„KRAINA LODU” – SCENARIUSZ
Elza śpi. Podbiega do niej Anna i próbuje ją obudzić.
- Elza! Elza! Wstawaj.
- Idź spać.
- Kiedy ja nie mogę. Jak zorza wstaje, to ja też muszę.
- Pobaw się sama.
- Ulepimy dziś bałwana?
Elza wstaje i zaczynają się bawić, rzucają się śnieżkami.
Narrator: Na dalekiej północy w królestwie Arendelle żyły dwie małe księżniczki: Elza i Anna. Starsza Elza umiała jednym skinieniem dłoni zamrozić wszystko dookoła. Anna uwielbiała swoją siostrę i często prosiła ją o wyczarowanie śniegowych cudów. Pewnego dnia Elza przemieniła salę balową w zimową krainę. Podczas zabawy skierowała przez przypadek dłoń w siostrę i trafiła ją lodowym czarem.
- Ania! Aniu! Nic Ci nie jest? (Ania leży na podłodze, nie odzywa się, Elza kleczy przy niej)
- Mamo! Tato!
- MAMA: Elzo. Coś Ty zrobiła?
- ELZA: To był przypadek.
- TATA: Trzeba wezwać trolle. One nam pomogą.
- TROL: Dobrze, że czar trafił w głowę, a nie w serce. Z sercem byłoby dużo gorzej. A tak wyleczymy. Będzie lepiej jeśli Anna zapomni o niezwykłych umiejętnościach swojej siostry. (Zwraca się do Elzy)Twoja moc jest piękna, ale również niebezpieczna. Z czasem będzie rosła. Jeżeli nad nią nie zapanujesz zniszczy całe Arendelle. Wtedy tylko prawdziwa miłość będzie mogła przełamać czar.
- TATA: Elza na pewno zapanuje nad mocą. Da radę. (zwraca się do Elzy. Zakłada jej rękawiczki). Musisz panować nad sobą, żeby to się więcej nie powtórzyło.
Od tego dnia Elza zaczęła unikać młodszej siostry. Bała się, że znów zrobi jej krzywdę. I tak siostry oddaliły się od siebie.
Piosenka „Ulepimy dziś bałwana”.
Zamiana małej Anny na dużą oraz małej Elzy na dużą.
Mijały lata. Po śmierci rodziców królową miała zostać Elza. Z tej okazji do Arendelle przybyli goście z sąsiednich królestw. Wśród nich był młody książę Hans, który bardzo spodobał się Annie. Na uroczystość przyszli razem. Po koronacji Anna podeszła do Elzy:
- Elzo! To jest Hans. Czy możesz pobłogosławić nasze małżeństwo?
- Małżeństwo?
- Tak!
- Nie rozumiem.
- My też jeszcze nie wszystko.
- Nikogo tutaj nie ściągniesz, ani nie wyjdziesz za mąż.
- Dlaczego?
- Bo nie wychodzi się za nieznajomego.
- Wychodzi, jeśli się kogoś kocha.
- Anno, co Ty wiesz o miłości.
- Na pewno więcej niż Ty. Nic tylko wszystkich odtrącasz.
- Chcecie mojego błogosławieństwa, ale go nie dostaniecie.
- HANS: Wasza Wysokość, pozwolisz że
- Nie, nie pozwolę.
- Elzo zaczekaj. Ja nie chcę żyć w ten sposób.
- Więc odejdź! Oddaj mi rękawiczkę.
- Elzo, co ja Ci takiego zrobiłam?
- Przestań!
- Nie. Dlaczego się ode mnie odwracasz? Czego się tak boisz?!
- Powiedziałam przestań (Elza rzuca lodowy czar. Goście wybiegają przerażeni).
- GOŚĆ: mówiłam, że to wiedźma.
Elza w gniewie rzuciła lodowy pocisk. Zgromadzeni goście krzyknęli ze zdumienia. Przestraszona królowa zaczęła uciekać. Była tak zdenerwowana, że uwolniła ukrywaną przez lata moc. Biegła przez siebie, a gdzie stąpnęła, tam wszystko zamieniało się w lód. Wkrótce całe Arendelle zamarzło i pokryło się śniegiem.
(Piosenka „Mam tę moc”)
Księżniczka Anna postanowiła pomóc ludziom i odszukać siostrę. Na straży królestwa zostawiła Hansa, sama zaś wyruszyła tam, dokąd uciekła Elza: w góry.
- Elza! Elza! To ja twoja siostra. ( spotyka Kristofa)
- Hej! Nie widziałeś może jakiejś królewny?
- Nie! Ja tu lodem handluję.
- Uuu, to pewnie idzie Ci teraz jak woda, co... hmm.
- A mogłabyś coś zrobić, żeby ta zima się skończyła?
- Tak, ale muszę porozmawiać z siostrą. Tylko gdzie jest ten Lodowy Wierch? Tam ?
- Mniej więcej, tylko trochę wyżej.
Zza kurtyny wychodzi Olaf.
-( Anna) Aaaa, a ty kto?
- Ej dzieciaki jestem Olaf, trochę brakuje mi ciepła.
- Ja jestem Anna. Stworzyła Cię Elza?
- Tak, a co?
- Wiesz gdzie ona jest?
- Tak, a co?
- A możesz nas do niej zaprowadzić?
- Tak, a co?
- Już Ci mówię co. Żeby Elza przywróciła lato ( Kristoff)
- Lato... Ja tak marzę, od małego ciągnęło mnie do ciepłego, do kaloryfera.
