X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 34833
Przesłano:

Świniopas - scenariusz przedstawienia teatralnego na podstawie baśni H. Ch. Andersena

( Na scenie znajdują się książę i narrator. Narrator opowiada historię księcia. Książę chodzi po scenie, zatrzymuje się na grobem ojca, wącha różę, słucha śpiewu słowika. Potem zrywa różę i wkłada ją do jednej ze szkatułek, w drugiej umieszcza słowika.)

NARRATOR (stoi z boku sceny, mówi tajemniczym głosem)
Był sobie pewnego razu bardzo ubogi książę. Miał księstwo małe, ale dość duże na to, by mógł się ożenić, a chciał to właśnie zrobić. Było to co prawda zuchwalstwo, że odważył się spytać córkę cesarza: ,,Czy chcesz mnie mieć za męża?”, ale jednak ośmielił się to uczynić, bo imię jego było sławne na cały świat. Tysiąc księżniczek zgodziłoby się chętnie, ale dowiecie się zaraz, co uczyniła córka cesarza.
Zatem słuchajcie!
Na grobie ojca księcia rósł krzak róży. Zakwitał tylko raz na pięć lat, i to jedną jedyną różą. Pachniała ona tak słodko, że wąchając ją zapominało się o wszystkich zmartwieniach i troskach. Miał też książę słowika, który tak pięknie śpiewał, jak gdyby w jego gardziołku mieściły się wszystkie niebiańskie melodie. Tę różę i tego słowika miała dostać księżniczka, w tym celu włożono je do srebrnych szkatułek i posłano księżniczce.

(Książę odchodzi. Na scenie pojawia się posłaniec. Wnosi dary od księcia. Cesarz siedzi na tronie, księżniczka bawi się z damami dworu – śpiewają. Posłaniec podchodzi do nich, kłania się.)

POSŁANIEC (dostojnie, głośno)
Witaj cesarzu! Dzień dobry, księżniczko. Przybywam z małego księstwa. Przynoszę dary od mego pana.

KSIĘŻNICZKA (zobaczywszy szkatułki, przerywa zabawę i klaszcze w dłonie uszczęśliwiona)
Ach, gdyby to był maleńki kotek!

(Posłaniec otwiera pierwszą szkatułkę i wyjmuje różę.)

DAMY DWORU ( z zachwytem)
Jakże ładnie zrobiona!

CESARZ
Jest więcej niż ładna. Jest piękna!

KSIĘŻNICZKA (wącha różę i prawie płacze)
Fe, ojczulku, to nie jest sztuczna róża, tylko prawdziwa.

DAMY
Fe, prawdziwa!

CESARZ
Zanim się zaczniemy gniewać, zobaczymy, co jest w drugiej szkatułce.

(Posłaniec otwiera drugie pudełko i wyjmuje słowika, który zaczyna śpiewać.)
DAMY
Wspaniały! Zachwycający!

MARSZAŁEK DWORU (zamyślony)
Jakżeż ten ptak przypomina mi pozytywkę świętej pamięci cesarzowej. Zupełnie ten sam ton, ten sam wyraz.

CESARZ (płacze, ociera oczy chusteczką)
Tak.

KSIĘŻNICZKA
Chyba to nie jest żywy słowik!

POSŁANIEC
To żywy ptak.

KSIĘŻNICZKA (zdenerwowana)
W takim razie wypuśćcie go! Nie chcę widzieć ani jego, ani księcia.

NARRATOR
Książę jednak nie tracił nadziei. Posmarował sobie twarz na brązowo i czarno, wcisnął głęboko na oczy czapkę i zapukał do drzwi.

ŚWINIOPAS
Dzień dobry, cesarzu. Czy mógłbym dostać jakąś służbę na dworze?

CESARZ
Wielu ludzi szuka tu pracy, ale zobaczymy, potrzebuję kogoś, kto by mi pilnował świń, których mam bardzo dużo.

NARRATOR
W ten sposób książę został cesarskim świniopasem. Dostał na mieszkanie ciasną, brzydką komórkę obok świńskich chlewów. Cały dzień pracował, a kiedy nadszedł wieczór, zrobił prześliczny, mały garnuszek z dzwoneczkami wokoło. Kiedy w garnku gotowało się, dzwoneczki dzwoniły ślicznie i grały starą melodię: ,,Ach, kochany Augustynie, wszystko minie, minie, minie!” i czuć było zapach wszystkich potraw gotowanych w mieście.

(Słychać śpiew ,,Ach, kochany Augustynie...” Księżniczka spaceruje z damami dworu. Zatrzymuje się. Słucha.)

KSIĘŻNICZKA
To jedyna melodia, którą umiem zagrać. Ten świniopas musi być wykształcony.
(Zwraca się do jednej z dam.)
Słuchaj, idź do niego i spytaj, ile kosztuje ten instrument.

(Dama dworu zakłada chodaki i idzie do Świniopasa.)

DAMA I
Ile chcesz za ten garnek?

ŚWINIOPAS
Chcę dziesięć pocałunków księżniczki! Ani jednego mniej!

DAMA I (łapie się za głowę)
Na litość boską!

(Idzie do księżniczki.)

KSIĘŻNICZKA
Co on mówi?

DAMA I
Nie mogę tego powtórzyć! To potworne.

