X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 39203
Przesłano:
Dział: Artykuły

Terapia Gestalt w pracy z dziećmi i młodzieżą

Praca z dzieckiem i młodzieżą w terapii Gestalt

Już od urodzenia dziecko ujawnia potrzebę kontaktu z drugim człowiekiem, odczuwania dotyku oraz wyrażania i odbierania emocji. Są to dla niego zjawiska naturalne, tak jak nauturalne jest dla dziecka uzewnętrznianie i chęć zaspokajania swoich potrzeb. Mały człowiek nie boi się zadawać pytań, próbować doświadczać nowych rzeczy, odkrywać świata wszystkimi zmysłami czy wyrażać siebie oraz doznawać wrażeń całym sobą. Skupienie na „tu i teraz” jest także dużo łatwiej osiągalne przez dziecko, gdyż nie odbiega ono myślami (tak jak dorosły) do obowiązków, zdarzeń związanych z pracą czy problemów życia osobistego. Koncentruje się ono natomiast na doświadczaniu obecnych zjawisk, odbieraniu wrażeń, tworzeniu, a także uczeniu się nowych reakcji i zachowań oraz swojej interakcji ze światem zewnętrznym, jak i wewnętrznym, a przede wszystkim swojej obecności w otaczającym świecie. Żadne doznanie, uczucie, zachowanie nie ma odzwierciedlenia jedynie w psychice, ale też żadne z tych doświadczeń nie manifestuje się wyłącznie w ciele. Całość doświadczania jest procesem – człowiek nie doświadcza siebie jako statycznego obiektu, ale właśnie jako procesu, w którym może uczyć się świadomego wybierania co stanie się dla niego na dany moment figurą (głównym źródłem skupienia uwagi), a co tłem (mniej istotnym elementem doświadczenia).
Terapia Gestalt łączy zarówno ciało jak i umysł. Jest ona „zintegrowaną wersją fenomenologii i behawioryzmu”. Jej bliskość z fenomenologią wyraża się w respektowaniu doświadczeń wewnętrznych jednostki, zakorzenieniu pracy terapeutycznej w perspetywie klienta, a jednocześnie przejawia się w behawioryzmie poprzez stopniową, systematyczną modyfikację zachowań jednostki, w dostosowanym do niej tempie – tutaj mamy do czynienia z eksperymentem, który wykorzystujemy w pracy z pacjentami, także w młodym wieku. W terapii Gestalt „eksperyment jest kamieniem węgielnym uczenia się z doświadczeń”. Zamienia to co wydaje się być niewyrażalne, w zwerbalizowane treści. To, co dzieje się w nieświadomości jednostki przedostaje się do świadomego procesu doświadczania klienta, a mechanizmy obronne, wspominanie i teoretyzowanie ustępują miejsca pełnemu kontaktowi z własną osobą, z wyobraźnią, energią oraz odczuwaniem. Twórczy proces w terapii Gestalt pozwala zmieniać świadomość i zachowanie, a także jakąś formę w inną. Dzieci i młodzież cechuje często znacznie większa niż dorosłych kreatywność i umiejętność wychodzenia z ram schematycznego myślenia, przez co twórcza praca z terapeutą może okazać się bardzo efektywna. Mimo, iż młodze osoby nie mają jeszcze tak wysoko rozwiniętego wglądu w samego siebie jak starsi pacjenci, istnieje możliwość korzystania z pewnych technik twórczej terapii. „Twórczość i psychoterapię łączą: transformacja, metamorfoza, zmiana”. Jest tutaj także potrzebna relacja – aby była ona twórcza, musi pojawić się między klientem a terapeutą odczucie wzajemnych wpływów i transformacji. Są oni w tej kreatywnej terapii artystami oraz towarzyszami podróży. Osoba terapeuty musi tutaj wykazywać się pomysłowością, wrażliwością estetyczną, wyczuciem, elastycznością, gotowością do „płynięcia z akcją”, niezwiązaniem, zdolnością do podejmowania ryzyka, jednoczesnym