Rycerz (wzdycha załamany): Nie wiem, czy warto w ogóle szukać złego smoka i walczyć z nim o Królewnę. Przecież i tak żadne z dzieci nie chce dzisiaj czytać baśni, o szkolnych lekturach nawet nie wspominając (siada na podłodze).
Królewna (ze złości tupie nogą): W takim wypadku ja przecież nigdy nie wyjdę za mąż! Na pewno zostanę starą panną! Chce mi się płakać! Zupełnie nie rozumiem, dlaczego dzieci nie interesuje mój los? Nikt nie chce poszukać mojego Rycerza. Jest mi tak strasznie smutno i źle. Proszę Was, zróbcie wreszcie coś z tym.
Krasnal Wyskrobek i Pani Krasnalowa (wchodzą razem): Hej ho, hej ho do pracy by się szło! Hej ho, hej ho do pracy by się szło! Hej ho, hej ho do pracy by się szło.... (nagle przerywają swoja wesołą piosenkę, uważnie spoglądają na Rycerza i Królewnę).
Krasnal Wyskrobek: Ja już zupełnie nie rozumiem, po co mamy chodzić do pracy, skoro w dzisiejszym świecie i tak żadne z dzieci nas już nie potrzebuje (smutni zdejmują kolorowe czapeczki i siadają obok Rycerza).
Pani Krasnalowa: Zdecydowanie lepiej posiedzieć sobie w boku i trochę się ponudzić, przecież i tak nikt o nas nie czyta. (Słychać rubaszny śmiech, robi się hałas i pojawia się czarownica na miotle. Dwukrotnie okrąża Rycerza i zatrzymuje się przy Królewnie).
Czarownica (do Królewny): po długich poszukiwaniach wreszcie Cię znalazłam, moje drogie kochane dziecko. Mam nadzieję, że tym razem mi już nie uciekniesz! Hi!Hi! (spostrzega pozostałe bajkowe postaci). O widzę, że pod moją nieobecność nasza sytuacja nie uległa żadnej zmianie? Nadal nikt o nas nie czyta? (Baśniowe postaci przecząco kręcą głowami i wzdychają zrezygnowane).
Czarownica (do Królewny): Może jednak jest cokolwiek do sprzątania? Może trzeba zamieść jakąś – choćby maleńką - komnatkę? Mój czarny kot poszedł na łowy, moja magiczna czarna kula dzisiaj jakaś zamglona i tak strasznie nudzi mi się dzisiaj.
Królewna (wzrusza ramionami): Przecież wczoraj zamiotłaś aż dziesięć razy pod rząd cały olbrzymi zamek.
Czarownica (siadając obok swojego czarodziejskiego pudła): No tak... najprawdopodobniej zapomniałam. Chyba mam już sklerozę?!
Czerwony Kapturek (zasmucony i zrezygnowany): Z tego powodu, że dzieci dzisiaj wcale nie czytają baśni, ja też nie potrzebuję ani koszyczka z jedzeniem dla babci, ani czerwonego kapturka z włóczki zrobionego przez moją ukochaną babunię (odstawia koszyczek i próbuje zdjąć kapturek). W ogóle nic mi się już nie chce, przecież żadne z dzieci nie chce się dowiedzieć, kogo połknie Wilk.
Pani Krasnalowa: Czerwony Kapturku, proszę Cię, jeszcze choć przez krótki czas nie zdejmuj jeszcze swojego nakrycia i trzymaj przy sobie jeszcze trochę ten maleńki wiklinowy koszyczek. Może dzieci w końcu przestaną tyle czasu spędzać przed komputerem i zaczną czytać bajki i baśnie? Czy gry komputerowe naprawdę są lepsze od bohaterów baśni? Zupełnie tego nie rozumiem. Mam cichutką nadzieję, że może w końcu jakieś dziecko zatęskni za nami krasnoludkami – mamy 10cm wzrostu, żyjemy sto lat i nosimy takie kolorowe czapeczki.
Rycerz: To chyba musicie się zdrowo odżywiać?
Krasnal (rozbawiony): No pewnie! Gotują nam nasze żony! Hi!Hi!
Pani Krasnalowa: Jestem Panią Krasnalową i jestem najlepszą z kucharek. Mój mąż i synowie uwielbiają mrówcze jaja, chleb z mąki żołędziowej, zupę grzybową i pyszną herbatkę jeżynową. Kiedy moi synowie są naprawdę grzeczni, piekę im pyszne jagodowe ciasteczka, ale kiedy coś przeskrobią (podnosi wysoko wałek), muszę ich po kolei porządnie przewałkować.
Rycerz: Po co Wam te śmieszne czapki?
