Kaj tak gryfnie, jak nie tukej?
nic niy znojdzies, próżno szukej,
No bo ino w Katowicach
Śląska Górnego stolicach,
Jes na prowdy tak fajniście
nic takiego niy widzieliście!
Roztomajte tu atrakcje
kaj niy wejrzeć różne akcje,
Ludzie pomogają jedyn drugiymu
i godajom po naszymu .
1.WSTĘP
Atrakcyjność świata, pociąg do nieznanego, czyni coraz częściej naszą małą, codzienną ojczyznę nieodkrytym zakątkiem na ziemi. Sięganie do tradycji związane jest współcześnie ze świadomą refleksją jednostki nad sobą, nad tym kim jestem, jakie są moje korzenie. Na co dzień tradycję wypiera głośna nowoczesność. A przecież każda społeczność winna zabiegać o to, by uchronić od zapomnienia wszystko, co składa się na jej kulturową odrębność. ”/M. Kielar – Turska .
W kształtowaniu miłości i związania z regionem rolę kluczową odgrywa współczesna edukacja przedszkolna, która winna pokazywać i zaznajamiać z dorobkiem naszej śląskiej krainy, jak i budować tożsamość regionalną człowieka od najmłodszych jego lat.
Wejrzenie w otaczającą nas rzeczywistość, w nasze kulturowe regionalne dziedzictwo uczy niezbędnej wrażliwości, rodzi szacunek do historii, kształtuje osobowość dziecka, daje podstawy do formowania własnych poglądów, a także warunkuje świadomość naszego pochodzenia, naszego rodzinnego środowiska - tego kim jesteśmy, skąd pochodzimy, gdzie mieszkamy. Nasza mała ojczyzna stanowi fundament dla naszego życia, rozwija chęć bycia bezpośrednim twórcą rzeczywistości z poszanowaniem tradycji, specyfiki, korzeni naszego „ja”.
Więzi z tym co nasze, swojskie, prawdziwe służy zaangażowaniu w sprawy wspólnoty lokalnej, sprzyja rozwojowi inicjatywy społecznej, pozwala zrozumieć potrzeby regionu, otoczyć go troską i doskonalić piękno, które się w nim kryje.
Droga do ukształtowania szczęśliwego, spełnionego człowieka z wiedzą i miłością do naszej śląskiej ziemi jest wyzwaniem dla edukacji, które z ogromną dumą i radością pragniemy podjąć, by każdy dzień dla naszych podopiecznych był piękną podróżą przez historię naszej codzienności.
,,Ojczyzna przedszkolaka jest blisko,
na wyciągnięcie ręki - to ulica, dom, podwórko”
Tadeusz Różewicz
2. Cel innowacji
Kształtowanie postaw patriotycznych dzieci w wieku przedszkolnym – wzbogacanie wiedzy na temat edukacji regionalnej.
Cele edukacyjne
• kształtowanie poczucia własnej tożsamości regionalnej, oraz postawy zaangażowania w sprawy własnego środowiska
• rozwijanie postaw patriotycznych, umiejętności otwarcia się na inne społeczności i kultury
• wzbogacanie wiedzy na temat edukacji regionalnej ,zapoznanie z dziedzictwem kulturowym , historycznym i przyrodniczym
• ukazanie relacji łączących dziecko z jego rodzinnym miastem, regionem oraz krajem
• zapoznanie z symbolami lokalnymi i narodowymi
• poznanie poprzez literaturę pochodzenia nazwy miasta Katowice , herbu i ważniejszych miejsc
• kształtowanie szacunku dla wytworów pracy ludzkiej i kulturowego dorobku przeszłych pokoleń
• kultywowanie regionalnej tradycji w domu, przedszkolu i środowisku lokalnym
• poszerzanie zasobu słownictwa dotyczącego tematyki regionalnej
• zapoznanie z miejscem zamieszkania, z jego nazwą, charakterystycznymi budynkami i obiektami
• wyrabianie wrażliwości na piękno przyrody Katowic i Polski
• wzmacnianie więzi rodzinnych poprzez prowadzenie rozmów z dziadkami i rodzicami
Cele szczegółowe
• dziecko potrafi opowiedzieć o życiu oraz zajęciach swoich dziadków
• dziecko zna historię swojej rodziny
• dziecko przejawia szacunek w stosunku do symboli narodowych i miejsc pamięci narodowej
• dziecko zna zwyczaje i tradycje rodzinne
• dziecko zna zabytki, pomniki przyrody żywej w najbliższej okolicy
• dziecko potrafi wymienić ważniejsze miejsca w swojej miejscowości
• dziecko dostrzega zmiany zachodzące w okolicy na przestrzeni wieków
• dziecko potrafi wyjaśnić potrzebę ochrony środowiska w najbliższym otoczeniu
• dziecko wykazuje zainteresowanie wiedzą o miejscu zamieszkania, Polsce, świecie, swoim mieście
• pełni swoją rolę, jako dziecko, w życiu społecznym
• dąży do organizowania i przekształcania rzeczywistości społeczno- kulturowej według własnych pomysłów
3.Metody i formy pracy z uczniami ze szczególnym uwzględnieniem współpracy z rodzicami i instytucjami lokalnymi
Ważne jest aby innowacja pedagogiczna dotycząca edukacji regionalnej była atrakcyjna dla dzieci. Dlatego też należy zwrócić uwagę na potrzeby i zainteresowania przedszkolaków.
Jednak mimo wszystko ogromną rolę odgrywa nauczyciel, który dobiera różnorodne metody pracy (obserwacje, prace badawcze, metody problemowe, gry dydaktyczne, wycieczki, projekt, drama). Zarówno metody, jak formy powinny być dostosowane do możliwości i umiejętności dzieci.
Preferowanymi metodami pracy powinny być metody aktywizujące, uwzględniające i pobudzające zainteresowania dzieci, wyzwalające w nich inwencję i ekspresję twórczą.