byciu obecnym oraz przyzwalaącym na zmianę, celebrowaniem życia i istoty drugiego człowieka, pełnym zaangażowaniem w szczegóły doświadczania drugiej osoby, ale też bogatym doświadczeniem osobistym, wyobraźnią oraz technikami i umiejętnościami, jakimi dysponuje. Jest on eksperymentatorem: „Jego postawa polega na posługiwaniu się sobą, adeptem i przedmiotami z otoczenia do odkrywania nowych wizji drugiego człowieka”. Podczas pracy terapeutycznej „terapeuta kreatywny jest w stanie zintegrować dwa rodzaje świadomości, dwa rodzaje istnienia w świecie: chwytanie kurczowo i wiszenie luźno; bycie aktywnym i życie w biernym podatnym zdziwieniu; analizowanie szczegółów i dostrzeganie całości, Gestalt; kontrolowanie i poddawanie się procesowi; bycie pewnym i pozwalanie sobie na odczuwanie zmieszania i niepewności; bycie poważnym i bawienie się, poczucie humoru; bycie ciekawym i pozwalanie na unoszenie przez nudę; doświadczanie kolejnych potrzeb i równoczesne dostrzeganie całości; nazywanie rzeczy i doświadczanie obrazowości przestrzennej; kierowanie się rozumem i zwracanie uwagi na przeczucia”. Utrudnieniem dla psychoterapeutów w byciu twórczym oraz przyjęciu postawy kreatywności może być to, że postawa profesjonalna i orientacja teoretyczna formalizują ich pracę oraz usztywniają ich podejście, a wszelkiego rodzaju ograniczenia, przywiązanie do nawyków, obawa przed nieznanym, potrzeba uporządkowania, niechęć do pozostawiania swobody i tego typu zjawiska, hamują właśnie postawę twórczą i manifestację kreatywności. Może pomóc tutaj dyscyplina i umiejętności terapeuty, ale też umiejętność odkrywania potencjału osobistego, wychodzenie poza siebie samego, ciągłe rozwijanie, doskonalenie i poszukiwanie samego siebie, uczciwość, postawa miłości i akceptacji oraz odrzucenie stereotypów.
Celami terapii Gestalt, zarówno dla dzieci jak i dorosłych, może być to, że jednostka poprzez zaangażowanie się w proces terapeutyczny będzie coraz bardziej zbliżała się do zwiększenia świadomości samej siebie (swojego ciała, uczuć i otoczenia); że będzie uczyła się być „panem własnych doświadczeń” i starała się nie projektować ich na inne osoby; że stanie się świadoma swoich potrzeb i będzie uczyła się w jaki sposób je zaspokajać bez naruszania praw innych ludzi; że jej kontakt ze swoimi wrażeniami będzie stawał się coraz pełniejszy; że będzie potrafiła doświadczać swojej siły i posiądzie umiejętności radzenia sobie; że stanie się wrażliwa na swoje otoczenie, ale też będzie potrafiła zdecydować które doświadczenia są toksyczne lub destrukcyjne i poradzić sobie w takich sytuacjach; że będzie ponosić odpowiedzialność za swoje działania i ich konsekwencje, ale nie będzie czuć się odpowiedzialna za działania innych ludzi; że będzie czuła się dobrze ze świadomością swojej wyobraźni, marzeń i ich wyrażaniem, a także będzie integrować sprzeczne uczucia, bez przeciwstawiania się swojemu organizmowi, ani też polaryzwowania swoich zachowań.
Różne techniki, metody oraz rodzaje eksperymentów w terapii Gestalt mogą pomóc w rozwoju jednostki, odkrywaniu nowych doświadczeń i wprowadzeniu zmiany w jej zachowanie i życie wewnętrzne, ale należy pamiętać, że bardzo ważną rolę w procesie terapeutycznym oraz osiągnięciu bogatszych efektów odgrywa zaangażowanie całego mechanizmu sensoryczno-motorycznego klienta oraz jego umiejętność samokierowania sobą i uwrażliwienie na sygnały z ciała.
