Numer: 32280
Przesłano:

Za i przeciw karze śmierci

Kara śmierci towarzyszy ludzkości w różnych formach od zarania dziejów. Jednostki nie nadające się do życia w społeczeństwie były eliminowane już w prehistorii. Wszystkim równie znana jest zasada Hammurabiego "oko za oko ząb za ząb". Przetrwała ona bardzo długi czas ewolucji, a w niektórych okresach publiczne jej stosowanie w postaci egzekucji, było dla społeczeństwa niejako rozrywką. Mimo, że w dzisiejszych czasach kładzie się dużo większy nacisk na ludzkie prawo do życia, nadal wiele państw na świecie stosuje lub ma w swoim prawie przepis o stosowaniu kary śmierci. "W 2010 r. co najmniej 527 osób (nie licząc Chin, gdzie liczba egzekucji objęta jest tajemnicą państwową) w 23 krajach zostało straconych, a co najmniej 2024 osoby w 67 krajach zostały skazane na śmierć." (H. Bortnowska, M. Sopyło 2011) Subiektywnie ujmując kara śmierci jest przejawem braku poszanowania prawa człowieka do życia i jest w pewnym sensie hipokryzją, kiedy za popełnienie wielkiego przestępstwa, najczęściej zbrodni, karze się tym samym zabronionym czynem czyli zabiciem przestępcy. W poniższej pracy spróbuje jednakże zaprezentować, w możliwie obiektywny sposób, zebrane argumenty zarówno zwolenników jak i przeciwników kary śmierci.
Jednym z argumentów, którymi posługują się przeciwnicy kary śmierci to jej nieodwracalność. Wiąże się z tym pewne prawdopodobieństwo pomyłki sądu, które zdarza się nie tak rzadko, a kara śmierci powoduje brak możliwości skorygowania tej pomyłki. "(...) sędziowie, podobnie jak wszyscy ludzie, są omylni, dlatego abolicjoniści twierdzą, że nie wolno powierzać im władzy nad życiem lub śmiercią podsądnych. Wykonana egzekucja wyklucza naprawienie błędnego wyroku, a ewentualne procesy rehabilitacyjne, z oczywistych względów, nie są żadnym rozwiązaniem, przywracają bowiem jedynie dobre imię, natomiast życia wrócić nie mogą." (J. A. Świdziński 2009). Jednakże zwolennicy kary śmierci znaleźli również argument odpowiadający zarzutowi nieodwracalności. Otóż dotyczy to przekonania, że prawie żadna kara nie jest odwracalna. Za wyjątkiem kary pieniężnej, każda kara zostawia po sobie pewne ślady, których nie da się naprawić, chociażby ostracyzm społeczny. "Taka jest niewątpliwie kara dozgonnego, a nawet wieloletniego więzienia niszczącego psychikę niewinnie osadzonego. Znane są przypadki samobójstw zrehabilitowanych więźniów, dla których odszkodowanie pieniężne niewiele lub zgoła nic nie znaczyły wobec utraconych lat życia, przyjaciół i rodziny." (P. Bartula, 2007)
Z nieodwracalnością, jak już wcześniej wspomniałam, wiąże się ściśle zagadnienie omylności sędziów. Przeciwnicy, inaczej abolicjoniści wskazują na fakt, że z powodu ewentualnych błędów sędzia nie powinien decydować o życiu lub śmierci oskarżonego. Zwolennicy odpowiadają na ten zarzut akcentując fakt, że nikt z ludzi nie jest nieomylny. W różnych innych zawodach zdarzają się także pewne nieumyślne pomyłki, co np. w zawodzie lekarza, może również doprowadzić do śmierci pacjenta, jednak w tym przypadku nikt nie zakazuje dalszej praktyki lekarskiej. W odniesieniu do aspektów prawnych, omyłka może być rozumiana także z innej perspektywy. "Wielokrotnie omyłkowo uniewinniano groźnych przestępców i nikt z tego powodu nie domagał się likwidacji prawa karnego w imię jurydycznej utopii. (...) omyłka jest trwale wbudowana w świat ludzkich decyzji i nie ma na to rady," (P. Bartula, 2007)
Wątpliwości co do stosowania kary śmierci budzi także kwestia arbitralności sędziów. "Sędzia to konkretny człowiek, raz będzie to abolicjonista, innym razem rygorysta. Byłoby nadmiernym ryzykiem zostawienie sprawy gardłowej w rękach jednej osoby. Nadto, (...) powstaje nierówność przestępców wobec prawa: giną niekiedy ludzie mniej godni ukarania niż bardziej godni ukarania (lepiej "kryci", bronieni przez lepszych adwokatów, czyli bogatsi itd.), zatem kata ta, działając wybiórczo i selektywnie, jest niesprawiedliwa." (P. Bartula, 2007) W opozycji możemy tutaj powtórnie wskazać na niedoskonałość świata ludzkiego. "(...) różnego rodzaju samowolność występuje wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z koniecznością podejmowania decyzji. W wymiarze sprawiedliwości decyzja jest nieunikniona, bo sędzia nie ma możliwości oparcia się na samej rzeczywistości zbrodni, a dysponuje jedynie dostępnymi dowodami." (J. A. Świdziński 2009)
