Kopciuszek (na podstawie baśni Braci Grimm)
(Na scenę wchodzi Wróbelek i Kotki)
Kotek:
Witamy Was serdecznie w naszym teatrze!!
Wróbelek:
I zapraszamy na nasze przedstawienie!!
Kotek :
To historia niezwykła!!
Wróbelek:
Zdarzyła się naszej Przyjaciółce.
Kotek :
Nie zdradzaj wszystkiego!!
Wróbelek:
Dobrze, dobrze...
Kotek:
Koniec tego!!
Kotek i Wróbelek:
Zapraszamy!!
(Wychodzą, a na scenę wchodzi Narrator)
Narrator:
Dawno, dawno temu w dalekim królestwie żył Król i Królowa. Mieli piękną córeczkę. Bardzo się kochali i byli niezwykle szczęśliwi. Niestety, Królowa zachorowała i zmarła, a Król z córeczką długo się smucili. Na szczęście mieli siebie, co pomogło im na nowo zacząć cieszyć się życiem. Jednak Król widział, że Jego córeczce brakuje Mamy. Postanowił więc ponownie się ożenić. Nie był to jednak dobry pomysł. Nowa żona nie lubiła ani Króla ani Jego córeczki, zawsze robiła Im na złość, a na dodatek miała dwie okropne córki, które szybko zaczęły nazywać królewską córkę Kopciuszkiem...
Andzia:
Kopciuszku!! Gdzie są moje pończochy??
Krysia:
A gdzie moje buciki??
Andzia:
Kto mi zaplecie warkocze??
Krysia:
A kto mi wyprasuje suknię??
Andzia:
Gdzie są moje ulubione ciasteczka??
Krysia:
A mój ulubiony sok??
Andzia i Krysia:
KOPCIUSZKU!!!!!!
(wbiega zdyszany Kopciuszek)
Kopciuszek:
Moje Drogie Siostry, nie mogę wszystkiego robić sama... Może mi pomożecie chociaż trochę??
Andzia:
Słucham??
Krysia:
To chyba jakieś żarty!!
Andzia:
Mamo!! Kopciuszek nie chce mi pomóc!!
(wchodzi Macocha)
Krysia:
Ona nic nie robi cały dzień!!
Andzia:
Właśnie!!
Macocha:
Ty leniuchu!! Już ja Ci dam!! Natychmiast do kuchni!! W tej chwili!! Masz pół godziny!! Jeśli w tym czasie nie przygotujesz obiadu, nie umyjesz podłogi, nie zacerujesz pończoch i nie wypastujesz naszych pantofli POŻAŁUJESZ!! Zrozumiałaś????
Kopciuszek:
Tak Matko, już biegnę... (wychodzi smutna)
Macocha:
Muszę zrobić porządek z tą dziewuchą!! Ktoś musi ją wychować!!
Chodźcie moje Kochane, odpocznijmy trochę.... Wydawanie rozkazów jest takie męczące... (wychodzą)
Narrator:
Kopciuszek całymi dniami ciężko pracowała... Wstawała przed świtem i usługiwała wszystkim do późnego wieczora... Ale nie narzekała. Miała wspaniałych przyjaciół, którzy jej towarzyszyli w niedoli.
(wchodzi Kopciuszek z wiadrem i miotłą, z nią Wróbelek i Kotki)
Kopciuszek:
Kochani, jak dobrze,że Was mam!! Z Wami moja praca nie jest taka ciężka. Pomóżcie mi, żeby Macocha się nie gniewała. (W rytm muzyki Kopciuszek zamiata podłogę, Wróbelek podlewa kwiaty, Kotki nakrywają do stołu)
Koteka:
Skończone!!
Wróbelek:
Teraz Królowa nie będzie miała powodu,żeby się gniewać!!
Kopciuszek:
Kochani, jesteście wspaniali!! Dziękuję Wam za pomoc!! Bez Was nie dałabym rady!! A teraz uciekajcie, żeby Was Macocha nie zobaczyła!!
(wszyscy wybiegają)
Narrator:
Kopciuszek miała chwilę na odpoczynek i zabawę ze swymi przyjaciółmi. Tymczasem w sąsiednim Królestwie...
(Na tronie siedzi Królowa, wchodzi Książę)
Królowa:
Mój drogi Synu, czas mija, a Ty wciąż nie masz żony... Czy to Królestwo ma pozostać niczyje??
