DEN – Wszystko będzie dobrze
Prezentacja o fatalnych wynikach
Epimeteusz: O bogowie, pomóżcie nam. Świat chyli się ku upadkowi. Uniwersytety, licea, gimnazja, podstawówki - kolebki nauki upadają. Co będzie z edukacją???? Proście ojca ludzkości o pomoc- niech stworzy tych, którzy pomogą nam być potęgą. Prometeuszu jest tu jakiś list do Ciebie.
Prometeusz: Skąd ten list?
Epimeteusz: Z ku.., kuu
Prometeusz: Prosiłem- bez brzydkich słów. Daj ten list. A z kuratorium (prezentacja, w której mowa o nowym pomyśle- dla najgorszych uczniów, najgorsi nauczyciele, bo najlepsi polegli )
Prometeusz: Skoro takie wytyczne kuratorium, o bogowie – nie moja to wina. Epimeteuszu podaj tę niebieską glinę i przestań już zrzędzić, bo jakaś papka z tego wyjdzie, a nie chcemy dodatkowych zaleceń... dorzuć trochę tych iskier z rydwanu Słońca .
Wchodzi Atena
Atena: Epimeteusz – ten myślący wstecz ma coś tworzyć??? Prometeuszu, daj mi tę glinę, a nie temu wsteczniakowi... stworzę człowieka myślącego- FILOZOFA, tego, który kocha naukę i waży każde słowo. Pośpiech nie służy rozwojowi- mój człowiek pełen spokoju będzie tworzył intelektualną elitę (prezentacja)
Wchodzi Ares (z ciężarkami)
Ares: Ta to ma wiecznie czas... Ateno- mądralko , daj mi czerwoną glinę – siła jest najważniejsza. SIŁA - w niej jest moc. Kto uniesie ten ciężar jednym palcem??? Cieniasy... Społeczeństwo potrzebuje silnych jednostek. WF to podstawa. Ja stworzę mocarza, herosa pełnego sił witalnych. To będzie przywódca narodu, gladiator. Jednostka nieprzeciętna. (prezentacja)
Wchodzi Afrodyta
Afrodyta: Jeden myśli i myyyyśli, drugi tylko krzyczy i ciężary podnosi... A wiadomo, że pięknego każdy słucha. Dziś wdzięk i piękne słowa są gwarancją sukcesu. Spójrzcie na moje dzieło. (prezentacja)
Hera: Oj Afrodytko- ty tylko o pięknie. Ciągle żyjesz przeszłością, a kogo obecnie interesuje, że z piany się urodziłaś???? Zajmij się lepiej modelingiem, a nie tworzeniem nauczycieli. Dyscyplina i systematyczność, żadnego pobłażania. To jest najistotniejsze. I oczywiście języki . Greka to przeżytek. Angielski to droga do sukcesu – niech wielbią nas i ci, którzy w tym dziwnym języku gadają. Prometeuszu - podaj pomarańczową glinę i sporo tych iskier- zaraz zobaczycie moje dzieło . (prezentacja)
Prometeusz: Mam pewne wątpliwości, co do naszego dzieła. Czy Ci „wspaniali” nauczyciele rzeczywiście dobrze wychowają tych młodych ludzi? Może powinniśmy jednak dokonać pewnych poprawek. (prezentacja)
(Kłótnia wszyscy równocześnie) – ależ oni są wspaniali, niczego im nie brakuje. Ares:Patrz jaki silny, Afrodyta:a ta jest przepiękna, Atena:ten taki opanowany i mądry, Hera: a ona ma taki piękny british akcent
Prometeusz : Stop, stop, koniec. Moi drodzy! Może nie są idealni, ale nie będziemy tu mędrkować! Trzeba to nasze dzieło wypromować.
Epimeteusz: Lecz czy starczy nam jeszcze siły Prometeuszu miły?...
Prometeusz :Podwiniemy rękawy i wejdziemy w sedno sprawy – tu dodamy, tam ujmiemy i edukację naprawimy (Poprawiają kule z gazet)
Afrodyta: To czas sprawdzić, co nam wyszło..
(prezentacja)
Prometeusz: Ci nam się udali, choć ciężki los ich czeka O popatrzcie- Ci też nam się udali.
Hera: Biedacy- jeszcze nie wiedzą, że przed nimi ciężkie czasy, ani respektu, ni tym bardziej kasy
Prometeusz: A co to za piękność nadchodzi i dźwiga jakąś puszkę? Czyżby już nagrodę Zeus nam zesłał? (bogowie podchodzą do Pandory)
Afrodyta:Pokaż, pokaż co masz w puszce.Ares: Zeus pewnie nas chce nagrodzić. No otwórz.Hera: Może wakacje na Hawajach(Olimp już nam się znudził).Afrodyta: Albo nowe stroje... te prześcieradła już nie są modne. Ares:A ja tam bym chciał bilety na walkę Adamka
Prometeusz: Nie otwierajcie tej szkatułki. Miałem zły sen- Wy będziecie cierpieć, a mnie do jakiejś góry przykują... Pandoro zabieraj tę puszkę i sama się stąd zabieraj.
(do bogów) Zawsze gdy ona przychodzi, przywlecze ze sobą jakieś dziadostwo, kto wie, czy to nie jaki wąglik, a bo co....
Pandora: Ale słuchajcie- ja to dostałam od Zeusa, to na pewno są jakieś ciasteczka(trzepie pudełkiem, wącha przez wieczko)
Ares: OOO to muszą być te słynne zeusowe ciasteczka, on musi nas lubić
Epimeteusz: Nie dziwota, przecież pomagamy mu kreować cały ten świat..
Hera: Jak to od mojego mężusia Zeusia, to ja herbatkę przygotuję. A wy otwórzcie te puszkę
Otwierają i krzyczą
To nie ciastka- to coś dziwnego! Dziwnie wygląda, dziwnie pachnie... Co to może być...
Atena do Afrodyty: Weź, lupę bo tam drobnym maczkiem coś napisane
Wszyscy gromadzą się koło Afrodyty. Ares krzyczy : Na Zeusa- TO REFORMA
Wszyscy kłaniają się
Atena: Naszym nauczycielom życzymy, by nie poddawali się i ciągle mieli zapał do pracy – WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE...
Do prezentacji wykorzystano fragmenty filmu" Ciało pedagogiczne"- fragmenty obrazują stwarzanych nauczycieli