Aby rozwijać wszechstronnie młodego człowieka i przygotować go do samodzielnego zdobywania wiedzy, świadomego gromadzenia i wykorzystywania informacji, należy stosować nowe techniki, które umożliwiają uczenie się poprzez działanie. Metody aktywizujące mają również duże walory wychowawcze, m.in. poprzez kształcenie umiejętności współpracy w zespole. Ważne jest aby w celu aktywizowania i pobudzania zainteresowań dzieci problematyką regionalną – dziedzictwem kulturowym w regionie powinno się, w miarę możliwości, prowadzić zajęcia w terenie, poza przedszkolem, w tym także lekcje muzealne. Zajęci przy których dziecko ma możliwość działania są bardziej owocne od zajęć teoretycznych. Ważne jest również stosowanie metody dramy oraz umożliwienie dzieciom prezentowania swoich wiadomości i umiejętności poprzez udział w rozmaitych konkursach, wystawach, pokazach, przedstawieniach. Podczas przekazywania wiadomości dotyczących edukacji regionalnej należy pamiętać aby przedstawić je w taki sposób, który wykształci w dzieciach poczucie więzi z otoczeniem, świadomość własnych „korzeni” oraz poczucie przynależności do regionu.
W innowacji szczególną uwagę zwrócono na rozwój twórczej aktywności dziecka, rozwijanie talentów organizatorskich, kształtowanie emocjonalnego związku z regionem
i krajem. Osiągnięcie takich postaw byłoby niemożliwe bez bezpośrednich i aktywnych kontaktów z rodzicami. Współpraca rodziców z nauczycielami powinna przejawiać się
w następujących działaniach:
• wspólne zaplanowanie wycieczek z dokładnym omówieniem celu,
• pomoc w organizowaniu wyjść poza przedszkole,
• współudział w organizowaniu imprez,
• doraźna pomoc w realizacji zadań innowacji, ( przygotowanie tradycyjnych śląskich potraw wigilijnych, strojów),
• pozyskiwanie środków finansowych potrzebnych do realizacji innowacji (koszty własne, darowizny sponsorów).
Poznanie własnego środowiska jest niemożliwe bez współpracy z różnymi instytucjami i ludźmi, którzy swoją działalnością przyczynili się do popularyzacji swojego środowiska. Realizacja innowacji będzie możliwa dzięki pomocy:
• Miejskiej Bibliotece nr 25 w Katowicach
• instytucji kultury w dzielnicy i mieście (m.in. Muzeum Śląskie, Muzeum Historii Katowic, Górnośląski Park Etnograficzny, Urząd),
• innych osób i instytucji wyrażających zainteresowanie współpracą z przedszkolem.
4.Realizacja planu działań zgodnie założeniami innowacji pedagogicznej.
Lp.
Tematyka Zadania do wykonania Termin Uwagi
1. Nasza dzielnica • „Witaj przedszkole, witaj, witaj przedszkole”.
- Poznanie historii przedszkola na podstawie kronik i dokumentów archiwalnych.
• Zwiedzamy Katowice.
- Wycieczka po Katowicach zwiedzanie najbliższej okolicy wokół przedszkola- Prezentacja zdjęć wykonanych przez nauczycieli.
• Miejsca magiczne w naszej dzielnic
- Opracowanie planu dzielnicy z zaznaczeniem miejsc najciekawszych, najładniejszych oraz najbardziej lubianych przez dzieci.
IX 2016
IX 2016
IX 2016
2. Przyroda Katowic • Fauna i flora Katowic
- Obserwacja wybranych gatunków roślin i zwierząt w WPKiW w Chorzowie”.
- Zebranie materiału zielnikowego.
• Cuda przyrody w naszym mieście.
- Prezentacja multimedialna, zabawy z Ekoludkiem-
-Wykonywanie zielników- .
X 2016
X 2016
3. Historia i przyroda na ścieżkach WPKiW w Chorzowie • Przemijanie i trwanie – ścieżka historyczno-przyrodnicza w WPKiW w Chorzowie
- Gry ekologiczne.
- Malarskie refleksje z wycieczki.
- Przygotowanie portfolio z materiałów zebranych podczas wycieczki do parku
X 2016
4. Herb Katowic • Rodowód herbu naszej dzielnicy i naszego miasta
- Geneza herbu.
- Dzieje herbu.
- Elementy i kolorystyka herbu.
- Plastyczne przedstawienie herbu.
X 2016
5. Wycieczka do Urzędu -Przejazd zabytkowym tramwajem
-zwiedzanie zakątków urzędu
-spotkanie z prezydentem Miasta Katowice Marcinem Krup?
• Górnik z karbidką i pyrlikiem
- Tradycyjne zawody na Śląsku.
- Spotkanie z górnikiem
Wycieczka do Żory-Osiny- prezentacja dawnych zwyczajów.
XI 2016
XII 2016
6. Tam gdzie spotykały się religia, kultura i narody • Franciszkanie z Panewnik
- Wycieczka do Bazyliki O. Franciszkanów, zwiedzanie parku oraz największej w Europie szopki bożonarodzeniowej.
I 2017
7. Codzienność na Śląsku
• Rodzina, czyli centrum świata
- Lekcja w Muzeum Śląskim.
• Karminadle, wodzionka i kołocz, czyli śląska kuchnia
- Zebranie przepisów na śląskie potrawy, opracowanie „Książki kucharskiej”.
- Przygotowanie śląskiej potrawy, np. wodzionki, klusek śląskich i modrej kapusty.
• Kożdy mo swojego ptoka- zabawy na śląskim podwórku
- Przypomnienie i praktyczne wykorzystanie zapomnianych wyliczanek i zabaw
II 2017
2016/18na bieżąco w ciągu roku szkolnego
8
Po naszymu, czyli po śląsku • Bery i bojki śląskie
- Czytamy po śląsku teksty znane i nieznane.
- Bohaterowie śląskich legend – praca plastyczna.
- Konkurs gwary śląskiej.
- Przygotowanie przedstawienia po śląsku, wystawienie go podczas Dnia Śląskiego na podsumowanie innowacji. 2016/18
9 Sport na Śląsku • Ze śląskich podwórek po olimpijskie mistrzostwo
- Przedstawienie postaci wybitnych sportowców pochodzących ze Śląska, także z Katowic VI 2017
10 Jak mieszkali nasi dziadkowie Wycieczka do Skansenu w Chorzowie
• Obserwacja domków, ciekawych miejsc, zapoznanie z historia miejsca.
• Na spotkanie z zabytkowymi wnętrzami...
- Z wizytą w Muzeum Historii Katowic
2017/18
11 Śląsk muzyką malowany • Nie ma jak pieśniczki!