Książę:
Ależ Matko!!
Królowa:
Jak długo jeszcze mam czekać aż przedstawisz mi swoją wybrankę??
Jak długo mam czekać na wnuka??
Jak długo będziesz sam chodził po naszych ogrodach??
Tak tu cicho i pusto... (Książę stoi smutny i zawstydzony, milczy)
Co masz mi do powiedzenia?? Nic?? Widzę, że sama muszę się tym zająć!! Za tydzień ogłosimy bal, na który zaprosimy wszystkie panny. Mam nadzieję,że znajdziesz tam tą, którą zostanie moją synową.
Książę:
Nie, Matko... Proszę...
Królowa:
Koniec!! Bez dyskusji!! Tak postanowiłam i tak będzie. A teraz chodźmy do altany w ogrodzie, tam podadzą nam obiad.
(wychodzą, a na sceną wchodzi Macocha z Krysią i Andzią, siadają przy stole)
Krysia:
Mamo, miałaś mi znaleźć męża!!
Andzia:
Mnie też!!
Macocha:
Spokojnie, moje Kochane!! Wszystko po kolei. Najpierw obiad, potem szukanie męża. Smacznego!!
(próbują obiadu)
Andzia:
Fuuuj!!
Krysia:
Co to jest??
Andzia:
Okropne!!
Macocha:
Kopciuchu!! Chodź no tu, Ty nieudacznico!! Żadnego pożytku z Ciebie nie ma!!
(zamiast Kopciuszka wchodzi Minister)
Minister:
Do szlachty, do mieszczan, do chłopów!! Za tydzień po zachodzie słońca w komnatach królewskich odbędzie się wielki bal!! Książę szukać będzie wybranki serca, więc zaprasza się wszystkie panny w okolicy!! Wszystkie bez wyjątku!! Powtarzam!! Wielki bal!! Za tydzień!! Dla wszystkich panien!!
(wychodzi, Krysia i Andzia zrywają się z krzeseł i zaczynają biegać po pokoju)
Krysia:
Bal!!
Andzia:
Dla nas!!
Krysia:
Książę zostanie moim mężem!!
Andzia:
Nie, moim!!
Krysia:
Właśnie,że moim!!
Macocha:
Dziewczęta!! Spokojnie!! Do balu jeszcze tydzień!! Musimy Was dobrze przygotować!! Nie możemy zmarnować ani chwili!! Krok pierwszy- garderoba!! Idziemy!! (wychodzą pośpiesznie)
Narrator:
I tak Macocha z córkami zaczęły przygotowania do balu. Biedny Kopciuszek od rana do wieczora tylko papiloty, pantofelki, pończochy... Nie miała dla siebie ani chwili...
(wchodzi Kopciuszek z Wróbelkiem i kotkami, siada zmęczona na ziemi)
Wróbelek:
Kochana!! Jesteś tak zmęczona!!
Kotek:
Biedactwo... Twoja Macocha i Siostry nie mają serca.
Wróbelek:
Nawet nie pomyślą o tym, że Ty też powinnaś pójść na bal...
Kotek:
Może Książę szuka właśnie Ciebie...
Kopciuszek:
Kochani, nie martwcie się o mnie. Praca jest ciężka, ale mam co jeść i gdzie spać, a to jest najważniejsze.
Kotek:
A co z balem??
Kopciuszek:
Macocha nigdy mi nie pozwoli pójść na bal!! A nawet jeśli by mi pozwoliła nie mam się w co ubrać... Mam tylko tą jedną suknię, w której sprzątam, gotuję, ceruję... Zresztą, Książę nawet by na mnie nie spojrzał... Nic nie znaczę... Jestem tylko Kopciuszkiem...
Wróbelek:
Nie martw się, Kopciuszku!! My wiemy,że jesteś piękna!!
Kotem:
I masz dobre serce!!
Wróbelek:
Jeszcze znajdziesz swoje szczęście!!
Kopciuszek:
Macocha idzie!! Szybko!! Schowajcie się!! (Wróbelek i Kotki chowają się, wchodzi Macocha, Kopciuszek zrywa się z podłogi)
Macocha:
Znowu leniuchujesz?? Ileż razy można Cię wołać??
