Brudaskowo
Scenariusz przedstawienia z okazji Dnia Matki
NARRATOR 1:
Nad brzegiem rzeki opodal młyna wioska niezwykła się rozpoczyna.
Jest bardzo dziwna, daję wam słowo, a nazywają ją BRUDASKOWO.
Żyją w niej tylko same brudasy! Wierzcie mi, niezłe z nich ananasy!
NARRATOR 2:
Nie lubią wody, nie lubią mydła i wyglądają niczym straszydła.
W dzień i wieczorem nikt się nie myje. Każdy brudne uszy i szyję.
Szczotka i pasta to strata czasu! O brud nie robi tu nikt hałasu!
NARRATOR 3:
Snują się drogą i jęczą z trudu. Jeszcze nie widział nikt tyle brudu.
Tu czarna szyja, tam brudna głowa. To właśnie dzieci są z Brudaskowa
NARRATOR 4:
Ale co znowu? To buzie czyste! Nie z Brudaskowa- to oczywiste
Każdy ma ręcznik i czystą szyję! Jakaś zagadka za tym się kryje
Skąd przybywacie, powiedzcie mili? Jak do tej wioski żeście trafili?
DZIECKO 1:
To nasza mama nas tu przysłała, gdy raz w gazecie o was czytała.
Stwierdziła w piątek kiedyś z wieczora, że na porządki najwyższa pora.
Trzeba te dzieci wrócić do życia. Dosyć brudasów! Już czas na mycie.
Weźcie ze sobą mydło i proszek, Wypierzcie wszystkich, bardzo was proszę.
DZIECKO 2:
Więc tu jesteśmy z trudnym zadaniem. Musimy zrobić wam wielkie pranie.
Dosyć już brudu, koniec z niedbalstwem. Woda najlepszym na to lekarstwem.
DZIECKO 3:
Mama prosiła byśmy dokładnie wymyli wszystkich w misce lub w wannie.
BRUDASY 1 i 2:
Nie pozwolimy! Myć się nie damy! Brud naszym hasłem! Wracać do mamy!
Nie pozwolimy mazać się mydłem! Każdy z nas woli zostać straszydłem!
BRUDAS 3:
Na co nam mycie? Na co czesanie? Po co codziennie zmieniać ubranie?
Lepiej być brudnym po czubek głowy, bo każdy brudas to chłop morowy
BRUDAS 4:
Poskrobać brudku można za uchem, i tak przyjemnie być kocmołuchem.
W brudnych sandałach są brudne pięty, a wokół szyi kołnierzyk zmięty.
Bo żaden brudas nie dba o modę, a brud podkreśla naszą urodę.
BRUDAS 5:
Wiem że jestem brudas mały. Lecz to nie jest wada przecież.
Bez brudasów to by były straszne nudy na tym świecie.
DZIECKO 3:
Oj źle się dzieje! Jest coraz gorzej! Jedynie mama nam tu pomoże.
Dla mamy nie ma żadnych trudności. Będzie ciekawie jak się rozzłości.
Zadzwońcie do niej niech tu przyjedzie i poratuje swe dzieci w biedzie.
DZIECKO 4:
Mamo! Pomocy!
MAMA:
Już biegnę, biegnę dzieci kochane! Do walki z brudem odważnie stanę.
Mam tu ze sobą kubeł nieduży, proszek co zawsze czystości służy.
Wchodzić do pralki wy z Brudaskowa. Nikt przed mym wzrokiem dziś się nie schowa.
Nikt z was nie będzie chodził już brudny! Dosyć zapachu co jest paskudny!
NARRATOR 5:
I tak zrobiła im wielkie pranie. Bańki mydlane fruwały w górę.
Ci z Brudaskowa czysto ubrani mają na sobie czyste koszule.
NARRATOR 6:
To dzięki mamie dziś każde z dzieci i te najmłodsze i całkiem duże,
Rano i wieczór czystością świeci w szkole i w domu i na podwórzu.
NARRATOR 7:
Miło być czystym i uczesanym, mieć czyste ręce i ładną buzię.
To dzięki mamom naszym kochanym. Niech więc nam żyją sto lat i dłużej.