Kwestia odstraszania przestępców budzi kolejną kontrowersję wśród abolicjonistów i rygorystów. Z jednej strony nie ma żadnych naukowych badań na temat skuteczności kary śmierci w odstraszeniu ewentualnych przestępców, dlatego nie powinno się jej stosować dla działań prewencyjnych. Z jednej strony osoba popełniająca przestępstwo jest świadoma ryzyka i albo wierzy, że nie zostanie złapana, albo być może nawet celowo ryzykuje by spowodować własną śmierć (czynniki destrukcyjne). Z drugiej strony przytacza się często kwestie rachunku zysków i strat. Kwestia odstraszania nie jest udowodniona naukowo, jednakże nie możemy przewidzieć z góry czy taki efekt nie nastąpi. Tak czy nie warto zaryzykować jedną śmierć przestępcy, aby uratować kilka hipotetycznych ofiar? Rygoryści bezapelacyjnie twierdzą, że to ryzyko musi się opłacić.
Kara śmierci jest okrutna, bezużyteczna i nieludzka. Przeciwnicy tej kary bardzo często mówią o jej bezużytecznym okrucieństwie. Bezużyteczne, dlatego że jw. nie ma dowodów na temat działania odstraszającego, przestępca nie ma również możliwości naprawienia swojego czynu (resocjalizacja). Okrucieństwo ze względu na to, że istnieją inne kary chociażby dożywocie bezwzględne, dzięki którym unikniemy pozbawienia kogoś życia, a nie będzie stanowił niebezpieczeństwa dla innych. Przytaczając argumenty opozycyjne odnoszące się do tej kwestii trzeba wspomnieć o tym, że dla wielu więźniów bardziej okrutne jest zamknięcie ich na całe życie w więzieniu bez możliwości wyjścia na wolność. Taka perspektywa wydaje się często dużo gorsza, niż pozbawienie życia, tak więc trudno mówić w tej kwestii o większym lub mniejszym okrucieństwie.
Cessare Beccaria w swych poglądach odnosił się także do tego, że nie wymiar kary ma działanie prewencyjne, lecz nieuchronność wykrycia. Gdyby ulepszyć system organów ścigania w taki sposób, że nie było by "zbrodni doskonałej", ewentualni przestępcy nie popełniali by przestępstw ze strachu, że zawsze zostaną zidentyfikowani. Jednak abstrahując od tego czy jest to wykonalne czy też nie, w takim przypadku należałoby z karania zrezygnować jeśli założymy, że nie przynosi ono żadnych efektów zapobiegawczych. Dodatkowo zwolennicy podkreślają fakt, że w takim przypadku "Przesunięcie punktu ciężkości rozumowania prawniczego z wymiaru kary na skuteczność ścigania zbliża nad do wizji totalitarnego państwa, w którym sędziowie orzekaliby kary w funkcji interesów politycznych i utylitarystycznych tzw. społeczeństwa."(P. Bartula, 2007) Co oznacza, że przestępca ponosił by karę nie ze względu na popełniony własny czyn, lecz ze względu na cudze szkody.
Kara śmierci jest niejako przejawem zemsty. Przestępca popełnia zbrodnię więc z zemsty za ten czyn skazujemy go na to samo cierpienie, ten sam los ofiary. Jak możemy mówić o tym, że nie wolno zabijać, gdy sami niejako także zabijamy przestępcę. Zemsta nie prowadzi nigdy do czegoś dobrego i sami możemy pogubić się przez nią w kwestii co jest dobre, a co złe. Z drugiej strony instynkt zemsty jest w każdym człowieku i nie możemy się go pozbyć. "Realizuje się on zarówno w świecie z karą śmierci, jak i w świecie bez kary śmierci jako samozwańcza odpłata."(P. Bartula, 2007) Nie możemy tutaj mylić sędziego, który wydaje wyrok z osobą kierującą się zemstą. Sędzia działa na podstawie prawa i jego decyzje są prawnie uprawomocnione. Poza tym dla cywilizacyjnego społeczeństwa lepiej gdy o takich decyzjach decyduje sąd aniżeli przestępca został by poddany odpłacie społeczeństwa, które w takim przypadku kierowałoby się ww. instynktem zemsty, co mogłoby doprowadzić nie tylko do cierpień przestępcy, lecz także do deprawacji społeczeństwa.
