W Krasnalkowie w Sosnowym lesie było wesoło. Krasnale śpiewały, bawiły się, dokazywały. Czasem się sprzeczały, ale zwykle atmosfera była radosna. Pewnego dnia do Krasnalkowa przyszedł nowy przedszkolak – Aki. Wyglądał zupełnie jak inne krasnale. Jego zachowanie było jednak inne.
Krasnale dziwiły się, że nie odpowiadał, zapytany o imię, zatykał sobie uszy. Kiedy krasnalki bawiły się w kącikach zainteresowań, on siadał w kąciku i machał rękami przed oczami lub układał wszystkie zabawki na półkach w jednym, równiutkim rządku. Krasnoludki uznały go za dziwaka.
Były jeszcze bardziej zdziwione, gdy powiedział do krasnalki Kali, że ma brzydką sukienkę, (faktycznie sukienka była brudna i dziurawa po szalonej zabawie w ogrodzie, ale nikt by jej tego nie powiedział, aby nie zrobić jej przykrości).
Aki bardzo często się denerwował, gdy ktoś przechodząc obok go potrącił – kopał wtedy lub bił, choć było to tylko przez przypadek. Krasnale bały się go i przestały lubić. Mówiły, że jest źle wychowany i niegrzeczny.
Pani wychowawczyni Elen starała się rozmawiać z Akimem, ale nawet na nią nie patrzył.
W czasie posiłków krasnale śmiały się z Akiego: nie lubił jeść, ciągle coś wypluwał do talerza, krzywił się, krzyczał, że nie chce, machał rękami. „Co to za dziwny krasnal!, źle wychowany!” – mówili wszyscy.
Aki coraz częściej się denerwował. Krasnale specjalnie go zaczepiały, bo ich denerwował. A kiedy wychodzili do ogrodu i ubierali się, śmiali się z niego jeszcze bardziej, bo choć był duży, miał trudności z ubieraniem się. Był taki „niezgrabny”...
Pewnego słonecznego dnia, a było to po wycieczce do Leśnego Muzeum Straży Pożarnej, stało się coś bardzo dziwnego. Aki szedł na wycieczkę w ciemnych okularach. Krasnalki śmiały się z niego, ale pani Elen powiedziała, że musi je nosić, bo inaczej boli go głowa gdy jest zbyt jasno. Krasnale bardziej były zainteresowane rozrabianiem niż oglądaniem wozów strażackich. Tylko Aki chodził wokół najładniejszego i patrzył na niego. Po powrocie do Krasnalkowa, przedszkolaki miały narysować coś ciekawego z wycieczki. Kiedy krasnale oddawały skończone prace, pani Elen zatrzymała się na rysunku Akima. To było coś niesamowitego: jego obrazek przedstawiał identyczny wóz strażacki jaki stał w muzeum! Każdy szczegół był taki sam. Pani Elen pokazała pracę Akima wszystkim krasnalkom, choć samemu Akimowi nie bardzo się to podobało. Nie lubił być chwalony. Krasnale były zachwycone. Czegoś tak pięknego jeszcze nie widziały. Spojrzały na Akima zupełnie inaczej – Aki był artystą!
Pewnego dnia mama Akima przyszła do Krasnalkowa i zapytała, czy może coś krasnalkom opowiedzieć. Pani Elen pozwoliła i tak krasnalki dowiedziały się, że Aki ma taką chorobę, która nazywa się autyzm. Krasnale były zdziwione, bo nie wiedziały, że taka choroba istnieje. Zapytały, dlaczego mama nie kupi mu lekarstwa i wtedy wyzdrowieje. Mama Akima wyjaśniła, że na tę chorobę, nie ma lekarstwa. Aki nie lubi patrzeć w oczy i na twarz, bo widzi za dużo szczegółów i potem boli go głowa i się denerwuje. Aki ma bardzo wrażliwą skórę i nawet najdelikatniejszy dotyk sprawia mu ból, dlatego czasem bije lub kopie. Nie może również jeść wielu potraw, bo jest mu zaraz niedobre. Aki boi się bardzo wielu rzeczy i dlatego macha rączkami przed oczami i krzyczy i zatyka uszy.
Krasnale musiały chwilę pomyśleć. W końcu Kali zapytał, w co się mogą z Akimem bawić. Pani Elen włączyła się do rozmowy i powiedziała, że powinni popatrzeć w co bawi się Aki i próbować robić to co on. I nie wyśmiewać go, nie zaczepiać. Może dzięki temu Aki będzie się lepiej czuł w krasnalkowie. Krasnale zamilkły.
Po kilku tygodniach Aki już nie był traktowany przez krasnale jak „dziwoląg”. Krasnalki zrozumiały, że on taki po prostu jest i nawet były grzeczniejsze, bo wiedziały, że Aki nigdy nie kłamie, a jak widział, że krasnalki zachowywały się nieodpowiednio, musiał powiedzieć o tym pani Elen i to nie było skarżenie.
Wszystkie rysunki Akima były małymi dziełami sztuki i krasnale go podziwiały. Na swój sposób nawet go lubiły, choć był inny. A on, również przyzwyczaił się do krasnali, choć dla niego to krasnalki były dziwne.