Monika Błaszczak
Marta Lewczuk
Możliwość korzystania z dorobku pedagogicznego Janusza Korczaka we współczesnym internacie
Jabłoń 2016
Spis treści
Strona
1.Wstęp........................................ 3
2. Dwupłaszczyznowe spojrzenie na dziecko............................. 5
3. Wychowawca........................................ 7
4. Indywidualizacja w procesie wychowawczym........................ 10
5. Samorządność w systemie Korczaka a współczesny
samorząd internatu........................................ 12
6. Problemy wychowawcze życia codziennego........................... 17
7. Zakończenie........................................ 21
8. Bibliografia........................................ 24
1. Wstęp
Każdego, kto się zetknął z poglądami i z działalnością Janusza Korczaka, uderza rozległość podejmowanych przez niego tematów oraz refleksyjny sposób ich prezentowania. W swoich licznych publikacjach odsłonił świat wewnętrzny dzieci tak, jak nikt przed nim. Ze względu na treść pedagogiczną można by wyróżnić trzy główne zakresy wykorzystania jego dorobku:
• treści ogólnoludzkie, które powinny być udostępnione powszechnie społeczeństwu, treści adresowane głównie do rodziców i do kandydatów na rodziców
• treści ogólnopedagogiczne, które powinny być udostępnione i wykorzystane w kształceniu i doskonaleniu pracowników pedagogicznych wszystkich specjalności (nauczycieli, wychowawców, instruktorów)
• treści specjalistyczne, do wykorzystania w kształceniu i doskonaleniu pracowników pedagogicznych określonych specjalizacji, zwłaszcza zaś wychowawców w placówkach opiekuńczo- wychowawczych.
Korczak jako wychowawca praktyk w swoich dziełach udziela wielu istotnych wskazówek na temat pracy wychowawczej. Myśli na temat wychowania wyrażone są swoistym językiem autora-pisarza, dlatego też wymagają od czytającego głębokiej refleksji, a przy tym dają możliwość każdemu odbiorcy „ wyczytania” tego, co jest bliskie jego doświadczeniom.
Pracując z dziećmi Korczak stworzył swój własny system wychowawczy korygując go bezustannie i przystosowując do określonej sytuacji a nawet do konkretnego dziecka. Opierał się przede wszystkim na praktyce, własnym doświadczeniu, wnikliwej obserwacji.
W jego pismach można znaleźć tylko pewne elementy i wskazówki, a cała esencja tego systemu tkwiła w praktyce i indywidualności Korczaka, nie zaś w szczegółowych opracowaniach teoretycznych. Ten system to nie recepta na wychowanie, ale wskazanie ogólnego kierunku działania. Wskazanie, które wychowawca sam musi przymierzyć do siebie, do swoich wychowanków oraz do czasu, w którym żyje i działa. Specyficzność działań Korczaka polega na tym, że wywołując podziw, zdumienie, jednocześnie inspiruje do samodzielnego, twórczego myślenia.
Mimo, iż pracował w zupełnie innej niż dzisiejsza rzeczywistości i warunkach, jego przemyślenia i spostrzeżenia są aktualne do dzisiaj
i szczególnie przydatne w pracy opiekuńczo- wychowawczej.
Kręgosłupem konsekwentnego i logicznego systemu wychowawczego Korczaka jest przekonanie o absolutnej, bezwzględnej wartości dzieciństwa „bez pogodnego dzieciństwa całe życie potem jest kalekie”. Sensowność tej tezy potwierdza codzienny kontakt z młodzieżą w internacie. Młodzi ludzie przychodzą z pewnym bagażem doświadczeń, przeżyć, z określonymi wzorami postępowania, wartościami, nawykami wyniesionymi z domu rodzinnego. Ich zachowanie, słownictwo jest odzwierciedleniem atmosfery w jakiej zostali ukształtowani.
Rolą wychowawcy jest dogłębne poznanie i zrozumienie młodego człowieka oraz stworzenie mu optymalnych warunków do dalszego rozwoju i doskonalenia.
Pomocna w tym względzie jest analiza dzieł Korczaka, inspirująca do poszukiwania nowych rozwiązań i możliwości wykorzystania ich we własnej pracy pedagogicznej.
2. Dwupłaszczyznowe spojrzenie na dziecko
Jednym z założeń Korczaka jest spojrzenie na dzieci z pozycji pedagoga i lekarza. „Jeżeli w medycynie istnieje nauka o rozpoznawaniu, to i w pedagogii powinna istnieć diagnostyka wychowawcza, oparta na rozumieniu objawów: patrzeć, tłumaczyć, wiązać, wnioskować...” Takie dwupłaszczyznowe widzenie wychowanka pozwala go lepiej zrozumieć, a w związku z tym efektywniej działać. Według Korczaka naczelna zasada medycyny-przede wszystkim nie szkodzić powinna obowiązywać również w wychowaniu.
Wychowawca jak lekarz z zachowania dzieci- uśmiech, rumieniec, płacz, ziewnięcie, okrzyk, westchnienie może odczytać stan jego ducha. Nawet chód dziecka może wiele o nim powiedzieć. Na podstawie konkretnych zachowań może postawić „ diagnozę ” i wykonać pewne „ zabiegi ” stosowane do konkretnego przypadku, a więc spojrzenie, pochwała, napomnienie, żart, rada, zachęta słowna. Cennym materiałem dla Korczaka – wychowawcy były mleczne zęby dzieci czy brudne chustki do nosa, które mogły wiele powiedzieć na temat ich właścicieli. Każdy fragment życia dziecka może być kluczem do poznania i zrozumienia jego problemów.
Współczesny wychowawca również powinien zwracać uwagę nie tylko na psychiczny, ale także biologiczny rozwój młodego człowieka. Wiadomo przecież, że człowiek to nie tylko psychika, ale przede wszystkim biologia, którą w pracy wychowawczej trzeba koniecznie uwzględnić. Zachowanie wychowanka w dużej mierze zależy od tego, co dzieje się w jego organizmie i w otoczeniu. Jest to ważne stwierdzenie dla każdego wychowawcy, który jako istotny element tego otoczenia świadomie zamierza oddziaływać wychowawczo. W praktyce każdy wychowawca powinien rozpoznać, jaki typ charakteru mają osoby wychowywane, by móc metody i sposoby oddziaływań dostosować do odpowiedniego typu charakteru. Nieznajomość wiedzy o charakterze, może być źródłem niewłaściwych stosunków interpersonalnych w internacie tj. opartych na zależności jednych ludzi od drugich.
