Eliza Sienkiewicz
OSOBOWOŚĆ I ZADANIA NAUCZYCIELA MONTESSORIAŃSKIEGO
„Zamiast mówienia (pedagog)
powinien nauczyć się milczeć, zamiast nauczać,
powinien obserwować; zamiast dumnej godności tego,
kto chce się objawiać jako nieomylny,
powinien przywdziać szatę pokory”
Każdy nauczyciel jest osobą swego rodzaju przewodnikiem dziecka w jego drodze do zdobywania wiedzy, swoistym drogowskazem w czasie przyswajania zasad funkcjonowania w społeczeństwie. Obowiązkiem wychowawcy jest pełna cierpliwości, miłości i szacunku relacja z dzieckiem. To szczególnie on powinien być fachowym, osobistym autorytetem.
Maria Montessori postawiła przed nauczycielem niebywałe wyzwanie. Podniosła poprzeczkę dotyczącą sposobu wykonywania jego zawodu. Wymaga bowiem od pedagoga, aby w centrum, bez względu na okoliczności, stał wychowanek. Nauczyciel zawsze musi znajdować się na drugim planie. Nie jest to łatwe z punktu widzenia żadnego człowieka, tym bardziej nauczyciela, który przez pokolenia był przyzwyczajany do swojego statusu jako największego autorytetu.
„Pierwszym krokiem przygotowania nauczycielki montessoriańskiej jest przygotowanie siebie. Musi trzymać w pogotowiu swój potencjał wyobraźni, bo o ile w tradycyjnych szkołach nauczyciel zna bezpośrednie zachowania swych uczniów, wie, że musi na nich uważać i wie, co ma zrobić, żeby ich nauczyć, o tyle nauczycielka montessoriańska ma przed sobą dziecko, które w pewnym sensie jeszcze nie istnieje. Na tym polega zasadnicza różnica. Nauczycielki, które przychodzą do naszych szkół, muszą mieć swego rodzaju wiarę, że dziecko będzie się objawiać przez pracę” .
Nauczycielka montessoriańska nie może mieć z góry założonych poglądów na temat tego jakie powinno być dziecko. Jej rolą jest zachęcanie dziecka do koncentrowania się i na to powinna skierować swoją energię.
Światopogląd i zasady działania tradycyjnych nauczycieli, którzy pragną pracować metodą M. Montessori, muszą ulec metamorfozie, zwłaszcza w sferze umysłu i planowania działań.
„Nasza pedagogika żąda od nauczyciela, by przede wszystkim zastanowił się nad sobą i oczyścił się od wszelkich wad tyranii. Przez wieki umacniany kompleks pychy i gniewu trzeba wyplewić do korzeni, serce wyzwolić z okowów. Nauczyciel musi się przede wszystkim nauczyć skromności, by odnaleźć miłość. Oto postawa, którą musimy posiąść. Oto podstawa równowagi wewnętrznej, bez której nie da się w żaden sposób pójść dalej. Na tym polega wewnętrzne przygotowanie, nasz punkt wyjścia i zarazem cel” .
Aby całkowicie zmienić swój światopogląd w tej kwestii trzeba nie lada poświęcenia, wyzbycia się wszystkich wcześniejszych złych nawyków. Trzeba porzucić dumę i całkowicie otworzyć się na dziecko.
Wymagana od nauczyciela jest indywidualna praca z każdym dzieckiem. Nie oznacza to opuszczenia pozostałych wychowanków. Oni w tym czasie mogą pracować z pomocami i materiałami rozwojowymi. Trudno może być wówczas utrzymać dyscyplinę w grupie, a spokój i możliwość skupienia uwagi jest konieczna dla efektywnej pracy. Maria Montessori nie zabrania zwracać dzieciom uwagi, aby zapobiec chaosowi. Przed nauczycielem montessoriańskim poważne wyzwanie - musi zapewnić bezpieczeństwo, a jednocześnie udzielać indywidualnych lekcji.
