Regulamin Szkolnego Konkursu
Poezja w Przekładach
I. Cele konkursu
- rozpowszechnianie poezji polskiej
- doskonalenie znajomości języka angielskiego i niemieckiego
- motywowanie uczniów do nauki języka angielskiego i niemieckiego
II. Warunki uczestnictwa
Uczestnikiem konkursu może być każdy uczeń Gimnazjum nr 2. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest zgłoszenie się do nauczycieli koordynujących konkurs.
III. Zakres programowy
Zadania konkursowe obejmować będą znajomość wybranych wierszy Wisławy Szymborskiej w oryginale, języku angielskim w przekładzie Stanisława Barańczaka i języku niemieckim w przekładzie Karla Dedeciusa (Obmyślam Świat, Możliwości, Rzeczywistość wymaga, Niebo, Kot w pustym mieszkaniu, Odzież, Niektórzy lubią poezje, ). Wszystkie wiersze będą udostępniane uczestnikowi konkursu drogą e-mailową. Test będzie obejmował umiejętność rozumienia treści wierszy w języku polskim, języku angielski oraz języku niemieckim . Dodatkowo uczestnik konkursu przetłumaczy fragment wiersza na wybrany przez siebie język obcy - angielski lub niemiecki. Na tym etapie konkursu będzie można korzystać ze słowników. Warto przy tym pamiętać, że tłumaczenie nie musi być wierną kopią wybranego tłumacza.
IV. Zasady i przebieg konkursu
Konkurs odbędzie się w Gimnazjum nr 2 dnia ............
........................................
Szkolny konkurs
Poezja w przekładach
Wisława Szymborska
I. Wstaw wyrazy we właściwej kolejności. (5 pkt.)
ICH BEDENKE DIE WELT (OBMYŚLAM ŚWIAT)
dass Kapitel zwei Tag Ausgabe,
Ich bedenke die Welt, Ausgabe zwei,
(1)..................... zwei verbessert,
Den Idioten zum Spott,
Den Grüblern zum Heulen,
Den Kahlen für den Kamm,
Den Hunden für die Katz.
(2).............................. eins:
Die Sprache der Pflanzen und Tiere,
wo wir für jede Gattung
entsprechenden Wortschatz führen.
Sogar das einfache Guten (3).......................,
gewechselt mit einem Fisch,
stärkt uns, den Fisch und alle
im Leben.
Dieser längst geahnte,
plötzlich in der Wirklichkeit der Wörter
improvisierte Wald!
Diese Epik der Eulen!
Diese Aphorismen eines Igels,
ersonnen, wenn
wir überzeugt sind,
(4)........................... er pennt.
Die Zeit (Kapitel (5) ..................................)
hat das Recht, sich einzumischen
in alles, ob gut oder böse.
Aber jene – die Berge zerbricht,
Ozeane versetzt, das Sternenlicht
kreisend begleitet,
hat nicht die geringste Gewalt
über das Liebespaar, das allzu unbekleidet,
weil allzu umarmt, mit gesträubter
Seele, wie mit einem Spatzen auf der Schulter.
(...)
II. Uporządkuj wersety w przekładzie niemieckim do poprawnej kolejności wiersza w oryginale. (15 pkt.)
MOŻLIWOŚCI
(...)
1. Wolę w miłości rocznice nieokrągłe,
2. Od obchodzenia co dzień.
3. Wolę moralistów,
4. Którzy nie obiecują mi nic.
5. Wolę dobroć przebiegłą od łatwowiernej za bardzo.
6. Wolę ziemię w cywilu.
7. Wolę kraje podbite niż podbijające.
8. Wolę mieć zastrzeżenia.
9. Wolę piekło chaosu niż piekło porządku.
10. Wolę bajki Grimma od pierwszych stron gazet.
11. Wolę liście bez kwiatów niż kwiaty bez liści.
12. Wolę psy z ogonem nie przyciętym.
13. Wolę oczy jasne, ponieważ mam ciemne.
14. Wolę szuflady.
15. Wolę wiele rzeczy, których tu nie wymieniłam,
16. od wielu również tu nie wymienionych.
(...)
MÖGLICHKEITEN
(...)
A) Die eroberten Länder sind mir lieber als die erobernden.
B) Ich mag die Erde lieber in Zivil.
C) Mir sind Blätter ohne Blüten lieber als Blüten ohne Blätter.
D) Hunde mit nichtgestutzten Schwänzen sind mir lieber.
E) Die Hölle des Chaos ist mir lieber als die Hölle der Ordnung.
F) täglich zu feiern.
G) Mir ist es lieber, in der Liebe die nichtgeraden Jahrestage
H) die mir nichts versprechen.