Pani Krasnalowa: Wcale nie są śmieszne. Zielone czapeczki krasnalek i czerwone krasnali dają nam ogromną siłę – jesteśmy aż dziesięć razy silniejsi od ludzi i potrafimy czytać w myślach i przewidywać przyszłość. A kiedy napadnie nas wilk, dzięki tym czapeczkom odbijając się od ziemi i skacząc wysoko, uciekamy.
Czarownica: Ale super!
Rycerz: Ale superowo! Też bym tak chciał! Kiedy ja w końcu zdobędę śliczną i pracowitą królewnę! Mieć ładną żonę, która jeszcze dba o wszystkich, dobrze gotuje i piecze takie pyszności jak Pani Krasnalowa. Nie to, co nasza Czarownica, która w ogóle nie umie gotować!
Krasnal Wyskrobek (przerażony): To, co je czarny kot Jędzy?
Rycerz (śmiejąc się i trzymając za brzuch): Może sałatę. Hi! Hi! Tylko nasze bajkowe ropuchy gdzieś się zapodziały.
Krasnal Wyskrobek (rozbawiony): Pewnie wszystkie zostały złapane przez czarownicę. Hi! Hi!
Czarownica (oburzona): A żebyś wiedział! Mieszkam w starym zamku razem z nietoperzami, pająkami, wężami, żmijami, ropuchami, krukami i oczywiście moim najwspanialszym czarnym kotem. Dzieci nie czytają baśni, więc na pewno żadne z nich nie wie, że jeszcze w poprzednim wieku skończyłam szkołę czarownic z wyróżnieniem. Każdy swój dzień rozpoczynam od przygotowywania tajemnych eliksirów ze śliny ropuch, jadu węży, trujących grzybków. Czytam też moją magiczną księgę i wciąż uczę się coraz to nowych czarów. Zaraz mogę wypróbować na Was swoje magiczne umiejętności: hokus pokus, abrakadabra, sator arepo tener rotas... Podróżuję po świecie na mojej czarodziejskiej miotle i często porywam też niegrzeczne dzieci i piękne wróżki oraz królewny. Mam ogromnie barwne życie. To znaczy miałam do niedawna... Teraz, kiedy nikt nie chce czytać baśni i bajek, jestem bezrobotna... Szkoda gadać, bo się zaraz rozpłaczę (smutna odchodzi na stronę).
Wróżka (wchodzi na scenę, machając czarodziejską różdżką i przeglądając się w lusterku): Za to ja jestem ładniejsza od Ciebie. Mam w dodatku czarodziejską różdżkę, za dotknięciem której każda ropuszka zmienia się w przepiękny kwiat.
Czarownica (z ogromnym wyrzutem): No wiesz... Zupełnie nie rozumiem, dlaczego uważa się nas za brzydkie. Przecież nasze haczykowate nosy i owłosione brodawki na zakrzywionym podbródku mają w sobie tyle uroku. A te piękne długie szponki? To nic, że trochę brudne Hi!Hi! – może jednak spodobają się Rycerzowi. Przecież piękno jest pojęciem względnym! Zresztą przeczytajcie sami Harrego Pottera. Jest tam piękna dziewczynka Hermiona, która jest przecież wiedźmą tak samo, jak ja...
Krasnal Wyskrobek (ze smutkiem): Nas też już nikt nie kocha... Tak miło było opowiadać bajki grzecznym dzieciom albo pomagać zwierzątkom, sierotkom i królewnom.
Rycerz (podnosząc się ze swojego miejsca): Zastanówmy się zatem, co możemy zrobić, by dzieci znowu stały się wielbicielami bajek i baśni? By z chęcią zaglądały do książek kupowanych przez mamę, a nie ciągle chodziły za tatą i jęczały o kolejną grę komputerową. Co zrobić, by dzieci znów zaczęły odwiedzać szkolną bibliotekę?
Czarownica (podskakuje): Wiem, wiem, nauczymy dzieci czarów! Powtarzajcie za mną (idzie w stronę zgromadzonych na widowni dzieci i prosi wszystkich maluchy obecne na sali o głośne powtórzenie swoich słów): Hokus pokus, abrakadabra, sator arepo tener rotas...
Czerwony Kapturek: Nie, te czary nic nie działają. Dzięki nim dzieci przecież znowu nie zaczną czytać. Widzisz, żadne z dzieci nie podeszło do czarodziejskiego stoliczka i nie wzięło do ręki położonych tam baśni. Dla dzieci książki to nuda.
Pani Krasnalowa (zdejmując fartuszek i odkładając na stolik): Jestem najstarsza z Was i już wiem, co można zrobić, by dzieci w końcu zaczęły czytać. Rycerzu, przynieś z Wyskrobkiem czarodziejska tablicę. A Ty, Czarownico, poszukaj i podaj mi magiczny pisak.