Bardzo ważną rolę w kontaktach wychowawca - wychowanek odgrywa właściwy stosunek do dorastającej młodzieży. Dlatego też wychowawcy powinni być szczególnie wyczuleni na problemy młodzieży związane z okresem dorastania. W tym wieku młodzież ma kompleksy na tle swojego wyglądu zewnętrznego - wypryski na twarzy, nieproporcjonalna budowa ciała itp. Co często staje się powodem do kpin, wyśmiewania, przezywania przez innych. Wzmaga się zainteresowanie płcią przeciwną i sprawami seksualności. Poza tym jest to czas, w którym ujawniają się lub nasilają różnego rodzaju nieprawidłowości np. wady postawy, zgryzu, wzroku itp. Niejednokrotnie wynikają one z zaniedbania ze strony rodziców lub ich niewiedzy czy nieświadomości.
Wychowawca powinien umieć połączyć teoretyczną wiedzę na temat okresu dojrzewania z rzeczywistością. Wówczas codzienne przebywanie z młodzieżą i obserwacja pozwala mu dostrzec jej problemy i różnego rodzaju nieprawidłowości.
Stwarza to możliwości przemyślanego, ukierunkowanego działania
w stosunku do wychowanków i ich rodziców.
3. Wychowawca
• Cechy osobowości
Człowiek decydujący się na pracę wychowawczą powinien najpierw poznać samego siebie „ Zdaj sobie sprawę z tego do czego sam jesteś zdolny zanim dzieciom poczniesz wykreślać zakres ich praw
i obowiązków.”
Wychowawca nie powinien wymuszać na sobie bycia kimś innym niż jest. Powinien oddziaływać na dzieci tym co jest jego mocną stroną. Znając swoje możliwości i ograniczenia lepiej rozumiemy innych, nie stawiamy wygórowanych wymagań, jesteśmy bardziej tolerancyjni, wyrozumiali. Potrafimy pracować nad słabościami, niedociągnięciami i w pełni wykorzystywać atuty własnej osobowości. Śmiesznym w oczach młodzieży będzie wychowawca, który spóźniając się żąda punktualności, będąc wścibskim wymaga taktu itp. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że nasze stany emocjonalne wywołane sprawami osobistymi często wpływają na postrzeganie wychowanka i stosunek do niego. Dlatego też istnieje możliwość popełnienia błędu „bo jesteś człowiekiem nie maszyną.” Jednak dzieci potrafią to zrozumieć, dopasować się do nastroju wychowawcy i wybaczyć nietakt, ale nie będą tolerowały despoty, pedanta, fałszywca. Stosunki wychowawca- wychowankowie powinny być oparte na zasadzie szczerości, prawidłowo pojmowanego partnerstwa, wzajemnej pomocy. Nie może dochodzić do sytuacji, kiedy wychowawca przenosi swoje niezadowolenie, zdenerwowanie spowodowane np. sytuacją rodzinną na relacje z wychowankami. Przede wszystkim powinien posiadać głębokie poczucie odpowiedzialności, być bezinteresownym, skromnym, wyrozumiałym, wzbudzać zaufanie.
Pracując z młodzieżą trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie kim chce się być - czy tylko dozorcą czy wychowawcą. Można być dozorcą, który stawia wiele zakazów i nakazów, a jego praca jest tylko ich egzekwowaniem. „Im mizerniejszy poziom duchowy, bezbarwniejsze moralne oblicze, większa troska o własny spokój i wygodę, tym więcej nakazów i zakazów dyktowanych pozorną troską o dobro dzieci.” Takiego dozorcę Korczak określa mianem tyrana, który bezmyślnie stosuje przepisy, zalecenia wymyślone przez kogoś po to tylko, żeby mieć święty spokój. Prowadzi to do ograniczenia swobody działania dzieci stawiając je między nakazami i zakazami. „ Wychowawca, który nie chce mieć przykrych niespodzianek, nie chce ponosić odpowiedzialności za to, co się stać może jest tyranem.”
Inny podział wychowawców stosowany przez Korczaka to dobrzy i źli wychowawcy. „Dobrzy od złego różnią się wychowawcy, tylko ilością popełnianych błędów, wyrządzonych krzywd.” „Błędy będziesz popełniał, bo nie błądzi ten tylko kto nic nie robi. „
Dobry wychowawca uczy się na błędach i niektóre popełnia tylko raz. Potrafi krytycznie podejść do własnego postępowania, przyznać się do popełnionego błędu i zmienić sposób zachowania, wcześniej dogłębnie analizując to co było złe, nietaktowne. Analizuje nawet drobne epizody. Zdaje sobie sprawę z tego, że wszelkie normy postępowania - nakazy, zakazy, zalecane wychowankom służą przygotowaniu ich do dorosłego życia w społeczeństwie mimo, że często są sprzeczne z ich naturą. Dobry wychowawca stara się zrozumieć młodzież wykorzystując różne sposoby jej poznania np. rozmowy, obserwacje, wspólne przebywanie.
Korczak stawia wysoko doświadczenie, praktykę, obserwację ponad zarozumiałość szablonów, martwotę schematów. Cenił trud ciągłych poszukiwań i odgadywań, sam będąc przykładem tej pełnej skromności pracy obserwatora i badacza.
„Zły wychowawca winę własnych pomyłek przypisuje dzieciom uważa, że powinny one wyzbyć się swych naturalnych skłonności i bez reszty podporządkować nakazom.” Egzekwowanie zewnętrznych przejawów dyscypliny, narzucenie rygoru nakazami i zakazami, prowadzi do sytuacji, w której wychowawca przestaje być autorytetem, jest pozbawiony szacunku i sympatii ze strony wychowanków.
Swoją uwagę i inteligencję koncentrują oni przede wszystkim na odkrywaniu i ośmieszaniu jego słabych stron. Stwarzają pozory uległości, oszukują, podlizują się, unikają kontaktów usiłując ograniczyć je do koniecznego minimum. Agresywni lub bardziej prostolinijni buntują się i jawnie wyrażają dezaprobatę i niezadowolenie.