I) Mir ist die schlaue Güte lieber als die allzu leichtgläubige.
J) Ich mag helle Augen lieber, weil meine dunkel sind.
K) Schubfächer sind mir lieber.
L) Vorbehalte sind mir lieber.
Ł) Die Märchen der Brüder Grimm sind mir lieber als Leitartikel.
M) Ich mag lieber die Moralisten,
N) als die vielen hier ebenfalls nicht aufgezählten.
O) Die vielen Dinge, die ich hier nicht aufgezählt habe, sind mir lieber
(...)
III. Dopasuj do wersetów w języku niemieckim od 1do 18 ich angielskie odpowiedniki od A do R. (18 pkt.)
MANCHE MÖGEN POESIE (NIEKTÓRZY LUBIĄ POEZJĘ)
1. Manche –
2. das heißt nicht alle.
3. Nicht einmal die Mehrheit, sondern die Minderheit.
4. Abgesehen von Schulen, wo man mögen muss,
5. und von den Dichtern selbst,
6. gibtʾs davon etwa zwei pro Tausend.
7. Mögen –
8. aber man mag ja auch die Nudelsuppe,
9. mag Komplimente und die Farbe Blau,
10. mag den alten Schal,
11. mag auf dem Seinen beharren,
12. mag Hunde streicheln.
13. Poesie –
14. was aber ist das, die Poesie.
15. Manch wacklige Antwort fiel
16. bereits auf diese Frage.
17. Aber ich weiß nicht und weiß nicht und halte mich
18. wie an einem rettenden Geländer.
SOME LIKE POETRY
A) but what is poetry anyway?
B) your own way,
C) fest But I just keep on not knowing, and I cling to that
D) but then, you can like chicken noodle soup,
E) petting the dog.
F) Not counting school, where you have to,
G) Poetry—
H) Not even most of them, only a few.
I) Like—
J) like a redemptive handrail.
k) you might end up with something like two per thousand.
L) that means not everyone.
Ł) More than one rickety answer
M) or compliments, or the color blue,
N) has tumbled since that question first was raised.
P) your old scarf,
R) and poets themselves,
IV. Wstaw wyraz we właściwe miejsce. (7 pkt.)
CLOTHES ( ODZIEŻ)
tossing, cotton, prolonged, may, fasten, take off, wings ,
You(1)............, we take off, they take off
coats, jackets, blouses, double-breasted suits,
made of wool, (2)............, cotton-polyester,
skirts, shirts, underwear., slacks, slips, socks,
putting, hanging, (3)................them across
the back of chairs, the (4)...............of metal screens;
for now, the doctor says, it's not too bad,
you (5)......... get dressed, get rested up, get out of town,
take one in case, at bedtime, after lunch,
show up in a couple of months, next spring, next year;
you see, and you thought, and we were afraid that,
and he imagined, and you all believed;
it's time to tie, to (6).............. with shaking hands
shoelaces, buckles, velcro, sippers, snaps,
belts, buttons, cuff links, collars, neckties, clasps
and to pull out of handbags, pockets, sleeves
a crumpled, dotted, flowered, checkered scarf
whose usefulness has suddenly been (7)
V. Dopasuj do wersetów w języku polskim od 1do 14 ich angielskie odpowiedniki od A do N. (14 pkt.)
KOT W PUSTYM MIESZKANIU
1) Umrzeć – tego nie robi się kotu.
2 ) Bo co ma począć kot
3) w pustym mieszkaniu?
4 ) Wdrapywać się na ściany.
5) Ocierać między meblami.
6) Nic niby tu nie zmienione,
7 ) a jednak pozamieniane.
8) Niby nie przesunięte,
9) a jednak porozsuwane.
10) I wieczorami lampa już nie świeci.
11) Słychać kroki na schodach,
12) ale to nie te.
13) Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
14) także nie ta, co kładła.
A CAT IN AN EMPTY APARTAMENT
A) in an empty apartment?
B) Climb the walls.
C) Die? One does not do that to a cat
D) yet everything has been shuffled about
E) It seems that nothing has changed here,
F) but yet things are different.
G) Nothing appears to have been relocated
H) Caress against the furniture.,
I) The lamp no longer burns in the evenings.
J) Because what's a cat to do
K) The hand which puts the fish on the platter.
L) is not the same one which used to do it
M) Footsteps can be heard on the stairway,
N) but they're not the ones.
VI. Przetłumacz podany fragment wiersza Wisławy Szymborskiej “Możliwości” na wybrany język niemiecki lub angielski.
Wolę kino.
Wolę koty.
Wolę dęby nad Wartą.
Wolę Dickensa od Dostojewskiego.
