X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 31082
Przesłano:
Dział: Artykuły

Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały czyli, co powinni wiedzieć rodzice i nauczyciele na podstawie książki Adele Faber i Elaine Mazlisch

Każdy z nas, rozpoczynając pracę, miał wyobrażenie, że będzie wspaniałym nauczycielem zanim ... zaczął pracować. Wcześniej, doskonale wiedzieliśmy, dlaczego inni mają problemy z uczniami. Dopiero przebywanie wśród młodzieży uczy pokory.
Każdy z nas miał ukształtowany obraz nauczyciela jakim na pewno nie chce być, sporządził sobie w głowie długą listę „niedobrych” słów, których nigdy nie powiedziałby swoim uczniom, oraz rzeczy, których nigdy by nie zrobił. Widział siebie jako nieskończenie cierpliwego i wyrozumiałego nauczyciela. Miał przeświadczenie, że będzie potrafił uczyć uczniów w taki sposób, że same będą pragnęły zgłębiać wiedzę.
Zetknięcie ze szkolną rzeczywistością część z nas pozbawiła tych złudzeń. Kontakt z rozkrzyczaną młodzieżą, często o niespożytej energii, wyrażających swoje żądania i potrzeby, powoduje, że obraz nauczyciela „pełnego cierpliwości i zrozumienia” zastępuje przede wszystkich konieczność zaprowadzenia porządku. Czy takie słowa nie goszczą często w naszych ustach:
„Dość tego! Nie obchodzi mnie kto zaczął. Macie natychmiast przestać. Natychmiast!”, „Jak to nie rozumiesz? Przecież przed chwilą to tłumaczyłam”, „Cóż to za klasa? Zachowujecie się jak byście byli w podstawówce. Czy możecie choć pięć minut siedzieć spokojnie?”

Jak więc przekazać naszym uczniom wiedzę, a jednocześnie zapanować często nad rozkrzyczaną grupą. Jak spowodować, aby dzieci nas słuchały?

Podstawowa zasada, którą proponują autorki książki „Jak mówić, aby dzieci nas słuchały”, Adele Faber i Elaine Mazlisch, opiera się na bezpośrednim związku między tym, co dzieci czują a ich zachowaniem.

Kiedy dzieci czują się dobrze, zachowują się dobrze. Jak możemy im pomóc się dobrze czuć? Poprzez zaakceptowanie ich uczuć.

Czy potrafimy zaakceptować uczucia naszych uczniów? Czyż często nie jest tak, że kiedy uczniowie wyrażają swoje uczucia, zaprzeczamy im. Spieramy się z nimi. Przekazujemy im informacje: „Nie możesz czuć tego, co czujesz. Lepiej słuchaj mnie”.

Przykład:
Uczeń: Nienawidzę historii.
Nauczyciel: Powinno cię to obchodzić. Każdy powinien znać historię swojego kraju.

Co więc zrobić, aby nie zaprzeczać uczuciom uczniów?
1.Określmy uczucia dziecka (zamiast je negowć)
Kiedy określimy i zaakceptujemy negatywne uczucia, uczeń otrzymuje zachętę do podejmowania dalszych starań.
2.Potwierdźmy uczucia słowem lub pomrukiem („och”, „mhm”), zamiast krytykować lub udzielać rad.
Reagując na zmartwienie ucznia postawą pełną troski i przytakując od czasu do czasu ze zrozumieniem, pozwalamy mu skoncentrować się na problemie i czasem nawet samodzielnie znaleźć rozwiązanie.
3.Zaakceptuj uczucia, nawet gdy czasem jego zachowanie jest nie do zaakceptowania.

Oczywiście trudno wykazywać zrozumienie, kiedy z ust ucznia słyszymy: „Nienawidzę wszystkich nauczycieli. Są podli”, czy też wręcz używa on wulgarnych słów. Czasem trudny uczeń wystawia nauczyciela na próbę i celowo stara się go rozzłościć albo zmusić do obrony. Zabawa polega na tym, żeby zmusić nauczyciela do wygłoszenia długiej, pełnej złości oracji, podczas której reszta uczniów uśmiecha się. Zamiast reagować wrogością, można odpowiedzieć: „Nie podoba mi się to co powiedziałeś. Jeśli jesteś wściekły, powiedz mi to w inny sposób a chętnie cię wysłucham”.

