„Język jest lustrem duszy – powiedz coś, abym mógł cię zobaczyć”
Język jako forma komunikacyjna przejawia się już w świecie istot żywych. Zwierzęta emitują dźwięki, a nawet u niektórych roślin możemy zaobserwować pewnego rodzaju porozumiewanie się językiem chemicznym. Każde stworzenie wyraża swego rodzaju sygnały o ustalonej modalności, którymi mogą być dźwięki, gesty, zapachy. A mowa ludzka? Ten rodzaj komunikacji znacznie różni się od pozostałych jej form obecnych w świecie istot żywych. I choć możemy się natknąć na hipotezy, iż język być może jest rezultatem zmian ewolucyjnych, to musimy być świadomi, że nie ma wystarczających dowodów empirycznych na potwierdzenie tego stanowiska, zarówno badając ewolucję tych zmian u homo sapiens, jak i u zwierząt. Jest natomiast pewność, że mowa ludzka jest jednak podstawowym kryterium rozróżniającym człowieka od reszty istot żywych i to ona jako jedyna charakteryzuje się tak wielkimi możliwościami.
W umiejętności mowy wyraża się poznanie duchowe. Grecy nazywali człowieka „istotą żywą, która ma słowo”- przy czym „logos” (z greckiego, występujące w tym określeniu) oznacza zarówno „słowo” jak i „duch”. Jak mówi J. G. Hamann „Rozum jest mową”, co oznacza, że poznanie duchowe i mowa nie dają się od siebie oddzielić.
Jak więc język może odzwierciedlać duszę? Przecież zwierzęta także posiadają duszę, a ich język nie ma tak wielkich możliwości? Otóż odpowiedź możemy znaleźć już nawet u Arysotelesa, który opisywał duszę w kilku jej postaciach, na różnych jej poziomach. Określił duszę nie jako byt osobowy, ale jako formę ożywiającą materię ciała. Wynikało z tego, iż „każde zwierzę, a nawet roślina ma swoją duszę, tyle ze na różnym stopniu sprawności.” Rośliny posiadają tylko dusze wegetatywną, zwierzęta oprócz niej posiadają duszę czująca i pożądającą, ale tylko człowiek wyróżnia się duszą rozumną. Tak więc dusza człowieka będąc na najwyższym stopniu organizacji, ma dużo większą moc sprawczą oraz wartość, gdyż składa się w tej koncepcji z trzech elementów, które stanowią jedność- integralną całość, której wyznacznikiem jest rozum. Obrazując sobie w ten sposób wizję duszy ludzkiej, możemy przyjąć, iż dzięki temu, że posiada ona aspekt rozumowy, jest odzwierciedlana przez język. „To właśnie język może nas zorientować czym jest poznanie duchowe”. Podmiotowość poznania przejawia się tym, że mówimy w języku o nim samym, a także ukazuje to jego charakter transcendentny, jego pojęciowość wyznacza bogactwo znaczeniowe mowy, a całościowość, „światowość” ujawnia się w naszym „byciu” w świecie, które dokonuje się zawsze w określonym języku. Johann Georg Hamann stwierdził, że „język na poglądy, a poglądy na język wydają się mieć wpływ.” Zauważał także powiązanie między określonym językiem, a sposobem myślenia osób nim się posługujących. Wilhelm von Humboldt, pisze:
„Sam język nie jest bowiem dziełem (ergon), lecz działalnością (energeia). (...) Jest on bowiem wiecznie powtarzającą się pracą ducha, aby dźwięk artykułowany przysposobić do stania się wyrazem myśli”. Jak twierdził także Johann Herder, „jeśli jest prawdą, że nie potrafimy myśleć bez myśli i że uczymy się myśleć za pomocą słów, to język wyznacza granicę i zarys całego ludzkiego poznania”. Można zatem stwierdzić że to właśnie nasze myślenie jest możliwe dzięki językowi, ponieważ myśli to nic innego jak mowa ducha.