Wolę siebie lubiącą ludzi
Niż siebie kochającą ludzkość.
Wolę mieć w pogotowiu igłę z nitką.
Wolę kolor zielony.
Wolę nie twierdzić,
że rozum jest wszystkiemu winien.
Wolę wyjątki.
Wole wychodzić wcześniej.
Wolę rozmawiać z lekarzami o czymś innym.
........................................
Klucz odpowiedzi.
ICH BEDENKE DIE WELT (OBMYŚLAM ŚWIAT)
1. Ausgabe 2. Kapitel 3. Tag. 4. dass 5. zwei
MOŻLIWOŚCI MÖGLICHKEITEN
1. G
2. F
3. M
4. H
5. I
6. B
7. A
8. L
9. E
10. Ł
11. C
12. D
13. J
14. K
15. O
16. N
NIEKTÓRZY LUBIA POEZJĘ
1. O
2. L
3. H
4. F
5. R
6. K
7. I
8. D
9. M
10. P
11. B
12. E
13. G
14. A
15. Ł
16. N
17. C
18. J
ODZIEŻ
1.take off 2.cotton 3.tossing 4wings 5 may 6 fasten 7 prolonged
KOT W PUSTYM MIESZKANIU
2. 1c 2j 3a 4b 5h 6e 7f 8g 9d 10i 11m 12 n 13 k 14 l
........................................
Wiersze
OBMYŚLAM ŚWIAT
Obmyślam świat, wydanie drugie,
wydanie drugie, poprawione
idiotom na śmiech, melancholikom na płacz,
łysym na grzebień,
psom na buty.
Oto rozdział:
Mowa zwierząt i Roślin,
gdzie przy każdym gatunku
masz słownik odnośny.
Nawet proste dzień dobry
wymienione z rybą
ciebie, rybę i wszystkich
przy życiu umocni.
Ta, dawna przeczuwana,
nagle w jawie słów
mprowizacja lasu!
Ta epika sów!
Te aforyzmy jeża
układane, gdy
jesteśmy przekonana,
że nic, tylko śpi!
Czas (rozdział drugi)
ma prawo do wtrącania się
we wszystko czy to złe, czy dobre.
Jednakże - ten, co kruszy góry,
oceany przesuwa i który
obecny jest przy gwiazd krążeniu,
nie będzie mieć najmniejszej władzy
nad kochankami, bo zbyt nadzy,
bo zbyt objęci, z nastroszoną
duszą jak wróblem na ramieniu.
Starość to tylko morał
przy życiu zbrodniarza.
Ach, więc wszyscy są młodzi!
Cierpienie ( rozdział trzeci)
ciała nie znieważa.
Śmierć,
kiedy śpisz , przychodzi.
A śnić będziesz,
że wcale nie trzeba oddychać,
że cisza bez oddechu
to niezła muzyka,
jesteś mały jak iskra
i gaśniesz do taktu.
Śmierć tylko taka. Bólu więcej
miałeś trzymając różę w ręce
i większe czułeś przerażenie
widząc, że płatek spadł na ziemię.
Świat tylko taki. Tylko tak
żyć. I umierać tylko tyle.
A wszystko inne – jest jak Bach
chwilowo grany
na pile.
ICH BEDENKE DIE WELT (Obmyślam Swiat)
Ich bedenke die Welt, Ausgabe zwei,
Ausgabe zwei verbessert,
Den Idioten zum Spott,
Den Grüblern zum Heulen,
Den Kahlen für den Kamm,
Den Hunden für die Katz.
Kapitel eins:
Die Sprache der Pflanzen und Tiere,
wo wir für jede Gattung
entsprechenden Wortschatz führen.
Sogar das einfache Guten Tag,
gewechselt mit einem Fisch,
stärkt uns, den Fisch und alle
im Leben.
Dieser längst geahnte,
plötzlich in der Wirklichkeit der Wörter
improvisierte Wald!
Diese Epik der Eulen!
Diese Aphorismen eines Igels,
ersonnen, wenn
wir überzeugt sind,
dass er pennt.
Die Zeit (Kapitel zwei)
hat das Recht, sich einzumischen
in alles, ob gut oder böse.
Aber jene – die Berge zerbricht,
Ozeane versetzt, das Sternenlicht
kreisend begleitet,
hat nicht die geringste Gewalt
über das Liebespaar, das allzu unbekleidet,
weil allzu umarmt, mit gesträubter
Seele, wie mit einem Spatzen auf der Schulter.
Das Alter ist nur die Moral
im Leben eines Kriminellen.
Ach, jung sind doch alle Braven.
Das Leid (Kapitel drei)
kann unseren Körper nicht entstellen.