Dobry wychowawca potrafi zintegrować młodzież, wprowadzić przyjazną atmosferę, w której każdy czuje życzliwość innych, więź z nimi, ma poczucie bezpieczeństwa, może się prawidłowo rozwijać, wykazywać inicjatywę, być twórczym.
„Złudne i naiwne jest mniemanie wychowawcy, że dozorując, kontrolując, pouczając, szczepiąc, wykorzeniając, urabiając młodzież – sam dojrzały, utrwalony, niezmienny, nie ulega wychowawczym wpływom środowiska, otoczenia.
• Zadania wychowawcy
Wychowawcy stawia się wiele zadań – ma swoje oczekiwania państwo, kościół, społeczeństwo. „Państwo żąda państwowego patriotyzmu, kościół kościelnej wiary, pracodawca uczciwości, a wszyscy przeciętności i pokory.” Powyższy cytat jest jak najbardziej aktualny, w takiej sytuacji wychowawca jest między tzw. młotem a kowadłem. Z jednej strony wytycza się mu wzniosłe cele, ideały, programy wychowawcze, normy według których trzeba postępować, wartości, które należy przekazywać młodzieży, a z drugiej strony ma on świadomość brutalnej prawdy o życiu w społeczeństwie, gdzie często ma miejsce obłuda, kłamstwo, a szczerość bywa postrzegana jako zuchwalstwo. Wymaga się od wychowawcy by był wzorem nie biorąc pod uwagę, że każdy człowiek ma jakieś słabości.
W tej sytuacji każdy wychowawca sam powinien szukać rozwiązania nurtujących go problemów, starać się odnaleźć tzw. złoty środek, „ bo rozwiązań może być wiele, a każde z nich będzie tylko względnie dokładne, bo życie nie jest zbiorem arytmetycznych zadań, gdzie odpowiedź jest zawsze jedna, a sposobów rozwiązań co najwyżej dwa.”
Aby zaradzić problemom, rozwiązać konflikty, właściwie traktować podopiecznych , wychowawca musi mieć swój system postępowania odpowiedni do danej placówki i grupy z jaką pracuje, ale nie może on być ostateczny i niezmienny. Każdy kolejny dzień – wszystko co się w nim wydarzyło, każde zachowanie młodzieży powinno stanowić cenny materiał doświadczalny i być kolejnym krokiem naprzód w doskonaleniu warsztatu pracy. Tylko wtedy wychowawca będzie mógł indywidualnie podchodzić do każdego wychowanka i kochać go rozumną miłością a przecież o to chodzi w niełatwej i niewymiernej pracy z młodzieżą. W jednym ze swoich artykułów Korczak napisał : „Zadaniem wychowawców - wychowywać, chronić pod skrzydłem życzliwości i doświadczenia. W cieple i spokoju osłaniać przed niebezpieczeństwem, przechować aż dorosną, zmężnieją, nabiorą sił do lotu.
4. Indywidualizacja w procesie wychowawczym
Pracując z grupą wychowawca powinien mieć na względzie każdego wychowanka z osobna, dostrzegać jego pozytywne cechy i pozwolić mu się doskonalić. Są różne dzieci, każde z nich inaczej się zachowuje i ma inne problemy mimo, iż na pierwszy rzut oka nie stwarzają problemów i przestrzegają zasad obowiązujących w grupie. „Pod jednaką odzieżą sto różnych serc bije, a każde z nich ma trudność, inna praca, inna troska i obawa.” Nie można generalizować, uogólniać ani absolutyzować „...nie ma dzieci w ogóle, tylko to dziecko, tamto dziecko inne dziecko”, a w procesie wychowania mamy do czynienia z konkretnymi, indywidualnymi jednostkami. Zatem każda z nich wymaga indywidualnego podejścia. Trzeba widzieć młodego człowieka w ruchu, w ciągłym procesie przemian, szukając takich sposobów oddziaływania, które będą skuteczne w danych warunkach. Sposoby te nie mogą łączyć się z przymusem ani stwarzać warunków do samowoli. Proces wychowania nie powinien mieć na celu żadnych interesów nie związanych z dobrem samego wychowanka, musi być on jedynie ściśle podporządkowany idei jego pozytywnego rozwoju oraz zdrowia fizycznego i psychicznego.
W błędzie jest ten wychowawca, który uważa, że wszyscy wychowankowie są czyści, czuli, serdeczni, szczerzy, że łatwo zaskarbić ich względy i zdobyć zaufanie. Wśród młodych ludzi tak samo jak wśród ludzi dorosłych są różne typy osobowości. Pracując z młodzieżą trzeba zdać sobie z tego sprawę i umieć dobrać odpowiedni typ osobowości do konkretnych zadań. W procesie wychowawczym można stawiać zadania, wymagać określonych zachowań, ale należy pamiętać, że nie zmieni się natury człowieka „...mogę budzić to co drzemie w duszy, nie mogę nic stworzyć.”
Trzeba też mieć na uwadze silny wpływ doświadczeń życiowych wychowanków, które bardzo często są odzwierciedleniem ich zachowania np. są nieszczerzy, bo tak zostali wychowani, w taki sposób nauczyli się osiągać cel, są nieśmiali, skryci, bo doświadczyli przemocy, mają skłonność do nałogów, bo wzrastali w rodzinach patologicznych. Mimo, iż zewnętrznie będą zadbani, będą przestrzegać pewnych zasad i norm to i tak wewnętrznie będą tkwiły w nich przeżycia i doświadczenia z przeszłości. Urazy wewnętrzne wymagają długiego „leczenia”, cierpliwości a i tak mogą pozostać w psychice wychowanka „...blizny, które zawsze mogą się odnowić.”
Na zachowanie młodzieży silnie oddziałuje również otoczenie zewnętrzne, od którego nie da się odizolować – zamknąć na klucz. Trzeba tak nimi pokierować, żeby potrafili właściwie ocenić towarzystwo i sytuację oraz umieli odróżnić dobro od zła.
Generalnie wychowankowie dzieleni są przez teoretyków ze względu na temperament, typ umysłu, upodobania. Praktycy natomiast wyróżniają wychowanków pokornych i niepokornych. Pokorni (dogodni), to inaczej przeciętni – tacy, którymi nie trzeba się zbytnio przejmować, zaś niepokorni (niedogodni) są wyjątkowi – wymagają wiele pracy i zainteresowania są to „rabusie twego czasu, tyrani twej cierpliwości, ferment twego sumienia.” Wychowawcy najczęściej lubią wychowanków w zależności od tego jakim wartościom, ideom sami hołdują. Jest to błędne, ponieważ należy zdawać sobie sprawę z tego, że ulubieńcy niezwykle często wykorzystują swoją uprzywilejowaną pozycję dla osiągnięcia określonego celu.