- Nauka śląskich piosenek i tańców
- Udział w zajęciach muzycznych w przedszkolu
Nauka tańców Śląskich
-Zwiedzanie MDK w Katowicach – sala pełna skarbów Śląska 2017/18
12 Śląskie tradycje i obyczaje świąteczne • Siemieniotka i mocka, czyli tradycyjna śląska wigilia
- Przygotowanie tradycyjnej potrawy wigilijnej, omówienie obyczajów związanych z okresem Świąt Bożego Narodzenia, strojenie choinki, wykonanie portfolio.
• Kołatki i inne symbole Świąt Wielkanocnych
- Wykonywanie palm wielkanocnych
i pisanek.
2016/2018
13 Poznaj okolice i ich atrakcje – turystyka aktywna • W zdrowym ciele, zdrowy duch
- Omówienie możliwości aktywnego spędzania czasu w Katowicach.
- Szlak zabytków techniki.
- Walory turystyczne naszego województwa- plan wycieczki
2016/18
14. Wydobywanie -Wycieczka do kopalni GUIDO w Tarnowskich Górach
-Wycieczka do Krakowa zwiedzanie
-
2016/18
15 Skarby naszej „małej Ojczyzny” • Cudze chwalimy! Swoje znamy!
- Dzień Śląski – projekt podsumowujący całoroczną pracę przedszkolaków i nauczycieli.
- Konkurs wiedzy, wyłonienie Ślązaka Roku.
- Wystawienie przedstawienia po śląsku 2016/18
5. Oczekiwane efekty
• Dostrzeganie kulturowych walorów najbliższego regionu.
• Poszanowanie tradycji, osiągnięć ludzi z dawnych czasów.
• Świadome i aktywne uczestnictwo w życiu wspólnoty lokalnej, realizowanie planu współpracy ze środowiskiem lokalnym.
• Prezentowanie wybranych umiejętności regionalnych poprzez własną aktywność (piosenki, tańce, słownictwo gwarowe).
• Poznaję siebie i swoją rodzinę.
• Wzbogacanie i kształtowanie własnej osobowości.
• Poznanie możliwości alternatywnych sposobów życia i spędzania czasu wolnego.
• Umiejętność szukania, gromadzenia informacji na temat swojego regionu.
• Posługiwanie się nowoczesnymi metodami prezentowania (promowania) swego regionu.
• Wyzwalanie aktywności artystycznej dziecka, rozwijanie kreatywności.
• Umiejętność korzystania z różnych źródeł informacji i mapy, tablicy multimedialnej.
Miejsce wdrożenia innowacji: Miejskie Przedszkole nr 90 w Katowicach
Czas trwania innowacji: 01.10.2016-31.06.2018r.
Innowacja Pedagogiczna jest opracowana zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 9 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków prowadzenia działalności innowacyjnej i eksperymentalnej przez publiczne szkoły i placówki (Dz. U. Nr 56, poz. 506, z późn. zm).
6.Ewaluacja
Ewaluacja innowacji będzie prowadzona na bieżąco w czasie jej trwania, jak i pod koniec, w formie podsumowania.
Każde działanie będzie znajdowało się w założonej na potrzeby innowacji „Kronice ważnych wydarzeń”. Znajdować się w niej będą przykładowe wytwory pracy uczniów, karty pracy, testy konkursowe, dokumentacja fotograficzna. Innowacja będzie realizowana w formie zabawy w ramach podstawy programowej. Sprawdzanie zdobytych wiadomości będzie odbywać się w atrakcyjnej dla dzieci formie, konkursów, pogadanki, wystaw, występów.
Podsumowaniem innowacji będzie Dzień Śląski, na który złożą się:
• przedszkolny konkurs wiedzy o dzielnicy i mieście,
• przedstawienie w gwarze śląskiej,
• wystawa prac uczniów,
• prezentacja piosenek i tańców śląskich.
Rezultaty wdrożonej innowacji zostaną przedstawione na:
• zebraniach z rodzicami
• na Radzie Pedagogicznej.
Bibliografia:
1.Co każdemu bliskie i znane / Zofia Rudzińska // Edukacja i Dialog. - 2001, nr 6, s. 26-27
2.Cudze chwalicie, swego nie znacie... : konspekt lekcji / Hanna Baretko // Forum Humanistów. - 2000, nr 4, s. 67-69
3.Czym jest edukacja regionalna? / Izabela Lewandowska // Kwartalnik Edukacyjny. - 2002, nr 3/4, s. 94-101
4.Jak rozbudzam zainteresowania dzieci w młodszym wieku szkolnym kulturą naszego regionu / Halina Wurszt // Dyrektor Szkoły. - 2000, nr 7/8, s. 26-27
5.Jak rozumiem edukację regionalną? / Jacek Strzelecki // Język Polski w Szkole dla klas IV-VIII. - 2002/2003, nr 2, s. 45-54
6.Więź z regionem / Sylwia Chudalla, Ewa Januszewska, Beata Trześniewska // Życie Szkoły. - 2004, nr 4, s 37-38
ZWYCZAJE I OBRZĘDY DOROCZNE NA ŚLĄSKU
Wiosna Lato Jesień Zima
Środa popielcowa
Wielki Tydzień
Marzanna
Niedziela Palmowa
Wielka Środa
Wielki Czwartek
Wielki Piątek
Wielka Sobota
Wielkanoc
Boże Ciało
Sobotki
Dożynki
Matki Boskiej Zielnej
Wszystkich Świętych
Prządki
Skubaczki
Świętej Barbary
Świętego Mikołaja
Andrzejki
Adwent
Boże Narodzenie
Kolędnicy
Sylwester
Nowy Rok
Matki Boskiej Gromnicznej
Świętej Agaty
Śląskie zwyczaje i obrzędy doroczne, a więc zjawiska powtarzające się w poszczególnych porach każdego roku, podobne są do zwyczajów dorocznych funkcjonujących w innych regionach Polski. Niektórzy badacze twierdzą wręcz, że należą one do najbarwniejszych i najbardziej urozmaiconych w Polsce.
Obrzędowość, podobnie jak cała kultura ludowa, odegrała szczególną rolę w przeszłości Śląska, a cechą, którą wolno uznać za charakterystyczną jest rozległe powiązanie prawie całego dorocznego świętowania ludu śląskiego z liturgią i rytuałem Kościoła katolickiego.