„Nie bójcie się niszczyć złego! Jedyne czego musimy się wystrzegać, to niszczenie dobra. Podobnie jak wołamy dziecko po imieniu, zanim jeszcze potrafi odpowiedzieć, tak trzeba niekiedy głośno zawołać, aby obudziła się dusza (...). Dobry nauczyciel jest osobowością, a nie maszyną stosującą metody pedagogiczne. Musi zdecydować czy w ogólnym bałaganie lepiej jest podnieść głos czy też niektórym dzieciom szepnąć coś do ucha, tak by obudzić w innych ciekawość i w ten sposób je uspokoić. Mocne uderzenie w klawisz pianina uspokaja bałagan w klasie jak trzask bicza” .
Nauczyciel w metodzie Montessori ma za zadanie wprowadzanie materiału rozwojowego zgodnie z instrukcją i demonstracją, jak się go używa. Nauczyciel musi być kompetentny, nie może popełnić błędu. Montessori podchodziła do tego zagadnienia następująco, cyt.: „ Dokładne i treściwe lekcje, dawane każdemu dziecku wyłącznie dla niego, są propozycją kierującą się do głębi jego umysłu. Aż pewnego dnia duch się budzi, jaźń dziecka zagarnia jakiś przedmiot, uwaga koncentruje się na powtarzaniu ćwiczenia, ćwiczenie udoskonala umiejętność, a promienny wyraz twarzy dziecka, zachowanie zdradzające zadowolenie są znakiem, że umysł narodził się po raz drugi” .
Jednym z najważniejszych zadań nauczyciela jest realizacja głównego motta pedagogiki Marii Montessori: „Pomóż mi zrobić to samemu”. Dzieci mają pracować tak, jak by go przy nich nie było. „Czego dziecko nie jest w stanie samo zrobić, musimy mu to dokładnie pokazać. Nie możemy dawać zbytecznej pomocy, ale też nie zaniechamy tej koniecznej” .
Nauczyciel ma obowiązek racjonalnie spojrzeć na działania małego człowieka. Musi odróżnić zainteresowanie wszystkim bez koncentracji od zajęcia się materiałem w sposób sensowny i celowy. Wówczas nauczyciel schodzi na drugi plan i ma pomagać dziecku tylko wówczas, gdy ono o to wyraźnie poprosi.
Maria Montessori wymagała od nauczyciela, aby dbał o porządek, precyzyjnie oczyszczał otoczenie i usuwał zniszczenia, które są naturalnym następstwem korzystania z pomocy. Musi być uważnym obserwatorem i słuchaczem, gotowym do udzielenia odpowiedzi, kiedy zajdzie taka potrzeba.
Nauczyciel nie może przerywać dziecku wykonującemu pracę, nie wolno mu przeszkadzać w czasie odpoczynku i zmuszać do pracy. Wychowawca nie powinien poprawiać dziecka popełniającego błędy. Jego zadaniem jest wówczas proponowanie mu pracy z przedmiotami przez nie odrzuconymi. Dziecko potrzebuje czuć obecność nauczyciela podczas poszukiwań, ale kiedy już znajdzie zajęcie, zadaniem nauczyciela jest usunąć się.
Maria Montessori uważała, że „dziecko i dorosły to dwie części ludzkości, które nawzajem wpływają na siebie i przy obopólnej pomocy powinny współistnieć w harmonii. To nie jest tylko tak, że dorosły musi pomagać dziecku, ale także dziecko powinno pomagać dorosłemu" .
Nauczyciel musi się wykazać umiejętnością efektywnego metodycznego obserwowania zachowań wychowanka. Taka obserwacja powinna być pełna szacunku, miłości i pokory „Wyrabia ona, bowiem, podobnie jak u badaczy naukowych, cierpliwość, skromność (...).Nauczyciel staje się powoli skromny we wszystkich swych poczynaniach” .
Ta obserwacja oraz relacje z dzieckiem, które powstają w czasie jej trwania, prowadzą do zacieśniania więzi uczuciowych pomiędzy wychowawcą a uczniem. Interpretując w ten sposób relacje, jakie zachodzą pomiędzy nauczycielem a dzieckiem można dojść do modelu najbardziej pożądanego typu osobowości wychowawcy. Rozumiany byłby on jako „sługa ludzkiego ducha, współpracownik, pomocnik, doradca, przewodnik, organizator i inicjator (impuls) wolności dziecka” .
