„Legenda o początkach państwa polskiego” - scenariusz inscenizacji z okazji Dnia Patrona Bolesława Chrobrego – szkoła podstawowa.
Występują:
Narrator – kronikarz
Wieszczki – chór 2-3 osób
Piast – rolnik
Rzepka – żona Piasta
Ziemowit – syn Piasta i Rzepki
Dzieci Piasta i Rzepki
Wędrowcy – goście Piasta
Kmieć I
Kmieć II
Uczniowie w roli: Leszka, Siemomysła, Mieszka i Bolesława Chrobrego
Recytator
Uwagi dla realizatorów:
Dekorację stanowią- wnętrze chaty z jej wyposażeniem (stół, ława, stołki, dzbany, kubki, piec chlebowy itp.); obok chaty stoją drzewa imitujące las (np. choinki, gałęzie drzew w dzbanach)
Wstęp – to narracja kronikarza wprowadzająca w tematykę wydarzeń. Narrator ubrany jest w długą pelerynę, w dłoni trzyma wielką księgę i gęsie pióro. Uzupełnieniem narracji kronikarza są głosy Wieszczek (wróżek). Dzieci chórem recytują swoje kwestie; stoją wśród drzew, ubrane są w stroje z ornamentami roślinnymi, tak by „wtopiły” się w tło dekoracji.
Pozostali aktorzy ubrani są w proste stroje chłopskie pasujące do epoki. W końcowej części przedstawienia, uczniowie wychodzący na środek trzymają przed sobą tablice z imionami. Ustawiają się w szeregu prezentując w ten sposób rodowód Piastów.
NARRATOR
Bardzo dawno temu państwem Polan rządził okrutny książę Popiel. Żył on w nieustannym lęku, że ktoś pozbawi go tronu.
Pewnego razu zaprosił wszystkich swoich krewnych i przyjaciół na wspaniałą ucztę. Gdy goście przybyli do jego dworu, kazał im podać kielich z trucizną. Miał nadzieję, że teraz już nikt nie zagrozi jego panowaniu.
Na ucztę do Popiela nie został zaproszony rolnik imieniem Piast, który miał swoją zagrodę niedaleko Kruszwicy. Dobra żona Rzepicha pomagała mu w gospodarstwie, a wesołe i zdrowe dzieci stanowiły szczęście rodziców.
SCENA PIERWSZA
(wnętrze chaty)
WIESZCZKI (recytują chórem)
Julian Ursyn Niemcewicz
„Pośród Kruszwicy spokojnych wieśniaków
Był Piast, co bogów i ludzi miłował.
Dom jego szczupły, ale zewsząd czysty,
Za Gopłem małą pasiekę posiadał,
Cienił lepiankę jawor wiekuisty,
A na nim bocian gniazdo swe zakładał.
Znaną sąsiadom było naokoło
I dobroć jego i gościnna hojność;
Znajdował, lemiesz prowadząc wesoło
W pracy swą żywność, w sumieniu spokojność.
Dzień nadszedł świetny dla skromnej drużyny
Gdzie, jak pogańskie prawo nakazało
Pierworodnego syna postrzyżyny
Obchodzić miano przez ucztę wspaniałą.
RZEPKA
- Mężu, nasz najstarszy syn kończy jutro 7 lat.
PIAST
- Pamiętaj żono, trzeba szykować postrzyżyny.
(zwracając się do syna)
- Baw się synu, bo kończy się już twoje dzieciństwo.
RZEPKA
- Już przechodzisz spod mojej opieki pod opiekę ojca.
ZIEMOWIT
- Będę już dorosły?
PIAST
- No, prawie, a jutro będzie wielka uroczystość w naszym domu.
DZIECI (chórem)
- Tak, wiemy, postrzyżyny!
SCENA DRUGA
NARRATOR :
Nazajutrz w chacie Piasta szykowano się do przyjęcia gości.
WIESZCZKI
„ Hoża Rzepicha i Piast nasz sędziwy
Od rana cały trudnią się obchodem:
Stół zastawiają tłustymi mięsiwy
I duże czary napełniają miodem”
(do chaty przybywają goście)
KMIEĆ I
- Niechaj bogowie sławią twe gościnne progi Piaście.
PIAST
- Witam, witam was serdecznie.
KMIEĆ I
- Gości wam prowadzę, co z grodu ledwo z życiem uszli.
