Michała P. – ucznia klasy III szkoły podstawowej
z ,,Brakiem akceptacji przez środowisko rówieśnicze’’
1. IDENTYFIKACJA PROBLEMU
Stwierdziłam brak akceptacji jednego z uczniów przez koleżanki i kolegów z klasy, na tle słabej sprawności fizycznej.
Michał P . był uczniem klasy I i II Szkoły Podstawowej w ......., przybył do klasy III w naszej szkole. Zauważyłam, że nie przyjaźnił się z nikim, zawsze był na uboczu.
Najbardziej niepokojące sytuacje pojawiały się nie tylko na moich lekcjach.
Wiadomo, że na lekcjach zajęć ruchowych wiele zadań realizuje się zespołowo, np. wyścigi, gry zespołowe i inne, dlatego koniecznością jest podział klasy na zespoły czy drużyny. Jeden ze sposobów (dość kontrowersyjny) polegał na tym, że kilku najsprawniejszych uczniów dobiera sobie pojedynczo zawodników do swoich drużyn.
Zazwyczaj jest tak, że na końcu są wybierani uczniowie mało sprawni. Tak też było w przypadku Michała, zawsze był wybierany jako ostatni. Kiedy postanowiłam sama dobierać drużyny i Michał pojawiał się w jednej z nich, następowały różne oznaki niezadowolenia. Zdarzało się ciche obrażanie, komentarze, utrata woli walki. Widziałam jak wtedy czuł się Michał.
W swej pracy staram się wpływać na równomierny rozwój swych uczniów, ale także dążyć do tego aby mieli równe szanse i czuli się dobrze. Wiem, że uczniowie sprawni dadzą sobie radę, ale tym mniej sprawnym trzeba pomóc.
2. GENEZA I DYNAMIKA ZJAWISKA
Michał P. to chłopiec nie zintegrowany z klasą.
Jako wychowawczyni - nauczycielka zajęć ruchowych mogłam go obserwować na swoich lekcjach i czasami podczas przerw.
Ponieważ zjawisko wydawało mi się niepokojące, postanowiłam zbadać sprawę bliżej.
Najpierw jako nauczyciel wychowawca obserwowałam w celu zebrania bliższych informacji na temat ucznia. Zauważyłam, że jest to chłopiec:
- sprawiający problemy wychowawcze, mający trudności z nawiązaniem kontaktu z klasą,
a szczególnie z koleżankami,
- bardzo dobry uczeń, szczególnie z matematyki
- pochodzi ze słabo usytuowanej rodziny.
Następnym krokiem była rozmowa z Michałem, który bardzo długo nie chciał o sobie rozmawiać i zwierzać się.
Po kilku próbach z mojej strony i pani pedagog udało mi się sformułować następujące wnioski, dotyczące chłopca:
- jest tępiony na zajęciach ruchowych przez koleżanki i kolegów, ponieważ często przez niego przegrywają
- jest często krytykowany za to, że na innych przedmiotach jest zawsze przygotowany i się mądrzy.
Ostatnią rozmowę przeprowadziłam bez obecności Michała i w ocenie rówieśników jest on: „zaczepnym, dokucza językiem, kujon”.
3. ZNACZENIE PROBLEMU
Nie jest mi obojętne jak uczniowie czują się na moich lekcjach. Widziałam, że Michał czuł się nie zawsze dobrze. Wiedziałam, że muszę coś z tym zrobić aby to zmienić. Nie mogłam pozwolić aby chłopiec nabawił się kompleksów, zwątpił w możliwości poprawienia swojej własnej sprawności fizycznej, żeby zachwiało to poczucie jej własnej wartości. Chciałam spowodować, żeby Michał zintegrował się z grupą chłopców, którzy zaakceptowaliby jego sprawność i dostrzegliby inne jego walory, a on aby dobrze czuł się na lekcjach zajęć ruchowych i na przerwach i miał pozytywne wspomnienia ze szkoły.
4. PROGNOZA
Planując swoje działania założyłam prognozę pozytywną:
- zintegrowanie Michała z grupą,
- poprawienie sprawności fizycznej i wiary we własne możliwości,
- umożliwienie odczuwania radości czy chociażby relaksu na moich lekcjach.
Gdybym nie podjęła swoich prób być może sprawdziłaby się prognoza negatywna:
- pogłębienie konfliktów między chłopcami i dziewczętami,
- pojawienie się kompleksów np. na tle gorszej sprawności,
- obniżenie poczucia własnej wartości,
- złe skojarzenia związane z zajęciami ruchowymi czy sportem.
5. PROPOZYCJE ROZWIĄZANIA
Wyznaczyłam sobie dwa cele:
- pozyskanie akceptacji Michała przez klasę,
- poprawienie jego samopoczucia i radzenia sobie na zajęciach ruchowych.
