Gimnazjum
PARAFIALNA DROGA KRZYŻOWA
WSTĘP
Bóg mówi do nas poprzez fakty naszego codziennego życia. Poprzez słowa naszych duszpasterzy, poprzez minuty naszej codziennej modlitwy. Nie możemy pozwolić sobie na to , by ten czas kolejnych naszych rekolekcji , który otrzymaliśmy od Boga , przeminął nam bez ożywienia w naszej duszy głębokiego i skutecznego pragnienia kolejnego powrotu , by jak syn marnotrawny znaleźć się bliżej Pana.
Przeżywać drogę , która doprowadziła Jezusa do śmierci na krzyżu i do chwalebnego zmartwychwstania, znaczy odkrywać nadzieję i radość , z tamtych bowiem wydarzeń narodziło się życie dla wszystkich ludzi.
Panie Jezu Chryste , przystępując do rozważania drogi krzyżowej , prosimy Cię o światło Ducha świętego, abyśmy mogli wniknąć w tajemnicę miłosierdzia Bożego , którą najwyraźniej objawiłeś w męce, śmierci krzyżowej i Swym zmartwychwstaniu.
Módlmy się:
Panie Jezu , niech nie będą daremne dla nas Twój krzyż i Twoje zmartwychwstanie. Spraw , byśmy podążając za Tobą dla Ciebie żyli. Zawierzamy Ci nasze życie , rodziny, parafię , abyś mógł kontynuować rozpoczęte dzieło. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
STACJA I JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY
Kłaniamy Ci się , Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył.
Kontemplacja oblicza Jezusa pozwala nam zbliżyć się do najbardziej paradoksalnego aspektu Jego tajemnicy, który ujawnia się w ostatniej godzinie Krzyża.
Aby pójść krzyżową drogą Pana Jezusa, musimy najpierw stanąć wraz z Nim przed Piłatem .Po fikcyjnym procesie i okrutnym biczowaniu usłyszałeś Jezu z ust Piłata : „ Oto Król wasz”, potem z ust rodaków :”Precz , precz z Nim! Ukrzyżuj Go”! I wreszcie ostateczny werdykt :” Pójdziesz na krzyż!” Dlaczego teraz wszyscy krzyczą : „ Ukrzyżuj Go!”? Dlaczego chcą uwolnić Barabasza – zabójcę, a nie Ciebie , Króla ? Przecież wszyscy wiedzą , że jesteś niewinny !Dlaczego człowiek ma sądzić Ciebie Syna Bożego ? To wszystko dzieje się dlatego Jezu , że ludzie przez grzechy , jakie popełniają wydając wyroki , krytykując , oceniając innych według własnych kryteriów , chcą usprawiedliwić własne sumienie. Nie pamiętają , że Ty Ciągle ich kochasz i miłujesz !
Módlmy się
Panie Jezu , my również codziennie Cię skazujemy , wołając :”Na śmierć , na krzyż „ , gdy nie uznajemy w Tobie naszego pana – drogi , prawdy i życia . Spraw , aby Twoja krew oraz krew męczenników dodały nam odwagi w wyznawaniu i głoszeniu wiary. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków . Amen.
STACJA II_-JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA
Kłaniamy Ci się , Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył
Duchowość komunii to także zdolność odczuwania więzi z bratem w wierze dzięki głębokiej jedności mistycznego Ciała , a zatem postrzegania Go jako kogoś bliskiego, co pozwala dzielić jego pragnienia i zaspokajać jego potrzeby, ofiarować mu prawdziwą i głęboką przyjaźń.
Jezu , gdy zobaczyłeś krzyż – nie odrzuciłeś go , ale ucałowałeś i z miłością przycisnąłeś do swego serca. W nim widziałeś spełnienie mesjańskich proroctw , w nim zobaczyłeś godło miłosierdzia Bożego. To narzędzie zbrodni, nienawiści , przekleństwa , kary dla złoczyńców przemieniłeś Jezu w narzędzie zbawienia. Ty jako jedyny umiesz z ciemności wyprowadzić światło, a z chaosu – łaskę.
