Perz się rozrósł na trzy wioski,
oplótł płoty, studnie, mostki.
Jeż przedzierał się na łące,
rwał igłami perzu gąszcze.
Perz zaperzył się na jeża:
- Czy ci moich plonów nie żal?!
Jeż na karku igły zjeżył:
- A ty musisz się tak perzyć?
Złość wrze w jeżu, ponoć z rana,
zgubił igłę w stogu siana.
Perz, by dalej się rozrastać,
ze wsi przeniósł się do miasta.