Der Tod kommt, wenn wir schlafen.
Und träumen werden wir,
dass man gar nicht atmen muss,
dass Stille ohne Atmen
keine schlechte Musik ist;
wir sind klein wie ein Funke und nackt
und erlöschen im Takt.
Nur so ist der Tod. Wer
eine Rose in der Hand hält, leidet mehr,
und größeres Entsetzen empfand,
wer sah, dass das Blatt fiel in den Sand.
Nur so ist die Welt. Nur so, denk einmal nach,
leben wir. Und sterben nur soviel.
Alles andere ist – wie Bach,
vorübergehend gespielt
auf einer Säge.
MOŻLIWOŚCI
Wolę kino.
Wolę koty.
Wolę dęby nad Wartą.
Wolę Dickensa od Dostojewskiego.
Wolę siebie lubiącą ludzi
Niż siebie kochającą ludzkość.
Wolę mieć w pogotowiu igłę z nitką.
Wolę kolor zielony.
Wolę nie twierdzić,
że rozum jest wszystkiemu winien.
Wolę wyjątki.
Wole wychodzić wcześniej.
Wolę rozmawiać z lekarzami o czymś innym.
Wolę stare ilustracje w prążki.
Wolę śmieszność pisania wierszy
od śmieszności ich niepisania.
Wolę w miłości rocznice nieokrągłe,
Od obchodzenia co dzień.
Wolę moralistów,
Którzy nie obiecują mi nic.
Wolę dobroć przebiegłą od łatwowiernej za bardzo.
Wolę ziemię w cywilu.
Wolę kraje podbite niż podbijające.
Wolę mieć zastrzeżenia.
Wolę piekło chaosu niż piekło porządku.
Wolę bajki Grimma od pierwszych stron gazet.
Wolę liście bez kwiatów niż kwiaty bez liści.
Wolę psy z ogonem nie przyciętym.
Wolę oczy jasne, ponieważ mam ciemne.
Wolę szuflady.
Wolę wiele rzeczy, których tu nie wymieniłam,
od wielu również tu nie wymienionych.
Wolę zera luzem
niż ustawione w kolejce do cyfry.
Wolę czas owadzi od gwiezdnego.
Wolę odpukać.
Wolę nie pytać, jak długo jeszcze i kiedy.
Wolę brać pod uwagę nawet tę możliwość,
że byt ma swoja rację.
MÖGLICHKEITEN (Możliwości)
Mir ist das Kino lieber.
Mir sind die Katzen lieber.
Mir sind die Eichen an der Warthe lieber.
Mir ist Dickens lieber als Dostojewskij.
Ich bin mir lieber als Menschenfreund
denn als Freund der Menschheit.
Nadel und Zwirn zur Hand sind mir lieber.
Die grüne Farbe ist mir lieber.
Lieber behaupte ich nicht ,
der Verstand sei an allem schuld.
Mir sind die Ausnahmen lieber.
Mir ist es lieber, beizeiten zu gehen.
Mit Ärzten rede ich lieber über was anderes.
Mir sind die alten gestrichelten Illustrationen lieber.
Mir ist die Lächerlichkeit, Gedichte zu schreiben,
lieber als die Lächerlichkeit, keine zu schreiben.
Mir ist es lieber, in der Liebe die nichtgeraden Jahrestage
täglich zu feiern.
Ich mag lieber die Moralisten,
die mir nichts versprechen.
Mir ist die schlaue Güte lieber als die allzu leichtgläubige.
Ich mag die Erde lieber in Zivil.
Die eroberten Länder sind mir lieber als die erobernden.
Vorbehalte sind mir lieber.
Die Hölle des Chaos ist mir lieber als die Hölle der Ordnung.
Die Märchen der Brüder Grimm sind mir lieber als Leitartikel.
Mir sind Blätter ohne Blüten lieber als Blüten ohne Blätter.
Hunde mit nichtgestutzten Schwänzen sind mir lieber.
Ich mag helle Augen lieber, weil meine dunkel sind.
Schubfächer sind mir lieber.
Die vielen Dinge, die ich hier nicht aufgezählt habe, sind mir lieber
als die vielen hier ebenfalls nicht aufgezählten.
Ich mag die Nullen lieber lose
als zur Zahl formiert.
Die Zeit de Insekten ist mir lieber als die der Sterne.
Lieber klopf ich auf Holz.
Lieber frage ich nicht, wie lang noch und wann.
Lieber ziehe ich selbst diese Möglichkeiten in Betracht,
Dass das Sein einen Sinn hat.
POSSIBILITIES (Możliwości)
I prefer movies.
I prefer cats.
I prefer the oaks along the Warta.
I prefer Dickens to Dostoyevsky.