Czarownica: Poczekaj chwilę. Znalezienie tego pisaka nie jest takie łatwe w mojej skrzyni pełnej czarodziejskich eliksirów, nietoperzy, wężów, pająków i ropuch (przekładając różne rzeczy, szuka w skrzyni pisaka). Muszę bardzo uważać, by nic z tej skrzyni mi nie uciekło.
Krasnal Wyskrobek: Może ja Ci pomogę?
Czarownica: Nie, dziękuję za pomoc. Boję się, że pomagając mi, mogłabyś uwolnić nietoperze, żmije, pająki i ropuchy. A może jeszcze pomieszałabyś moje cudowne eliksiry.
Pani Krasnalowa (bierze od Czarownicy pisak i podchodzi do czarodziejskiej tablicy): No to do dzieła! Dzieci teraz spróbują rozwiązać bardzo trudną niezwykłą krzyżówkę. Gdy dzieci zdołają rozwiązać tę krzyżówkę, będzie to dowód na to, że maluchy jednak czytają baśnie i możemy czuć się potrzebni.
Wróżka (bierze o ręki koszyk ze słodkościami): Ja będę rozdawała coś słodkiego za każdą prawidłową odpowiedź.
Rycerz (wymachując mieczem i podchodząc blisko zgromadzonych na widowni dzieci ): Aby sprawdzić wiadomości o baśniach u jak największej liczby dzieci, każde z Was może odpowiedzieć tylko raz.
Czarownica: No to znacie baśnie!? Zaraz to sprawdzimy! Możemy zaczynać?
(Postaci bajkowe, zaglądając do czarodziejskiej księgi, czytają kolejne pytania do krzyżówki).
KRZYŻÓWKA
1.Jak miał na imię jeden z braci Grimm? (Wilhelm)
2.Jakie imię nosił chłopiec, któremu kawałek stłuczonego czarodziejskiego zwierciadła wpadł w serce? (Kaj)
3.Uzupełnij lukę w tytule: „.....szaty cesarza”. (Nowe)
4.Ile było krasnoludków, które mieszkały z królewna Śnieżką? (siedem)
5.Ile wysokości miała Calineczka? (cal)
6.Babcia Czerwonego Kapturka miała kaszel i ..........? (chrypkę)
7.Kto spełniał życzenia żony rybaka? (złota rybka)
8.Jak nazywała się maleńka dziewczynka – bohaterka baśni „Dziecię elfów? (Odrobinka)
9.Śpiewu, jakiego ptaszka słuchał cesarz chiński? (słowik)
10.Jakie było jabłko, przez które Królewna Śnieżka zapadła w śpiączkę? (zatrute)
11.Kto pożarł Babcię i Czerwonego Kapturka? (wilk)
12.Do czyjej chatki dotarli Jaś i Małgosia? (Baby Jagi)
13.Czym ukuła się w palec Śpiąca Królewna? (wrzeciono)
14.Mieszka tam smok. (jama)
15.Pojazd, którym jeździła Królowa Śniegu. (sanie)
16.Jakie warzywo matka chrzestna Kopciuszka zamieniała w rącze koni, które zawiozły Kopciuszka na bal? (dynia)
17.Jak nazywa się czapka, dzięki której stajesz się niewidzialny? (niewidka)
18.Jaki zawód wykonywał właściciel czarodziejskiego stoliczka z baśni „Stoliczku, nakryj się”? (krawiec)
19.Ile lat żyją krasnoludki? (sto)
20.Jaki kolor miała czapeczka dziewczynki, która szła przez las, by zanieść Babci koszyczek z jedzeniem? (czerwony)
21.Co zgubił Kopciuszek, wybiegając z balu? (pantofelek)
Czerwony Kapturek: (na zakończenie)
Nie wszystkie dzieci wiedzą, że:
2 kwietnia to Dzień Książki dla Dziecka
23 kwietnia to Światowy Dzień Książki
5 maja to Dzień Kultury, Oświaty, Książki i Prasy.
Mamy nadzieję, że to przedstawienie stanie się dla Was, Drodzy Młodsi Koledzy i Koleżanki, inspiracją do odwiedzania szkolnej biblioteki i czytania większej liczby książek. Do zobaczenia za rok!
Salę można udekorować plakatami przygotowanymi na 23 kwietnia - Światowy Dzień Książki.
Słodkości dla dzieci, które podawały prawidłowe hasła do krzyżówki, ufundował sklepik szkolny. Krzyżówka była przedstawiona na dużych plakatach, by byłą widoczna dla wszystkich dzieci. Na scenie na stoliku były rozłożone bajki i baśnie.