Praca opiekuńczo – wychowawcza w internacie opiera się przede wszystkim na zajmowaniu się indywidualnymi przypadkami, na dostrzeganiu i rozwiązywaniu problemów poszczególnych jednostek. Służą temu rozmowy indywidualne, obserwacje, wywiady, współpraca z rodzicami lub opiekunami prawnymi, kuratorami i nauczycielami. Wszystko to ma być pomocne w doborze najodpowiedniejszych środków i metod wychowawczych adekwatnych do danego przypadku. Tylko podczas indywidualnych kontaktów wychowankowie ujawniają swoje problemy, troski, potrzeby, przeżycia, co przypuszczalnie nie byłoby możliwe na forum grupy.
5. Samorządność w systemie Korczaka a współczesny
samorząd internatu
Korczak doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że dzieci w placówkach opiekuńczo – wychowawczych nigdy nie będą miały takiej opieki jak dzieci mieszkające z rodzicami. Cały czas dążył do tego by była ona jak najlepsza, pragnął by w takich placówkach panował porządek a dzieci były szczęśliwe. Wśród taktyk i metod wychowawczych, które stosował zdecydowanie dominującą była metoda samorządowa. System samorządu według niego to metoda wychowania „a wychowywać znaczy prowadzić od niekompetencji do kompetencji, od niezręczności do umiejętności, od nieświadomości do wiedzy, od braku przewidywania do przezorności...” „ Jeżeli chcemy mieć obywateli zdolnych do kierowania nawą państwową musimy ich w tym kierunku wychowywać.” Temu celowi służy samorząd, który można określić jako :
• instytucję rozwijającą własną i społeczną aktywność młodego człowieka
• metodę oddziaływania wychowawczego na jednostkę w grupie
• jeden z czynników zmierzających do dogłębnego poznania wychowanka, umożliwiający przechodzenie od wychowania do świadomego i zorganizowanego samowychowania
• zwarty system zapewniający prawidłową organizację życia i działalności człowieka
Działalność samorządu zmierza w trzech kierunkach :
wypełnianie zadań przejściowych, konkretnych np. organizowanie wycieczek, przedstawień, wieczorków, dbałość o czystość i estetykę pomieszczeń
wypełnianie zadań stałych np. pilnowanie porządku, wykonywanie codziennych obowiązków, opieka nad własnością
realizacja zadań stałych o charakterze rozwojowym np. samodoskonalenie się wychowanków, uczenie się form współżycia i współdziałania, pobudzanie społecznej odpowiedzialności
Główne zadania samorządu w systemie wychowawczym Korczaka, to regulowanie współżycia między poszczególnymi dziećmi oraz jednostkami, a grupą, a także nawiązanie ich rzeczywistej współpracy z wychowawcami.
Wprowadzenie samorządowych praktyk do modelu wychowawczego służy nadrzędnemu celowi jakim jest samowychowanie, w którym wychowawca staje się tylko pomocnikiem - doradcą - obserwatorem. Środki zmierzające
do tego celu to : - Sejm, - Sąd Koleżeński, - Rada Samorządowa.
Sejm
Korczak uważał, że dzięki sejmowi, który stanowił najwyższą instancję samorządu, dzieci będą mogły stanowić same o sobie ucząc się jednocześnie zasad obowiązujących w społeczeństwie. Mawiał tak: „ niech dzieci rządzą same, jeśli będą dobrze rządziły to będzie im dobrze, jeśli źle to będzie im źle, więc nauczą się dobrze rządzić, będą ostrożne, bo będą chciały, żeby im się dobrze działo.”
Aby zrozumieć intencje i role sejmu dziecięcego należy poznać zasady jego tworzenia i funkcjonowania, które wzorowane były na działalności Sejmu Państwowego. Dzieci wybierały posłów drogą głosowania. Prawo do głosowania miały wszystkie dzieci, ale posłem mógł być tylko ten, kto nie miał ani jednej sprawy sądowej o nieuczciwość. Sejm funkcjonował w oparciu o organizowanie posiedzeń, na których posłowie rozpatrywali każdą zgłoszoną sprawę, szukając najlepszego rozwiązania. Sejm wydawał różne prawa, zatwierdzał bądź odrzucał prawa wydawane przez Radę Sądową uchwalał dnie kalendarza, przyznawał prawo np. do pocztówek pamiątkowych . Dnie kalendarza to, dodatkowe uroczystości poza świętami religijnymi, np. dzień 22 XII - hasło: „nie warto wstawać, bo dzień krótki, kto chce może spać, kto chce może nie słać łóżka.”, 22VI – hasło: „ nie warto się kłaść, bo dzień długi, kto chce może całą noc nie spać, może spacerować przez miasto.” Pocztówki pamiątkowe były przyznawane np. za punktualne wstawanie na pobudkach w sezonie zimowym – pocztówka z krajobrazem zimowym; w sezonie wiosennym – widoczek wiosenny.
Z wielką ostrożnością Korczak stale rozszerzał granice kompetencji Sejmu. Konsekwentnie awansował dziecko ze statysty do roli podmiotu w wychowaniu. Nie znaczy to jednak, że Korczak całkowicie zerwał z zasadą autorytetu w wychowaniu. Przyznając młodzieży prawo do decydowania o życiu własnym i o życiu zbiorowym grupy, prawo do autentycznie rozumianej samorządności, Korczak uznawał jednocześnie kierowniczą rolę wychowawcy - opiekuna oraz potrzebę dyscypliny i karności w wychowaniu. Miała to być taka karność, taka dyscyplina, w której stworzeniu i przestrzeganiu uczestniczyliby sami wychowankowie.
„ Sejm sam radzi co robić, żeby był porządek, tj. żeby każdy mógł się spokojnie wyspać, pomodlić, zjeść, uczyć się i bawić, żeby jeden nie dokuczał drugiemu, nie bił, nie oszukiwał, nie kradł, żeby nie było łez i narzekań.” „My dorośli wiemy dużo o dziecku, ale się możemy mylić, ale dziecko wie, czy mu jest dobrze, czy źle.”
