Tytuł: Po drugiej stronie-scenariusz przedstawienia dla uczniów szkoły
podstawowej w ramach akcji profilaktycznej przeciwko alkoholowi i narkotykom.
Treść:
------------------------------------------------------------
WYKONAWCY:
Narrator, Jaś, Ania, Mały Książę, Koziołek Matołek, Pinokio.
NARRATOR:
-Kochani widzowie! Wyobraźcie sobie uliczkę wijącą się poprzez środek małegomiasteczka. Zaniedbane podwórko pośrodku którego stoi dom. Nie jest to miły, ciepły dom, od którego bije miłość i poczucie bezpieczeństwa, lecz tylko smutek i przygnębienie.
W jednym z pokoi tego smutnego domu śpi pijany ojciec rodziny, w drugim skulona płacze matka. Na podwórku bawi się rodzeństwo: dziewczynka- Ania i chłopiec – Jaś. Boją się wejść do domu. W ich głowie tli się tylko myśl, aby uciec przed przygnębiającą rzeczywistością.
(narrator odchodzi)
JAŚ:
-Ach, jak ja nienawidzę tego wszystkiego. Ojciec znów przyszedł dzisiaj pijany. Pewnie wieczorem będzie w domu awantura.
ANIA:
-A jutro klasówka z matematyki... Lubię matematykę. Myślę, że nawet mogłabym mieć z niej dobre oceny, gdyby...
JAŚ:
-Och Aniu, proszę cię, uśmiechnij się. Zrobię dla ciebie wszystko.
Znalazłem rozwiązanie na nasze problemy! Wiesz, spotkałem dzisiaj przed szkołą starszego chłopaka. Dziwne, ale wydało mi się, jakby wiedział co nas dręczy...i wiesz co...powiedział, że nam pomoże...że ma lekarstwo na nasze zmartwienia.
ANIA: (wyraźnie zainteresowana)
-Lekarstwo? Jakie?
JAŚ:
-Powiedział, że jutro przyniesie mi „coś” po czym świat stanie się piękny i przyjazny. Obiecywał, że po tym lekarstwie zapomina się o wszystkich troskach. Więc nie martw się kochana siostrzyczko. Jutro wejdziemy w nowy świat!
No, głowa do góry. Chodź, pogramy w piłkę.
(Dzieci zaczynają grać w piłkę, która wpada za symboliczny mur. Dostrzegają w murze furtkę i przechodzą przez nią. Zaciekawieni rozglądają się dokoła. Trzy postaci rozmawiają z boku między sobą.)
PINOKIO:
-Popatrzcie, jakie smutne dzieci!
KOZIOŁEK MATOŁEK:
-Wyglądają, jakby nie lubiły swego świata.
MAŁY KSIĄŻĘ:
-Nie lubiły ludzi.
(Dzieci dostrzegają ich.)
ANIA:
-Kim jesteście?
PINOKIO:
-Jesteśmy postaciami z bajek. To Koziołek Matołek, Mały Książę, a ja nazywam się Pinoko.
KOZIOŁEK:
-Dlaczego jesteście tacy smutni? Czyżby coś się stało?
ANIA:
-Jutro mam w szkole klasówkę. Nie mogę się w domu uczyć, bo tata znowu przyszedł pijany i krzyczy na nas i na mamę.
MAŁY KSIĄŻĘ:
-Upijanie się to przekleństwo dla każdego człowieka, tego który pije i tego który musi żyć z pijakiem. Podczas swej wędrówki, na jednej z planet, spotkałem Pijaka. Odwiedziny u niego trwały krótko, lecz pogrążyły mnie w zadumie. Pijak bowiem pił, żeby zapomnieć, że się wstydzi, że pije.
ANIA: (powtarza wolno zdziwiona)
-Żeby zapomnieć, że się wstydzi, że pije?
MAŁY KSIĄŻĘ:
-Tak, dorośli są niezwykle osobliwi. Ciężko ich czasami zrozumieć. Nie dociera do nich, że przez alkohol tracą zgodę i miłość w rodzinie.
[Mały Książę śpiewa piosenkę o alkoholu (można ułożyć słowa pod jakąś znaną melodię)]
JAŚ:
-Już niedługo tak będzie. Jutro kupię lekarstwo dla mnie i dla Ani, po którym będziemy szczęśliwi.
KOZIOŁEK:
-Jakie lekarstwo? Od kogo je dostaniesz?
JAŚ:
-Spotkałem chłopaka, który je rozdaje przed szkołą. Powiedział, że nie jest ono wcale drogie!
KOZIOŁEK:
-Czy to lekarstwo wygląda jak biały proszek?
JAŚ:
-Tak, skąd wiesz? Wygląda jak proszek, który można dostać w aptece.
KOZIOŁEK:
-Jasiu, nie ufaj osobom oferującym takie specyfiki. To źli ludzie. Podstępem chcą zdobyć twe zaufanie. Kuszą, obiecują poprawę losu, radość, bezpieczeństwo. To złudne obietnice, które nie są prawdą. To „lekarstwo”, o którym mowa, to narkotyk. Narkotyk uzależnia, sprawia, że w końcu nie możesz się bez niego obejść. Tak naprawdę powoli zabija on człowieka.
JAŚ:
-Zabija? To znaczy, że można po nim umrzeć?
KOZIOŁEK:
-Tak. Nie dzieje się to od razu, ale narkotyk wyniszcza systematycznie twój organizm.
[Koziołek śpiewa piosenkę o narkotykach]
DZIECI (razem)
-Więc co mamy robić? Gdzie szukać pomocy?
PINOKIO:
-Rozejrzyjcie się wokoło. Na pewno spotkacie jakiegoś przyjaciela, który wam pomoże!
ANIA:
-Kto może okazać się naszym przyjacielem?
PINOKIO:
-Tym przyjacielem może być ktoś z waszej rodziny, z waszego otoczenia. Może to być wasza pani wychowawczyni, pani pedagog. Pamiętajcie nie jesteście sami, ktoś dostrzeże waszą wyciągniętą dłoń. Musicie tylko ja wyciągnąć.
[Pinokio śpiewa piosenkę o przyjaźni.]
(Wszyscy stają w rzędzie, trzymają się za ręce.)
JAŚ:
Jeszcze wszyscy mówią o nas „dzieci”.
Jesteśmy bowiem mali, bo mało mamy lat,
Ale już rozumiemy wiele dużych rzeczy,
Że życie bywa trudne
Że praca dźwiga świat
A my –
Rośniemy po to – by nowy stworzyć ład!