Agnieszka
Gdy tu przyszliśmy,
Byliśmy, bardzo młodzi.
I tylko Michał i Kuba wiedzieli,
O co w tej szkole chodzi.
Zapytacie – skąd wiedzieli?
-Powiem wam w sekrecie,
- dwa lata w „zerówce siedzieli,
Teraz i wy już wiecie!
Kuba
Michał to miał przekichane,
Mama nauczycielka,
Gdy tylko coś przeskrobał,
To już afera wielka.
Gdy dostał trzy Walentynki,
I buziaków tysiące,
Pytano- od której to dziewczynki?
I trwały poszukiwania gorące.
-Może to Weronika,
ma na Michała punkcie bzika?,
-A może Ala te buziaki słała?
Tak sobie mama Michała dumała.
Michał
Kuba to miał dobrze,
Znał cyferki, literki...
Pecha miał jednego,
Gdy mu pani zabrała,
Alberta - kolegę najlepszego.
Oni ciągle gadali, gadali...
To o piłkarzach,
To o meczu na sali.
Aż pewnego razu,
Pani się wnerwiła,
Paulinę i Alicję
Przy nim posadziła.
I choć dziewczyny miłe,
Na piłce się nie znały,
Więc Kubę do porządku
Szybko przywołały.
Paulina
Daniel też miał biedaczysko,
Siostra w trzeciej klasie,
Brat pierwszoklasista.
Wywiad dobrze działał,
Więc gdy coś wymyślił
I zaczynał działać,
Zanim się obejrzał
-mama już wiedziała!
Daniel
Mieliśmy też takie
„małżeństwo” klasowe.
Sześciolatków -daję słowo
Agnieszka i Dominik-
Para doskonała!!!
-on siedział cicho,
A ona wrzeszczała
- podaj ołówek!,
A to kredka nie taka
i już była między nimi draka.
Pani się tylko uśmiechała
I głową kiwała
Dominik
Najlepiej to jednak na wf-ie bywało.
Daniel jak Dudek bronił,
Kuba jak Ronaldinio gonił,
Michał rzecz jasna na obronie,
Albert, w ataku po lewej stronie
I ja też nieźle szalałem,
Że często kolano poździerałem.
Tylko dziewczyny stracha miały
I przed piłką ciągle zmykały.
Weronika
-No wiesz, takie pleciesz bzdury,
lepiej prawdę powiedz-
ile w kącie siedział i który.
Bo ja sama widziałam,
Jak w kącie płakali,
Gdy ze swa drużyną
Mecz przegrywali.
Michał
W kącie to staliśmy,
Gdy była afera,
Kiedy któryś krzyczał,
Lub piłkę zabierał.
Gdy nam się wyrwało,
Jakieś brzydkie słowo,
To kartkę czerwoną
Ujrzałeś nad głową.
I na ławce sobie
Pięć minut siedziałeś,
Aż zasadę fair play
Dobrze zrozumiałeś!
Kuba
A pamiętacie jak panią głowa bolała?
Rany!! Dwie strony liter zadała!
I jakby tego było mało,
Trochę uwag się wtedy posypało.
Kiedyś tez na nas nakrzyczała,
Bo, gdy ręce umyć kazała,
My mieliśmy pomysł nowy,
Więc oprócz rączek
-Umyliśmy też głowy
Albert
Dobrze też było iść do sklepiku
I kupić sobie chipsów bez liku.
Lecz teraz daję słowo!
Zmniejszyliśmy zakupy o połowę
Bo pani nam ciągle powtarza
-Takie jedzenie zdrowiu zagraża!
Dominik
A pamiętacie Dzień Kobiet?
Kto wymyślił te święta!?
Trzeba dziewczyny całować
Dla nas to rzecz niepojęta!!!
Kuba
-Marudzisz, dziewczyny są fajne,
Chociaż wszystko wygadają,
Nawet to, co ściśle tajne.
Ala
Ciekawe, ciekawe,
Kto do pani biegał,
By, choć szepnąć słowo
0 swoich kolegach,
Gdy ci rozrabiali,
W tamtej drugiej sali
Wszyscy razem
Za te wszystkie wspomnienia dziękujemy!