Sąd Koleżeński
Sąd podobnie jak Sejm wzorowany był na Sądzie Państwowym. Powstał przede wszystkim po to, aby prawa wydawane przez sejm były przestrzegane i szanowane. „Same dzieci wydaja prawa, więc same własnym sądem pilnować ich będą.” Korczak uważał, że sąd może stać się zawiązkiem równouprawnienia dzieci, zmusza do ogłoszenia Deklaracji Praw Dziecka. Mówi, że „dziecko ma prawo do poważnego traktowania jego praw, do sprawiedliwego ich rozwiązania.” Do tej pory wszystko zależne było od dobrej woli, dobrego czy złego humoru wychowawcy. Dziecko nie miało prawa do protestu. Sąd powinien dążyć do zrównania przepisów prawa regulujących postępowanie dzieci z ich poczuciem moralności, z oczekiwaną refleksją moralną, z rozbudzoną już zdolnością do oceny czynów cudzych i do samooceny. Powinien wpływać na ukształtowanie pewnej postawy moralno - społecznej, uczenia postaw praworządności - norm i zasad funkcjonowania w życiu społecznym. Założeniom tym służy cały system proceduralny sądu- jawność wszystkich jego poczynań, swoboda wypowiedzi, sposób wybierania sędziów.
Sędziowie wybierani byli poprzez głosowanie, było ich pięciu rozpatrywali ważniejsze sprawy. Sędzią mógł być tylko ten kto nie miał żadnej sprawy w ciągu tygodnia. Sąd zbierał się raz w tygodniu, wyroki zapadały zgodnie z Kodeksem przy czym sekretarz- (wychowawca) miał prawo za zgodą sędziów oddawać niektóre sprawy do rozpatrzenia Radzie Sądowej lub na posiedzenie sądowe, by były one rozpatrywane przy wszystkich. Wyroki zapisywane były do książki i odczytywane na forum społeczności. Niezadowoleni z wyroku mogli składać apelacje nie wcześniej niż po upływie miesiąca.
Rada Sądowa składała się z wychowawcy i dwóch sędziów, wybieranych w głosowaniu tajnym na trzy miesiące. Oprócz wydawania wyroków opracowuje ona prawa obowiązujące wszystkich. Sekretarz -wychowawca nie sądzi tylko zbiera zeznania i odczytuje je podczas posiedzeń, a także redaguje gazetę sądową.
Sąd funkcjonuje w oparciu o Kodeks, w którym zapisane są kary za pomocą numerów (paragrafów). Występuje stopniowanie kar w zależności od popełnionego wykroczenia. „ Kary sądu koleżeńskiego nie biją, nie zamykają w ciemnościach, nie pozbawiają jedzenia i zabaw, są tylko ostrzeżeniem i przypomnieniem.” „Sąd nie jest sprawiedliwością, ale do sprawiedliwości dążyć powinien, sąd nie jest prawdą, ale pragnie prawdy. Sędziowie mogą się mylić, mogą karać za czyny, które popełniają sami, powiedzieć, że złe to, co sami też robią. Ale hańbą jest gdy sędzia świadomie wydaje wyrok kłamliwy.”
Dodatkową funkcją sądu jest roztaczanie opieki nad porządkiem, przestrzeganiem regulaminu, spełnianiem obowiązków, właściwa atmosferą życia w grupie, szanowaniem własności wspólnej i prywatnej, zdrowiem i bezpieczeństwem wychowanków. Działalność Sądu kontynuowała Rada Samorządowa utworzona na bazie Rady Sądowej. Swoje funkcje realizowała przy pomocy tzw. komisji problemowych np. komisja do sprawdzania zeszytów i książek szkolnych.
„ Nie wystarcza dać dzieciom i młodzieży przyzwyczajenie żyć i pracować zbiorowo, trzeba dać ujście pędowi twórczemu w organizowaniu i wzbogacaniu w treść współżycia społeczeństwa ich młodocianego.” Tym właśnie celom miała służyć Rada Samorządowa. Podstawowe jej zadania :
• zaspokajanie licznych potrzeb współmieszkańców poprzez wysłuchiwanie ich próśb, rozważanie zgłaszanych pretensji projektów oraz inicjowanie nowych przedsięwzięć;
• regulowanie współżycia jednostki z jednostką, jednostki z grupą i układanie współpracy z dorosłymi;
• kontynuowanie postanowień - które były wprowadzone jako przepisy dla wszystkich lub dla poszczególnych jednostek czy grup - obowiązujących stale bądź okresowo.
Korczak nie absolutyzował roli samorządu, uważał, że ważną rolę w procesie wychowawczym spełnia autorytet wychowawcy. Wychowawcy tworzyli Radę Pedagogiczną, która była odpowiedzialna za cele i wyniki pracy, kierunek wychowania, opiekę, organizację życia wychowanków i rozwój każdego z nich. Analizowała działalność Rady Samorządowej bądź odbywała wspólne z nią posiedzenia. W piątki odbywały się posiedzenia Rady Pedagogicznej, na których omawiane były problemy wychowawcze wynikłe w ciągu tygodnia pracy.