WIESZCZKI
„ W gronie przyjaciół zaczęły się gody
Pierwszymi dary już uczczone bogi;
Gdy dwóch młodzieńców przecudnej urody
Wchodzi w gościnne biesiadników progi”
WĘDROWCY
- Z Moraw idziemy niosąc wiarę i błogosławieństwo, lecz Popiel psami nas poszczuł.
WIESZCZKI
„Piast i Rzepicha z czołem nachylonym
Proszą, by miejsca chcieli zasiąść swoje;
Lud się gromadzi, a tłumem zwiększonym
Mnoży się pokarm i słodkie napoje”.
PIAST (zwraca się do wędrowców)
- Mili goście, bądźcie drużbami na postrzyżynach mego syna.
(odbywają się postrzyżyny)
NARRATOR:
Tymczasem rozpoczęły się obrzędy. Matka przyprowadziła biało ubranego chłopca w płóciennej koszuli, z rozczesanymi długimi włosami i powiodła go przed ojca. Piast ująwszy nożyce, przystrzygł włosy nad czołem. Potem kolejno przycinali włosy goście i krewni.
WĘDROWIEC
- jako drużba nadaję ci imię Ziemowit, abyś mógł ziemię widzieć szczęśliwą i wesołą.
( Po postrzyżynach wszyscy zasiadają do stołu, po chwili wędrowcy żegnają gospodarzy)
NARRATOR
Przybysze przepowiedzieli chłopcu wspaniałą przyszłość, po czym zniknęli. Uczta trwała nadal, goście jedli, pili, weselili się.
SCENA TRZECIA
NARRATOR
Nazajutrz Piast otrzymał wieści, że nad Gopło zaczęli zjeżdżać kmiecie. Nie byli zadowoleni z rządów Popiela i chcieli wybrać nowego księcia. Potrzebny był mądry wódz, bowiem Popiel stale niepokoił pracowity lud.
(do chaty Piasta przybywają kmiecie)
Ze wszystkich stron schodziły się liczne gromady, a nikt zagrody Piasta nie ominął. Każdy rad był usłyszeć mądre słowa i pokrzepić siły za gościnnym stołem.
KMIEĆ II
- Witaj Piaście! Już czas obalić popielowe siedzisko zła.
PIAST
- Nam też nie jest miłe, co od Niemców idzie, ale gościny wam nie odmówimy.
KMIEĆ II
- Jednak wodza narodowi potrzeba, źle jeśli księcia obaliwszy, innego władcy nie obierzecie.
KMIEĆ I
- Najpierw wyrwijmy zło z korzeniami. Potem pomyślimy, kogo na tym miejscu osadzić.
KMIEĆ II
- A rychło, bo Popiel już synów wysłał do ojca swej żony Niemki.
KMIEĆ I
- Znak to, że książę świadom naszych zamiarów. Gotowi się do rozprawy z nami, a my się nawet nie ugadaliśmy.
KMIEĆ II
- Trzeba nam na wiecu następcę ustanowić, nim Popiela obalimy.
PIAST
- Jeszcze nie pora na rozmowy. Teraz rozgośćcie się, czym chata bogata, tym rada. Żono, podaj gościom chleba i miodu.
(Rzepka ugaszcza kmieci)
RZEPKA
- Mężu, wciąż wynoszę jedzenie ze spiżarni, a jakoś go nie ubywa.
PIAST
- A ja, stale dolewam gościom miodu, a dzbany wciąż pełne.
KMIEĆ I
- Dobry z ciebie gospodarz, kiedy wystarczasz na takie gromady.
PIAST
- Nie moja w tym zasługa, Boża wola i błogosławieństwo, świętych widać ludzi ugościłem w chacie, bo odtąd nie ubywa mi zapasów.
KMIEĆ
- A jakiegoż nam szukać księcia, jeśli nie takiego, któremu bogowie sami błogosławią. Nad Piastem boska ręka i opieka. Piast szczęśliwie nami rządzić będzie.
NARRATOR
I zasiadł Piast Kołodziej na tronie w Kruszwicy dając początek pierwszej polskiej dynastii władców.
(na środek wychodzi Piast i Rzepka)
WIESZCZKI
„Już wdział purpurę, wziął miecz wojowniczy
Świetną koroną uwieńczył swe skronie.
A wdzięczny, pragnąc uczcić stan rolniczy
Rozkazał pług swój postawić przy tronie.”
NARRATOR
A Popiel nie przypuszczał, że za swą zbrodnię poniesie straszliwą karę. Oto pewnej nocy do jego komnaty wtargnęły tysiące myszy. Przerażony okrutnik uciekł przed nimi nad pobliskie jezioro. Zamknął się na szczycie wysokiej wieży. Nic nie pomogło. Myszy dopadły Popiela i schrupały go do ostatniej kosteczki. A wieżę nad jeziorem nazwano Mysią Wieżą. Po pewnym czasie księciem państwa Polan został syn Piasta Ziemowit.
