X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 37687
Przesłano:
Dział: Przedszkole

Wrześniowe pierwsze koty za płoty, czyli jak przygotować dziecko do bycia przedszkolakiem

Wrześniowe rosy przyjdą szybciej niż myślimy, a wraz z nimi nowy rok szkolny. Większość przedszkolaków wraca po przerwie wakacyjnej do znanych im już pań, kolegów, sal, zabawek. Przyjdą jednak do przedszkola takie dzieci, dla których pierwszego września otwiera się całkiem nowy świat.
Nowe miejsce + nowe twarze dookoła + brak rodzica = katastrofa
Dla małego człowieka to bardzo dużo bodźców naraz. Niektóre dzieci okres adaptacyjny przechodzą sprawnie, szybko i „bezobjawowo”, ale są też takie, dla których pierwsze dni w przedszkolu to „droga przez męki”. Ten artykuł jest poświęcony dla rodziców tej drugiej grupy.
Podstawowy „bagaż” przedszkolaka to 3 rzeczy:
• kapcie,
• ręcznik,
• ubranie na zmianę.
Drodzy rodzice, pakujecie wymienione wyżej niezbędne przedmioty swojemu dziecku do plecaczka, ale tak samo Wy musicie zaopatrzyć się w „niezbędnik rodzica”:
• zrozumienie,
• konsekwencję,
• cierpliwość.
Bez tych 3 elementów pobyt Waszego dziecka w przedszkolu będzie trudny zarówno dla niego jak i dla Was samych.

Zrozumienie, czyli mam oparcie w bliskich
Mówimy dziecku dokąd pójdzie i jak w tym miejscu będzie wspaniale (np. zabawki, inne dzieci, plac zabaw – ogólnie świetna zabawa). Opowiadamy tylko o przyjemnych rzeczach. Można przypomnieć wizytę podczas dni otwartych. Tłumaczymy, że nie chodzą tam żadni rodzice tylko dzieci, ale zamiast mamy będzie tam ich pani, do której ze wszystkim mogą się zwrócić. Wyrażamy zrozumienie, jeśli dziecko ma jakieś obawy i odpowiadamy na każde pytanie, nawet na takie, które jest zadane 101-wszy raz.

Konsekwencja, czyli wiem, że jak mama/tata tak powie to tak zrobi
Informujemy malucha kiedy odbierzemy go z przedszkola (czy przed obiadem, czy po obiedzie, czy przed podwieczorkiem, czy po podwieczorku itp.). I obietnicy dotrzymujemy! Raz zawiedzione zaufanie trudno odbudować.
Po wprowadzeniu do szatni i przebraniu nie przedłużamy pożegnania. Im dłużej się żegnamy tym gorzej, bo dziecko odbiera to jako niepokój.
Nie ulegamy „szantażom” córki/syna czy atakom furii (np. Zabierz mnie do domu to przestanę płakać, krzyczeć itp.). Kochani rodzice, zaufajcie nauczycielkom, naprawdę są specjalistkami w swoim fachu i dają sobie radę. Jeżeli chociaż raz ustąpicie dziecku pod wpływem szantażu emocjonalnego możecie być pewni, że każdego dnia będzie próbowało tej metody na nowo (skoro raz podziałała, dlaczego nie znowu?).
Cierpliwość, jako klucz do wszystkiego
Jak powiedział kiedyś ktoś mądry: „Nie rozbicie jajka, ale jego wysiadywanie prowadzi do narodzin pisklęcia”. Jeśli nie będziemy mieli cierpliwości do dzieci to i one same nie będą jej dla siebie miały. Rodzi się wtedy wszechobecna frustracja.
Z negatywnymi emocjami nowe przedszkolaki nie potrafią sobie jeszcze radzić, bo nie umieją ich ani odróżnić ani też nazwać. Dlatego najlepszą radą jest rozmowa z dzieckiem. Niech czuje, że jest kochane i szanowane. Budujemy w maluszku pewność siebie, dowartościowujemy go (np. na pewno dasz radę, wierzę w ciebie, spróbuj, a na pewno się uda itp.), ponieważ łatwiej wtedy radzi sobie z trudnościami i stara się je pokonywać.

Podsumowując, stwierdzamy, że zrozumienie, konsekwencja i cierpliwość są kluczem do sprawnego przebycia okresu adaptacyjnego Waszego dziecka w przedszkolu. Nie poddawajcie się, jeśli coś się nie uda. Szukajcie nowych „dróg”, nowych metod. Pamiętajcie, zawsze jest jakieś rozwiązanie. Nie wstydźcie się prosić o pomoc, o radę nauczycielkę. Wszystkim nam przecież zależy na jednym – NA DOBRU DZIECKA.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.