Współczesny model samorządu internatu stanowi swoistą modyfikację systemu samorządu korczakowskiego. Obecnie internat kontynuuje wychowanie szkolne i spełnia funkcje opiekuńcze w oparciu o pracę wychowawców i działalność samorządową młodzieży. Organizowanie i funkcjonowanie samorządu opiera się na zainteresowaniach i potrzebach młodzieży oraz na prawach i obowiązkach zawartych w regulaminie internatu. Głównymi zadaniami procesu wychowawczego podobnie jak u Korczaka jest przygotowanie wychowanków do realiów społecznego życia oraz do umiejętności funkcjonowania w nim. W procesie wychowawczo- opiekuńczym należy zatem :
• wyposażać młodzież w umiejętności praktyczno - techniczne (rozumiane szeroko) np. wykonywanie drobnych napraw, przedmiotów użytecznych, przyrządzanie potraw
• kształtować poprawne stosunki interpersonalne w życiu internatowym
• przygotowywać młodzież do aktywności, zaradności, przedsiębiorczości
• eliminować bierność i obojętność, utrwalać cechy dojrzałości
• stwarzać możliwości wzajemnego poznania
• nauczyć umiejętności korzystania z dóbr kultury oraz organizowania sobie wypoczynku i rozrywki
• uczyć samodzielnego podejmowania decyzji
Wszystkie te zadania realizowane są przez wychowawcę we współpracy z młodzieżą. Odpowiednikiem korczakowskiej Rady Samorządowej jest dzisiejszy Zarząd Samorządu Internatu nazywany częściej Młodzieżową Radą Internatu. Wyłaniana jest w drodze wyborów, ma prawa, ale też i obowiązki. Współuczestniczy w tworzeniu Regulaminu Internatu, może wnosić do niego ewentualne zastrzeżenia, uczestniczy w planowaniu pracy opiekuńczo – wychowawczej, współpracuje z wychowawcami. Ponadto jest głównym organizatorem życia w internacie, planuje i zagospodarowuje czas wolny, czuwa nad właściwym przebiegiem nauki własnej, jest obecna na niektórych posiedzeniach Zespołu Wychowawczego. Korczakowskie komisje problemowe we współczesnym internacie noszą nazwę sekcji (grup) działalności samorządowej np. pomocy koleżeńskiej, higieniczno- sanitarna, kulturalna, gospodarczo – regulaminowa. Sekcje tworzą się również w drodze wyborów poprzez demokratyczne głosowanie. Każda z nich ma inne zadania do realizacji.
Fundamentem w kształtowaniu samorządu powinni być wychowawcy, którzy wspólnie z młodzieżą planują zadania i pomagają w ich realizacji, zarówno grupie jak i poszczególnym wychowankom. Poza tym doradzają, mobilizują i inspirują do działania, wyzwalają ich inicjatywę. Wychowawca chcąc nadać sens działalności samorządowej stara się być obiektywny, konsekwentny i otwarty na sprawy młodzieży.
Dominującą formą pracy z samorządem internatu są zebrania, spotkania, wspólne organizowanie działań oraz wspólna realizacja zadań. Systematyczna praca cementuje samorządową działalność, daje satysfakcję młodzieży z realizacji własnych zadań. Natomiast spotkania opiekuna z zarządem samorządu młodzieży internatu pozwalają na analizę wykonanych zadań, dokonanie korekt wszystkich odcinków działalności samorządu młodzieży (nauka, przestrzeganie regulaminów, żywienie, higiena i czystość).
6. Problemy wychowawcze życia codziennego
Oprócz ogólnych myśli dotyczących wychowania, Janusz Korczak opisuje konkretne zdarzenia z codziennego życia. Niektóre problemy rozważa bardzo szczegółowo i podaje możliwości ich rozwiązywania, które mogą okazać się niezmiernie przydatne również w pracy wychowawcy współczesnego internatu. Kieruje uwagę wychowawców na drobne szczegóły zachowania młodzieży, podkreśla doniosłość zdawałoby się mało ważnych codziennych czynności np. pobudka, która teoretycznie powinna ograniczyć się do słowa „ wstańcie”. W praktyce natomiast trzeba wykonać wiele czynności np. zwrócić uwagę na konieczność mycia się (toaleta poranna), przypomnieć o wietrzeniu pokoi sypialnych, pozostawieniu porządku w pokojach przed wyjściem do szkoły, o ubieraniu się stosownie do panujących warunków atmosferycznych. Analogicznie dzieje się z innymi punktami rozkładu dnia, które z reguły wymagają niewielkiej ilości czasu np. posiłki, przygotowanie do ciszy nocnej, ale nie można ich bagatelizować, bo mogą być okazją do przekazania potrzebnych zasad, wyrobienia nawyków. Każda sytuacja, chwila spędzona z młodzieżą powinna być sposobnością dla wychowawcy do przekazania określonych treści.
Przy wykonywaniu codziennych czynności wychowawca często korzysta z pomocy grupy jak również poszczególnych osób. Korczak wyróżnia dwa rodzaje pomocy okazywanej wychowawcy.
• Pomoc bezinteresowna - okazywana spontanicznie, w danej chwili,
sytuacji, ale bez zobowiązań w myśl zasady-
- dzisiaj pomagam za jutro nie odpowiadam.
Taki pomocnik wymaga wsparcia, czasami ukierunkowania, wyjaśnienia, nie narzuca się, jest ambitny, może się jednak zniechęcić.
• Pomoc interesowna - udzielający ją jest sprytny, fałszywy, sam się
narzuca, jest na każde zawołanie, spełni
każde polecenie.
Zwracając uwagę na możliwość zaistnienia pomocy interesownej Korczak chce przestrzec wychowawców przed tzw. „pójściem na łatwiznę” i korzystaniem z tego typu pomocy. Może to bowiem doprowadzić do takiej sytuacji, że dyżurny pomocnik zajmie pozycję wychowawcy do tego stopnia, że sam będzie wymierzał kary. W związku z tym inni będą próbowali przekupić dyżurnego, będą mu pomagać w wymierzaniu „sprawiedliwości”. W efekcie doprowadzi to do bójek, ostrych pogróżek, a wszystko to pod okiem i za przyzwoleniem wychowawcy, za cenę świętego spokoju.
Pozornie wszystko wygląda pięknie a w rzeczywistości jest wykorzystywanie jednych przez drugich, wymierzanie najprzeróżniejszych, poniżających kar- po prostu terror. Tworzy się atmosfera przemocy, kłamstwa, wymuszania, zatajania, ucisku, cichych rozpraw. Dochodzi do tego, że wychowawca wchodzi w niezdrowy układ z wychowankami i wszyscy udają, że jest im dobrze i nic złego się nie dzieje. W konsekwencji młodzież staje się zamknięta, unika rozmów, kontaktu z wychowawcą, na pytania odpowiada półsłówkami, bojąc się by prawda nie wyszła na jaw. Dzieje się tak szczególnie w grupach męskich, przejawem tego jest tzw. „ściganie kotów”.