I prefer myself liking people
to myself loving mankind.
I prefer keeping a needle and thread on hand, just in case.
I prefer the color green.
I prefer not to maintain
that reason is to blame for everything.
I prefer exceptions.
I prefer to leave early.
I prefer talking to doctors about something else.
I prefer the old fine-lined illustrations.
I prefer the absurdity of writing poems
to the absurdity of not writing poems.
I prefer, where love's concerned, nonspecific anniversaries
that can be celebrated every day.
I prefer moralists
who promise me nothing.
I prefer cunning kindness to the over-trustful kind.
I prefer the earth in civvies.
I prefer conquered to conquering countries.
I prefer having some reservations.
I prefer the hell of chaos to the hell of order.
I prefer Grimms' fairy tales to the newspapers' front pages.
I prefer leaves without flowers to flowers without leaves.
I prefer dogs with uncropped tails.
I prefer light eyes, since mine are dark.
I prefer desk drawers.
I prefer many things that I haven't mentioned here
to many things I've also left unsaid.
I prefer zeroes on the loose
to those lined up behind a cipher.
I prefer the time of insects to the time of stars.
I prefer to knock on wood.
I prefer not to ask how much longer and when.
I prefer keeping in mind even the possibility
that existence has its own reason for being.
RZECZYWISTOŚĆ WYMAGA
Rzeczywistość wymaga,
żeby i o tym powiedzieć:
Życie toczy się dalej.
Robi to pod Kannami i pod Borodino
i na Kosowym polu i w Guernice.
Jest stacja benzynowa
na małym placu w Jerycho,
są świeżo malowane
pod Białą Górą ławeczki.
Kursują listy
z Pearl Harbor do Hastings,
przejeżdża wóz meblowy
pod okiem lwa z Cheronei,
a do rozkwitłych sadów w pobliżu Verdun
nadciąga tylko front atmosferyczny.
Tak wiele jest Wszystkiego,
że nic jest całkiem nieźle zasłonięte.
Z jachtów pod Akcjum
dochodzi muzyka
i na pokładach w słońcu pary tańczą.
Tyle ciągle się dzieje,
że musi dziać się wszędzie.
Gdzie kamień na kamieniu,
tam wózek z lodami
oblężony przez dzieci.
Gdzie Hiroszima
tam znów Hiroszima
I wyrób wielu rzeczy
do codziennego użytku.
Nie bez powabów jest ten straszny świat,
nie bez poranków,
dla których warto się zbudzić.
Na polach Maciejowic
trawa jest zielona
a w trawie, jak to w trawie,
przezroczysta rosa.
Może nie ma miejsc innych jak pobojowiska,
te jeszcze pamiętane,
te już zapomniane,
lasy brzozowe i lasy cedrowe,
śniegi i piaski, tęczujące bagna
i jary czarnej klęski,
gdzie w nagłej potrzebie
kuca się dziś pod krzaczkiem.
Jaki stąd płynie morał – chyba żaden.
To, co naprawdę płynie, to krew szybko schnąca
I zawsze jakieś rzeki, jakieś chmury.
Na tragicznych przełęczach
wiatr zrywa z głów kapelusze
i nie ma na to rady -
śmieszny nas ten widok.
REALITY DEMANDS (Rzeczywistość wymaga)
Reality demands
that we also mention this:
Life goes on.
It continues at Cannae and Borodino,
at Kosovo Polje and Guernica.
There’s a gas station
on a little square in Jericho,
and wet paint
on park benches in Bila Hora.
Letters fly back and forth
between Pearl Harbor and Hastings,
a moving van passes
beneath the eye of the lion at Chaeronea,
and the blooming orchards near Verdun
cannot escape
the approaching atmospheric front.
There is so much Everything
that Nothing is hidden quite nicely.
Music pours
from the yachts moored at Actium
and couples dance on the sunlit decks.
So much is always going on,
that it must be going on all over.
Where not a stone still stands,
you see the Ice Cream Man
besieged by children.
Where Hiroshima had been
Hiroshima is again,
producing many products
for everyday use.
This terrifying world is not devoid of charms,
of the mornings
that make waking up worthwhile.
The grass is green
on Maciejowice’s fields,
and it is studded with dew,
as is normal grass.
Perhaps all fields are battlefields,
those we remember
and those that are forgotten:
the birch forests and the cedar forests,
the snow and the sand, the iridescent swamps
and the canyons of black defeat,
where now, when the need strikes, you don’t cower
under a bush but squat behind it.
What moral flows from this? Probably none.
Only that blood flows, drying quickly,
and, as always, a few rivers, a few clouds.
On tragic mountain passes
the wind rips hats from unwitting heads
and we can’t help
laughing at that.