Niech przykład Twego posłuszeństwa Zbawicielu pomoże nam, naszej parafii i naszym bliskim składać na drzewo krzyża z odwagą przekonaniem i ufnością chrześcijanina nasze grzechy.
Módlmy się
Panie Jezu, chcemy być zawsze przy Tobie na drodze krzyżowej . Chcemy uczyć się od Ciebie , jak brać swój krzyż i bez sprzeciwu nieść go przez życie. Dodaj nam odwagi , byśmy nie uciekali przed tym co konieczne, choćby było trudne i bolesne. Weźniemy swój krzyż , ale prosimy Ty bądź blisko , byśmy mieli siły go nieść.
STACJA III PAN JEZUS PIERWSZY RAZ UPADA POD KRZYŻEM
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, Żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył.
Jezusa męka jest przede wszystkim straszliwą udręką duchową , dotkliwszą nawet niż cierpienie bolesne.
Boso , z koroną cierniową na głowie , z krzyżem na ramionach odbyłeś Jezu , ostatnią swą drogę. Zrosiłeś ją krwią i łzami , naznaczyłeś krwawymi śladami, upadając pod ciężarem krzyża na twardy bruk. Wiemy , że przyczyną tego upadku nie był ciężar krzyża , ale nasze grzechy.
panie Jezu tak mi przykro ,że leżysz na ziemi przygnieciony ciężkim ramieniem krzyża. Czy nie ma wśród tłumu nikogo , kto Cię podniesie , kto Ci pomoże? Krzyż który niosę , przygniata do ziemi. bolą mnie plecy pokaleczone podczas biczowania. Z głowy poranionej koroną cierniową płyną stróżki krwi. To boli. Ale jeszcze bardziej bolą mnie grzechy, którymi Cię obrażamy. Czy moje grzech bolą Cię bardziej niż krzyż ?tak każdy mój grzech jest odrzuceniem miłości kochającego Ojca. Panie Jezu przygnieciony krzyżem, zraniony naszymi grzechami przebacz nam. Nie chcemy być wśród tych , którzy odrzucają ciebie i Twoją miłość . chcemy się zmienić. Dodaj nam sił!
Módlmy się
Panie Jezu spraw , aby każdy z nas korzystał z danej nam łaski ciągłego nawracania i powstawania do lepszego życia!
STACJA IV – PAN JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, Żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył.
Święci naśladują niepokalanego Baranka , mego Jednorodzonego Syna , który wisząc na krzyżu był szczęśliwy i cierpiący.
Droga Maryi biegnie tuż przy Jezusie. Współcierpiąca , bolesna Matka wielu ludzi chce prowadzić do swojego Syna wszystkich , skądkolwiek pochodzą i kimkolwiek są . Jedyna droga Maryi – to droga do Jezusa. Matka Jezusa może tylko przez krótką chwilę patrzeć na cierpienie niewinnego Syna. Słaba , wśród tłumu i ciasnoty jerozolimskich uliczek może tylko przez moment wspomóc swego Syna kochającym spojrzeniem. W tej tak krótkiej chwili łączyła swoje cierpienie z Jego zbawczą męką.
Panie Jezu , dziękujemy Ci za ten wspaniały dar , którym jest Twoja i nasza ziemska matka. Patrząc na Maryję , myślimy teraz o naszych mamach. One także poświęcają się dla nas , troszczą się o nasze dobro i wspierają na każdym kroku. Naucz nas tak kochać i szanować nasze mamy , byśmy ich nigdy nie zasmucali. Pomóż nam także zawsze pamiętać , że Maryja jest także naszą najlepszą Matką.
Módlmy się
Dziewico Maryjo , Matko Chrystusa , Niewiasto wiary, symbolu nadziei, wspieraj także trudy naszych duszpasterzy . Niech słowo przez nich głoszone , dociera do wszystkich , byśmy lepiej poznali Twego Syna i mieli życie , przez Chrystusa , Pana naszego .Amen.
