Książka Edyty Gruszczyk-Kolczyńskiej pt."Dlaczego dzieci nie potrafią uczyć się matematyki" z 1999r. jest to nie tylko pozycja przeznaczona dla nauczycieli ale jest to przede wszystkim niezwykły poradnik dla rodziców, których dzieci borykają się z problemem w nauce matematyki. Książka ta opiera się na wieloletnich badaniach autorki, a także zawiera psychologiczne aspekty problemu, co stanowi, że można nazwać ją książką naukową. Język, którym posługuje się autorka jest bardzo zrozumiały i przystępny w odbiorze.
Edyta Gruszczyk-Kolczyńska dużą uwagę zwraca na przyczyny niepowodzeń szkolnych dzieci w zakresie nauki matematyki. Uwagę zwraca na przyczyny dotyczące samego dziecka, nie porusza kwestii zewnętrznych (np. brak kompetencji nauczyciela) bowiem uważa, że jest to temat na kolejną książkę. Autorka mówi, że powodów nie zawsze trzeba się doszukiwać w niskim poziomie inteligencji oraz braku uzdolnień dziecka do nauki tego przedmiotu - to my dorośli najczęściej generalizujemy w ten sposób mówiąc "ma to po mnie, ja też nie byłam dobra z matematyki" itp. Zwraca także uwagę na to, że zaniedbania wynikające z nieopanowania materiału z poprzedniej klasy wpływają na naukę w klasach starszych.
Pojęcia matematyczne mają charakter operacyjny, dziecko, które nie potrafi przyswoić wiadomości z zakresu matematyki, które rozwija się prawidłowo, a zadania dostosowane są do jego możliwości często jeszcze myśli przedoperacyjnie i nie potrafi poradzić sobie z danym problemem matematycznym. Aby było to możliwe należy ukształtować w dziecku rozumowanie operacyjne, którego podstawą są operacje konkretne. Cała nauka matematyki oparta jest na rozwiązywaniu zadań, które w psychologii rozumiane są jako rozwiązywanie problemów. Wzrost napięcia spowodowany rozwiązywaniem zadań wywołuje emocje ujemne. Mogą one działać w dwojaki sposób: jako motywator, który pomaga w koncentracji dziecka, jak również mogą włączyć mechanizm obronny. Wszystko zależy od odporności dziecka. Im jest większa, tym łatwiej pokonać mu trudność. Inną przyczyną niepowodzeń dziecka w nauce matematyki są kłopoty związane z zaburzeniami w percepcji wzrokowej i sprawności manualnej. Matematyka opiera się na wszelkiego rodzaju tabelkach, grafach, wykresach, dlatego dziecku z różnego rodzaju zaburzeniami trudniej zrozumieć pewne kwestie matematyczne, których nie będzie w stanie zobaczyć.
Te trzy zagadnienia czyli myślenie operacyjne, odporność emocjonalna oraz sprawność manualna i percepcja spostrzegania składają się na dojrzałość psychiczną, która jest niezwykle ważna w nauce matematyki i najlepiej jeśli wytworzy się tuż przed rozpoczęciem tej nauki (przed I klasą szkoły podstawowej). Dziecko w danym wieku musi osiągnąć określony poziom myślenia, istotną kwestią są metody nauczania stosowane w szkole - najlepsza metoda czynnościowa.
Problemy dzieci z przyswajaniem materiału wiążą się również z przecenianiem przez nie cech jakościowych nad ilościowymi. Również fakt, że dziecko potrafi liczyć nie oznacza, że jest dojrzałe do nauki tego przedmiotu. Dziecko musi przełożyć język dorosłych na swój, musi mieć więcej doświadczeń, dlatego autorka poleca szereg ćwiczeń z dzieckiem z zakresu szeregowania, ustalania równoliczności już od najmłodszych lat. Edyta Gruszczyk-Kolczyńska zadaje pytanie czy można połączyć w jeden proces rozwijanie operacyjne i kształtowanie pojęć matematycznych u dzieci? Nie można jednak jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie; z jednej strony nie można połączyć tych procesów, ponieważ dziecko będzie miało niepowodzenia natomiast gdy je połączymy to przyczynimy się do rozwoju intelektualnego, a przecież właśnie o to chodzi. Z całą pewnością każde dziecko, które mieści się w kategorii normy wcześniej czy później osiągnie poziom operacyjnego rozumowania. Problem niepowodzeń szkolnych dzieci związany jest z rozminięciem się w czasie okresu, w którym dzieci osiągają początki rozumowania operacyjnego z momentem rozpoczęcia edukacji matematyki. To wszystko powoduje, że w dziecku powstaje bariera i ucieka się ono do zachowań obronnych. Do reakcji obronnych należy opóźnianie momentu rozpoczęcia lekcji, spóźnianie się, uciekanie w chorobę, robienie coś innego przez dziecko, podpatrywanie, płacz, przedłużanie czasu potrzebnego na zapis działania i tym podobne zachowania. Dziecko z myśleniem przedoperacyjnym ucieka w wyżej wymienione mechanizmy obronne, a co gorsza zaczyna wierzyć w swoje niepowodzenia. Z początku dzieci takie podejmują walkę, jednak po pewnym czasie rezygnują i się poddają. Dlatego bardzo ważne jest wspomaganie rozwoju dziecka. Nieoceniona jest rola emocji, nastawienia do zadania, przekonanie dziecka, że wysiłek intelektualny ma sens. Radość po rozwiązanym zadaniu działa jak nagroda, dlatego dzieci, które doświadczyły sukcesu chętniej podejmują wysiłek związany z rozwiązywaniem zadań, ponieważ ich doświadczenia pokazują, że się to opłaca. Dziecko uznaje zadanie za trudne wtedy gdy nie rozumie jego sensu, kiedy nie opanowało materiału, jak również właśnie wtedy gdy jego wcześniejsze doświadczenia były negatywne i nie wierzy w swoje siły. Do najważniejszych blokad w uczeniu się matematyki należy zbyt wczesne pojawianie się napięć spowodowane ujemnymi doświadczeniami jak również niski poziom funkcjonowania społecznego, a także pośredni wpływ koordynacji wzrokowo-ruchowej.