Z końcem XIX w. i w pierwszych 20-stu latach XX w. niektóre zwyczaje zostały prawie całkowicie zarzucone, inne przystosowały się do nowych warunków, jeszcze inne przekształciły się w widowiska i zabawy. O wiele głębsze skutki dla ludowej kultury przyniosła II wojna światowa - nie licząc przeobrażeń politycznych i gospodarczych, wpływ miały przemieszczenia ludnościowe, procesy integracji kulturowej i zanikanie atrakcyjności życia wiejskiego.
Barbórka (dawna pisownia Barburka[1]), Dzień Górnika[2] – tradycyjne święto górnicze, obchodzone w Polsce 4 grudnia, w dniu św. Barbary z Nikomedii[3], patronki dobrej śmierci i trudnej pracy[4]. Poza górnikami Barbórkę obchodzą także geolodzy i inne osoby wykonujące zawody związane z poszukiwaniem paliw kopalnych[5].
W tradycji górniczej Barbórka rozpoczyna się poranną uroczystą mszą w kościele lub w cechowni, przy figurze św. Barbary. Następnie orkiestra górnicza maszeruje grając m.in. swój hymn w osiedlach zamieszkanych przez górników i ich rodziny (np. familok) oraz pod domami dyrekcji. Odbywają się uroczyste akademie oraz spotkania. Z okazji tego dnia organizowane są również: koncerty, występy artystyczne, zabawy oraz bale, w których uczestniczą całe rodziny górnicze.
Z okazji święta, najbardziej zasłużeni górnicy i inni pracownicy przemysłu wydobywczego otrzymują medale, nagrody oraz różne odznaczenia. Barbórkowe wieczory to czas hucznych zabaw, w których biorą udział całe rodziny. Co ważne, w tym dniu odświętne ubrania zakładają nie tylko górnicy, ale również ich żony i dzieci.
Adwent
Adwent - to okres poprzedzający święta Bożego Narodzenia. Rozpoczyna się w niedzielę najbliższą dnia św. Andrzeja i ma on przygotować wiernych do nadchodzących świąt. Uważany jest za okres postu - w tym czasie nie bawiono się ani nie tańczono czy śpiewano. Należało odmawiać sobie smakołyków i zostawić te przyjemności na Gody.
W pierwszą niedzielą adwentu rozpoczyna się nowy rok kościelny. Czyniono przy tej okazji różne wróżby i przepowiednie. Szczególną uwagę zwracano na sny - wierzono, że to co śniło się w pierwszą niedzielę adwentu było wróżbą na cały pierwszy kwartał, co w drugą - na drugi itd.
Dawniej powszechny był zwyczaj zrywania gałązki jabłoni, wiśni lub śliwy. Gałązkę taką wkładano do wody i jeśli rozwiną się na niej pączki, które zakwitną do Bożego Narodzenia, wróży to pomyślny, zdrowy i urodzajny rok.
W latach międzywojennych - w rodzinach katolickich ok. lat 20-tych - powszechnym zwyczajem było zawieszanie w domu w pierwszą niedzielę adwentu wieńca uplecionego z jedliny lub świerku, który wieszano pod lampą nad stołem. Do wieńca przymocowane były 4 świeczki, najczęściej czerwone. Wieczorem, w pierwszą niedzielę adwentu zapalano jedną świeczkę i śpiewano pieśni adwentowe, po czym świeczkę gaszono. W następną niedzielę zapalano już dwie świeczki, i tak kolejno. Przed wigilią Bożego Narodzenia zapalano wszystkie cztery. W czasie wieczerzy świeczki te wypalały się do końca i wtedy dopiero zapalano świeczki na choince.
Andrzejki (29.XI)
Z wigilią św. Andrzeja wiąże się szereg pozostałości starych obrzędów, które występowały prawdopodobnie podczas pogańskich świąt ku czci zmarłych.
Istotną część wieczoru andrzejkowego (Andrzej, gr. aner - mąż) stanowiły praktyki wróżbiarskie, które dziś mają charakter wyłącznie zabawowy. Dawniej jedną z najbardziej charakterystycznych praktyk było lanie płynnego ołowiu na wodę, współcześnie popularny jest zwyczaj lania wosku i wróżenia z jego kształtu zawódu przyszłego męża, staropanieństwo lub trudności w drodze do zamążpójścia, powodzenie u mężczyzn, rychłe wesele.
Do innych popularnych wróżb andrzejkowych należą:
- puszczanie na wodę (w miednicy, na talerzu) dwóch igiełek lub listków mirtu. Gdy igiełki lub listki się zetkną, wróży to szybkie wesele.
- zdejmowanie lewych butów i ustawianie ich naprzemian w kierunku drzwi. Dziewczyna, której but pierwszy przekroczy próg, najwcześniej wyjdzie za mąż.
- ustawiane na stole trzech talerzy, a pod nimi: obrączki, lalki i różańca. Która z dziewcząt wyciągnie obrączkę - szybko wyjdzie za mąż, lalkę - zostanie panną z dzieckiem, różaniec - pójdzie do klasztoru. Istnieją inne warianty tej wróżby - pod filiżanki wkłada się węgiel- oznaczający chorobę, mirt - pójście na wesele, obrączkę - ślub, monetę - bogactwo, sól - płacz, popiół - śmierć, chleb - dostatek.
- wkładanie pod poduszkę kartek z wypisanymi imionami chłopców, rano w dzień
św. Andrzeja wyciąga się kartkę z iminiem wybranego, a wyciągnięcie czystej kartki oznacza dalsze staropanieństwo.
- rozkładanie na podłodze kości posmarowanych tłuszczem - czyją kość najpierw chwyci pies, ta dziewczyna pierwsza wyjdzie za mąż.
- liczenie sztachet w zasięgu rozciągniętych rąk - jeśli liczba kołków jest parzysta, dziewczyna wyjdzie za mąż w nadchodzącym roku.
Z prognoz pogodowych występowały: „Jak je na Jędrzeja mróz, to sobie siedlak ma gotować wóz", "Na św. Andrzeja trza kożucha dobordzieja".
Świętego Mikołaja
Postać św. Mikołaja znana jest tutejszej ludności już od średniowiecza. Święty traktowany jest jako patron bydła i innego żywego dobytku, dlatego w dniu tym chłopi nie używali bydła do żadnych prac w obejściu.
Zwyczaj obdarowywania dzieci na św. Mikołaja przyszedł Śląsk najprawdopodobniej z zach. Europy dopiero w II poł. XIX w. i jest on praktykowany bez względu na środowisko społeczne.