Nadmierna surowość kary śmierci jest równie często przytaczana przez jej przeciwników. Jak już wcześniej wspominałam przeciwnicy uważają, że można ją zastąpić innymi surowymi karami takimi jak dożywocie lub w przypadku najcięższych, okrutnych zbrodni dożywocie bezwzględne. Zwolennicy jednak odnoszą się w tej kwestii do idei sprawiedliwości. "(...) przestępca musi i powinien odebrać karę proporcjonalną do wkładu zła, które wprowadził w świat społeczny podczas akcji. W przypadku mordu umyślnego wkład zła jest nieskończony, krzywdy doznane są niewymierne, a zatem i kara powinna być nieskończona i niewymierna. Taką karą jest tylko śmierć (...)" (P. Bartula, 2007)
Abolicjoniści jako jeden z głównych argumentów przytaczają świętość życia i godność człowieka. Każdy człowiek ma niezbywalne prawo do życia, niezależnie od popełnionych przez niego czynów. To samo tyczy się godności człowieka. Ludzka godność jest wartością absolutną, wrodzoną i trwałą. Przysługuje każdemu człowiekowi bez względu na jego postępowanie. Poprzez wymierzanie kary śmierci odbieramy człowiekowi prawo do życia i jego godności, a nie my powinniśmy o takich kwestiach decydować. Przywołując poglądy Cesare Beccaria "społeczeństwo oparte na umowie społecznej, w której ludzie powołują suwerena sprawującego nad nimi władzę, zadaniem której jest zapewnienie im wolności i bezpieczeństwa, nie podpisuje umowy, w której wyraża zgodę na własną śmierć. Człowiek nie jest panem własnego życia, stąd też nie może sam nim dysponować, ani też oddać prawa do niego komukolwiek. Suweren nie może decydować o życiu i śmierci obywateli." (J. A. Świdziński 2009)Rygoryści odpowiadając na ten zarzut, przywołują poglądy myśliciela jakim był Kant. W tej idei poprzez stosowanie kary śmierci potwierdzamy godność człowieka i ważność jego czynów. "Idea godności ludzkiej i wolności jest w ogóle warunkiem karania kogokolwiek. Godność tę zakłada się również w mordercy, który powinien cenić własne życie niżej niżeli człowieczeństwo w sobie. Kara śmierci tę godność potwierdza."(P. Bartula, 2007) Z jednej strony potępiamy i stygmatyzujemy moralnie przestępcę, który zerwał więzy solidarności i ujawnił pogardę dla życia ludzkiego, a z drugiej wyrok śmierci jest karą, a nie zabójstwem samym w sobie. Karząc dostrzegamy w przestępcy istotę rozumną, zdolną do przyjęcia konsekwencji swojego działania.
Pozorna sprawiedliwość wg zasady "oko za oko, ząb za ząb". W wielu książkach odnoszących się do tego tematu mówi się o tym, że śmierć przestępcy nie wyrównuje strat moralnych powstałych po stronie ofiary i jej rodziny, a tym bardziej nie przywróci nikomu życia. Rodziny ofiar często nie chcą tego samego losu dla zbrodniarzy. Ma to związek z wiarą w ich nawrócenie, potrzebą wybaczenia i pogodzenia się z nieuniknioną śmiercią bliskiej osoby lub odnosi się do aspektów osobowościowych "nie jesteśmy tacy źli jak on i dlatego nie życzymy mu śmierci". Jeśli sami pokrzywdzeni nie chcą wymierzać tak surowej kary, czy zatem państwo może mieć do tego prawo? Zwolennicy kary śmierci uważają, że chodzi tu o sprawiedliwość aksjologiczną "przestępca zabijając kogoś, nie może się domagać, ażeby naruszone przez niego dobra - wolność i życie, pozostawało w jego przypadku pod opieką prawa, które sam obalił". (P. Bartula, 2007) Sądzą oni, że popełnienie takiego czynu nie możemy rozpatrywać pod względem wybaczenia i łaski, gdyż w ten sposób możemy traktować wszystkich łamiących prawo co doprowadziło by do anarchii.