WAS DIE WIRKLICHKEIT VERLANGT (Rzeczywistość wymaga)
Die Wirklichkeit verlangt,
dass man auch darüber spricht:
Das Leben geht weiter.
Es tutʾs bei Canne und bei Borodino.
und auf dem Kosovo Pole und in Guernica:
Es gibt eine Tankstelle
auf dem kleinen Platz in Jericho,
frisch gestrichene Bänkchen
am Fuße des Weißen Berges.
Briefe warden befördert
von Pearl Harbor nach Hastings,
am Auge des Löwen von Chäronea
fährt ein Möbelwagen vorbei,
und den blühenden Gärten bei Verdun
nähert sich eine nur atmosphärische Front.
Es gibt so viel von Allem,
dass das Nichts recht gut bedeck bleibt.
Von den Yachten bei Aktium
dringt Musik,
und auf den Decks tanzen Paare in der Sonne.
Es geschieht ständing so viel,
dass überall etwas geschehen muss.
Wo Stein auf Stein liegt,
dort belagern auch Kinder
Den Icecreamwagen
Wo Hiroshima war,
dort ist wieder Hiroshima,
und die Herstellung vieler Gegenstände
des täglichen Bedarfs.
Nicht ohne Reize ist diese schreckliche Welt,
nicht ohne Morgen,
für die es aufzuwachen lohnt.
Auf dem Schlachtfeld von Maciejowice
ist das Gras grün
und im Gras, wie üblich im Gras,
der transparente Tau.
Vielleicht gibt es überhaupt nur Schlachtfelder,
die noch errinnerten,
die schon vergessenen,
Birkenwälder und Zedernhaine,
Schneefelder, Sand, schillernde Sümpfe
und Schluchten der schwarzen Niederlage,
wo man bei dringendem Bedürfnis
sich hinhockt hintern Busch.
Und die Moral – wohl keine.
Das, was wirklich ist, ist das schnell trocknende Blut,
Und immerzu Flüsse, Wolken.
Auf den tragischen Paßstraßen
reißt der Wind den Hut vom Kopf,
und so istʾs nun mal –
ein Anblick zum Lachen.
NIEBO
Od tego trzeba było zacząć: niebo.
Okno bez parapetu, bez futryn, bez szyb.
Otwór i nic poza nim,
Ale otwarty szeroko.
Nie muszę czekać na pogodną noc,
ani zadzierać głowy,
żeby przyjrzeć się niebu.
Niebo mam za plecami, pod ręką i na powiekach.
Niebo owija mnie szczelnie
i unosi od spodu.
Nawet najwyższe góry
nie są bliżej nieba
niż najgłębsze doliny.
Na żadnym miejscu nie ma go więcej
niż w innym.
Obłok równie bezwzględnie
przywalony jest niebem co grób.
Kret równie wniebowzięty
jak sowa chwiejąca skrzydłami.
Rzecz, która spada w przepaść,
spada z nieba w niebo.
Sypkie, płynne, skaliste,
rozpłomienione i lotne
połacie nieba, okruszyny nieba,
podmuchy nieba i sterty.
Niebo jest wszechobecne
nawet w ciemnościach pod skórą.
Zjadam niebo, wydalam niebo.
Jestem pułapką w pułapce,
zamieszkiwanym mieszkańcem,
obejmowanym objęciem,
pytaniem w odpowiedzi na pytanie.
Podział na ziemię i niebo
to nie jest właściwy sposób
myślenia o tej całości.
Pozwala tylko przeżyć
pod dokładniejszym adresem,
szybszym do znalezienia do znalezienia,
jeślibym była szukana.
Moje znaki szczególne
to zachwyt i rozpacz
DER HIMMEL (Niebo)
Damit hätte man anfangen sollen: der Himmel.
Ein Fenster ohne Brett, ohne Rahmen, ohne Glas.
Eine Öffnung und sonst nichts,
aber weit offen.
Ich muss nicht warten auf die klare Nacht,
den Kopf nicht nach oben recken,
um den Himmel zu betrachten.
Den Himmel hab ich im Rücken, zur Hand, auf den Lidern.
Der Himmel umhüllt mich dicht
und hebt mich vom Boden.
Sogar die höchsten Berge
sind dem Himmel nicht näher
als die tiefsten Täler.
An keinem Ort gibtʾs von ihm mehr
als an einem anderen.
Auf der Wolke lastet der Himmel ebenso
rücksichtslos wie auf dem Grab.
Der Maulwurf ist genauso himmelfahrend
wie eine Eule, deren Flügel beben.
Was in den Abgrund fällt,
fällt vom Himmel in Himmel.