Podejmując kontakt terapeutyczny, bardzo ważne jest spisanie kontraktu, ale też otrzymanie świadomej zgody klienta na uczestnictwo w terapii, zaakceptowanie jej celów oraz stosowania ekperymentów. W przypadku dzieci, taką zgodę podejmują rodzice, natomiast dziecko także musi wyrazić chęć uczestnictwa w terapii. Przed każdym wprowadzanym ekspetymentem należałoby zapytać dziecko, czy chce wziąć w nim udział, jednak gdy będzie to dłużej zawiązana relacja, pytania te można pominąć, aby nie zakłócać płynności procesu terapeutycznego. Dziecko ma natomiast możliwość zrezygnowania z terapii w każdym momecie jej trwania. Ważna jest motywacja i chęć pracy dziecka, dlatego początkowo dyrektywność i aktywność terapeuty powinna być nieco większa niż w przypadku dalszych etapów terapii, czy też w sytuacji pracy z osobami dorosłymi, gdyż dziecko nie radzi sobie tak samo sprawnie na przykład w przypadku ciszy, jak robi to dorosły. Dla dziecka przedłużająca się cisza może być frustracją lub wyrażeniem znudzenia i zniechęcenia do dalszej pracy, natomiast twórczy terapeuta potrafi to zjawisko wykorzystać w ich wspólnej pracy i poradzić sobie z nim. Cisza może zostać przerwana przez dziecko, a następnie terapeuta ustosunkuje się do jego reakcji i będzie pracował np. nad emocją, jaką wywołała u niego ta sytuacja – będzie to elastyczne dostosowanie do panującej obecnie sytuacji i podążanie za przeżywaniem doświadczeń przez dziecko „tu i teraz”.
Oprócz pracy nad samoświadomością i radzeniem sobie z ciszą, dzieckko w terapii nauczy się zaspokajać swoje potrzeby i być ich świadomym. Prawidłowy cykl zaspokajania potrzeb wygląda następująco: świadomość – mobilizacja – kontakt. „Cykl psychofizjologiczny zachodzi w każdym człowieku. Jest zwiazany z zaspokajaniem potrzeb i czasami mówi się o nim jako o cyklu samoregulacji organizmu.”. Czyli nasz organizm sam dąży do osiągnięcia homeostazy, a zatem powstrzymywanie swoich potrzeb, zagłuszanie ich jest nienaturalnym, destrukcyjnym dla człowieka doświadczeniem. Nie zostanie wtedy osiagnięty ostatani etap cyklu, jakim jest wycofywanie się i zaspokojenie potrzeby, a co za tym idzie, będzie zaburzony jego nieprzerywalny charakter i nie będzie miało miejsce gładkie przejście pomiędzy kolejnymi elementami, tak jak działoby się to w zachodząco zdrowo cyklu.
Zakłócanie między wycofaniem a doznawaniem w cyklu zachodzi wówczas, gdy osoba nie jest w stanie powrócić ze stanu wycofania do doświadczeń zmysłowych. Taka jednostka wydaje się nie reagować na sygnały płynące ze swojego ciała, ani też na sygnały innych ludzi. Może sama podejmiować taką decyzję albo nie być w stanie przyjmować sygnałów zmysowych, płynących z jej ciała, co w rezultacie może powodować to, że osoba zacznie się głodzić lub też stać się niewstrzemięźliwą. Możemy zatem w takiej sytyuacji podjąć pracę nad przywracaniem prawidłowej pracy cyklu w momencie fazy wycofania a doznawania, co może mieć miejsce np. w zaburzeniach odżywiania, w depresji lub stanach konwersji. „Twórczy terapeuta musi znaleźć sposób dotarcia do tej części doświadczenia adepta, która jest jeszcze żywa. Stamtąd uczy go – ukierunkowując jego świadomość dotyczącą ciała – jego wagi, jego pozycji w przestrzeni, jego minimalnych nawet dźwięków i ruchów.”.
Natomiast przerwa w cyklu między fazą wrażenia a świadomości sprawia, że osoba może odbierać niektóre swoje doznania, ale całkiem nie rozumieć ich znaczenia. Takie sygnały z ciała mogą wtedy wydawać się obce, dziwne, a nawet wywoływać strach. Może mieć to miejsce w stanach lękowych, schizoidalnych, schizofrenicznych ale także w nadużyciach seksualnych („Odczucia w dole brzucha i miednicy, które często posiadają znaczenie seksualne, są szczególnie niepokojące (...) mogą być wtedy doświadczane jako lęk, ból brzuszny, kolka, bóle korzonkowe lub mogą być błędnie interpretowane jeszcze w inne sposoby. Osoba histeryczna może może doświadczyć anestezji lub czasowego paraliżu”). W pracy z takimi osobami prosi się je, aby zwróciły uwagę na swoje doświadczenia zmysłowe.