Oprócz tego, że nauczyciel powinien być spokojny, pełen miłości i cierpliwości, ma również obowiązek posiadania ogromnej wiedzy ogólnej oraz chęci do doskonalenia zawodowego. Powinien mieć wewnętrzną potrzebę dokształcania się, szukać nowych rozwiązań, przyswajać nowinki pedagogiczne.
„Gdy w wychowaniu mówi się o wolności dziecka, zapomina się często, że wolność nie jest równoznaczna z pozostawieniem dziecka samemu sobie. Uwolnić dziecko tak ot, żeby robiło, co chce, nie oznacza, że jest ono wolne. Wolność jest zawsze wielką pozytywną zdobyczą. Nie osiąga się jej łatwo. Nie zdobywa się jej, po prostu obalając tyranię, zrywając łańcuchy. Wolność to budowanie, trzeba ją budować zarówno w otaczającym świecie, jak i w sobie. Na tym polega nasze właściwe zadanie, jedyna pomoc, jaką możemy dać dziecku” .
Przyjrzenie się postaci Marii Montessori jako nauczyciela stanowić może ciekawą przesłankę do głębokich refleksji każdego pedagoga, który zastanawiając się nad sensem swojej pracy oraz poszukując swej tożsamości zawodowej i osobowościowej. Sprostanie wszystkim oczekiwaniom stawianym przez Marię Montessori nie jest łatwe, szczególnie dla nauczycieli, którzy przez wiele lat pracowali w placówkach tradycyjnych. Z tym większym szacunkiem powinni się oni spotykać na każdym kroku ze strony rodziców swych wychowanków. Reakcje społeczeństwa są jednak różne. Ludzie boją się nowości, obawiają się wszelakich innowacji, również tych w dziedzinie edukacji, szczególnie jeśli chodzi o kształcenie najmłodszych. Pozostaje nam tylko wierzyć, że nadejdzie czas, kiedy ludzie zaufają Marii Montessori i nie będą mieli oporów przed posłaniem swych pociech do placówek prowadzonych zgodnie z założeniami jej pedagogiki.
BIBLIOGRAFIA
1. Maria Montessori, Przygotowanie nauczycielki montessoriańskiej, [w:] Umysł dziecka. Umysł absorbujący, Madras 1949, tłum.z j.niemieckiego Jacek Dąbrowski, materiały do użytku wewnętrznego PSM
2. Małgorzata Miksza – „Zrozumieć Montessori. Idee – metody – inspiracje” Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 1997
3. Maria Montessori „Texte und Gegenwartsdiskussion”, wyd. Winfried Bohem, Klinkhardts Pädagogische Quellentexte, Bad Heilbrunn 1990, str. 86 (script kursu propedeutycznego pedagogiki Montessori organizowanego przez Fundację św. Jadwigi w Morawie, str. 235).Maria Montessori, Kinder, die in der Kirche leben, Freiburg 1964
4. Maria Montessori, La mente del bambino. Mente Assorbente, Madras 1949/ Umysł
dziecka. Umysł absorbujący. Przekład z języka niemieckiego: Das kreative Kind, Verlag Herder, Freiburg im Breisgau 1972 - Jacek Dąbrowski,[w:] Skrypt Polskiego
Stowarzyszenia Montessori
5. Na temat życia i działalności M. Montessori w języku polskim: m.in.: Ryszard Kucha, Maria Montessori/1870 - 1952/. Dorastanie do przyszłych zadań edukacyjnych, "Wychowanie w Przedszkolu" 2004, nr 5, s.12 - 18, Ewa Łatacz, Recepcja teorii pedagogicznej Marii Montessori w Polsce do roku 1939, Wyd. UŁ, Łódź 1996, Małgorzata Miksza, Zrozumieć Montessori, czyli Maria Montessori o wychowania dziecka, "Impuls",
Kraków, II wyd. 2004
6. Rita Kramer, Leben und Werk einer grossen Frau, Frankfurt am Mein 1995
7. M. Montessori, Die Selbsterziehung des Kindes, Berlin 1923
8. Pädagogische Leitsätze. Aus Schriften und Vortragen
dr. Maria Montessoris, „Montessori-Werkbrief” 1964/3,s.17