Schüttere, flüssige, felsige,
feurige oder flügge
Himmelsstriche, Himmelskrumen,
himmlischer Hauch oder Haufen.
Der Himmel ist allgegenwärtig,
sogar im Dunkel unter der Haut.
Ich verspeise Himmel, scheide Himmel aus.
Ich bin die Falle in der Falle,
ein bewohnter Bewohner,
eine umarmte Umarmung,
Frage in Antwort auf eine Frage.
Die Teilung in Himmel und Erde
ist nicht die richtige Art,
das Ganze zu bedenken.
Sie erlaubt nur zu überleben
unter einer genaueren Anschrift,
die schneller zu finden ist,
sofern ich gesucht warden sollte.
Meine besonderen Kennzeichen sind
die Begeisterung und die Verzweiflung.
(Niebo)
This is where we should have started from: the sky
A window without a windowsill, without a frame, without a pane.
An opening wide open,
and nothing beyond it.
I don’t have to wait for a starry night,
nor crane my neck
to look at the sky.
I have the sky behind my back, at my hand and on the eyelids.
The sky wraps me tight
and lifts me up from underneath.
Even the highest mountains
Aren’t closer to the sky
than the deepest valley.
At any point there’s no more of it
than at the others.
A cloud is as cruelly
crushed with the sky as a grave.
A mole as rapt
as an owl shaking her wings.
A thing falling into the abyss,
falling from the sky into the sky.
Loose, fluid, rocky,
beaming and volatile
patches of the sky, the sky crumbs,
gusts of heaven and piles of it.
The sky is everywhere
even in the darkness underneath the skin.
I eat the sky, I excrete the sky.
I am a trap in a trap,
inhabited inhabitant,
embraced embrace,
question in the answer to the question.
Division on Earth and sky
This is not the right way
of thinking about this wholeness.
It only lets to survive
at a more precise address,
quicker to find to find,
if I was being looked for.
My special features
are rapture and despair
Kot w pustym mieszkaniu
Umrzeć – tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków pisków na początek.
A Cat in an Empty Apartment (Kot w pustym mieszkaniu)
Die? One does not do that to a cat.
Because what's a cat to do
in an empty apartment?
Climb the walls.
Caress against the furniture.
It seems that nothing has changed here,
but yet things are different.
Nothing appears to have been relocated,
yet everything has been shuffled about.
The lamp no longer burns in the evenings.
Footsteps can be heard on the stairway,
but they're not the ones.
The hand which puts the fish on the platter
is not the same one which used to do it.
Something here does not begin
at its usual time.
Something does not happen quite
as it should
Here someone was and was,
then suddenly disappeared
and now is stubbornly absent.
All the closets were peered into.
The shelves were walked through.
The rug was lifted and examined.
Even the rule about not scattering
papers was violated.
What more is to be done?
Sleep and wait.
Let him return,
at least make a token appearance.
Then he'll learn
that one shouldn't treat a cat like this.
He will be approached
as though unwillingly,
slowly,
on very offended paws.
With no spontaneous leaps or squeals at first.
KATZE IN DER LEEREN WOHNUNG (Kot w pustym mieszkaniu)
Sterben – das tut man einer Katze nicht an.
Denn was soll die Katze
in einer leeren Wohnung.
An den Wänden hoch,
sich an Möbel reiben.
Nichts scheint hier verändert,
und doch ist alles anders.
Nichts verstellt, so scheint es,
und doch alles auseinandergeschoben.
An den Abenden brennt die Lampe nicht mehr.
Auf der Treppe sind Schritte zu hören,
aber nicht die.
Die Hand, die den Fisch auf den Teller legt,
ist auch nicht die, die es früher tat.
Hier beginnt etwas nicht
zur gewohnten Zeit.
Etwas findet nicht statt,
wie es sich gehörte.
Jemand war hier und war,
dann aber verschwand er plötzlich
und ist beharrlich nicht da.
Alle Schränke durchforscht.
Alle Regalle durchlaufen.
Unter die Teppiche gekrochen und nachgesehen.
Sogar trotz des Verbots
die Papiere durcheinandergeworfen.
Was bleibt da noch zu tun.
Schlafen und warten.
Komme er nur,
zeige er sich.
Er wird schon sehn.
Einer Katze tut man so etwas nicht an.
Sie wird ihm entgegenstolzieren,
so, als wollte sieʾs nicht,
sehr langsam,
auf äußerst beleidigten Pfoten.
Zunächst ohne Sprung, ohne Miau.
NIEKTÓRZY LUBIĄ POEZJĘ
Niektórzy –
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich, ale mniejszość.
Nie licząc szkół, gdzie się musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.
