W związku z wprowadzeniem możliwości prowadzenia lekcji etyki w szkołach, zachęcona przez Dyrektora szkoły odbyłam stosowny kurs, nadający mi kwalifikacje do prowadzenia tychże zajęć. W szkole, w której pracuję na zajęcia zgłosiła się czwórka dzieci z klasy II.
Bazując na podręczniku autorstwa Marka Gorczyka "Chcemy być lepsi" wprowadzałam moich uczniów w świat podstawowych wartości. Ponieważ pracuję w edukacji wczesnoszkolnej, przekonałam się, że wiele z omawianych zagadnień dzieci realizują w codziennych, obowiązkowych zajęciach edukacyjnych, głównie podczas edukacji polonistycznej czy społecznej. Uczniowie niekiedy sami odkrywali liczne powiązania między tematami. Jednakże sama nazwa "etyka" wzbudzała u nich podziw, bo znacznie różniła się od podstawowych lekcji oraz byli " wybraną" grupą na tle szkoły, która uczęszczała na te zajęcia.
W miarę możliwości starałam się urozmaicać moje lekcje, by uczniowie nie czuli się znużeni metodami. Największe zainteresowanie wzbudziły u nich lekcje, kiedy konstruowaliśmy wspólnie etyczną grę strategiczną.
Rozpoczęliśmy od przygotowania materiałów plastycznych: kartek, pisaków, kleju, nożyczek itp. Następnie przeanalizowaliśmy tematy realizowane przez cały rok szkolny. I tak na naszej planszy pojawiały się kolejne punkty- moje prawa i obowiązki, o uprzejmości i przyjaźni, prawdomówność, pycha, lenistwo, sprawiedliwość itd. Uczniowie pod moim nadzorem proponowali nazwy i poszczególne zasady, które miały obowiązywać w danych krainach. W zależności od wylosowanej karty z proponowanym zachowaniem, często drogi graczy rozchodziły się, by potem gdy dokonają właściwych wyborów zgodnych z zasadami etyki, połączyć się i kroczyć wspólnie do celu.
Kiedy gra została skończona i "testowaliśmy " ją na lekcji, wzbudzała wiele emocji,a dzieci same komentowały jej atrakcyjność.
Od wielu już lat zachęca się nauczycieli do stosowania metod aktywizujących w pracy z uczniami. Ja wielokrotnie przekonałam się o tym osobiście, a szczególnie właśnie podczas zajęć z etyki, gdy dzieci stały się twórcami czegoś niezwykle prostego, co posłużyło nam jako powtórzenie materiału, ale także niezwykle ich zaangażowało i uczyniło z nich prawdziwych "twórców".
Przekonałam się, że moi uczniowie, mimo dziecięcego wieku, mają niezwykłą zdolność analizowania pewnych sytuacji, zjawisk i są wyjątkowymi obserwatorami.