Już sunie saniami Mikołaj po niebie
i gwiazdy już świecą złociście.
Renifery pędzą jak mogą najszybciej,
dzwoneczki im dzwonią uroczyście.
Nadzieja serduszka dziecięce napełnia
i oczekiwanie na święta.
Z noskiem przyklejonym do szyby,
lub siedząc starannie i grzecznie...
w skupieniu, z zapartym tchem
liczą godziny, minuty... .
Kiedy Mikołaj nadejdzie?
A on się pojawia cichutko bez szmeru,
by nagle nam głośno obwieścić:
Już jestem kochani!Tu na mnie czekacie,
ale czy byliście grzeczni?
Dzieci cichutko z miną aniołka
kiwają pewnie głowami.
Każde ma serce pełne miłości
i każde czeka cierpliwie,
bo Mikołaj o każdym dziecku pamięta.