Ujęte w temacie „lustro”, którego określenia użył G. Miller w swojej sentencji, jest pewnego rodzaju odbiciem, które ukazuje różnice indywidualne w używaniu języka. O ile atomiści rozumieli „odbicie” w swej teorii „że od poszczególnych rzeczy oddzielają się stale niewidoczne grupy atomów, które następnie poprzez narządy zmysłów przedostają się do duszy”, o tyle przecież może istnieć odwrotna sytuacja, iż percepcja świata, którą przyjmujemy poprzez przetwarzany obraz jest nie tylko odbiciem tej rzeczywistości, ale także indywidualną jej „obróbką”. Człowiek interpretuje w sposób relatywny otaczający świat, natomiast obiektywna opinia na jego temat nie byłaby odbijana, ale aktywnie tworzona za pośrednictwem umysłu. Bowiem nasza percepcja wzrokowa nie polega na odbijaniu obrazu, ale na poznaniu danego przedmiotu takim, jaki jest w akcie poznania obecny. O odzwierciedlaniu świata przez język mówi hipoteza Sapira-Whorfa, której główne założenia określają zarówno determinizm językowy, który oznacza, że język jest systemem wytworzonym przez społeczeństwo, w którym się wychowujemy i on wpływa na to, jak widzimy świat i o nim myślimy; jak również relatywizm językowy czyli różnorodność postrzegania świata przez ludzi z różnych środowisk, narodowości, mówiących w różnych systemach językowych. „Język jest odbiciem ludzkiego ducha oraz wynikiem przekształcania świata materialnego w świat psychiczny.” Tak więc język odgrywa nadrzędną rolę w tym, jak postrzegają nas inni, gdyż wyraża on naszą indywidualną wizję świata, jaka rodzi się z percepcji i formuje poprzez duszę.
Jednocześnie w języku możemy znaleźć specyficzne odniesienie wspólnotowe i dziejowe naszego poznania, czyli charakter kulturowy. Język czyni możliwym „zakres duchowej wspólnoty w wychowaniu i tradycji”. Uwarunkowania społeczne i kulturowe, które są jednym z wielu czynników wpływających na przebieg komunikacji, odnoszą się do uwzględnienia kontekstu społecznego, znajomości i postrzegania norm oraz obyczajów danej grupy. Leo Weisberger twierdzi, „że nie musimy widzieć w języku wyłącznie środka do porozumiewania się, lecz twórczą siłę ducha. Posiadanie przez język określonego słownictwa oraz składni znaczy tym samym, że istnieje w języku rozczłonkowanie świata, które w żadnym wypadku nie tkwi w rzeczach, ale właśnie w języku. Każdy język jest jakimś sposobem dojścia do świata, każda wspólnota językowa tworzona jest przez wspólny obraz świata zawarty w języku ojczystym.” „Językowy obraz świata zaś to ogrom zjawisk natury duchowej, zawartych w każdym języku, ukazujących istnienie duchowego kosmosu.”. Jednak każda kultura, każdy naród posiada w swoim języku szczególne symbole, desygnaty poszczególnych rzeczy, uzależnione od doświadczenia kulturowego i społecznego, jak również pewne nieprzekładalne na inne języki pojęcia, które tworzą ich własną wizję rzeczywistości. Tak samo struktury idiograficzne można przełożyć tylko w niewielkim stopniu, a sens, tekst jest często determinowany przez kontekst (ukryty, społeczny), który nie podlega bezpośredniemu tłumaczeniu. Zdaniem J. S. Kaulfussa „wyłania się koncepcja, pewna propozycja pojmowania ducha językowego jako zwartego jakiegoś zespołu właściwości (osobliwości) fonetycznych, słowotwórczych, fleksyjnych oraz składniowych, a nawet stylistycznych danego języka, które stanowią o jego niepowtarzalności, odrębności i odmienności od innych języków – o tym, co jest właściwe wyłącznie jemu.” Na podstawie istniejącej w języku pewnej niemożności jego przekładalności możemy stwierdzić, iż każdy naród posiada swoją własną duszę- duszę narodu, którą odzwierciedla ich wyjątkowy język.
Język ludzki jest niezwykle bogaty i różnorodny, i co jeszcze, może być zakodowany zarówno w mowie- jako wyraz dźwiękowy, w piśmie- bodźcami wzrokowymi, w języku migowym- sposobem wizualno-przestrzennym, jak również zmysłem dotyku w alfabecie Braille'a. Arbitralność i kreacyjność jakimi cechuje się językowy system artykulacji naszego gatunku, jest z pewnością czymś wyjątkowym i niezwykle złożonym. Liczne symbole, jakimi się posługujemy, w większości nie posiadają żadnego naturalnie dostrzegalnego związku z opisywanym przedmiotem, zjawiskiem bądź czynnością, a jednak potrafimy zdekodować zawarty w nich przekaz i sens. Musimy jednak uważać na pułapki semantyczne, które stwarzają błędne przekonanie, że słowa posiadają precyzyjną definicję. J. A. Richards uważał, że słowa są arbitralnymi symbolami, które same w sobie nic nie znaczą, lecz przyjmują znaczenie kontekstu, w którym się znajdują. Tak więc można stwierdzić, że znaczenia nie są umiejscowione w słowach, symbolach, ale w nas samych. Natomiast wspomniana przeze mnie wyżej kreacyjność oznacza, że mimo skończoności reguł, jakimi posługujemy się w naszym języku, potrafimy tworzyć ze zrozumieniem niepowtarzalne, oryginalne wypowiedzi, których liczba sięga nieskończoności. Jak twierdzi Whorf, mowa jest „największą sztuką, jaką może wystawić rodzaj ludzki”. Te właśnie wymienione właściwości mają ogromny wpływ na odzwierciedlenie naszej duszy poprzez język, zarówno jeśli spojrzelibyśmy na dusze w jej szeroko rozumianym znaczeniu jednolitej, uniwersalnej duszy ludzkiej, jak również tej wyjątkowej, zindywidualizowanej.