Prządki i Skubaczki
Prządkami zwano na Śląsku wspólne przędzenie lnu na kołowrotkach
lub wrzecionach, odbywane corocznie późną jesienią i zimą. Obok darcia pierza (skubaczek) należały one na wsi do najpopularniejszych prac wykonywanych wspólnie przez kobiety i dziewczęta z sąsiedztwa. Ta forma pracy miała charakter zarówno towarzyski, jak i gospodarczy - tak było na Śląsku jeszcze w II poł. XIX w, a gdzieniegdzie jeszcze do wybuchu II wojny światowej. Przy kądzieli zabawiano się opowiadaniem historyjek i plotek, a także śpiewaniem piosenek, tak że sama praca schodziła czasem na drugi plan.
Młodzież męska oraz starsi mężczyźni odwiedzali pracujące kobiety i płatali im różne psoty i figle, dlatego prządki sprzyjały zawieraniu znajomości i kojarzeniu małżeństw.
Pracę uprzyjemniano sobie skromnym poczęstunkiem, a w ostatni wieczór
po skończonej pracy organizowano często zabawę taneczną - zwaną na Górnym Śląsku siudowajkami.
Skubaczki, podobnie jak prządki, są formą spotkań towarzyskich i zwyczajem gospodarskim, do niedawna żywym jeszcze w wielu częściach Śląska. W ubiegłym wieku miało ono miejsce bezpośrednio po prządkach, dlatego jego zakończenie często następowało już na wiosnę.
Skubaczki były urządzane przez wieśniaczki, które spraszały krewne, znajome i sąsiadki. Sezon skubania rozpoczynał się nieraz już w listopadzie, najczęściej jednak w grudniu, gdy ustały większe prace domowe i dokuczyły długie wieczory zimowe.
Liczba skubaczorek wahała się od 5 do 15 - w zależności od zwyczaju (np. na 5 gęsi 8-9 skubaczek lub 13 gęsi na 6-7 kobiet lub 11 gęsi na 14 kobiet itp.). Cała praca w jednym domu trwała zazwyczaj 2-3 tygodnie, a potem rozpoczynała się w następnym domu. Pracowano wyłącznie w dni powszednie, do piątku, istniał bowiem zwyczajowy zakaz przędzenia i skubania pierzaw sobotę. Soboty przeznaczone były na sprzątanie i szykowanie się do niedzieli.
Tak jak prządki również skubaczki urozmaicały sobie czas śpiewaniem pieśni nabożnych i ludowych, opowiadaniem bajek, nowinek i wydarzeń z życia wsi. Szczególnie chętnie słuchano "opowieści grozy". I w tej pracy młodzi mężczyźni płatali kobietom figle, była to także okazja do zawarcia znajomości, zalotów.
Skubaczki były formą bezinteresownej pomocy sąsiedzkiej - rewanżowano się skubaniem pierza w innych gospodarstwach. Czasem w zamożniejszych domach nawet codziennie podawano poczęstunek (pączki, kawę), ale dopiero w ostatnim dniu pracy gospodyni urządzała wystawną gościnę. Śpiewano wtedy i tańczono, zapraszano muzykantów, a zabawa trwała do północy.
Boże Narodzenie
Od kilkunastu wieków w powszechnej świadomości chrześcijan Boże Narodzenie jest największym i najbardziej uroczyście obchodzonym świętem. W Polsce zostało wprowadzone do kalendarza Kościelnego już w X w. Jeszcze obecni nazywane jest przez lud Godami.
Cały cykl świąteczny obejmuje uroczyste dni Bożego Narodzenia poprzedzone Wigilią oraz Nowy Rok, święto Trzech Króli oraz sześć niedziel po Trzech Królach wraz
ze świętem Matki Boskiej Gromnicznej. Przygotowania do Godów trwają dużo wcześniej i obejmują robienie porządków wokół obejścia oraz wewnątrz domu i budynków gospodarczych, a także sprawianie zakupów. Dawniej do powszechnych praktyk należało również świniobicie.
U podłoża naszej obrzędowości bożonarodzeniowej tkwi kult zmarłych, który był zresztą obecny przy wszystkich uroczystościach dorocznych. Współcześnie ten charakter świąt zaniknął.
Wigilia
Dniem o wyjątkowo nastrojowym charakterze w całej obrzędowości dorocznej jest wigilia Bożego Narodzenia. Motyw czuwania (łac. vigilia - czuwać) i przygotowania się do święta właściwego zachował się również we współczesnych obrzędach Bożego Narodzenia. Na pocz. XX w. utrzymywał się w wielu wsiach zwyczaj wspólnych modlitw w kościele, w oczekiwaniu na pasterkę.
Wigilia obfitowała w różne wierzenia i zabiegi magiczne mające na celu zapewnienie sobie i rodzinie zdrowia, pomyślności i wszelkich korzyści, a także przychylności losu i dobrej wegetacji rolnej.
Wigilii przypisywano znaczenie symboliczne - za symboliczne uznawano sposób zachowania się, a nawet gesty. Odzwierciedlały to również przysłowia, np.: "Jakiś w Wigilię, takiś cały rok”, „Kto oberwie we Wigilie, tyn bedzie bity cały rok" itp. Dlatego też dzieci starały się być w tym dniu posłuszne, aby nie zasłużyć na karę, bo tak mogłoby być cały następny rok.
W Wigilię należało wstać wcześnie, ale nie powinno się nikogo budzić, ponieważ każdy powinien obudzić się sam. Rano śpieszono na ostatnie roraty, a przestrzeganie punktualności w tym dniu było aż przesadne. Starano się również nic nie pożyczać, aby nie robić tego w nowym roku i aby nie wynieść szczęścia z domu. Nie wolno było rąbać drewna, gdyż cały rok bolałaby głowa, ani nie wbijać gwoździ, aby zęby nie bolały. W Wigilię nie należy prać ani wieszać bielizny jak też podejmować się większych prac gospodarskich, przestrzegano również zakazu hałasowania w tym dniu.