Bardzo trudno wykryć niepowodzenia w uczeniu się matematyki, często dorośli myślą, że jest to przejaw złej woli dziecka bądź lenistwa. Symptomy niepowodzeń można podzielić na pierwotne i wtórne. Do takich objawów należy otwarta niechęć dziecka do przedmiotu, skarżenie się na złe samopoczucie, bóle brzucha, głowy, "gubienie" dzienniczka, nieracjonalne zachowanie dziecka przy tablicy, zamknięcie się dziecka w sobie- dziecko jest "głuche" na wszelkie próby wyjaśnienia materiału. Uczenie matematyki opiera się na procesach psychicznych, a niepowodzenia szkolne mogą być spowodowane opóźnieniem w rozwoju. Różnice indywidualne w rozwoju intelektualnym dziecka wynikają z różnych czynników. Część z nich jest natury biologicznej, wrodzonej. W rozwijaniu zdolności wielkie znaczenie ma środowisko, w którym wychowuje się dziecko. Należy pozwolić dziecku na samodzielne badanie rzeczywistości oraz eksperymentowanie. Dziecko musi samo zdobyć, odkryć dojrzałość, dorosły ma jedynie stworzyć warunki do tego i czuwać nad prawidłowym przebiegiem tego procesu. Pomagać można w różny sposób np. poprzez podsuwanie dziecku problemów "do rozwiązania", stworzenie warunków takich by dziecko miało szansę zapoznać się ze skutkami wywołanych zmian najlepiej w normalnym środowisku, a nie tylko w świeci zabawek. Należy również ostrożnie kierować dziecięcymi spostrzeżeniami, tak aby mogło ono oddzielić sprawy ważne od mniej istotnych, jak również formułować pytania, które pomogą dziecku uświadomić sens obserwowanych zmian i ich skutków.
W książce również niemal cały rozdział poświecony jest kształtowaniu metod operacyjnego rozumowania na poziomie konkretnym, w którym opisane są takie zagadnienia jak rozwijanie klasyfikacji, kształtowanie rozumowania stałości liczby elementów w porównywanych zbiorach przy obserwowanych przekształceniach, kształtowanie intuicji mierzenia, kształtowanie zasady stałości długości przy obserwowanych przekształceniach, kształtowanie stałości ilości masy przy obserwowanych przekształceniach, kształtowanie stałości w zakresie objętości płynów przy obserwowanych przekształceniach, różnicowanie i określanie zmian w czasie - czyli te wszystkie umiejętności niezbędne do nauki matematyki, które dziecko powinno ukształtować już od najmłodszych lat. Jeśli chodzi o wdrażanie dzieci do rozwiązywania zadań matematycznych, w głównej mierze zadań tekstowych to ważne są dwa aspekty. Pierwszym z nich jest rozumienie sensu zadania, dziecko musi nie tylko przeczytać treść ale również przełożyć ją na swój język i zrozumieć istotę, drugi aspekt to ukształtowanie właściwej postawy do rozwijania zadań, gdzie koordynatorem jest dorosły.
W życiu codziennym różne sytuacje życiowe przekształcamy w zadania do rozwiązania, jednak to my możemy wprowadzać różne zmienne i niejako kształtować przebieg tych sytuacji. Zadania matematyczne to dziecko musi dostosować się do zadania. Najlepiej trenować już z 6-latkami. "Zimne" zadania matematyczne należy przekształcić w "ciepłe", dziecko musi chcieć sobie udowodnić, że potrafi poradzić sobie z danym problemem. Niezwykle ważne jest także samo układanie zadań. Te dwie czynności czyli rozwiązywanie jak i układanie powinny przebiegać naprzemiennie, tylko wtedy dziecko prawidłowo zrozumie sens. Każde kolejne zadanie powinno być nieco trudniejsze od poprzedniego - należy poznać granicę możliwości dziecka i oscylować na niej.
Jeśli dziecko ma ogromne zaległości to należy mu jak najszybciej pomóc rekonstruując cały system uczenia się matematyki. Ważne jest ukształtowanie dojrzałości, a także umożliwienie poczucia sukcesu prawdziwego czyli takiego przed całą klasą z nauczycielem włącznie. Istotną rolę odgrywa profilaktyka, im szybciej zauważymy zmiany w zachowania naszego dziecka tym łatwiej będzie mu pomóc. Dlatego trzeba obserwować swoje dzieci, rozmawiać z nimi i przede wszystkim dawać im jak najwięcej możliwości rozwoju.
Książka Edyty Gruszczyk-Kolczyńskiej jest naprawdę godna polecenia i może pomóc zarówno rodzicom jak i nauczycielom zrozumieć z czym borykają się nasze dzieci.