STACJA V – SZYMON Z CYRENY POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, Żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył.
W działalności misyjnej Kościoła prowadzonej z ufnością i z twórczą inicjatywą , niech będzie dla nas oparciem i drogowskazem świetlany przykład licznych świadków wiary.
W szkole miłości Pana Jezusa liczy się każdy gest dobroci. Nawet ten wymuszony . Przekonał się o tym Szymon Cyrenejczyk , gdy w piątkowe popołudnie wracał z pola i napotkał dziwny orszak. Strażnicy przestraszyli się, że Jezus ,ubiczowany , z koroną cierniową na głowie nie przeżyje drogi, więc zmusili Szymona , by pomógł nieść krzyż Jezusowi. Ten twardy wieśniak nie protestuje, a nawet okazuje trochę litości skazańcowi.
Jezus podążający na Kalwarię – to każdy człowiek cierpiący , który potrzebuje pomocy. Cyrenejczyk jest człowiekiem szlachetnym , który tę pomoc ofiarowuje. Pytam siebie często o to , co mogę zrobić dla Ciebie, Panie , w tej rzeczywistości i czasie , w którym przyszło mi żyć? Jak może Ci pomóc ktoś , kto w ogóle niewiele może . Wtedy przypomnijmy sobie Szymona, który , choć przymuszony , oddał Ci przecież serce. Przyjąłeś jego pomoc , chociaż oderwano go od , zapewne ważnych dla niego zajęć.
Módlmy się
Panie Jezu , świat ciągle potrzebuje miłości. Wzbudź w każdym z nas choć odrobinę tej szlachetności Cyrenejczyka , byśmy potrafili podzielić się z innymi własnym życiem , dobrami materialnymi i duchowymi. Który żyjesz i Królujesz na wieki wieków. Amen.
STACJA VI - ŚWIĘTA WERONIKA OCIERA TWARZ PANU JEZUSOWI.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, Żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył.
Chrystus poprzez Weronikę ukazuje nam prawdziwe oblicze człowieka, objawia w pełni człowieka samemu sobie.
Trzeba mieć odwagę , by podejść do skazańca i otrzeć jego twarz. Może jednak to wcale nie była odwaga . Może Weroniką kierowało współczucie do tego , który cierpi. A może zwyczajny gest dobroci wobec człowieka poniżonego i skazanego na śmierć? Chyba jednak nie mogła już dłużej patrzeć na krwawiące rany , na twarz tak zniekształconą , iż nie można było Go już rozpoznać .Tym zwykłym gestem Weronika zaskakuje wszystkich . Nikt nie odważył się jej powstrzymać , ani odepchnąć. Postanowiła zgodnie z kobiecą intuicją i odwagą pomóc . Nikt nigdy nie dowie się , jak bardzo potrzebny był Jezusowi ten gest.
Panie Jezu , czasem tak niewiele potrzeba , gy ulżyć komuś w cierpieniu. Serdeczne słowo , przyjazny gest więcej wtedy znaczą niż wszystkie skarby świata.
Módlmy się
Panie Jezu , jak wiele jest cierpienia w świecie. Dobrze , że są wśród nas i tacy ludzie jak Weronika , którzy nie boją się okazywać współczucia odrzuconym i znieważanym. Jednak często brak nam siły i odwagi , by tak właśnie postąpić. Prosimy zatem teraz wszyscy , uczyń nas tak jak Weronika wrażliwymi na cierpienie innych .Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
STACJA VII - PAN JEZUS PO RAZ DRUGI UPADA POD KRZYŻEM.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, Żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył.
Dzisiaj trzeba na nowo z przekonaniem zalecać wszystkim dążenie do tej „ wysokiej miary „ zwyczajnego życia chrześcijańskiego.