(na środek wychodzi Ziemowit, staje obok Piasta i Rzepki)
Po nim rządy objął jego syn Leszek.
(na środek wychodzi uczeń, trzyma przed sobą napis z imieniem Leszek, staje obok Ziemowita)
a po Leszku jego syn Siemomysł,
(uczeń z napisem Siemomysł staje obok Leszka)
a po Siemomyśle jego syn Mieszko,
(wychodzi uczeń z napisem <Mieszko>)
a po Mieszku jego syn Bolesław zwany Chrobrym.
(wychodzi uczeń z napisem <Bolesław Chrobry>
a po nim inni królowie i książęta.
Od imienia ubogiego Piasta pochodzi nazwa pierwszej polskiej dynastii: Piastowie, która panowała w Polsce do Kazimierza Wielkiego.
WIESZCZKI
„Przez wiele wieków ród nasz istnieć będzie,
A po was inni tron Piastów osiędą;
Ujrzy się Polska w pierwszych mocarstw rzędzie,
A cne książęta hołdować jej będą.”
(uczniowie opuszczają scenę)
NARRATOR
Jeden z najwybitniejszych władców polskich pochodzący z tej dynastii jest patronem naszej szkoły. Posłuchajmy zatem o jego czynach słowami poety.
(na środek wychodzi uczeń i recytuje wiersz)
Śpiew historyczny
1
Ten, co najpierwszy ujrzał światło wiary,
Niosąc zbawienie ludowi i sobie,
Syt lat i chwały, już Mieczysław Stary
Legł w Piastów grobie.
2
Wychowan w dzielnych wojowników gronie,
Straszny sąsiadom, dla poddanych dobry,
Koroną przodków okrył młode skronie
Bolesław Chrobry.
3
Ledwie jął rządzić, alić Czech zdradliwy
Puszcza swe hordy po Lecha krainie,
Zamienia grody i obfite niwy
W głuche pustynie.
4
Jak lew zraniony, skrwawioną źrenicę
Tocząc, rzuca się na zwierzę zuchwałe,
Tak Chrobry walczy, bierze Czech stolicę
I państwo całe
5
W dzielnym zawodzie chciwy dalszej sławy,
Kiedy ukarał tego, co przewinił,
Miśnię, Luzatów i żyzne Morawy
Swymi uczynił.
6
Wtenczas Jarosław Ruś żyzną wydziera,
Już gnębi Kijów okrutna przewaga,
Wygnan Światopełk u nóg bohatera
Pomocy błaga.
7
Bolesław, równie mężny jak wspaniały,
Zbiera rycerstwo i w szyki sprawuje,
Już się nad wojskiem wznosząc. Orzeł biały
Drogę wskazuje.
8
Pędzi, pytając, gdzie nieprzyjaciele?
Widzi za Bugiem hufce ich skupione,
Rzuca się z koniem na rycerstwa czele
W nurty spienione.
9
Szabla Polaków, tylekroć doznana,
Na hardych karkach przeważnie ciążyła,
Poległy krocie, rzeka krwią wezbrana.
Brzegi zbroczyła.
10
Już obiegł Kijów, już baszty szerokie
Tłucze taranem, z kusz opoki ciska,
Padły świątynie i gmachy wysokie
W smutne zwaliska.
11
Wchodzi Bohatyr w rozstąpione mury,
Wśród radosnego wokoło żołnierza,
A miecz zwycięski podnosząc do góry,
W bramę uderza.
12
Na pamięć, gdzie się Polacy zagnali,
Jakie z Czech, Niemiec odnosili łupy,
Bije na Dnieprze i Ossie i w Sali
Żelazne słupy.
13
Spoczął, a sławny dziely tak świetnymi,
Przyjmując w Gnieźnie Ottona cesarza,
Dziwi przepychem i skarby drogimi
Hojnie obdarza.
14
Był to król dobry, w boju tylko srogi,
Był sprawiedliwy i karał swywolę,
Pod nim bezpiecznie i kmiotek ubogi
Orał swe pole.
15
Nie dziw, że kiedy poległ w ojców grobie,
Zdziaławszy tyle dla szczęścia i chwały,
Nieutulony i w ciężkiej żałobie,
Płakał lud cały.
Julian Ursyn Niemcewicz