Lubią –
ale lubi się także rosół z makaronem,
lubi się komplementy i kolor niebieski,
lubi się stary szalik,
lubi się stawiać na swoim,
lubi się głaskać psa.
Poezję –
tylko co to takiego poezja.
Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy.
MANCHE MÖGEN POESIE (Niektórzy lubia poezję)
Manche –
das heißt nicht alle.
Nicht einmal die Mehrheit, sondern die Minderheit.
Abgesehen von Schulen, wo man mögen muss,
und von den Dichtern selbst,
gibtʾs davon etwa zwei pro Tausend.
Mögen –
aber man mag ja auch die Nudelsuppe,
mag Komplimente und die Farbe Blau,
mag den alten Schal,
mag auf dem Seinen beharren,
mag Hunde streicheln.
Poesie –
was aber ist das, die Poesie.
Manch wacklige Antwort fiel
bereits auf diese Frage.
Aber ich weiß nicht und weiß nicht und halte mich fest
wie an einem rettenden Geländer.
SOME LIKE POETRY (Niektórzy lubią poezję)
Some people—
that means not everyone.
Not even most of them, only a few.
Not counting school, where you have to,
and poets themselves,
you might end up with something like two per thousand.
Like—
but then, you can like chicken noodle soup,
or compliments, or the color blue,
your old scarf,
your own way,
petting the dog.
Poetry—
but what is poetry anyway?
More than one rickety answer
has tumbled since that question first was raised.
But I just keep on not knowing, and I cling to that
like a redemptive handrail.
ODZIEŻ
Zdejmujesz, zdejmujemy, zdejmujecie
płaszcze, żakiety, marynarki, bluzki
z wełny, bawełny, elanobawełny,
spódnice, spodnie, skarpetki, bieliznę,
kładąc, wieszając, przerzucając przez
oparcia krzeseł, skrzydła parawanów;
na razie, mówi lekarz, to nic poważnego,
proszę się ubrać, odpocząć, wyjechać,
zażywać w razie gdyby, przed snem, po jedzeniu,
pokazać się za kwartał, za rok, za półtora;
widzisz, a ty myślałeś, a myśmy się bali,
a wyście przypuszczali, a on podejrzewał;
czas już wiązać, zapinać drżącymi jeszcze rękami
sznurowadła, zatrzaski, suwaki, klamerki,
paski, guziki, krawaty, kołnierze
i wyciągać z rękawów, z torebek, z kieszeni
wymięty, w kropki, w paski, w kwiatki, w kratkę szalik
o przedłużonej nagle przydatności.
CLOTHES (Odzież)
You take off, we take off, they take off
coats, jackets, blouses, double-breasted suits,
made of wool, cotton, cotton-polyester,
skirts, shirts, underwear, slacks, slips, socks,
putting, hanging, tossing them across
the back of chairs, the wings of metal screens;
for now, the doctor says, it's not too bad,
you may get dressed, get rested up, get out of town,
take one in case, at bedtime, after lunch,
show up in a couple of months, next spring, next year;
you see, and you thought, and we were afraid that,
and he imagined, and you all believed;
it's time to tie, to fasten with shaking hands
shoelaces, buckles, velcro, sippers, snaps,
belts, buttons, cuff links, collars, neckties, clasps
and to pull out of handbags, pockets, sleeves
a crumpled, dotted, flowered, checkered scarf
whose usefulness has suddenly been prolonged.
BEKLEIDUNG (Odzież)
Du legst, wir legen, ihr legt ab
die Mäntel, Jacken, Röcke, Blusen
aus Wolle, Baumwolle, Kunststoffaser,
die Unterröcke, Hosen, Strümpfe, Wäsche,
legen sie hin, hängen sie auf, werfen sie über
die Stuhllehne, einen Flűgel der spanischen Wand,
vorläufig, sagt der Arzt, istʾs nichts Ernstes,
ziehn Sie sich an, ruhn Sie sich nicht aus, verreisen Sie
nehmen Sie im Falle dass, vor dem Schlaf, nach dem Essen,
kommen Sie in drei Monaten wieder, in einem Jahr, anderthalb,
siehst du, und du hast gemeint, und wir hatten Angst,
und ihr habt vermutet, und er hat geargwöhnt,
nun ist es Zeit, zu binden, zu schließen, mit immer noch zitternden Händen
die Schnürsenkel, Druckknöpfe, Klämmerchen, Ösen,
Gürtel, Knöpfe, Krawatten, Kragen
und aus den Ärmeln, den Handtaschen, Taschen
das arg zerknüllte, getupfte, gestreifte, geblümte Halstuch
von plötzlich verlängerter Haltbarkeit wieder zu zücken.