Kara jest narzędziem wychowawczym. Kara śmierci nie daje możliwości wychowania, nie daje szansy poprawy. Skoro z założenia przestępcy w więzieniu mają możliwość resocjalizacji, dlaczego możemy jednym taką szansę dawać, a drugim odbierać. Pan Jezus wybaczał nawet wielkim niegodziwcom swoje czyny gdy ujawniali chęć wstąpienia na drogę dobra. My również powinniśmy dać możliwość każdemu przestępcy, aby wkroczył na dobrą ścieżkę, bez względu na popełnione przez niego czyny. Z drugiej strony można się tutaj odwołać to twierdzeń, że sprawca nie może mieć możliwości cofnięcia skutków swoich czynów, jeżeli nie ma takiej możliwości jego ofiara. W pewien sposób każdy z nas ma wolną wolę i jest istotą rozumną. Jeśli wybierze źle, rozumiejąc przy tym konsekwencje swojego wyboru, nie jest czymś złym, że tą wolność mu odbieramy i nie dajemy mu szansy na poprawę swego czynu.
Z powyższą możliwością poprawy wiąże się również aspekt "nieciągłości" przestępcy. Osoba popełniająca czyn zabroniony często poddana jest wieloletniemu procesowi. Dodatkowo na przedłużenie czasu od dokonania zbrodni do wykonania kary wpływają liczne apelacje i oczekiwanie na łaskę. Niekiedy mówimy tu o wielu latach spędzonych w więzieniu, w oczekiwaniu na ostateczny werdykt. W tym czasie niejeden przestępca zmienia się i nie jest już tym samym człowiekiem co w chwili popełnienia zbrodni. Jednak zwolennicy kary śmierci oponują, że jest to rozumowanie absurdalne. Z założenia przyjmujemy, że człowiek jest moralnie integralny, dzięki czemu po dokonaniu przestępstwa może zostać ukarany. Jeśli przyjmujemy, że czas powoduje, że nie jesteśmy tymi samymi osobami, nie możemy nikogo ukarać, gdyż chwilę po dokonaniu zbrodni przestępca także staje się innym człowiekiem, co jest z natury nielogiczne i niemożliwe do uznania.
Zwolennicy i przeciwnicy kary śmierci przytaczają jeszcze wiele innych opinii potwierdzających słuszność ich racji. Można tu wymienić takie kwestię jak wykorzystywanie tematu kary śmierci jako narzędzia poparcia politycznego partii politycznych. Kara śmierci "może się stać narzędziem popełniania morderstwa (poprzez wprowadzenie sądu w błąd, bądź poprzez celowe, niesprawiedliwe działanie sądu) - mord sądowy". Natomiast zwolennicy wymieniają dodatkowo takie argumenty jak: ekonomiczne korzyści państwa (brak wydatków związanych z utrzymaniem przestępcy); uniemożliwienie ucieczki, ewentualnie popełniania dalszych przestępstw w więzieniu; a także wskazują na fakt, że "każdy, kto (...) sprzeciwia się karze śmierci, niezależnie, do czego się odwołuje, tak naprawdę stoi po stronie najgorszych bandytów (...) ludzi, którzy często dla zabawy pozbawiają kogoś życia. Prowadzi to do degradacji wartości życia ofiary, a z drugiej strony do wyniesienia wartości życia zbrodniarza."
W ostatecznych rozrachunku prawie każdy argument za i przeciw można w pewien sposób podważyć. Mimo wszystko jako osoba wierząca uważam, że niezaprzeczalnie o tym co jest dobre, a co złe mówi nam Dekalog, w którym wyraźnie formułuje się przykazanie "Nie zabijaj". Nic nie zmieni faktu, że człowiek nie ma w moim przekonaniu prawa zabijać innego człowieka. Nie naszym zadaniem jest osądzać w ten sposób nawet za wybitnie złe postępki. Nikt z nas nie jest panem życia i śmierci innych ludzi i o tych kwestiach ma prawo decydować jedynie sam Bóg.

Bibliografia:
1. H. Bortnowska, M. Sopyło (red.), Przeciw karze śmierci, Wydawnictwo Wiedza i Praktyka, Warszawa 2011.
2. J. A. Świdziński, Kara śmierci w obronie życia ludzkiego, Wydawnictwo Petrus, Kraków 2009.
3. P. Bartula, Kara śmierci powracający dylemat, Wydawnictwo ARCANA, Kraków 2007.

Źródła internetowe:
4. A. Siciński, Kara śmierci – za i przeciw, www.eioba.pl, (dostęp:6.12.2015).
5. etyka.wykłady.org, Kara śmierci - Historia, Argumenty za i przeciw, Stosunek Polaków do kary śmierci, (dostęp: 6.12.2016).

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.