Osłabione torturami Twoje , Jezu ciało ugięło się znów pod ciężarem krzyża i ponownie upadłeś .Zamiast pomocy otrzymałeś razy , aby wstać i jak najszybciej przejść na miejsce straceń. Wściekły i żądny sensacji tłum nie okazał Ci litości. Jezu , nie mamy wątpliwości , że do siły razów i uderzeń przyczyniliśmy się i my swoimi grzechami. Miałem postanowienia adwentowe i wielkopostne. Postanawiałem poprawę niejedne raz. Patrzę dziś na Jezusa leżącego na ziemi. Liczę Jego upadki. Nie potrafię szczerze płakać nad własnymi zdradami jak Piotr. Nie potrafię wyznawać miłości jak wrażliwa na ból Weronika.
Dlaczego wygrywa we mnie mój egoizm , chęć posiadania wciąż więcej i więcej. Dlaczego wykorzystuję swe stanowisko , by pogardzać innymi ,by piąć się za wszelką cenę coraz wyżej nie patrząc , że niszczę drugiego człowieka?
Módlmy się
Panie Jezu , nasza ślepota nie pozwala nam zrozumieć naszych błędów i braku naszej odpowiedzialności. Wybacz nam ten egoizm i zamknięcie serc. Niech Twoje Jezu posłuszeństwo da nam nadzieję , że Twoja miłość zmieni nasze ciemności w jasne światło łaski , płynące z Twojej miłości. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków . Amen.
STACJA VIII – PAN JEZUS SPOTYKA PŁACZĄCE NIEWIASTY.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, Żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył.
Trzeba się zwracać do dorosłych , do rodzin , do młodych i do dzieci , nie ukrywając nigdy najbardziej radykalnych wymogów ewangelicznego orędzia , ale dostosowując się do szczególnych potrzeb każdego , do jego wrażliwości i języka.
Głośny płacz niewiast nad Twoją , Jezu męką był wyrazem szlachetnego współczucia i mężnej odwagi. Przyjąłeś z wdzięcznością łzy niewiast i pouczyłeś je , kogo mają bardziej opłakiwać. Słowa przestrogi , które usłyszały niewiasty , bierzemy dzisiaj na siebie , abyśmy nie zmarnowali czasu miłosierdzia Bożego. Korzymy się przed Tobą Panie , z powodu licznych win popełnionych przez nas oraz do powstania których się przyczyniliśmy poprzez zły przykład i zaniedbania.
Jezu Ty w trudnej chwili swego życia patrzysz w twarze kobiet. i mówisz im o ich kobiecej misji , brania na siebie trudów innych ludzi.
Módlmy się
Panie Jezu , ludzie nie będą mogli poznać Ciebie , jeśli my dziś nie zdecydujemy się pójść za Tobą , poświęcając Ci na zawsze swoje życie. Naucz nas prawdziwego współczucia dla innych. Niech nikt z nas nie wstydzi się łez prawdziwego żalu , jeśli tylko będziemy mogli w ten sposób pomóc innym . Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
STACJA IX - PAN JEZUS PO RAZ TRZECI UPADA
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, Żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył.
Aby na nowo ukazać człowiekowi oblicze Ojca , Jezus musiał nie tylko przyjąć ludzkie oblicze , ale obarczyć się nawet obliczem grzechu.
potworny ból całego ciała , uciążliwa droga w skwarze słońca , wyczerpały Twe siły do reszty. Upadłeś bezwładnie na kamienie po raz ostatni , ale w sposób najboleśniejszy , powodujący obfity wylew krwi ze wszystkich ran. Dlaczego Jezu tyle cierpienia , tyle męki ?
Egoizm , arogancja, odrzucenie wartości duchowych , przywiązanie do bogactw, obojętność na cierpienie drugiego czynią człowieka niewolnikiem samego siebie.
Panie , ile razy trzeba upaść , by przekonać ludzi , że naprawdę ich się kocha ? Panie Jezu,jak długo jeszcze wytrzymasz ten ból i cierpienie ? Ze smutkiem przypominamy sobie , że nasze grzech bolą Cię bardziej niż upadki na drodze. Chcemy czasem zapomnieć o Twojej miłości. Wtedy wydaje się nam , że łatwiej byłoby żyć bez przykazań , bez wymagających słów o miłości po krzyż. Wtedy trudno nam stanąć pod dziewiątą stacją – miejscem naszych stale powtarzających się grzechów , z którymi nie umiemy sobie radzić , które popełniamy tuż po postanowieniu poprawy.