Czyż nie jest tak, że często, zamiast przekazywać wiedzę, tracimy czas na kontrolowanie niesfornych uczniów? Ale jak w inny sposób mieliby się nauczyć zachowywać jak cywilizowani ludzie? A jednak często mamy poczucie, że czym więcej rozkazów wydajemy, tym uczniowie stawiają większy opór. Tracimy więc czas na przełamywanie tego oporu i walkę. Czasami mamy wrażenie jakbyśmy byli sierżantem w wojsku, który mówi co uczniowie mają robić a czego nie: „Podpisz swój sprawdzian.”, „Siedź na miejscu”, „Patrz na swoją kartkę”, „Mów ciszej”, „Wypluj gumę”, „Nie pisz po ławce”, „Nie rozmawiaj”, „Nie pchajcie się” itd.

A teraz spróbujmy wcielić się w rolę ucznia. Co czuje, gdy słyszy te słowa:

Nauczyciel:
•obwiniając i oskarżając: „Znowu zapomniałeś długopisu? I czym będziesz teraz pisać? Musimy przerwać lekcję i tracić cenny czas, żeby ci znaleźć cos do pisania”.
Reakcja ucznia: „Czuję się upokorzony. Nigdy nic nie robię dobrze. Nauczyciel jest podły”.
•Przezywając: „Chyba jesteś głupia. Żeby oddać nie podpisany sprawdzian”.
Reakcja ucznia: „Nienawidzę cię. Wszystko robię źle! Rzeczywiście jestem głupia”.
•odgrażając się: „Jeśli jeszcze raz zobaczę, że plujesz przez okno wylecisz z klasy tak szybko, że pogubisz nogi. Jeśli będziesz nadal się tak zachowywać pójdziemy do dyrektora!”
Reakcja ucznia: „Nie wierzę ci. Mam to gdzieś”.
•wydając rozkazy: „Przestańcie rozmawiać. Szybko!”
Reakcja ucznia: ”Nie jestem twoim niewolnikiem. Zrobię to, ale bez pośpiechu”.
•wygłaszając kazanie: „To nieładnie, że zepsułeś koledze pióro. Jak byś się czuł, gdyby ktoś tobie coś popsuł? Jeśli ktoś ci coś pożycza, musisz o to dbać, tak samo, jak byś chciał, żeby ktoś dbał o twoje rzeczy”.
Reakcja ucznia: „Bla, bla, bla.Przestałem słuchać”.
•Ostrzegając: „Uważaj na te menzurki. Jeszcze pękną i się skaleczysz. Czy chcesz spowodować wypadek.”
Reakcja ucznia: „Lepiej nie będę sam niczego robić. Nie masz racji, nic się nie stanie”.
•odgrywając męczennika: „Codziennie wracam do domu z bólem głowy. Widzicie te siwe włosy? Każde z was się do tego przyczyniło”.
Reakcja ucznia: „Kup sobie farbę do włosów. Że też muszę tutaj siedzieć i tego wysłuchiwać”.
•z sarkazmem: „Nikt nie pamięta, w którym roku Kolumb odkrył Amerykę? Wspaniale. Ile wynosi was iloraz inteligencji? Wzrośnie chyba jak staniecie na krzesłach”.
Reakcja ucznia:”Ty też jesteś opóźniony w rozwoju”.

Jak więc mamy mówić do uczniów?
1.Opisz problem. Gdy opisujemy problem, zamiast oskarżać lub wydawać rozkazy, uczniowie są bardziej skorzy do tego, by zachowywać się odpowiednio.

2.Udziel informacji. Gdy udzielamy informacji zamiast obrażać, istnieje większe prawdopodobieństwo, że uczniowie zmienią swoje zachowanie.