Kolejnym zerwaniem cyklu może być przerwa między świadomością a mobilizacją enegrii, gdzie energia jest najczęściej blokowana przez obawę przed silnymi emocjami- miłością, podnieceniem, poczuciem pewności siebie itp. Osoby te boją się reakcji otczenia i konsekwencji, jakie ich zdaniem nastąpią po pozwoleniu sobie na daną reakcję, doświadczenie. Fizjologicznym przejawem będzie tutaj kłopot z oddychaniem. Zdaniem Lowena, osoby psychotyczne trwają w pozycji wydechu, natomiast osoby neurotyczne, depresyjne lub retrofleksyjne trwają w pozycji wdechu, który blokuje osobę przed poddaniem się i rozluźnieniem. „Takie formy obniżenia poziomu energii nie pozwalają na zdrową ekspansję uczuć”. Osoba o takich cechach oraz dyspozycjach tłumi uczucia w sobie, cierpi z powodu samokrytycyzmu, niezadowolenia, irytacji, pozwala, aby krytycyzm odbijał się na niej i prowadził do samowyniszczenia poprzez to, że zwraca się przeciwko sobie samej zamiast przeciwko osobom, które ją denerwują. Często też robi dla siebie to, co chciałaby, żeby robili dla niej inni (np. może to być dziecko, które się kołysze, dotyka, czy rusza rączkami, aby się stymulować, gdyż np. nie otrzymuje ciepła, dotyku, zaspokajania potrzeb przez rodziców, czy też nie są okazywane w stosunku do niego ciepłe uczucia). Jednostka taka zużywa własną energię, zamiast czerpać ją od innych. Osoba retrofleksyjna często cierpi też na dolegliwości fizyczne mięśniowo-szkieletowe. Pracujemy tutaj nad odreagowywaniem emocji przez pacjenta (mającym tutaj znaczenie wyrażenia energii, z którą się skontaktowało, natomiast do innego niż doytychczas systemu) oraz urzeczywistnieniu tego, czego uczy się o sobie. Także praca z oddechem jest tutaj niezwykle ważna, jak również praca z napięciem mięśni. Zdrowy oddech (nie zbyt płytki, nie zbyt głęboki, nie zatrzymywany na wdechu ani na wydechu) pozwala na rozluźnienie mięśni oraz odczuwanie sygnałów z ciała poprzednio zablokowanych i niedostrzeganych. Równie przydatna może być tutaj relaksacja (np. Shultza).
Kolejna przerwa w cyklu – przerwa między mobilizacją i działaniem może dawać objawy somatyczne, tj. chroniczna hiperwentylacja, nadciśnenie, czasowe i chroniczne napięcia mięśni. Pojawia się to często u osób neurotycznych, które często nie są w stanie przekształcić nawet najbardziej podstawowych uczuć i energii w działania. Osoby te boją się śmieszności, niepowodzenia, okłamują się i racjonalizują. W pracy z nimi należy zadawać im pytania o to, w jaki sposób odczuwają brak, czy mają dość energii, żeby coś z tym zrobić, co mogą zrobić jutro rano itp. W taki sposób ich zafiksowanie na myśleniu typu: „gdyby było...”, „jakby”, powinno zostać przeformułowane, a ich potrzeby i przekonania powinny przekształcić się w działania.
Przerwa między działaniem a kontaktem także stanowi duży problem dla jednostki w integracji jej ciała z psychiką. Często klinicznie taka osoba nazywana jest „histeryczną”. Jej uczucia mieszają się i rozpraszają, nie jest ona w stanie ich zasymilować, nie ma kontaktu ze swoim działaniem, ani też nie czerpie pozytywów ze skutków swoich twórczych zachowań. Jej energia nie jest skupiona w jednej funkcji, ale jest rozproszona po całym ciele, przez co osoba nie jest w stanie pracować punktowo, tylko jest roztargniona i ma poczucie wewnętrznej nierealności. Poczucie kontaktu z samym sobą jest możliwe u niej dopiero dzięki wzmocnieniu odczuć (przejadaniu się, używaniu narkoyyków itp.). W pracy z taką osobą należy zlokalizować w jej ciele wewnętrzną energię, zająć się jej prawidłowym wyzwoleniem oraz przeciwdziałaniem przedwczesnemu wybuchowi.