Módlmy się
Panie Jezu , często jesteśmy przepełnieni myślą o sobie , zarozumiali i pyszni. Pomóż nam jeszcze bardziej otworzyć się , żebyśmy jako wspólnota parafialna tworzyli jedną rodzinę , tak jak Ty z Ojcem i z Duchem Świętym . Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
STACJA X – PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, Żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył.
Tylko On , który widzi Ojca i w pełni się Nim raduje , rozumie do końca , co znaczy sprzeciwiać się Jego miłości przez grzech.
Zaraz , gdy przybyłeś na Golgotę , żołnierze zdarli z Ciebie szaty. Odnowiły się wszystkie rany i krew polała się strumieniami. Piekący ból całego ciała powiększył jeszcze Twoją męczarnię. Jezu , znów zostałeś upokorzony. Wszystko zostaje Ci zabrane , wydzierają sobie nawet Twoje szaty , a z nimi Twoją godność i honor.
Iluż ludzi codziennie , jest przez nas , tak jak Chrystus , obnażonych i pozbawionych dóbr materialnych , wartości i tradycji !
Dlaczego wspłóczesność tak wytrwale walczy z ludzkimi odruchami prywatności i wstydu? Dlaczego tak systematycznie odbiera nam się prawo do oddania siebie Bogu od psychiki aż po ciało ?
Im dalej zagłębiam się w rozważanie Twojej męki , najmiłosierniejszy Jezu , tym lepiej poznaję miłość i nieskończone miłosierdzie Twoje , jakie mi okazałeś w czasie tych strasznych cierpień. Moimi niewiernościami odnawiałem jeszcze Twoje rany i potęgowałem gorycz męki .Nie dopuść Panie proszę , aby ta wielka ofiara Boskiego miłosierdzia była dla mnie daremna.
Módlmy się
Panie Jezu, w słowach często jesteśmy wrażliwi na cierpienia bliźniego, spraw , abyśmy tacy byli także w naszych codziennych czynach. Naucz nas poszanowania godności, wartości i bogactwa duchowego wszystkich ludzi. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
STACJA XI - PAN JEZUS DO KRZYŻA PRZYBITY.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, Żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył
Nasze świadectwo byłoby niedopuszczalnie ubogie, gdybyśmy my sami, jako pierwsi nie byli tymi, którzy kontemplują oblicze Chrystusa.
Rozpoczyna się egzekucja. Na Kalwarii słychać stukot młotków wbijających gwoździe w ręce i nogi . W wyobraźni widzę Cię , Jezu , jak dobrowolnie kładłeś się na drzewo krzyża jako bezbronna ofiara. Kaci w okrutny sposób krępowali Twoje ciało , krew trysnęła z nowych ran, napięte ścięgna i mięśnie drgały. A kiedy podniesiony wraz z krzyżem zawisłeś między niebem a ziemią , cierpienia Twoje Jezu , przechodziły wszelkie ludzkie wyobrażenie. Jego męka nadal trwa w tylu różnych formach w życiu ludzi.
Panie wielbię Cię z całych moich sił , żeś przez swój krzyż odkupiłeś cały świat . Wpatrując się w Twoją twarz Panie , którą tak dobrze zna Twoja matka, którą otarła Weronika , która wywyższona została na krzyżu , przeniknięta cierpieniem dociera do mnie , że to wszystko dla mnie. Czy jestem tego wart ?
panie Jezu z miłością całuję krzyż , na którym umierasz . To przecież mój znak . Z wiarą zawieszam go na szyi , na ścianie mego mieszkania , w szkole , w sali szpitalnej i wszędzie tam gdzie mnie posyłasz , gdzie żyją i pracują Twoi przyjaciele. Niech wszystkim przypomina o Twojej miłości.
