W rozwianym płaszczu Chopina
Muzyka Bałtyku płynie.
Niesie płachtę przyciężką.
Nuty schowane w pelerynie.
Przystaje Chopin na chwilę.
Taktu z fal morskich słucha.
Tak mocno w klawisze uderza.
Trwa sztormowa muzyka.
Ukryta w dźwiękach szalonych,
Co dusza tęsknotą gnana
Z Paryża aż nad polskie
Morze została skierowana.
Stoi Chopin i patrzy
Na morze i sosny stare.
Fale piszæ muzykę.
Z emigracji są słyszane.