Przerwa w cyklu, jaka pojawia się najczęściej u nastolatków, ale też nas wszystkich, żyjących w obecnych czasach, to przerwa między kontaktem i wycofaniem się oraz wycofaniem się i doznawaniem wrażeń (zakłócenia rytmu). Człowiek powinien zwracać uwagę na swoje potrzeby, zaspokajać je, a następnie wycofywać się i odpoczywać. Ciągła mobilizacja jest niezdrowa. Często pracoholicy nie potrafią dać sobie choć odrobinę czasu na przerwę, ale też wiele ludzi, którzy ciągle mają stereotypowy pogląd na szczęście i samorealizację. Osoby te chcą być ciągle podniecone, podekscytowane, a nie apatyczne, podczas gdy apatyczność jest elementem naszego codziennego życia, a nie chorobą czy stanem bezużyteczności. „Nasza kultura przejawia uprzedzenie wobec tego naturalnego rytmu. Osoby rozmowne są bardziej akceptowane niż milczące. Ciągłą produktywność stawia się ponad lenistwo. Preferuje się współpracę, a nie konfrontację. Zachęca się do wesołości, a zniechęca do smutku. Preferuje się kontrolowanie sytuacji, a nie bierność, nieśmiałość czy zakłopotanie. Pewność przewyższa niepewność. Energia jest lepsza niż zmęczenie. Te zachodnie przesądy kulturowe odrzucają prawdziwe życie, które ma swój rytm, zmienność ruchu i ciągłość.”. Osoby takie nawet po osiągnięciu sukcesu, nie potrafią się zatzymać i celebrować tej chwili, która osiągnęła poziom kulminacyjny, nie odczuwają szczęścia, lecz dalej pędzą w pogoni za kolejnymi doświadczeniami. Nie potrafią też dozować kontaktu oraz dozować siebie (mogą się przepracowywać), mają też tendencję do niesłyszenia komunikatów innych osób. Mogą popaść w depresję, czy też popędzać się, albo wpaść w stan maniakalno-depresyjny. W pracy z tymi osobami ważne jest uświadomienie i psychoedukacja na temat rytmu życia, zdrowego czerpania przyjemniści z chwili i celebrowania sukcesów, nauczenie pozwalania sobie na pracę, ale też na odpoczynek, radość, ale też smutek i złość, na nudę i apatię oraz na różnorodność doświadczania, wydobywanie pozytywów i trwanie w szczęściu.
Sposobem na naukę świadomego odczuwania sygnałów z ciała, wyrażania i zaspokajania potrzeb oraz nazywania i uzewnętrzniania emocji, mogą być różne eksperymenty. Jednym z nich jest eksperyment powtórnego odegrania. Polega on na tym, że odgrywanie w czasie rzeczywistym dawnego wydarzenia, pozwala dziecku czy młodzieży na powtórne przeżycie niedokończonej sytuacji w taki sposób, że może być ona zmodyfikowana tu i teraz z poziomu nowych kompetenji pacjenta. Zamiast odgrywania ról własnym ciałem, w pracy z dzieckiem możemy w tym celu posłużyć się na przykład lalkami albo pluszowymi misiami, czy innymi zabawkami. Dzięki temu dziecko może zaangażować się w dialogi będące elementem odgrywanej sytuacji, a terapeuta będzie w stanie poznać przeciwstawne aspekty jakichś przeżyć czy konfliktowości w życiu wewnętrznym dziecka i dalej wspólnie z nim pracować nad tymi obszarami.