Kolejnym problemem, który pomaga nam rozwiązać studiowanie dzieł (metod wychowawczych) Korczaka są kary. Poniższe uwagi na ich temat mogą wskazać wychowawcy właściwą drogę postępowania. Wychowawcy często sądzą, że nie stosując kar fizycznych nie karzą w ogóle, a przecież kary psychiczne są często o wiele bardziej dotkliwe szczególnie dla osób wrażliwych. „Można batożyć miłość własną, uczucie dziecka, jak dawniej batożono ciało.” Mogą być różne kary. Autor wymienia następujące ich rodzaje : izolacja, pozbawienie swobody, konfiskata własności, pozbawienie szczególnych praw i przywilejów, okazywanie chłodu i niechęci, lekceważący gest, spojrzenie pełne wyrzutu, podniesiony głos, westchnienie, groźby, rozmowa z opiekunami. Nie tylko jakość kary, ale i sposób jej stosowania ma ogromne znaczenie w procesie wychowawczym. Kara nie powinna być zbyt długo odraczana. Odraczana groźba jest bardzo dotkliwą karą i nie może ona trwać zbyt długo, bo wyzwala poczucie niepewności i napięcia, które może przerodzić się w agresję.
Bardzo bolesną karą (w niektórych przypadkach może najboleśniejszą) jest wyśmiewanie, poniżanie wychowanka szczególnie na forum grupy. Taki rodzaj kary wywołuje u karanego bunt i chęć zemsty na tych, którzy się z niego śmieją. Wyśmiewanie może też prowokować do nadawania obraźliwych przezwisk. Podobnie jak wyśmiewanie zbiorowe, tak też zbiorowe oskarżanie nie przynosi żadnych pozytywnych skutków wychowawczych, ponieważ niesprawiedliwie oskarża się niewinnych, którzy czują się pokrzywdzeni, a winni czują się bezpiecznie otrzymując tylko niewielki ułamek nagany. Odpowiedzialność zbiorowa jest tak naprawdę brakiem odpowiedzialności. Należy zwrócić uwagę również na to, że znaczna część kar jest wymierzana niesprawiedliwie, często zależy ona od nastroju wychowawcy, sytuacji i osoby, która dopuściła się przewinienia. Ten sam czyn raz jest surowo karany, a raz przymyka się oko. Jedną osobę karze się mniej, drugą więcej, a trzecią wcale. Nie można faworyzować jednego, wybranego wychowanka. Takie postępowanie wcześniej czy później obróci się przeciw wychowawcy - grupa będzie
wrogo nastawiona do niego, a faworyt wykorzysta dane mu przez wychowawcę przywileje. W przypadku gdy dana osoba nie zostanie ukarana trzeba to koniecznie wytłumaczyć jej i grupie, aby nie wytworzyło się przekonanie, że „jemu to wszystko wolno.”
Często popełnianym błędem wychowawczym jest myślenie, że młodzież szybko zapomina o wszystkim, że nie bierze sobie do serca urazów, upokorzeń, że zapomina o karach. Są to tylko pozory, a w rzeczywistości w chwilach samotności przeżywa, analizuje swój czyn. Jeżeli kara upokorzy kogoś to najczęściej udaje on obojętność, na zewnątrz okazuje, że nic sobie z tego nie robi, jednak w głębi duszy bardzo to przeżywa i długo pamięta. Zdarza się, że wychowankowie nie spełniają danych obietnic nie dlatego, że po prostu o nich zapomnieli, ale dlatego, że przerastają i przekraczają ich możliwości, a zostały w jakiś sposób wymuszone przez wychowawcę. Wychowawca nie może pewnych postanowień wymuszać podstępnie, na siłę, bo w takiej sytuacji wychowanek nie mogąc wypełnić danej obietnicy czuje wstręt do samego siebie, stroni od wychowawcy, unika go mając poczucie, że go zawiódł i stracił jego zaufanie a przez to został odsunięty -jest kimś gorszym.
Korczak zwraca również uwagę na kradzieże, których motywem może być:
• pokusa, której nie można się oprzeć
• brak właściciela – własność zbiorowa (tj. według wielu własność niczyja)
• chęć odwetu za doświadczoną kradzież
• niezaspokojenie podstawowych potrzeb
• namowa innych
Autor uważa, że receptą na kradzieże jest wprowadzenie zasady, że każdy przedmiot ma swojego właściciela i wszystko co zostało znalezione powinno być zwrócone bez względu na wartość jaką posiada. W ten sposób zostanie wyeliminowana większość motywów kradzieży.
Następnym negatywnym zjawiskiem występującym wśród młodzieży są kłamstwa. Przyczyną ich może być : świadomość, że prawda się nie wyda, poczucie wstydu, przymus do powiedzenia prawdy, której powiedzieć się nie chce lub nie może, poczucie, że kłamstwo jest stosowne w danej chwili. Eliminowanie kłamstw w dużej mierze zależy od samego wychowawcy, a w szczególności od atmosfery jaką stwarza w grupie. Jeżeli ma się świadomość, że za przyznanie się, powiedzenie prawdy nie otrzyma się zbyt srogiej kary, nie zostanie zwymyślanym, to istnieje większe prawdopodobieństwo przyznania się. „Pozwól dziecku szczerze zwierzyć się ze swoich uczuć, które nie odpowiadają uświęconym przekonaniom.” Jeżeli wychowawca mądrze i konsekwentnie docieka prawdy, to może się spodziewać, że ją usłyszy. Nie będzie kłamstw również wtedy, jeżeli będzie istniała możliwość zachowania tajemnicy i powiedzenia „wiem, ale nie powiem.”
Mądry wychowawca powinien uwzględniać prośby bo one mobilizują go do zmiany utartych zasad i schematów a wychowankom dają poczucie, że ich słucha i liczy się z ich zdaniem. „W słowa dzieci należy się wsłuchiwać, zastanawiać się nad nimi, wykrywać ich sens; tylko to może uchronić od otępienia i skostnienia.” Należy uważnie słuchać, ale nigdy nie można przekraczać pewnych granic intymności żądając zwierzeń, ani wymuszać ich podstępem czy groźbą. Powinniśmy bezwzględnie szanować prywatność i chęć zachowania tajemnicy dając jednocześnie możliwość powiedzenia „nie mogę, nie chcę, być może powiem innym razem.” Największą nagrodą jest to, jeżeli ktoś sam, z własnej woli, powierzy nam jakąś tajemnicę. Z jednej strony świadczy to o pełnym zaufaniu, a z drugiej nakłada na wychowawcę obowiązek dotrzymania jej czyli dyskrecję. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że zwierzając się wychowawcy wychowanek ma określone intencje np. zwrócenie na siebie uwagi, życzliwość, chęć zemsty, dostrzeżenie i chęć zapobiegnięcia jakiemuś problemowi -ostrzeżenie. Znając je wychowawca powinien stosownie zareagować, czasami jednak należy poczekać z reakcją na odpowiednią chwilę.
