnościach i deficytach bez stosowania etykiet? Tak, należy tylko przestrzegać kilku zasad, np. nie omawiać funkcjonowania dziecka w jego obecności. Musimy też zmienić swoje nastawienie i przestać postrzegać dziecko przez pryzmat etykiety. Zmiana naszego myślenia pomoże dziecku zmienić myślenie o sobie.
Dzieci więcej słyszą niż nam się wydaje.
Rozmawiajmy na temat zachowania, a nie osoby. Trudno jest nie być nieśmiałym, kiedy naokoło słyszy się: jaki on nieśmiały, jest taki wrażliwy, wszystkiego się boi. "Nie bądź nieśmiały idź", "Nie bój się, podejdź", czy: "Widzę, że chcesz podejść do kolegów. Zrobimy to razem czy pójdziesz sam?" - komunikaty dotyczą tego samego, a jednak jak bardzo się różnią.
Pamiętajmy, że etykiety mają wielką moc, dlatego korzystajmy z nich ostrożnie. W ten sposób my dorośli przyklejając dziecku etykietę, ograniczamy je do jednego lub dwóch słów. Nie ma możliwości, by te dwa słowa choć w części podsumowywały to, kim jest dziecko i jakie są jego możliwości. To, że nam się wydaje, iż wiemy jakie dziecko ma słabe i mocne strony wcale nie znaczy, że tak jest w rzeczywistości. Najlepszym sposobem pokonania nieśmiałości jest stwierdzenie „By wierzyć w siebie, muszę mieć kogoś, kto we mnie uwierzy”. S. Garczyńskiego.
Literatura:
1. Sakowska J. (2010) Szkoła dla rodziców i wychowawców część 2. Warszawa. ORE.
2. Faber A., Mazlish E. (2001) Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały - jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły. Poznań. Media Rodzina. Zabłocka M. (2008)
3.Przezwyciężanie nieśmiałości u dzieci. Warszawa. Wydawnictwo Naukowe Scholar.
4. Brett Doris Bajki, które leczą (2003), GWP, Gdańsk Barbara
5. Cain Chyba jestem nieśmiały(2007). Gdańsk. GWP