Słowa „powiedz coś, abym mógł cię zobaczyć” mogą także obrazować styl językowy, jakiego używa nadawca komunikatu, jego poprawne zastosowanie się do zasad komunikacyjnych (podstawowych zasad komunikacyjnych według Grice'a) oraz szeregu norm, jakie wiążą się z kompetentną interakcją. Przestrzegając reguły kooperacji, opierającej się na zasadzie jakości, ilości, odpowiedzialności i sposobu, tworzymy obraz osoby uprzejmej oraz nawiązujemy kompetentny dialog bądź polilog. Przezwyciężanie barier komunikacyjnych oraz komunikowanie się w sposób szczery także mówi o nas samych. Znając funkcje języka, również jesteśmy w stanie manipulować używanym przez siebie własnym językiem w taki sposób, aby nasze wnętrze, a tym samym dusza była postrzegana jako dobra oraz zinterpretowana przez odbiorcę w sposób, jaki był przez nas zamierzony. Jedna z funkcji języka, jaką jest określanie przez niego tożsamości, odgrywa fundamentalną rolę w rozwoju Ja osobistego oraz Ja społecznego. Wzory komunikacji jakie wykorzystujemy, kształtują naszą tożsamość i na odwrót- tożsamość wpływa na to, jak się komunikujemy. Już w dzieciństwie tworzy się nasza tożsamość poprzez socjalizację roli płciowej. Sami możemy wpływać na nią na przykład poprzez używanie języka poprawnego politycznie, jednak w sposób adekwatny i zgodnie z jego przeznaczeniem, z jednoczesnym unikaniem mowy nienawiści. Tworzenie takiego obrazu Ja poprzez język, uwarunkowuje wizję naszej duszy, rozumianej tutaj jako część tożsamości człowieka.
Zważając na wszelkie właściwości języka ludzkiego oraz argumenty, które stanowią o jego niepowtarzalności i unikatowości na tle wszystkich innych języków istot żywych, mogę stwierdzić, iż język jest odzwierciedleniem duszy człowieka. Wieloaspektowe, metaforyczne, lustrzane odbicie o jakim mowa dotyczy zarówno duszy jako zbiorowego pojęcia jak również indywidualności jaką jest dusza poszczególnej jednostki. To dzięki językowi jesteśmy w stanie postrzegać i opisywać świat, komunikować się, myśleć i rozwijać kulturowo oraz tworzyć cywilizację i być obecnie w takim miejscu we wszechświecie, w jakim się znajdujemy. Rozum jaki charakteryzuje duszę ludzką, dzięki językowi posiada możność urzeczywistniania ludzkiej myśli.
Bibliografia:
1) Małgorzata Karwatowska i Adam Siwiec. (2010). Przeobrażenia w języku i komunikacji medialnej na przełomie XX i XXI wieku, Chełm, s. 239–257
2) Anusiewicz, Janusz; Dąbrowska, Anna; Fleischer, Michael. (2000). Językowy obraz świata i kultura. Projekt koncepcji badawczej. język a kultura. Tom 13. Wrocław
3) Jerzy Obara, (1991). Kategoria ducha językowego w poglądach niektórych niemieckich i polskich myślicieli XIX i XX wieku, Wrocław, s. 83
4) Wiesław Łukaszewski, (2003). Wielkie pytania psychologii, Gdańsk, s. 181-204
5) Zbigniew Nęcki, (1996). Komunikacja międzyludzka, Kraków
6) Krzysztof Szymborski, Zagadka, „Polityka” (2012), nr 11. Niezbędnik inteligenta. O języku w mowie i piśmie, s. 8-9
7) Arno Anzenbacher, (2008). Wprowadzenie do filozofii. Kraków, Wyd. WAM
Wioletta Kluczniok