Należy pamiętać jednak, aby informacja była dostosowana do wieku. Jeśli powiemy nastolatkowi coś, co już wie, uzna, że niedoceniamy jego inteligencji.
Przykład: gdy powiemy uczniowi, który zostawił np. nie zakręcony klej: „Klej wyschnie, jeśli się go nie zakręci”, możemy w odpowiedzi usłyszeć: „Żartuje pani!”

3.Zaproponuj wybór. Groźby i rozkazy wywołują w uczniach poczucie bezradności albo oporu. Wybór otwiera furtkę do nowych możliwości.

4.Wyraź to słowem lub gestem. Uczniowie nie lubią wysłuchiwać kazań ani długich wyjaśnień. Jedno słowo czy gest zachęca ich do pomyślenia o problemie i zastanowienia się, co należy zrobić.

5.Opisz co czujesz (nie rób żadnych aluzji do charakteru ucznia). Kiedy nauczyciel opisuje uczucia, nie atakując go i nie ośmieszając uczniów, są oni w stanie go wysłuchać i zareagować w sposób bardziej odpowiedni.

Musimy pamiętać, że często jest tak, że słowa ucznia, jeśli nas atakuje, nie zawsze są wymierzone osobiście w nas. Można przypuszczać, że nauczyciel jest dla niego dobrym celem dla wyrażenia nieokreślonej wrogości albo tylko powtarza to, co słyszy w domu.
Przykład:
Na zwrócenie uwagi, że książki leżą na podłodze, jeśli powiemy: „Martwi mnie, że książki leżą na podłodze” usłyszymy „A kogo to obchodzi!”, możemy odpowiedzieć; „Mnie. Obchodzi mnie, co czujesz. Oczekuje, że w twojej klasie wszyscy będą się interesować tym, co czują inni”.

Co jeszcze możemy zrobić, czyli:
pochwała, która nie wprawia w zakłopotanie; krytyka, która nie rani.

„Zamiast koncentrować się, na tym co jest złe, zacznij zwracać uwagę na to, co dziecko osiągnęło. Dopiero potem wskaż, co jeszcze należy zrobić”.

Ale czy pochwała może być również barierą komunikacyjną? Spontaniczna odpowiedź brzmi - nie. Sądzi się, że pochwała generalnie polepsza stosunki między ludźmi, rodzi atmosferę zaufania i bezpieczeństwa. Czy zawsze? Pochwała zazwyczaj wprawia nas w zakłopotanie, zwłaszcza gdy jest połączona z oceną. Mówiąc komuś: jesteś wspaniałym człowiekiem, dobrze to zrobiłeś, często wywołujemy reakcję: wcale nie! Trudno zaakceptować nam pochwałę, która nas ocenia. Obawiamy się, że osoba, która nas chwali, może mieć jakieś ukryte intencje, chce nas "rozmiękczyć", a potem wykorzystać do swoich pokrętnych celów. Dlatego też zaczynamy uświadamiać naszego rozmówcę: to nie była moja zasługa, to wcale nie jest takie dobre, inni robią to lepiej. Chwalący nie rozumie, dlaczego jego komplementy są podważane i odrzucane. Aby pochwała nie krępowała, warto udzielać jej w formie swoich osobistych opinii, z którymi nasz rozmówca może, ale nie musi się zgodzić.