Aby to osiągnąć musiałam zrealizować następujące zadania.
Naprawcze:
- zorganizowanie poważnej rozmowy Michała z rówieśnikami i wyjaśnienie podłoża konfliktów,
- wdrożenie ucznia do pomocy na zajęciach ruchowych
- podniesienie jego poziomu sprawności.
Profilaktyczne:
- przekonanie uczniów o potrzebie tolerancji w życiu,
- rozbudzenie chęci i umiejętności Michała w zakresie kształtowania swojej sylwetki
i sprawności,
- wskazanie możliwości wzajemnego uzupełniania się.
6. WDRAŻANIE ODDZIAŁYWAŃ
Za zgodą wszystkich uczniów w klasie odbyła się rozmowa, w której każdy mógł wyrazić swoje zdanie. Usłyszałam wzajemne żale i pretensje, wynikające z różnic w poziomie sprawności i sytuacji materialnej. Po dokładnej analizie wszystkich argumentów, próbach odwrócenia sytuacji i związanych z tym odczuć, wzajemne nastawienia uległy złagodzeniu.
W czasie kolejnych lekcji zastosowałam ćwiczenia i zabawy rozwijające odpowiedzialność za partnera i poczucie bezpieczeństwa.
Podczas podsumowania rozmawialiśmy na temat własnych odczuć, kto czuł się bezpiecznie, a kto nie i dlaczego.
Innym razem odbyliśmy pogadankę na temat tolerancji, akceptacji, jej znaczenia w życiu oraz możliwości wzajemnego uzupełniania się i pomocy. Wiedząc, że Michał ma warunki w domu do uprawiania sportu (między innymi: zamontowany na ścianie garażu kosz do koszykówki, posiada rower, sanki), postanowiłam podsunąć uczniom pomysł, aby wspólnie popracowali nad umiejętnościami z tych dyscyplin.
Dla nich byłaby to doskonała zabawa, gdyż we własnych domach mają takie możliwości. Wszystkie wyraziły aprobatę dla mojego pomysłu, a Michał zaprosił wszystkich do siebie. Nie mogliśmy z tego zaproszenia skorzystać z powodu dużej odległości zamieszkania (około 20km).
Z jednym z kolegów Michał zaprzyjaźnił się nawet bliżej i zaczął pomagać mu w nauce.
Rozmawiając z Michałem kilkakrotnie, starałam się jemu uświadomić, że tak samo jak dba o swój rozwój umysłowy powinien dbać o rozwój fizyczny.
Chciałam, żeby zrozumiał, że jeżeli tylko chce może sam coś dla siebie zrobić w tym względzie.
W czasie prowadzenia lekcji zawsze zaznaczam ćwiczenia, które wpływają na określone partie mięśniowe i przygotowuję uczniów do korzystania z nich we własnym zakresie. Kiedy na zaplanowanej wcześniej lekcji uczniowie podzieleni na zespoły mieli popracować i zademonstrować zestaw prostych ćwiczeń wzmacniających określoną grupę mięśni, wygrała grupa Michała, gdyż on zapamiętał ich najwięcej. Radość zespołu była ogromna. Wtedy Michał przyznał, że sam zaczął je stosować w domu. Byłam z niego dumna, a na twarzach uczniów widziałam wyraźną aprobatę.
7. EFEKTY ODDZIAŁYWAŃ
Mogę powiedzieć, że moje oddziaływania przyniosły zamierzone efekty. Michał został zaakceptowany przez swoją klasę takim jaki był. Nastąpiła jego integracja z grupą rówieśniczą. Nie pozostał biernym w tej sytuacji lecz zaczął pracować nad sobą sam i z pomocą innych. Chciał tej pomocy i ją otrzymał. Poprawił wyraźnie swoje umiejętności koszykarskie, a także zaczął świadomie wpływać na własne ciało poprzez gimnastykę w domu. Sam także podjął próby pomocy w nauce innemu koledze. Na lekcjach zajęć ruchowych czuł się coraz swobodniej, częściej angażował się do pomocy w sędziowaniu czy asekuracji. W czasie nauki w szkole często pełnił rolę bramkarza i organizatora zawodów sportowych, gdyż bardzo dobrze poznał przepisy gier zespołowych i tenisa stołowego. Często okazywał się przydatny w zespole więc częściej był wybierany. Starałam się później tworzyć zespoły w inny sposób, które podpowiadali mi uczniowie. Michał jako pierwszy wymyślił sposób „od najwyższej” (teraz on miał pierwszeństwo wyboru gdyż był najwyższy w klasie). Widziałam radość na jego twarzy czego wcześniej nie można było zobaczyć. Myślę, że wiedział, że nigdy nie będzie asem sportowym, ale przecież nie o to chodzi. Najważniejsze iż uwierzył we własne możliwości i znalazł swoje miejsce i akceptację w grupie.