Przygotowanie wiglijne
Cały dzień wigilijny od wczesnego rana przebiega wśród przygotowań świątecznych, a przede wszystkim przygotowania uroczystej wieczerzy. Na wsi mężczyzni kończą drobniejsze prace gospodarcze, robią zapasy świąteczne dla inwentarza i porządkują obejście. Kobiety zajęte są głównie przygotowaniem wieczerzy i pożywienia na dwa dni świąt, ponieważ właśnie na nich spoczywał obowiązek wykonania wszystkich innych prac kuchennych i domowych, po to, aby przez dwa dni świąteczne nie trzeba było ani sprzątać, ani gotować, i żeby niczego nie zabrakło. Tradycja jeszcze sprzed I wojny pozwalała
w święta jedynie odgrzewać potrawy, lecz ich nie gotować.
Strzelanie z biczów
Jeszcze na pocz. XX w. w niektórych wsiach śląskich praktykowany był zwyczaj strzelania przed wieczerzą wigilijną z biczów, który utrzymywał się głównie we dworach i dużych majątkach. W godzinach popołudniowych schodzili się przed dworami synowie gospodarscy i służba z całej wsi i strzelali z biczów - karwaczy na wiwat. Strzelaninie tej przypatrywał się dziedzic z rodziną, a zapłatą za wiwat był datek pieniężny. Następnie parobcy udawali się przed probostwo i tam również strzelali na wiwat, za co od proboszcza otrzymywali na piwo. Chłopcy strzelali potem na trzech lub czterech krańcach wsi, po czym szli na wieczerzę.
Wieczerza wigilijna
Do wieczerzy należało przygotować siebie, jak i izbę oraz stół. Domownicy musieli być umyci, uczesani i odświętnie ubrani - wierzono, że bez szczęścia będzie ten, kto do wieczerzy zasiądzie brudny.
Wieczerzę spożywano w kuchni lub izbie, a do kolacji zasiadała całą rodzina
i służba, jeśli taka była zatrudniona w gospodarstwie. Wieczerza przebiega w uroczystym i poważnym nastroju, w wielu rodzinach obowiązywało milczenie i skupienie "żeby rodzina szanowała się i nie kłóciła cały rok".
Na Śląsku istniała różna tradycja przyjmowania gości w wigilię. Jedni zabiegali o obecność kogoś obcego, inni zamykali drzwi na klucz, aby nie sprowadzić na dom nieszczęścia. Wystrzeganie się obcego było zwyczajem bardziej rozpowszechnionym.
Stół musiał być przygotowany przed rozpoczęciem wieczerzy, wierzono bowiem, że wszystko co potrzebne powinno stać na stole, aby ani gospodyni ani nikt inny nie musiał wstawać od stołu podczas jedzenia., w przeciwnym razie rodzinę czekało nieszczęście, a nawet śmierć.
Momentem, od którego rozpoczynano wieczerzę było ukazanie się pierwszej gwiazdki. Przed przystąpieniem do wieczerzy odmawiano modlitwy "Ojcze nasz" bądź "Anioł Pański".
Ważną chwilą było łamanie się opłatkiem. Życzono sobie wtedy "pomyślności, zdrowia i błogosławieństwa bożego", przepraszano za krzywdy za " złe słowa i złości". ZwyczajŁamania się opłatkiem wywodzi się jeszcze z czasów pogańskich, kiedy dzieleno się pieczywem obrzędowym, kościół zaś nadał temu zwyczajowi sens chrześcijański. Opłatek był symbolem jedności i zgody w rodzinie - powszechne było przekonanie, że "kto w wilię z drugim dzieli się opłatkiem, ten nigdzie nie zaginie".
Wieczerza wigilijna, do której wszyscy siadali głodni po całodziennym poście składała, sie z kilku dań. Liczba potraw była rożna - jedni sądzili, że powinno ich być
7 lub 9, inni, że dwanaście, czyli tyle ilu było apostołów. Stół nakryty był czystym obrusem, pod który wkładano siano, a w rogach izby ustawiano snopy.
Jako pierwszą podawano zupę, na Opolszczyźnie często grochową, a dla dzieci podawano słodka zupę migdałową. w miejsce zupy lub jako drugie danie podawano siemieniotkę i moczkę.
Siemieniotka czyli konopionka była przygotowywana już w przeddzień wigilii, ponieważ należało wcześniej zemleć kaszę jaglaną na mąkę. Szykując siemieniotkę najpierw gotowano ziarna konopi, potem ziarno tłuczono i przecierano z wodą nawet pięciokrotnie. Konopną polewkę stawiano na piecu, zasypywano zmieloną kaszą jaglaną i gotowano. Na talerz nakładano ugotowaną na sypko kaszę tatarczną (odmiana kaszy gryczanej) i zalewano gorącą siemieniotką. W ten sposób na talerzu "spotykały się" ziarna prosa, tatarki i konopi, które miały siłę magiczną i wróżyły powodzenie.
Moczka - mocka, mouczka - jest obok siemieniotki jedną z najstarszych śląskich wigilijnych potraw obrzędowych. Pierwotnie był to gęsty sos na zasmażce z dodatkiem czosnku, gruszki, grzybów, piernika, pasternaku i in. Moczkę podawano do klusek jęczmiennych albo śląskich. Spotyka się kilka odmian moczki - śliwkową, powidłową, gruszkową, jagodową, krzonową, tj. chrzanową, grzybową, koprową, piernikową, która jest najbardziej lubianą do dziś.
Najbardziej oczekiwaną potrawą wigilijną były makówki, czyli bułki moczone w słodkim mleku wymieszane z miodem i tartym makiem, z czasem wzbogacane innymi dodatkami : orzechami, rodzynkami, migdałami.
Kompot z suszonych śliwek i ciasta zamykały wieczerzę wigilijną.
Wróżby wigilijne
Resztki i okruszki z wigilijnego stołu podawano bydłu lub zakopywano w ogrodzie lub rozrzucano po polach, nigdy jednak nie wyrzucano do śmietnika. Szczególną uwagę wykazywano wobec bydła - dawanie opłatka krowom wskazywało na znaczenie, jakie chłop przywiązywał do żywego inwentarza.
Spośród zwierząt hodowanych w gospodarstwie wyróżniano w wieczór wigilijny ponad to psa, koguta, gąsiora i kaczora. Dawano im kawałek chleba z czosnkiem, aby każdy z nich dobrze pilnował domostwa i aby byli czujni i zdrowi.
Również po wieczerzy na całym Śląsku stosowany był zwyczaj obwiązywania drzewek owocowych (słomą, którą uprzedni zaścielano stół lub jeden ze snopów), aby lepiej owocowały.