Należy pracować systematycznie nad tym, aby nie tylko dostrzegać mocne strony uczniów ale mówić im o nich, chwalić nawet najdrobniejsze osiągnięcia. Chwalenie jest sprawianiem przyjemności, a zgodnie z psychologicznym prawem efektu – doświadczenia przyjemne powtarzamy (więc zarówno działanie, które zostało pochwalone, jak przyjemny kontakt z nauczycielem który potrafi pochwalić). Im częściej chwalimy, tym lepsze są efekty naszej pracy jako nauczycieli.
Bardzo często jednak chwaląc ucznia nauczyciele (z braku czasu) używają krótkich zwrotów, pojedynczych słów oceniających: świetnie, bardzo dobrze, fantastycznie, jesteś grzeczny, zdyscyplinowany itp. Taka pochwała wprawia niejednego ucznia w zakłopotanie, gdyż przypomina sobie te chwile w życiu kiedy nie był świetny, grzeczny itp. Tego typu pochwała ograniczona do jednego słowa może spowodować zwątpienie w wiarygodność osoby chwalącej albo prowadzić do natychmiastowego zaprzeczenia.
Zamiast jednego słowa oceniającego (wspaniale....) należy słownie opisać dobry czyn ucznia lub jego konkretne osiągnięcie.
Pochwała opisowa, którą uczeń przyjmuje z zadowoleniem i może na jej podstawie budować szacunek do samego siebie składa się z trzech części:
1.Opisz słowami co widzisz lub słyszysz. Najpierw nauczyciel opisuje słowami co uczeń zrobił np. Widzę czyste ławki, starannie umytą tablicę.
2.Powiedz co czujesz np. Przyjemnie jest wejść do takiej klasy.
3.Podsumuj godne pochwały zachowanie ucznia, w tym przypadku dyżurnego np.:O wszystkim pomyślałeś. To się nazywa porządek.

Pochwała opisowa jest trudniejsza i zabiera więcej czasu, ale przynosi bardzo dużo korzyści:

•Sprawia, że uczeń staje się świadomy swoich możliwości i jest sam w stanie udzielić sobie pochwały.
•Nasze opisowe słowa głębiej zapadają uczniowi w pamięć.
Te chwile, w których dobre czyny dziecka zostały dostrzeżone – potwierdzone – opisane słownie, a nie tylko skwitowane jednym słowem stają się doświadczeniem życiowym, do którego może odwołać się w chwilach zwątpienia. Świadomość, że w przeszłości robił coś z czego był dumny i co zostało dostrzeżone tkwi w nim i będzie procentować.
•Wygórowana pochwała nie przekonuje i nie dowartościowuje, a opisowa daje wiarę w siebie, daje bodziec motywację do poprawienia się.

Jednocześnie należy pamiętać, że przy udzielaniu konstruktywnej krytyki nie wolno koncentrować się na tym co jest złe, ale należy zawsze zacząć od zwrócenia uwagi na to co już uczeń osiągnął dobrego. Dopiero potem należy wskazać co jeszcze należy zrobić, poprawić, nad czym popracować. Wyrażając krytykę w sposób konstruktywny i asertywny należy również pamiętać m.in. aby:
1/ Nie krytykować przy innych, zwłaszcza przy całej klasie.
2/ Nie czekać z krytyką, ale wyrazić ją natychmiast po fakcie wymagającym interwencji.
3/ Nie powtarzać zarzutu, to jest upokarzające.
4/ Krytykować tylko zachowanie, które można zmienić.
5/ Mówić o postępku, nie o osobie ucznia, jeśli nie chcemy wywołać poczucia krzywdy.
6/ Pozwolić uczniowi „zachować twarz”.
7/ Naraz mówić tylko o jednym zarzucie; uczeń bombardowany wieloma pretensjami przestaje słuchać (natura obronna przed zbyt dużym stresem).
8/ Traktować swoją negatywną ocenę ucznia jako jedna z możliwych opinii i powiedzieć mu o tym, podkreślając, że można się mylić.
9/ Używać zachęt; błąd powinien wydawać się łatwy do naprawienia.
10/ Działać tak, aby uczeń miał ochotę zachowywać się zgodnie z naszym pozytywnym oczekiwaniem.


Opracowano na podstawie:
Adele Faber i Elaine Mazlisch, Jak mówić do nastolatków, żeby nas słuchały, Jak słuchać, żeby z nami rozmawiały, Media Rodzina, Poznań 2002
Adele Faber i Elaine Mazlisch, Jak mówić, żeby dzieci się uczyły, w domu i w szkole, Media Rodzina, Poznań 2002

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.