Eksperyment „pustego krzesła” oraz „podróży dookoła świata” może być stosowany z nastolatkami, gdyż dla dziecka może być on nieco zbyt trudny poznawczo, ale także z racji tego, że dotyczą one pracy nad zintegrowaniem przeciwstawnych sił w osobowości, a jak wiemy, u małych dzieci osobowość nie jest jeszcze całkowicie ukształtowana, a wręcz dopiero się kształtuje. W eksperymencie pustego krzesła, osoba „sadza” na nim w wyonbraźni kogoś, z kim jest w konflikcie lub z kim ma niedokończone sprawy, a następnie nawiązuje z nim dialog. Może to być także jakaś część osobowości pacjenta, z którą nawiązując kontakt w ten sposób, będzie w stanie poradzić sobie ze zintegrowaniem tej części osobowości z resztą, uświadomić sobie inną naturę tej cześci i zaakceptować ją. Eksperyment krzesła może być także stosowany w pracy z rodzicami danego dziecka, zarówno podczas ich terapii małżeńskiej, jak również w terapii systemowej. W takim przypadku można go wykorzystać na przykład w taki sposób, że metaforycznie „sadza się” na krześle dziecko pary, która np. jest w konflikcie, a następnie zadaje odpowiednie pytania oraz wtrąca komentarze, które mają na celu uświadomić potrzeby dziecka, panujące między nimi emocje oraz te, kierowane przez nich do dziecka, czy też pomóc w odnalezieniu odpowiedniej drogi do budowania wzajemnych zdrowych relacji, nie włączając w to aktywnie dziecka i nie narażając na niekorzystne dla niego doświadczenia. Tak przedstawiony sposób można wykorzystać także w procesie mediacji.
Eksperyment „dookoła świata” polega natomiast na przeprowadzeniu procesu, który odwróci całkowicie spostrzeganie swojej cechy. Zaczyna się tutaj od przyjęcia danego doświadczenia klienta za prawdę. Następnie przechodzi się do wyrażonej przez niego negatywnej cechy i skłania do zamysłu nad nią. Kolejnym krokiem jest badanie swoich cech, których się w sobie obawia. Później, gdy podda się już badaniu i przeżywaniu swoich negatywnych cech, dokona on własnego odkrycia i dojdzie sam do swych przeciwstawnych cech o pozytywnym wydźwięku. Z tego właśnie myślowego, „okrężnego” procesu eksperyment bierze swą nazwę.
Terapeuci Gestalt korzystają także w pracy z dziećmi i młodzieżą z figury i tła, w odniesieniu do wszystkich funkcji organizmu. Zdrowy człowiek potrafi odgraniczać od siebie to, co jest dla niego ważne, istotne i napierwszym planie od tego, co nie jest dla niego ważne i interesujące. Dzieci, szczególnie z rozpoznaniem ADHD czy też innymi dysfunkcjami uwagi i nadpobudliwością, mają problem z dostrzeżeniem figury w tle. Nie potrafią skupić się na jednej rzeczy, ponieważ to, co było tłem, nieistotnym elementem rzeczywistości, staje się ich figurą. Podobnie dzieje się u dzieci z autyzmem, dla których figurą staje się wszystko. Każdy element tła na dany moment, może stać się figurą. Dzieci doświadczające tego zaburzenia, nie są jednak w stanie dostrzec całości – jedynie poszczególne elementy. Bodźców (figur) jest dla nich tak dużo (gdyż nie ma tła), że świat jest dla nich ogromnym chaosem. W pracy z takimi osobami ważne jest przede wszystkim, na samym początku pracy, zagospodarowanie przestrzeni. Pomieszczenie (gabinet) powinien być dostosowany do funkcjonowania uwagi takich osób – powinien posiadać niewiele elementów (najlepiej tylko najważniejsze meble, kartkę i długopis), nie powinien być wyposażony w żadne elementy rozpraszające uwagę, nie powinien posiadać zbyt wielu kolorów, szczególnie ostrych itp. Należy pozwolić takim pacjentom na skupienie się na danym zadaniu, nie ponaglać, używać zrozumiałego słownictwa, jasnych i jednoznacznych komunikatów, uczyć organizacji i porządku, uczyć obierania celów oraz koncentracji.