- No co ty, ale bezpośredniego kontaktu to nie miałeś.
- No nie.
- (Anna) Chodźmy już.
Im wyżej szli, tym bardziej niezwykły stawał się świat wokół nich. To działały zimowe czary. Kiedy dotarli do zamku, aż krzyknęli z zachwytu. Anna poprosiła Kristoffa i Olafa, żeby poczekali na nią przed zamkiem i pełna nadziei weszła do domu siostry.
- Anno! Tak się cieszę, że Cię widzę, ale powinnaś wracać do Arendelle, tam jest Twój dom.
- Twój też.
- Nie. Zostanę tutaj. Samotna, ale przynajmniej mogę być sobą.
- Wróć ze mną, ktoś przecież musi odmrozić Arendelle.
- Jak to?
- No narobiłaś totalnej zimy. W całym kraju. Musisz to cofnąć.
- Ale ja...
- Musisz coś z tym zrobić.
- Ale ja nie potrafię. (rzuca czar, odwraca się do ściany)
- ELZA: Odejdź stad i to zaraz.
Kristoff -Wiesz co, może już chodźmy .
Narrator -Niestety, choć ocalili swoje życie, Anna słabła z każdą chwilą . Tak działał zamrażający czar Elsy.
Anna -Zimno mi.
Kristoff - Idziemy po pomoc.
Trol –Kristoff ! wróciłeś.
Anna – To są trolle.
Troll – wreszcie jakąś poderwał.
Troll –czy ty Anno chcesz pojąć...
Kristoff –Ej , co ty robisz?
Troll – udzielam wam ślubu.
(Anna słania się)
Kristoff – jest cała lodowata.
Troll –Anno, twoje życie jest zagrożone. Siostra przebiła ci serce lodową drzazgą. Jeśli nie wyjmie się jej, zamienisz się w bryłę lodu, na zawsze.
Kristoff – ale ty ją wyjmiesz prawda?
Troll –nie potrafię, tylko prawdziwa miłość może rozpuścić lód w sercu.
Kristoff –jedziemy do Hansa!
Olaf – A kto to jest Hans?
Narrator -Kristoff postanowił ukryć swoje uczucia , ponieważ dla niego było najważniejsze , aby Anna przeżyła . tymczasem Hans nie miał żadnych wieści o Annie więc pojechał jej szukać. Tak trafił do zamku Elsy. Tam ją pokonał, a potem uwięził. Kiedy Kristoff, Anna i Olaf dotarli do Arendelle zastali Hansa w zamkowej bibliotece
Hans -Anno
Anna - pocałuj mnie szybko
Hans -Ale co się stało?
Anna -Elsa zamroziła moje serce. Tylko prawdziwa miłość może mnie ocalić
Hans – Pocałunek ukochanego...
Hans -Och Anno. Ale tak się składa, że nie kocha Cię tu nikt.
Narrator -Hans uśmiechnął się drwiąco, zalał wodą ogień w kominku i zostawił na pewną śmierć. Anna była zbyt słaba , żeby wołać o pomoc. I pewnie zamarzłaby , gdyby nie Olaf, który narażając swoje życie rozpalił ogień.
Olaf- Dobra, gdzie Twój Hans?
Anna -Źle go oceniałam, nawet nie wiem co to miłość
Olaf -To proste , miłość jest wtedy gdy martwisz się o kogoś bardziej niż o siebie.
Anna -Odejdź stąd! Topniejesz.
Olaf -Bo dla niektórych to warto się rozpuścić .
Anna -Muszę iść do Kristoffa .
Olaf -Chodźmy
Narrator- W tym czasie uwięziona Elsa myślała o tym , jak uciec z Arendelle. Była smutna i zdesperowana tak bardzo , że jej moc znów się ujawniła.
Elsa gwałtownie zamroziła loch, przez co popękały kajdany i kłódki zamykające drzwi więzienia. Królowa była wolna! Wybiegła na zewnątrz. Tam jednak czekał na nią Hans.
- (Hans) Elsa, przed tym nie uciekniesz.
- (Elsa) Zaopiekuj się moją siostrą.
- Twoją siostrą!? Wróciła z gór zimna jak lód. Powiedziała, że zamroziłaś jej serce. Nie zdołałem jej już uratować.
- Nie (Elsa kuli się na ziemi).
Narrator - Hans w podstępny sposób chciał zostać władcą Arendelle. Wzniósł miecz do ciosu...
- (Anna) Stój!
Narrator - To nadbiegła Anna. Chociaż powinna znaleźć Kristoffa, by uratować własne życie, to na widok klęczącej siostry zrozumiała, że musi ją ocalić. Kiedy książę Hans zadał cios, Anna zamieniła się w postać z lodu.
- (Elsa) Anna, nie błagam (Elsa przytula się, po chwili Anna zaczyna się powoli ruszać)
- (Anna) Och Elsa
- (Elsa) chciałaś oddać za mnie życie?
- Kocham cię
- (Olaf) Och, tylko wielka miłość może rozpuścić lód w sercu.
- (Elsa) Ależ tak. Tylko miłość może roztopić lód.
I wtedy Elsa zrozumiała, że prawdziwa miłość może pokonać lodowe zaklęcia. Skinęła dłonią, a śnieg i lód powoli zaczęły topnieć. Królowa zostawiła tylko małą śniegową chmurkę dla Olafa, nikt nie chciał, żeby rezolutny bałwan się roztopił.
I wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
Wszyscy uczestnicy przedstawienia śpiewają razem „Mam tę moc”.