KSIĘŻNICZKA
Możesz mi szepnąć do ucha!

(Dama dworu szepcze księżniczce.)

KSIĘŻNICZKA (oburzona)
Jaki niegrzeczny!

(Księżniczka odchodzi szybko. Nagle zatrzymuje się. Słyszy dzwoneczki i śpiew. Zwraca się do drugiej damy dworu.)

Poczekaj. Spytaj go, czy nie wystarczy mu dziesięć pocałunków dam dworu!

(Dama dworu idzie do świniopasa.)

DAMA II
Czy nie wystarczy ci dziesięć pocałunków księżniczki?

ŚWINIOPAS
Dziękuję! Dziesięć pocałunków księżniczki albo nic z garnka.

KSIĘŻNICZKA (do dam)
Cóż to za uparte stworzenie! Musicie mnie zasłonić, żeby nikt tego nie widział!

(Damy dworu zasłaniają księżniczkę. Księżniczka całuje dziesięć razy świniopasa i otrzymuje garnek. Zadowolona klaszcze w ręce. Cieszy się wraz z damami dworu. Dzwonią dzwoneczki. Słychać śpiew.)

DAMY DWORU
Wiemy, kto będzie jadł słodką zupę i pączki. Wiemy, kto będzie miał kaszę i pieczeń. Jakie to ciekawe!

DAMA DWORU III
Niezmiernie ciekawe!

KSIĘŻNICZKA
Nie gadajcie za dużo, zapominacie, że jestem córką cesarza!

DAMY DWORU
Rozumie się!

(Damy dworu i księżniczka schodzą ze sceny. Pojawia się świniopas. Siada na podłodze i udaje, że robi grzechotkę.)

NARRATOR
Świniopas, to jest książę nie próżnował i coraz to robił coś innego. Teraz zmajstrował grzechotkę, która przy potrząsaniu grała przeróżne walce, oberki, polki.

(Świniopas potrząsa grzechotką. Słychać melodię walca. Wchodzi księżniczka z damami.)

KSIĘŻNICZKA (do damy dworu IV)
To jest wspaniałe! Nigdy jeszcze nie słyszałam piękniejszej kompozycji! Słuchaj no, idź do niego i spytaj, ile ten instrument kosztuje; o pocałunkach nie ma mowy!

(Dama dworu idzie do świniopasa.)

DAMA DWORU IV( po cichu)
Ile kosztuje ten instrument?

ŚWINIOPAS
Sto całusów księżniczki.

(Dama dworu podchodzi do księżniczki.)

DAMA DWORU IV
Chce sto całusów księżniczki!

KSIĘŻNICZKA
Chyba oszalał!

(Odchodzi oburzona, po chwili zatrzymuje się i mówi.)

Trzeba popierać sztukę. Jestem córką cesarza. Powiedz mu, że dostanie jak wczoraj dziesięć pocałunków a resztę od dam dworu.

DAMY DWORU (z niezadowoleniem)
Ach, nie bardzo się nam chce!

KSIĘŻNICZKA
To próżne gadanie! Skoro ja go całowałam, wy możecie też się poświęcić. Pomyślcie tylko, daję wam utrzymanie i pensję.

(Dama dworu IV idzie znów do świniopasa.)

DAMA DWORU IV
Dostaniesz dziesięć pocałunków od księżniczki, a resztę od dam dworu.

ŚWINIOPAS (zdecydowanym głosem)
Sto całusów księżniczki lub każdy zostaje przy swoim!

(Dama wraca.)

DAMA DWORU IV
Nie zgodził się.

KSIĘŻNICZKA
Ustawić się.

( Damy dworu zasłaniają księżniczkę. Z daleka patrzy na nie cesarz. Przeciera oczy, nakłada okulary.)

CESARZ (zaciekawiony)
Co to może być za zbiegowisko tam obok chlewów? To jakaś sprawka dam dworu. Muszę podejść bliżej.

(Wsuwa głębiej pantofle. Po cichu skrada się. Księżniczka w tym czasie całuje świniopasa, damy dworu liczą na głos pocałunki. Cesarz wspina się na palce i oburzony rzuca w nich pantoflem.)

Co to jest?

(Zwraca się do marszałka.)

Precz! Wyrzucić ich!

(Cesarz odchodzi. Marszałek próbuje wyprowadzić księżniczkę i świniopasa. Księżniczka płacze, świniopas się śmieje. Damy dworu są przerażone.)

KSIĘŻNICZKA
Ach, ja nieszczęsna! Dlaczego nie zgodziłam się być żoną pięknego księcia. Ach, jakże jestem nieszczęśliwa!

(Świniopas zmywa farbę z twarzy, zrzuca brudne ubranie, zakłada królewską szatę. Zaskoczona księżniczka kłania się przed księciem.)

ŚWINIOPAS – KSIĄŻĘ
Ukazałem się, by ci wyrazić mą pogardę! Nie chciałaś prawdziwego księcia, nie poznałaś się na róży i słowiku, a świniopasa całowałaś, aby dostać grającą zabawkę! Masz teraz za to!

(Książę wychodzi trzaskając drzwiami.)

KSIĘŻNICZKA (płacząc śpiewa)
Ach, kochany Augustynie, wszystko minie, minie, minie!

KONIEC

Opracowała: Aneta Bandyszewska

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.