Najobszerniejszy zespół wróżb dotyczył przyszłości, szczęścia, zdrowia, długości życia:
- spod obrusa wyciągano źdźbło siana i z jego długości wróżono długość życia,
- przed udaniem się na spoczynek gospodyni napełniała łupiny orzechowe solą - każda łupina przeznaczona była dla jednego członka rodziny. Jeśli nazajutrz w którejś łupinie sól była roztopiona, wróżyło to śmierć tego, komu łupina była przypisana.
Na różne sposoby wróżono, czy zagrodę czeka błogosławieństwo, czy klęski żywiołowe:
- stawiano rzędem cztery garnki dnem do góry, a pod garnkami chowano: pieniądz, kromkę chleba, kawałek węgla i czepek, które oznaczały odpowiednio: wiele pieniędzy, nie zaznanie biedy, śmierć i zamążpójście, w zależności od tego, który garnek się wybrało.
- w miednicy puszczano łupinę orzecha - jeśli łupina pływała blisko brzegu znaczyło to, że dana osoba będzie przebywać w domu, a gdy pływała na środku, że będzie podróżować.
- wierzono, że sen z nocy wigilijnej spełni się do następnej Wigilii.
Rozpowszechnione były wróżby matrymonialne, dzięki którym dziewczęta miały nadzieję dowiedzieć się wszystkiego o swoim przyszłym zamążpójściu:
-najczęstsze było zamiatanie izby na opak, tj. od drzwi ku oknom, a śmieci należało wyrzucić za płot i słuchiwać, skąd dobiegnie głos psa, ponieważ stamtąd miał nadejść kawaler
- potrząsanie płotem i wymawianie formuły: „trzęsę cię płotku, skąd przyjdziesz chłopku?", wtedy również nasłuchiwano szczekania psa, które wskazywało skąd ma nadść narzeczony
- dobrą wróżba było ustawienie się rzuconego przez ramię buta czubkiem do drzwi
- liczenie przyniesionych do izby drewek - parzysta liczba wskazywała życie w parze
- umieszczenie na progu izby kości - której dziewczyny kość najpierw pochwycił pies,ta pierwsza miała iść za mąż
Część z wróżb wigilijnych dot. zamążpójśczi była więc podobna do andrzejkowych.
Tradycja nakazywała obowiązkowe uczestniczenie w pasterce. Zapewniano sobie w ten sposób szczęście osobiste w nowym roku. Drogę na pasterkę oświetlano sobie smolnymi szczapami, każdy jednak winien był iść osobno i w skupieniu, a nie w gromadzie. Starano się nie przyjść jako ostatni na nabożeństwo, aby nie być uznanym za zmorę. Złą wróżbą był upadek w drodze do kościoła. Kto pierwszy wracał z pasterki, ten pierwszy miał ukończyć żniwa, a dla panien była to wróżba matrymonialna.
Choinka
Strojenie choinki na Boże Narodzenie nie zawsze było tak rozpowszechnione
na Śląsku, jak obecnie. Nie sposób dokładnie ustalić genezy, etapów rozwoju i czasu przyjmowania się choinki. Podobnie jak w całum kraju na Śląsku drzewko znane jest
w dwóch postaciach:
- drzewko lub jego wierzchołek zwisające u powały szczytem do dołu
- drzewko stojące na podłodze lub stole
Pierwsza postać drzewka wiązana jest z prastarą, pogańską tradycją ludow?
i kultem zielonego drzewa - symbolu życiodajnej siły, zdrowia, szczęścia i urodzaju.
Z czasem wykształciła się forma drzewka stojącego - pochodzącego z Alzacji
(XVI w.). Na Śląsku sporadycznie spotykana już w XVII w. (Brzeg), rozpowszechniona w XIX w. Na wsi śląskiej choinka pojawiła się na przełomie XIX/XX w. i na początku nie została powszechnie zaaprobowana. Najwcześniej przyjęła się u bogatych chłopów. Jeszcze w latach 30-tych niektórzy nawoływali do porzucenia "protestanckiego, świeckiego i obcego" zwyczaju stawiania choinki wigilijnej. Ale stawianie i strojenie choinki było już wtedy zwyczajem powszechnym.
Choinka dawniej ubierana była ozdobami wykonanymi własnoręcznie - kolorowymi łańcuchami z bibułki i ciętych słomek, papierowymi aniołkami, mikołajami, świeczkami. Wieszano owoce mające zapewnić urodzaj: jabłka i orzechy oraz słodycze: pierniki, ciasta własnego wypieku, cukierki.
Różny był okres trzymania choinki - najczęściej do Trzech Króli, choć niektórzy trzymali ją do Matki Boskiej Gromnicznej.
Żłóbek
Zanim choinka rozpowszechniła się, na wsi śląskiej dużą popularnością cieszył się tzw. żłobek - szopka. Dla domu wykonywali ją starsi członkowie rodziny, bogatsi zamawiali żłobek u stolarzy, a dla kościoła szopki budowali wiejscy artyści.
Konstrukcja szopki jest bardzo prosta, swoim wyglądem przypominała szopę, szałas pasterski lub grotę górską. W środku ustawiane były figurki Matki Boskiej, św. Józefa , żłobek z Dzieciątkiem, a obok wół i osiołek. Dodawano też figurki pasterzy, Trzech Króli, na druciku wisiał aniołek, a najwięcej było baranków.
Kolędnicy
Zwyczaj chodzenia po kolędzie istnieje w Polsce od dawien dawna. Ma on także długą tradycję na całym Śląsku. Nie znamy początków ludowego kolędowania ani też najstarszych jego form.
Okres kolędowania rozpoczynał się przeważnie w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, choć gdzieniegdzie już w wieczór wigilijny zaczynali chodzić po wsi kolędnicy. W obchodach udział brała przede wszystkim młodzież, zwykle kilkunastoletni chłopcy, choć dawniej chodzili z kolędą również starsi mężczyźni. Przygotowania zaczynały się już na kilka dni przed świętami.
Na Śląsku Opolskim istniał zwyczaj przebierania się kolędników. Tu pastuszkowie na swe wierzchnie ubrania nakładali długie, białe koszule, opasane w pasie. Przez piersi przewieszali wstęgę z kartonu, oklejoną kolorową bibułką i gwiazdkami. Na głowę wkładali kolorową kartonową koronę, zaś w ręce trzymali kij przypominający pastorał. Pastuszkowie bywali też ubrani w kożuchy wywrócone sierścią na zewnątrz i opasane powrósłem,
a na głowie nosili czapki baranie.
