Artykuł ten kieruję przede wszystkim do młodych, początkujących nauczycieli - akompaniatorów, którzy na początku czują się zagubieni i nie potrafią „odnaleźć się” w swojej nowej pracy. Wiem co to znaczy, gdyż sama to przeżywałam. Pracuję dopiero ósmy rok, ale już nabrałam pewnego doświadczenia w wykonywanych obowiązkach.
Chciałam poruszyć temat właściwej organizacji pracy nauczyciela - akompaniatora tak, aby zajęcia na cały rok szkolny rozplanować w jak najlepszy sposób dla siebie i uczniów. Według mnie, dobra organizacja pracy zależy w dużej mierze od właściwego jej rozplanowania w poszczególnych miesiącach roku szkolnego przy ścisłej współpracy nauczyciela instrumentu głównego, prowadzącego ucznia. Nie ma co prawda schematów ani szablonów. Z każdym uczniem pracuje się indywidualnie biorąc pod uwagę jego możliwości i zdolności; należy jednak trzymać się pewnych ram planu, aby uniknąć stresu ucznia i nauczyciela widząc, że np. zostało mało czasu do egzaminu, audycji, itp. Ważne jest tu zaangażowanie ucznia, a także motywowanie ucznia przez nauczyciela, zarówno prowadzącego jak i akompaniatora. W inny sposób będzie rozplanowana praca gdy w ciągu roku jest zaplanowany konkurs lub przesłuchanie. Wówczas praca jest intensywniejsza i pewne założenia trzeba tak rozplanować żeby zmieścić je w krótszym czasie. Uczulam wszystkich czytających ten artykuł na to, iż ten podział na miesiące ma na celu ustalenie pewnych norm, pomagających w zorganizowaniu pracy. Zazwyczaj nie ma wyraźnych granic, wszystkie etapy pracy płynnie przechodzą z jednego w drugi. Ale po kolei:
Wrzesień, jako że jest to pierwszy miesiąc nauki, bywa „luźniejszy” jeśli chodzi o pracę z uczniami. Zazwyczaj odczytują oni dopiero swoje utwory i większą część „pracy” nad nimi realizują na lekcjach instrumentu głównego, dlatego zajęcia z akompaniamentu odbywają się na zasadzie „zgrywania się”. Ja przede wszystkim zaznajamiam ucznia z partią fortepianu. Przegrywam swoją partię (lub część) ze szczególnym wskazaniem wejść partii solisty. Uczeń ma się osłuchać z akompaniamentem. Próba wykonania wspólnego bywa raczej bezcelowa. Uczeń czyta swoje nuty i nie zawsze jest świadomy tego co w tym czasie gra akompaniator. Ja osobiście wolę rozpoczynać wspólne zgrywanie się dopiero wtedy, gdy uczeń opanuje utwór w takim stopniu, by móc go zagrać od początku do końca (czasem tylko fragment) w wolnym tempie, ale z pełną świadomością tego co gra. W przypadku uczniów, którzy swój program opanowali w czasie wakacji, praca idzie nieco do przodu. Na początku ustalam stopień przygotowania przez ucznia utworu, następnie ustalam z nim tempo utworu, zgodnego z jego możliwościami. Kolejno, zwracam uwagę na ewentualne błędy tekstowe i rytmiczne. Dużą część czasu zajmuje zwykle poprawa błędów intonacyjnych. Dokładnie staram się je omówić, a następnie wspólnie ćwiczyć fragmenty utworów wymagających większej kontroli intonacyjnej. Ponadto pracujemy nad fragmentami utworów sprawiających uczniowi większe trudności, w tym wejścia „solo” po pauzach i po solowej części partii akompaniatora. W przypadku uczniów bardzo zaawansowanych ustalam również dynamikę (zgodną z zamierzeniami nauczyciela instrumentu głównego, prowadzącego ucznia).
W październiku w zasadzie następuje powtórka wszystkich czynności wrześniowych. Uczniowie mniej zaawansowani opanowali tekstowo program na tyle „do przodu”, że można zabrać się do pracy nad częścią artystyczną utworu. Uczeń od samego początku musi grać w sposób artystyczny, z konkretną interpretacją. Uczulam na to uczniów. Praca nad interpretacją odbywa się wspólnie, po porozumieniu z nauczycielem prowadzącym. Nie ograniczam się do wskazania w utworze „tu graj cicho, tam weselej”. Uczeń musi brać w tym udział, a nie być biernym słuchaczem spełniającym grzecznie polecenia nauczyciela. Oprócz dalszej korekty błędów rytmicznych, tekstowych, utrwalania trudniejszych fragmentów utworów oraz zwracania uwagi na intonację, staram się nakłonić ucznia do słuchania obu partii w sposób bardziej świadomy i traktowania utworu w sposób kameralny. Ważna jest tu ścisła współpraca solisty i akompaniatora.
Listopad (w przypadku bardziej zaawansowanych uczniów) to czas na pracę nad ostateczną interpretacją utworów, utrwalenie zmian tempa w utworach. Jest to też okres pewnej regresji. Uczniowie zazwyczaj w tym czasie uczą się tekstu na pamięć. Jestem więc bardziej wyrozumiała w momencie gdy uczeń zapomni o pewnych ustalonych już szczegółach w wykonanych utworach. Spokojnie je przypominam.
Grudzień i styczeń to czas egzaminów. Uczniowie mają już utrwalony pamięciowo program, dlatego zajęcia upodabniają się do prób generalnych. Przegrywamy utwory w całości. Daję tym samym szansę uczniowi na zorientowanie się w jakim stanie „znajduje” się jego wykonanie, dostrzeżenie pewnych braków, błędów czy też chwilowych „zaników pamięci”. Uczeń wówczas wie na co ma zwrócić uwagę ćwicząc i ogrywając się w domu; na które fragmenty powinien zwrócić szczególną uwagę. Również na zajęciach skupiamy się na tych newralgicznych miejscach. Przed samym egzaminem staramy się z nauczycielem prowadzącym wynająć salę, w której ma się odbyć przesłuchanie, aby co najmniej dwie próby odbyły się w warunkach „ekstremalnych”. Mobilizuje to ucznia do wytężonej pracy i pomaga zmierzyć się z estradowym stresem; „ujarzmia” w pewny sposób tremę. Uczeń na egzamin wchodzi bardziej rozluźniony, gdyż zna już salę, warunki akustyczne i swoje możliwości wykonawcze. To tyle jeśli chodzi o pierwszy semestr pracy z uczniem. Drugi semestr wygląda podobnie jeśli chodzi o organizację.
Podsumowując: przez cały ten okres wspólnej pracy systematycznie i na bieżąco pogłębiam ogólną muzykalność uczniów poprzez wdrażanie ich do wspólnej, aktywnej i czynnej pracy, interpretacji, pewnych samodzielnych rozwiązań; kształtuję u uczniów umiejętność współpracy z akompaniatorem (powtarzam do oporu „słuchaj fortepianu”), pracuję nad psychicznym rozluźnieniem uczniów.
Myślę, że praca nauczyciela - akompaniatora z uczniami daje dużo satysfakcji. Właściwie zorganizowana daje poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji u uczniów, zwłaszcza gdy po udanym wspólnym występie na scenie zarówno uczeń jak i nauczyciel odczuwa zadowolenie i radość.
Opracowała: Joanna Sławińska-Kurdziel – akompaniator i nauczyciel fortepianu (wg stopnia – mianowany) w PSM I i II st. im. Fryderyka Chopina w Opolu.
Opole, 19.01.2009 r.