W pracy z dziećmi i młodzieżą z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, także z zespołem Retta, bardzo ważnym elementem terapii jest muzyka. Gdy jest w tle innych aktywności, nadaje ona rytm działaniom, pobudza aktywność i motywację, wspomaga kreatywność, a także pomaga łagodzić emocje (wprowadza przyjemną atmosferę, neutralizuje uczucie stresu). Muzyka może być także tworzona – u tych dzieci muzyka jest świetnym elementem, pomocnym w rozładowywaniu napięcia i wyrażaniu emocji, w integracji zmysłow, uzyskiwaniu poczucia spawczości poprzez świadomość, że ruch pacjenta i każda jego aktywność, może odzdziaływać na rzeczywistość w twórczy sposób i kreować dźwięk. W ten sposób osoby z tego typu zaburzeniami mogą realizować swoje potrzeby i ćwiczyć świadmość swojego ciała. Muzykoterapia jest tutaj ważnym elementem na każdej płaszczyźnie wspomagania rozwoju. Także taniec jest niezwykle istotną częścią terapii. Ta metoda w pracy z dzieckiem z zespołem Retta czy z autyzmem pozwala na wypracowanie w nim poczucia sprawczości, uczy świadomości ciała, pomaga kształtować funkcje poznawcze poprzez naukę w miarę prostego układu tanecznego, pomaga w nauce i wyrażaniu emocji oraz w rozładowywaniu napięcia.
Także metoda ruchu rozwijającego jest tutaj świetną techniką pracy. Metoda Knill'ów oparta na technice ruchu rozwijającego Weroniki Sherborne łączy muzykę, będącą tłem, z komunikatami werbalnymi osoby mówiącej w nagraniu. Polega ona na wykonywaniu poszczególnych gestów i ruchów ciała w rytm muzyki, co ma na celu uczyć świadomości własnego ciała i innych osób, pobudzać i integrować zmysły wzroku, dotyku i słuchu.
Logorytmika również może stanowić element terapii Gestalt. Ruch, słuch, słowo poprzez swoje działanie muzykoterapeutyczne pozwala usprawnić lub skorygować komunikację językową, trudności z mówieniem, zapobiega także powstaniu odstępstw w procesie komunikacji.
W pracy z dziećmi i młodzieżą w terapii Gestalt ważne jest również zastosowanie elementów sztuki. Malowanie (zarówno ciałem jak i narzędziami) jest dobrym sposobem wyrażania siebie, swoich emocji i doświadczeń. Często to, co jest trudne do nazwania i zwerbalizowania przez dziecko, jest łatwiej i dokładniej wyrażone właśnie poprzez sztukę czy zabawę – rysunek, odgrywanie roli itp. Tzw. „play therapy” również świenie pomaga w pracy z dziećmi. Odgrywanie scenek może pokazać nam, jakie relacje panują w rodzinie dziecka, jakie jest jego najbliższe otoczenie, jakie przeżycia w sobie kryje, jakie wydarzenia z przeszłości je martwią itp. Zabawy postaciami, lalkami również służą tym celom. „Badania pokazują wyraźnie skuteczność terapii zabawą w pracy z dziećmi przejawiającymi trudności emocjonalne związane z zaburzeniami rozwojowymi, niepełnosprawnościami czy tych znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Trudnościami w zachowaniu u dzieci zajęła się dr Violet Oaklander tworząc model terapii Gestalt Play, podkreślając znaczenie relacji z dzieckiem w której możliwe jest wyrażanie ekspresji emocjonalnej. (...) Dziecko dowiaduje się, że posiada własne uczucia, ale także umie ich unikać. W zabawie uczy się projektowania własnych uczuć. To co najważniejsze w procesie terapeutycznym, poprzez wspólną relację dziecko nabywa umiejętności radzenia sobie z codziennymi uczuciami, a jeśli doświadczyło traumy, z emocjami także po niej.”. Podobne możliwości daje również metoda terapii narracyjnej, terapia „cuento” (związana z bajkami) oraz metoda „bohater-bohaterka”, które nastawione są na modelowanie zachowań dziecka, co świetnie sprawdza się w pracy z młodszymi dziećmi i adolescentami (efekty tych metod potwierdzają badania latynoskich dzieci).
Terapeutyczną twórczością może być także łączenie elementów gry z tematyką i celami terapii. W grze dziecko może bardziej się otworzyć, ale też łatwiej przyswoić sobie pewne elementy doświadczenia oraz wiedzy o sobie samym i świecie. Wszystko, czego indywidualnie doświadczy i odkryje, będzie stanowiło dla niego lepszą naukę, niż nawet najlepiej zwerbalizowana interpretacja terapeuty.