Módlmy się
Panie Jezu , każdego dnia jesteśmy obciążeni naszymi krzyżami. Pomóż nam , byśmy ich nie odrzucali , lecz przyjmowali je i ofiarowywali je z miłością , ażeby cała nasza parafia dzięki naszym naukom ciągle wzrastała w wierze i miłości. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
STACJA XII – PAN JEZUS NA KRZYŻU UMIERA.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, Żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył
W chwili , gdy utożsamia się z naszym grzechem „ opuszczony „ przez Ojca , Jezus , „ opuszcza „ samego siebie, oddając się w ręce Ojca.
Przeszło trzy godziny wisiałeś Jezu , na krzyżu w okrutnej męczarni. Ciężar osłabionego męką i upływem krwi ciała , nie pozwalał na swobodne oddychanie. W duchu rozmawiałeś z Ojcem niebieskim.. Nagle drgnąłeś , skierowałeś wzrok ku niebu , z uczuciem dziecięcej ufności i miłości zawołałeś potężnym głosem „ Ojcze w Twoje ręce oddaję ducha Mego „ . potem skłoniłeś głowę i skonałeś. Wykonałeś wszystko !Nie było cudu ani nadzwyczajnych zjawisk. Nikt nie widział spektakularnego zejścia z drzewa kaźni. Jezus umiera w ciszy. Opuszczenie , które przeżywa Jezus , zawiera w sobie samotność wszystkich ludzi całego świata wszechczasów. Samotność wygnanych , sieroctwo zepchniętych na margines , niezrozumienie posłanych w imię Kościoła , cierpienie biednych , głód , choroby, bezsensowne śmierci niewinnych ludzi z powodu wojen i przemocy.
Panie mój , w milczeniu klękam przed Twoim krzyżem...
Nigdy nie zdołam dostatecznie podziękować Ci za to , co dla mnie uczyniłeś . Swoje Ciało i Krew pozostawiłeś nam na zawsze w bezkrwawej ofierze Mszy świętej. Wierzę , że każda Msza święta jest ofiarą Twojej męki , śmierci i zmartwychwstania. To Ty Sam ofiarowujesz się za grzeszników Ojcu.
Módlmy się
Panie Jezu , w godzinie Twej chwały wspieraj i uświęcaj swój Kościół. Chcemy zawsze z wiarą klękać przed Najświętszym Sakramentem, w którym jesteś naprawdę obecny. Dziękujemy Ci za Twoją miłość do nas i do każdego napotykanego na naszej drodze człowieka.. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków . Amen.
STACJA XIII - PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA .
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, Żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył
Tylko wiara , jaką wyznaje piotr , a wraz z nim Kościół wszystkich czasów , trafia odpowiedzią w sedno prawdy , przenikając do głębi Tajemnicy „ Ty jesteś Mesjasz , Syn Boga żywego „.
Znaleźli się dobrzy ludzie , aby ciało Twoje , zdjąć z krzyż i złożyć w grobie. Józef z Arymatei i Nikodem z największą czcią wyjęli gwoździe , zdjęli cierniową koronę , ciało owinęli w prześcieradło i złożyli na ręce Matki Najświętszej. Jej spieczone wargi wypowiadały słowa : „ Oto ja służebnica Pańska , niech mi się stanie według słowa Twego .”Panie Jezu , są w życiu takie chwile , jak ta z Golgoty. Żadne słowa nie są w stanie wyrazić bólu i cierpienia, które wypełniają serce. pozostaje milczenie.
Gdy wszystko się udaje , łatwo jest składać deklaracje o sile mojej wiary. Wszędzie wtedy widzę cuda , wielokrotnie dziękuję , wszystko ofiarowuję i wierzę szczerze. Ale teraz , gdy zdejmują z krzyża Twoje święte ciało , zwyciężają we mnie ciemności. Nie dostrzegam już cudów , nie potrafię dziękować . Ale Twoja ofiara nie jest daremna . ona jest zdolna wskrzesić każdą miłość. W miłości nie ma przegranej. Miłość nie umiera. Myślimy tu Jezu o swojej śmierci, o chwili , gdy nic już nie będziemy mogli zrobić , niczego nie zmienimy, niczego nie poprawimy , nikomu już nie pomożemy , nikomu już nie przebaczymy...