Kolędnikom ofiarowywano słodycze, orzechy, suszone owoce lub drobne datki pieniężne. Pastuszkowie śpiewali zwykle kolędy powszechnie znane, prawie zawsze mieli w repertuarze teksty własne, swojskie, autorstwa własnego lub miejscowych twórców ludowych.
W Opolskiem znana była grupa składająca się z pasterzy i diabła. Gdy zbliżała się do zagrody mówiono, że pasterka idzie.
Najbardziej rozpowszechnioną grupą kolędniczą na Śląsku byli zawsze Trzej Królowie, pojawiający się już około Nowego Roku, a zwłaszcza 6 stycznia. Ubrani byli w długie, białe koszule, ornaty (szaty "królewskie" wyk. z kolorowych, wzorzystych nakryć łóżka) i korony. W ręku trzymali pastorały (laski, kostury).
Grupa ta miała w repertuarze kolędy kościelne i świeckie, kolędy życzeniowe. Nieraz kolędnikom przygrywali muzykanci. W dużych wsiach kolędowanie trwało zazwyczaj kilka a dni, ponieważ obowiązkowo odwiedzano każdą zagrodę.
Z tradycyjnych widowisk świątecznych najbardziej popularnym teatrem ludowym był na Śląsku "Król Herod", czyli tzw. herody. Widowisko to sięga średniowiecznych misteriów religijnych o Narodzeniu Pańskim, które pierwotnie wystawiane były w kościele. Przenikanie do misteriów treści pozareligijnych, świeckich spowodowało stopniowe wychodzenie tego teatru poza kościół. Widowiska szczególnie podobały się ludności małych miasteczek i wsi, ponieważ dostarczały im dużo radości i prawdziwej satysfakcji. W XIX w. herody stały się dla wielu Ślązaków okazją do udziału w teatrze amatorskim, który był bardzo popularną formą artystycznego "wyżycia się".
Pierwotna treść widowiska bierze swój początek z Nowego Testamentu, z opowieści o narodzeniu Chrystusa, hołdzie Trzech Króli, próbie zgładzenia przez Heroda nowonarodzonego króla Judei, o rzezi betlejemskiej i o śmierci Heroda. Tekst widowiska, początkowo krążący w przekazie ustnym, a później również w opisach rękopiśmiennych, ulegał przekształceniom i urozmaiceniom.
Grupy Herodów o dłuższej tradycji przechowywały stroje i rekwizyty z roku na rok, a ich członkowie spotykali się razem dopiero w dniu wymarszu na wieś.
Skład herodów nie był stały, występowali w nich jednak najczęściej: Herod, jego żołnierz (marszałek), anioł, śmierć i diabeł, czasem Turek, Żyd i rycerz. Herod przedstawiany był w złotej papierowej koronie na głowie, a szaty miał w kolorze czerwonym. Żołnierz (marszałek) występował w wojskowym ubraniu z dzidą i drewnianą szablą, na głowie miał papierowy hełm. Śmierć, zgodnie z ludową ikonografią, była spowita białą płachtą, w ręku trzymała kosę, twarz zasłaniała biała maska z czarnymi zębami
i oczodołami. Diabeł występował w czarnym ubraniu, na twarzy miał czarną maskę
lub smarował ją sadzą. Anioł ubierał długą białą koszulę (prześcieradło), na plecach przymocowane miał skrzydła z dykty, a na głowie złotą opaskę.
Orszak herodów inscenizowano każdej zagrodzie od nowa. Widowisko realizowane było przy aktywnym udziale widzów - śmierć straszyła kosą, diabeł widłami, z kolei Żyd zaczepiany był przez uczestników widowiska.
Podczas inscenizacji herodów nie dbano o wierność historyczną, geograficzną czy folklorystyczną. Tekst podawany był byle jak, bez troski o jego stronę znaczeniową, a większość widzów i tak z reguły zna całe przedstawienie na pamięć - uczestniczą w nim przecież co rok.
Herody trwają zwykle od kilku do kilkudziesięciu minut i kończą się odśpiewaniem kolędy.
Stary i Nowy Rok
Ostatni dzień roku, nazywany dawniej wigilią Nowego Roku lub Starym Rokiem, dopiero w latach międzywojennych zaczął być nazywany sylwestrem. Nie obfituje on w tradycyjne zwyczaje. Dzień ten obchodzony był przez Ślązaków dość uroczyście, skłaniał bowiem ludzi do wspominania, refleksji i przeprowadzania "rachunku sumienia". Rano i wieczorem odbywały się w kościele dziękczynne nabożeństwa, tzw. Odprawa. Szczególnie uroczyście obchodzono ostatnie godziny Starego Roku, czasem starając się upodobnić kolację do wieczerzy wigilijnej.
Powszechnym zwyczajem na całym Śląsku były rozmaite wróżby, czynione już od rana. Chciano odkryć, co przyniesie rok nadchodzący dobrego i złego, a ponieważ dzień ten poprzedzał okres ślubów, szczególnie młodzi chcieli poznać swą przyszłość. Dlatego też wigilia Nowego roku była czasem wróżb matrymonialnych. Wśród tych wróżb powtarzają się sposoby praktykowane w wigilię Bożego Narodzenia, a więc wynoszenie śmieci
i nasłuchiwanie szczekania psa, liczenie kołków w płocie, ustawianie butów w kierunku drzwi. Od 24.XII nie wyrzucano łupin orzechów, które wynoszono na dwór w sylwestra - kierunek, z którego dochodziło wtedy szczekanie psa wskazywał skąd nadejdzie kawaler.
Dawniej w tym dniu obowiązywało szereg zakazów i nakazów, np. w dniu tym meżczyzna obowiązkowo powinien "zalać chrobaka" za ubiegły rok, nie wolno było pozostawiać prania na strychu, bo ktoś może w domu umrzeć, najeżało dobrze pozamiatać dom, co zapewni porządek w całym przyszłym roku i wymiecie choroby z zagrody, dobrze jest także wszystko pozmywać, połatać, aby na Nowy Rok nie zostawiać żadnych brudów, ponieważ tak jak wygląda dom w sylwestra, tak będzie wyglądał w cały rok. W sylwestra otwierano "na chybił - trafił" książkę do nabożeństwa i w zależności od treści układano wróżby.