Numer: 32389
Przesłano:
Dział: Przedszkole

Nasze emocje - scenariusz zajęć

Cele:
- Dzieci potrafią nazwać cztery podstawowe stany emocjonalne.
- Dzieci potrafią określać cztery stany emocjonalne poprzez użycie masek je przedstawiających.
- Dzieci potrafią wyrażać cztery stany emocjonalne.
- Dzieci potrafią powiedzieć, którą maskę należy stosować, żeby pokazać, jak czują się ludzie reagujący na określone wydarzenie.
Grupa: 3-4- latki
Pomoce: Obrazki osób, które są szczęśliwe, smutne, przestraszone i rozzłoszczone, bajka „Trzy małe prosiaczki”, lalki, rysunki, które przedstawiają cztery stany emocjonalne, lustro.
Przebieg zajęć:
1. Opowiedz dzieciom o ludziach, które przeżywają różne stany emocjonalne (złość, strach, smutek i szczęście). Poproś dzieci aby postarały się naśladować te postaci przy pomocy głosu i wyrazu twarzy.
2. Pokaż dzieciom cztery obrazki przedstawiające stany emocjonalne. Zachęć dzieci, aby opowiedziały dlaczego poszczególne osoby mogły przeżywać takie emocje.
3. Przeczytaj bajkę „Trzy małe prosiaczki”.
4. Zabawcie się w teatrzyk, poproś dzieci, żeby udawały, że są różnymi postaciami. Muszą pokazać wyrazem twarzy i głosem, jak czuje się dana postać. Sprawdzaj, czy dzieci potrafią nazwać uczucia, które starają się pokazać.
5. Do wyrażania emocji możesz wykorzystać lalki lub ich obrazki, przedstawiające te stany emocjonalne, o których jest mowa. Poproś aby zrobiły ten sam wyraz twarzy co ma lalka.
Zaproponuj dzieciom podchodzenie do lustra i porównywanie swoich wyrazów twarzy z wyrazem obrazka.
6. Zaproś dzieci do zabawy w parach. Jedno dziecko z pary pokazuje jakieś emocje, a drugie próbuje je odgadnąć. Następnie zamieniają się rolami.
7. Odczytaj wiersz „Zły humorek”:

Zły humorek
Jestem dzisiaj
zła jak osa!
Złość mam w oczach
i we włosach!
Złość wyłazi
mi uszami
i rozmawiać
nie chcę z wami!
A dlaczego?
Nie wiem sama.
Nie wie tata,
nie wie mama...
Tupię nogą,
drzwiami trzaskam
i pod włos
kocura głaskam.
Jak tupnęłam lewą nogą,
nadepnęłam psu na ogon.
Nawet go nie przeprosiłam -
taka zła okropnie byłam.

Mysz wyjrzała
z mysiej nory:
- Co to znowu za humory?

Zawołałam:
- Moja sprawa!
Jesteś chyba zbyt ciekawa.
Potrąciłam stół i krzesło,
co mam zrobić, by mi przeszło,!?
Wyszłam z domu
na podwórze,
wpakowałam się w kałużę.
Widać, że mi złość nie służy,
skoro wpadłam do kałuży.
Siedzę w błocie, patrzę wkoło,
wcale nie jest mi wesoło...

Nagle co to?
Ktoś przystaje.
Patrzcie!
Rękę mi podaje!
To ktoś mały,
Tam ktoś duży -
Wyciągają mnie z kałuży.
Przyszedł pies i siadł koło mnie
kocur się przytulił do mnie,
mysz podała mi chusteczkę:
- Pobrudziłaś się troszeczkę!
Widzę, że się pobrudziłam,
ale za to
złość zgubiłam
Pewnie w błocie gdzieś została,
NIE BĘDĘ JEJ SZUKAŁA!

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.