Zresztą, nieważne!! Moje córeczki i ja idziemy na bal!! A Ty, żebyś się za bardzo nie nudziła rozdzielisz ten oto groch od maku!! (wysypuje do miski groch i mak i wychodzi)
Kotek Emilka:
Tak być nie może!!
Kotek:
Właśnie!!
Wróbelek:
Ty musisz iść na ten bal!! Musisz!!
Kopciuszek:
Kochani, nie ma co marzyć. Lepiej zabiorę się do pracy, bo noc krótka...
(Kopciuszek zaczyna przebierać mak, nagle słyszy piękną muzykę i wstaje rozglądając się, wchodzi Wróżka)
Kotek:
Kto to jest??
Kopciuszek:
(do przyjaciół) Ciii... (Do Wróżki) Dobry wieczór!! Mam na imię Kopciuszek, a to moi Przyjaciele.
Wróżka:
Kochana moja!! Jesteś tak piękna jak Twoja Mamusia!! Prawdziwa Mamusia!! Znam Cię od urodzenia, wcześniej bardzo przyjaźniłam się z Twoimi Rodzicami...
Kopciuszek:
Ale jak to?? W czym mogę pomóc??
Wróżka:
Pomóc?? Nie, nie!! Dzisiaj to ja przyszłam, by pomóc Tobie!!
Kopciuszek:
Mnie?? Ale w czym?? Poradzę sobie w rozdzieleniu maku i grochu. Dużo tego,ale moi Przyjaciele mi pomogą!!
Wróżka:
Nie, nie!! Ja chcę Ci pomóc w wyjściu na bal!!
Kotek:
Hurra!!
Wróbelek:
Idziesz na bal!!
Kotek:
Kopciuszku, nie cieszysz się??
Kopciuszek:
Ja na bal?? Przecież ja nic nie mam... Sukni... Pantofelków... Powozu... Ja nie mam nic. Mam tylko Was!!
Wróżka:
Kochana, jestem Wróżką!! Wszystko załatwione!! Wchodź za parawan i czekaj cierpliwie!! Zaraz wyjdziesz stamtąd piękna i gotowa na podbój świata!! (Kopciuszek wchodzi za parawan)
Do pracy!! Ty Wróbelku, przynieś przed dom największą dynię, jaką znajdziesz- zamienię ją w powóz!! Ty Kotku Łucjo, złap szybko 6 małych białych myszek, one poprowadzą powóz!! A Ty, Kotku Emilko, przyprowadź pięknego szczura, on poprowadzi powóz dzisiejszej nocy!! Szybciutko!! Kopciuszku, już do Ciebie idę, Maleńka!! Nie denerwuj się!!
Raz, dwa, trzy!! Pięknego Kopciuszka świat zobaczy!! (Kopciuszek wychodzi w pięknej sukni)
Kopciuszek:
Wróżko Kochana!! Dziękuję!! Bardzo dziękuję!!
Wróżka:
Teraz czas na bal!! Baw się dobrze!! Nie zmarnuj tego czasu!! Tylko pamiętaj, o północy czar minie, wtedy musisz jak najszybciej wrócić do domu!! Zapamiętałaś??
Kopciuszek:
Dziękuję!!
Wróżka:
Biegnij już Kochana!! Do zobaczenia na balu!!
(Kopciuszek wybiega, za Nią wychodzi Wróżka, nagle rozlega się „Polonez” i wchodzą parami w rytm muzyki Królowa z Księciem, Macocha z Kotkiem Łucją, Andzia z Krysią, Wróżka z Kotkiem Julią, Minister z Kotkiem Emilką, na końcu zagubiona Kopciuszek. Książę widząc Kopciuszka, odprowadza Królową do tronu i prosi Ją do tańca. Razem tańczą „Menueta” pod koniec którego rozlega się bicie dzwonu. Kopciuszek wybiega gubiąc pantofelek, za Nią wybiega Książę i reszta Gości, Królowa zostaje na tronie)
Narrator:
Kopciuszek zniknęła, Książę całymi dniami siedział smutny w swej komnacie. Któregoś dnia zawołała Go Królowa. (wchodzi Książę)
Królowa:
Synu Kochany, widzę, że smutek rozdziera Twe serce. Jak mogę Ci pomóc??