7. Zakończenie
Działalność i twórczość pedagogiczna Korczaka budzi żywe zainteresowanie wśród ludzi z różnych środowisk, o różnych orientacjach światopoglądowych, w wielu krajach. Ma ona zdecydowanie charakter ponadczasowy, inspiruje do nowatorskiego działania. Siła słów wielkiego pedagoga, jego refleksji i sugestii bierze się stąd, że opiera je na własnych doświadczeniach i przeżyciach, którymi dzielił się z nauczycielami, wychowawcami i rodzicami. Mawiał : „ dzięki teorii wiem, dzięki praktyce czuję.” Można go nazwać pedagogiem - nowatorem, ponieważ umiał dokonać rzeczy najtrudniejszej w wychowaniu- wcielić swoje idee pedagogiczne w życie. Był pionierem takich elementów wychowania, jak samorządność, samodzielność. Zyskał także miano reformatora systemu wychowania. Odpowiedzi na dręczące go pytania poszukiwał w wielu dyscyplinach naukowych, toteż wiele dyscyplin może się odwoływać do przemyśleń i rozwiązań Janusza Korczaka. Ilustrują to poniższe przykłady:
1. Korczakowski szacunek dla dziecka jako człowieka rozwijającego się poprzez własną aktywność, jako podmiotu, a nie tylko przedmiotu wychowania znajduje swój punkt odniesienia w pedagogice ogólnej.
2. Korczakowska zasada i praktyka partnerstwa dziecka w procesie wychowania znajduje odzwierciedlenie we współczesnej teorii wychowania.
3. Korczakowska idea prawa dziecka do opieki oraz odpowiedzialności za powołanie do życia i za warunki rozwoju znajduje swój wyraz w ogólnych założeniach polityki społecznej.
4. Korczakowskie poszukiwania syntezy wiedzy o dziecku i o warunkach jego rozwoju oraz wychowania stanowią dziedzinę dociekań pedagogiki opiekuńczej.
5. Korczakowskie techniki działania pedagogicznego, w tym zwłaszcza obserwacja dziecka, sztuka rozmowy z dzieckiem, i stymulowanie aktywności dziecka indywidualnie i w ramach zespołu są obiektem zainteresowania metodyki pracy opiekuńczo- wychowawczej.
6. Korczakowska koncepcja wychowawcy oraz wartość osobistej postawy i przykładu oddania sprawie dziecka może być rozważana w ramach refleksji nad zawodem nauczyciela, wychowawcy, opiekuna.
W jednej ze swoich książek Korczak zawarł taką myśl – „Zreformować świat to znaczy zreformować wychowanie.” Wprowadzając ją w życie stworzył swój własny system wychowawczy. Geniusz tego systemu nie polegał na wyszukanych metodach i środkach oddziaływania na dziecko, ale przede wszystkim na oddziaływaniu osobowością wychowawcy uznającego prawo dziecka do szacunku, traktującego je jako pełnowartościowego człowieka obecnego, a nie przyszłego. Dziecko to pełny człowiek choć w innej skali niż dorosły, a nie jedynie zadatek na człowieka. „ Dziecko nie, że będzie, ale już jest człowiekiem.” Zmierzał do utworzenia środowiska wychowawczego, w którym dziecko będzie czuło się dobrze i gdzie stosunki wzajemne między dziećmi a dorosłymi będą oparte na zasadzie umowy społecznej, honorującej specyficzne prawa obu stron.
Samorządność wprowadzona przez niego do procesu wychowawczego jest aktualna także dzisiaj i odgrywa znaczną rolę. Wskazane byłoby również podobne jej rozumienie i funkcjonowanie. Samorządność czyli przyznanie dużej autonomii młodzieży Korczak pojmował nie jako zwykłą ucieczkę od przymusu, nie jako „ anarchię” w układzie wychowawczych stosunków, lecz jako chęć przeradzającą się w wewnętrzną potrzebę, a następnie- w umiejętność świadomego podporządkowania się przyjętemu przez większość prawu. Podnosząc samorząd do roli jednego z ważniejszych czynników w społecznym wychowaniu młodzieży, wychodził z założenia, że każde dziecko, jak i władze samorządowe należy traktować poważnie, mając ciągle na uwadze wszechstronny rozwój dziecka, dynamizację jego wewnętrznych sił, wyzwalanie samowychowawczej i społeczno- wychowawczej aktywności.
Korczak myślał kategoriami dzieci nie miało to jednak nic wspólnego ze zniżaniem się do ich poziomu, polegało na całkowitym wnikaniu w mentalność dziecka. „Nie urabiać i przerabiać a rozumieć i porozumieć się z dzieckiem, pomóc w odrodzeniu niewolniczej, żebraczej duszy, odrzuceniu brudu, który panował i przeniknął społeczeństwo dzieci ze świata dorosłych.”
Do wielkości Korczaka- wychowawcy przyczyniła się niezłomna wiara w młodego człowieka. Hołdował zasadzie, że nawet najbardziej wypaczonych można „wyprostować”, jeżeli się w nich szczerze uwierzy. Różnica między nim a innymi pedagogami polegała na tym, że na praktyce opierał teorię a nie odwrotnie.
Był przykładem wszechludzkiej miłości, rozświetlał drogę i wskazywał kierunek błądzącym w ciemnościach wzajemnej nienawiści i nietolerancji. Swoim życiem i śmiercią dał świadectwo prawdzie, że niezależnie od przynależności narodowej można być dobrym człowiekiem kochając wszystkich bez względu na ich pochodzenie i religię.
Wykazując „korczakowską” postawę wychowawcy oraz stosując zalecane przez niego techniki i metody wychowawcze, prawdopodobnie mielibyśmy możliwość usłyszeć podobne ( adekwatne do dzisiejszej rzeczywistości ) słowa:
„Gdyby nie ten dom, nie wiedziałbym, że są na świecie
ludzie uczciwi, którzy nie kradną.
Nie wiedziałbym, że można mówić prawdę.
Nie wiedziałbym, że są na świecie sprawiedliwe prawa.”
( wypowiedź jednego z wychowanków Janusza Korczaka)