Także funkcje psychomotoryczne można kształtować właśnie dzięki twórczym technikom. Jedną z nich jest Metoda Dobrego Startu (MDS). „Głównym założeniem MDS jest wspomaganie rozwoju psychomotorycznego dziecka poprzez odpowiednio zorganizowaną zabawę i aktywne wielozmysłowe uczenie symboli graficznych: łatwych wzorów, wzorów literopodobnych, liter i znaków matematycznych. Realizacja tego założenia odbywa się poprzez rozwijanie funkcji, które biorą udział w uczeniu się czytania i pisania (poznawczych: wzrokowo-przestrzennych, słuchowo-językowych i ruchowych) oraz ich współdziałania (integracji percepcyjno-motorycznej). Inne cele to kształtowanie lateralizacji, świadomości schematu ciała (jego części oraz lewej i prawej strony) i przestrzeni. MDS reprezentuje zatem polisensoryczne, aktywne podejście do pracy z dziećmi.”.
Terapia ręką natomiast uczy poprzez ćwiczenia i zabawy rozwijać sprawność ruchową dłoni dziecka, umiejetność chwytu oraz koordynację pomiędzy dłońmi.
Sensoplastyka, czyli edukacja senso-plastyczna, trównież stanowi element tarapii Gestalt. Wpływa ona na optymalny rozwój całego organizmu, ponieważ stymuluje zmysł węchu, wzroku, smaku, dotyku, słuchu. Pobudzone zostają w ten sposób receptory i dzięki temu możemy wpływać na rozwój połączeń nerwowych w mózgu, a jak wiemy, im jest ich więcej, tym lepiej jest nam funkcjonować poznawczo i łatwiej przebiegają wszystkie procesy w umyśle. „Dzieci mają możliwość obserwować np. jak materiał, który jest suchy i sypki zmienia się w mokry i kleisty, a następnie w miękki i stały. Nabywają w ten sposób wiedzę na temat związków przyczynowo – skutkowych.”.
Świadomość reakcji z ciała może być nauczana podczas malowania, rozwiązywania zadań poznawczych, w zabawie (np. klockami), podczas odgrywania scenek, tworzenia z papieru lub innych materiałów artystycznych, ale też w śpiewie, czy nauce oddychania. Kształtowanie wrażliwości na doznania w ciele oraz umiejętne koncentrowanie i kanalizowanie energii, dzieje się właśnie dzięki twórczemu procesowi terapeutycznemu. Odkrywanie siebie, a także swoich nowych możliwości i umiejętności może mieć miejsce podczas kreatywnego doświadczania i eksperymentowania w terapii.
Należy pamiętać, że nie tylko kretywny i twórczy terapeuta stanowi wykładnik efektów w terapii, ale nasze własne zaangażowanie i chęć zmiany. Jak mówi Sartre - „Ważne jest nie to, co ze mną zrobiono, lecz to, co ja sam zrobiłem z tym, co ze mną zrobiono”. Psychoterapeuta prowadząc proces terapeutyczny, stara się także rozpoznać fenomenologiczne oznaki zakłóceń pojawiających się w kontakcie lub relacji dziecka z jego środowiskiem. W myśl terapii Gestalt, figura i tło jest rówież ważna w stawianiu diagnozy. W przypadku dzieci i młodzieży musi ona być stawiana szczególnie ostrożnie, gdyż nadanie etykiety może tylko nasilić sytuację, która w przypadku młodych osób może mieć jedynie charakter przejściowy. „Całościowa diagnoza integruje badanie kliniczne, interakcję pacjent – terapeuta i tło etiologiczne. Tło – podobnie jak figura – nie jest homogenicznym bytem. Jest idiosynkratyczną konfiguracją różnego rodzaju elementów – składającą się z warstw, które wymagają rozpoznania.”.

Wioletta Kluczniok

Bibliografia:

1. Francesetti, G.; Gecele, M.; Roubal, J.; red. pol. R., Mizerska, (2016). „Psychoterapia Gestalt w Praktyce Kliniczej. Od psychopatologii do estetyki kontaktu.”, Gdańsk: Harmonia., s. 279-351.
2. Kazdin, A., E.; Weisz, J., R., (2006). „Psychoterapia dzieci i młodzieży. Metody oparte na dowodach.”, Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
3. Zinker, J., (1991). „Twórczy proces w terapii Gestalt”, Warszawa: Uldruk.
4. http://www.pracowniakontaktu.pl/, dostęp: 10.01.2019.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.