Módlmy się
Panie Jezu , spraw , by z mojej śmierci także wyrosło jakieś dobro , by Twoja miłość zmartwychwstała w tych , którzy jej nie przyjęli. Niech dokona się wielkie nawrócenie. Zakończona peregrynacja Twego miłosiernego wizerunku w naszej parafii niech wyryje w naszych sercach świadomość Twej ofiary , głęboką miłość i wdzięczność , abyśmy nigdy nie ustawali w dziękczynieniu za Twe miłosierdzie. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków . Amen.
STACJA XIV - PAN JEZUS DO GROBU ZŁOŻONY
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, Żeś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył
A czyż zadanie kościoła nie polega właśnie na tym , że ma on odzwierciedlać światłość Chrystusa we wszystkich epokach dziejów i sprawiać , aby blask Jego Oblicza zajaśniał także pokoleniom nowego tysiąclecia ?
Panie Jezu , wraz z twoimi przyjaciółmi staję przy grobie. Jest mi smutno. Czy ludzie muszą umierać / Dlaczego czeka nas taki smutny koniec? Odejście kogoś bliskiego rodzi w nas smutek. Ale to nie koniec. Śmierć to początek nowego życia z Bogiem , to jakby otwarcie drzwi prowadzących do wieczności. Tu nie kończy się droga , chociaż stoimy przed ostatnią stacją . Dopiero przy niej misja naszego chrześcijaństwa rozjaśniona zostaje światłem Zmartwychwstania. Dopiero w tym miejscu , w miejscu złożenia najświętszego Ciała , nabieramy pewności , że Dobra Nowina została już wypełniona. Pusty grób w poranek zmartwychwstania wyjaśnił wszystkie wątpliwości. Jezu , jesteś rzeczywiście ziarnem pszenicznym , złożonym w ziemi. Tylu już odważnych chrześcijan nie bało się śmierci , która stała się zalążkiem życia dla innych. Tylu ludzi umiera codziennie , aby życie mogło trwać dalej.
Módlmy się
Panie Jezu , Ty grzebiesz razem z sobą nasze grzechy. Złóż w ziemi dawnego człowieka i przyoblecz nas w nowego , abyśmy żyli , jak Bóg nakazał w sprawiedliwości i prawdziwej świętości. Spraw , aby Twoja śmierć nie była daremna i żeby wszyscy ludzie mogli korzystać z Odkupienia . Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
ZAKOŃCZENIE
Oto droga Jezusa , która pozwoliła nam na nowo , w czasie naszych rekolekcji parafialnych przeżyć ciężkie doświadczenie Jego męki. pozwoliła nam także wejść w nasze życie, w życie naszej wspólnoty parafialnej, otworzyła chyba nam wszystkim okno na świat, abyśmy mogli inaczej spojrzeć na siebie , na drugiego człowieka , którego często wśród zgiełku naszego cywilizowanego świata nie zauważamy.
Ta droga na tym się nie kończy, a może właśnie teraz się zaczyna , abyśmy byli dla wszystkich ludzi żyjących obok nas zwiastunami pokoju i miłości oraz wysłannikami Boga . Byśmy mogli od dziś już razem budować świat sprawiedliwości i braterstwa.
Módlmy się
Panie Jezu , ofiarujemy Ci nasze życie , bo do Ciebie ono należy. Oddajemy je w Twoje ręce, chcemy bowiem uczynić je darem dla innych poprzez modlitwę , cierpienie , solidarność i odpowiedź na Twoje wezwanie , aby pójść za Tobą . Spraw , aby kończące się dziś rekolekcje zaowocowały wzrostem naszej wiary , byśmy mimo wielu trudności dnia codziennego ciągle swym życiem dawali tego świadectwo. Niech nasza cała wspólnota parafialna , będzie dla innych przykładem ciągłego powstawania do nowego życia . Który żyjesz i królujesz na wieki wieków . Amen.