Książę:
Matko Kochana, chyba nikt nie może mi pomóc... Znalazłem miłość mego życia w jednej chwili, a w drugiej Ją straciłem. Razem z Nią straciłem całą radość życia. Droga Matko, nie umiem bez Niej żyć!! Każdego dnia wpatruję się w Jej pantofelek i marzę, żeby tu wróciła!!
Królowa:
Nie ma co marzyć!! Trzeba Ją odnaleźć!! Sama tu nie wróci!! Pakuj się, bierz Ministra i w drogę!! Znajdziesz Ją na pewno!! Ten pantofelek będzie pasować tylko na jedną stópkę- Twojej Ukochanej!!
Książę:
Dziękuję, Droga Matko!! (wychodzą razem, a na scenę wbiegają Wróbelek i Kotki)
Kotek:
Kopciuszku!!
(wchodzi Kopciuszek)
Wróbelek:
Słyszałaś?? Książę Cię szuka!!
Kopciuszek:
Mnie??
Kotek Łucja:
Tak!! Ciebie!! Wyruszył w świat z pantofelkiem. Każda panienka musi przymierzyć ten pantofelek. Przecież gdy go przymierzysz On na pewno Cię pozna!!
Kopciuszek:
Nie, nie Kochani... To się nie uda... Na pewno pantofelek będzie pasował też na stopę jakiejś prawdziwej damy. Prawdziwej księżniczki!!
Kotek::
Ty jesteś prawdziwą Księżniczką!!
Wróbelek:
I to Ty zostaniesz żoną Księcia!! Zobaczysz!!
Kopciuszek:
Uciekajcie!! Macocha!! (Wróbelek i Kotki uciekają, wchodzi Macocha z Andzią i Krysią)
Krysia:
Czego tu szukasz, Kopciuchu??
Andzia:
Książę szuka nas, nie Ciebie!!
Krysia:
Wynoś się stąd!!
Macocha:
Już Cię tu nie ma!! (Kopciuszek ucieka za parawan, wchodzi Minister z Księciem)
Minister:
Drogie Panny, Książę szuka tej, która zgubiła na balu ten pantofelek. Będzie on pasował tylko na stopę prawdziwej Księżniczki. Czy zatem zechciałyby Panny przymierzyć ten oto pantofelek??
Krysia:
Oczywiście!! Proszę oto moja stopa (wyciąga stopę, Minister przymierza)
Minister:
Niestety, pantofelek jest na panienkę za duży.
Andzia:
Teraz ja!! (wyciąga stopę, Minister przymierza pantofelek)
Minister:
Niestety, na Panienkę jest za mały.
Macocha:
Musi pasować!! Proszę spróbować jeszcze raz!!
Książę:
Czy mieszka tu jeszcze jakaś inna Panienka??
Macocha:
Nie!! Nie mieszka!! Mam tylko te dwie urocze córeczki. (Książę chce wychodzić, gdy nagle wbiega Wróbelek i mówi Mu coś na ucho)
Książę:
Kim jest Kopciuszek?? Chcę, by i Ona przymierzyła pantofelek!!
Macocha:
Ona?? Nie ma mowy!! Aż wstyd Ją pokazać!! To nasza dziewka na posyłki!!
Minister:
Wykonać rozkaz!! Przyprowadzić Kopciuszka!! (wbiega Kotek Emilka)
Kotek:
Drogi Książę, Kopciuszek jest piękna, ale Macocha i jej córki zrobiły z Niej prawdziwego Kopciucha. Jest tak skromna,że wstydzi się wyjść z kuchni. Czy Książę mógłby do Niej pójść?? Zaprowadzę Księcia chętnie!!
Książę:
Chodźmy!! A wy tu zostańcie!! (Książę wchodzi za parawan, nagle wydaje okrzyk radości)
Książę:
Moja Kochana!! Wreszcie Cię odnalazłem!! (wychodzą zza parawanu, Kopciuszek w pięknej sukni)
Kopciuszek:
Tęskniłam za Tobą każdego dnia, Kochany Książę...
(rozlega się muzyka, Książę tańczy z Kopciuszkiem, wszyscy stoją półkolem wokół Nich i cieszą się)
Narrator:
I tak żyli długo i szczęśliwie!!
Kotek Emilka:
I oto cała historia!!
Wróbelek:
Bo najważniejsze jest dobre serce!!
(Piosenka)