Szkocja... i włączają się obrazy znane wszystkim entuzjastom tego rejonu świata– mężczyźni w kiltach, surowa przyroda i mokra pogoda, potwór z Loch Ness, szkocka krata i..... pomarańczowe krowy w śmiałych „fryzurach”. Wszystkie łączy jedna cecha – silna odrębność kulturowa, o którą mieszkańcy walczyli i pielęgnowali w sobie przez wiele lat, starannie i uważnie dobierając elementy, które uzupełniają i podkreślają ich urodę. Literatura, obrazy filmowe, malarskie i muzyka pozwalają sądzić, że mieszkańcom Szkocji udało się stworzyć kraj o silnej tożsamości, z którym dumnie identyfikują się, ale jednocześnie nie odżegnują się od kontaktów z zewnętrznym światem niosąc w świat przesłanie, że idea asymilacji jest możliwa, zwłaszcza teraz, gdy ponownie staje się aktualna teza o potrzebie tuneli, murów i barykad przed imigrantami.
Rzeczywistość potwierdza trafność tych przekonań i skojarzeń, o czym przekonuje się autorka niniejszego tekstu już na miejscu – a poszukiwania i potwierdzenia tez o pięknej i chmurnej, ale otwartej krainie proponuje rozpocząć przede wszystkim od stolicy Szkocji, Edynburga, w której przeszłość ściera się z teraźniejszością, ustępując miejsca przyszłości. Miesza się tu to, co stare z tym, co nowe. Masywne pomniki historii sąsiadują ze szklanymi budowlami o kształtach przeczących prawom grawitacji; z równą atencją traktowane jest tu centrum finansowe jak Memoriał Sir Waltera Scotta. Śmiała architektura i odważne gmachy o niepowtarzalnej stylistyce sąsiadują tu bezkolizyjnie z tajemniczymi baśniowymi zamkami otoczone wszechobecną żywą zielenią na tle majestatycznych gór.
Bezkolizyjnie funkcjonuje tu wielokulturowe społeczeństwo i tłumnie odwiedzający stolicę imigranci ekonomiczni oraz turyści niemalże z każdego zakątka ziemi. Każdy wnosi do krajobrazu miasta nową ożywczą ideę, filozofię, sztukę, które przefiltrowane dodają blasku, poezji i koloru. Każdy wnosi i otrzymuje tolerancję, akceptację i szacunek wchodząc w dialog z religią, ekonomią, architekturą i kulturą. Nic dziwnego, że od wieków Edynburg niezmiennie jest otwarty na wpływy kulturowe, polityczne, religijne, obyczajowe, architektoniczne, gastronomiczne rodem z Francji, Hongkongu, Tajlandii czy Nowej Zelandii, zachowując swą odrębność i podkreślając swój odmienny charakter. Pytanie dlaczego właśnie tu powraca.
Przyczyn tego fenomenu należy szukać w trudnych losach miasta, którego historia, każe sięgnąć do początków istnienia tego miasta. Nazwa wywodzi się od gaelickiego określenia Dùn Éideann, po brytyjsku Din Eidyn, co znaczy „twierdza Edwina”. Legenda głosi, że św. Edwin, król Nortumbrii, założył w VII wieku założył twierdzę obronną na wzgórzu zamkowym, obecnie jest to jedna z największych, najstarszych i najpotężniejszych fortec w Wielkiej Brytanii, stąd rozpoczynając misję chrystianizacyjną w kraju. W obrębie jej murów jest pochodząca z XII wieku kaplica św. Małgorzaty, najstarszy budynek miasta, galeria portretów rodu Stuart’ów i Narodowy Pomnik Poległych (Scottish National War Memorial). W pobliskim muzeum zamkowym można podziwiać insygnia koronacyjne szkockich królów oraz Kamień Przeznaczenia, niemy świadek koronacji wszystkich szkockich królów, który w wyniku przeróżnych zawirowań historycznych trafił do Opactwa Westminsterskiego, by powrócić do Szkocji w 1996 roku. Losy regaliów odzwierciedlają trudną i burzliwą historię kraju, której ślady, teraz już w większości - kolorowe i komercyjne - są widoczne i słyszalne nie tylko w zamku. Prowadząca od niego półtorakilometrowa Royal Mile, główny trakt edynburskiej starówki, wiedzie do Opactwa i Pałacu Holyroodhouse, oficjalnej szkockiej rezydencji królowej brytyjskiej, odsłaniając piękną surową architekturę, w której zapisały się ambicje, style, kolory i potrzeby jego mieszkańców. Wśród perełek architektonicznych ulicy wyróżniają się stylowe kamienice, piękna gotycka katedra św. Idziego, kościół Canongate Kirk i budynek szkockiego parlamentu. Uwagę wielu turystów z pewnością przyciągnie Camera Obscura, galeria iluzji optycznych oraz Edynburskie Centrum Tkactwa Starego Miasta, gdzie odwiedzający mogą przyjrzeć się procesowi tkania, a także zaprojektować swój własny wzór tkaniny.
Wędrówka królewskim traktem dostarcza kolejnych przyjemności, jaką jest wizyta w sklepach z prawdziwymi szkockimi tartanami, kaszmirowymi szalami i marynarkami z tweedu czy też w siedzibie The Scotch Whisky Experience, muzeum, które proponuje wycieczkę w tajemniczy świat destylarni, prezentując ponad 300- letnią historię wytwarzania tego napoju.
Wąskie, tajemnicze uliczki, czarujące zaułki odsłaniają kolejne miejsca, którymi można dotrzeć do współczesnej części miasta – New Town. Ze względu na neoklasyczną zabudowę Nowego Miasta, powstałą w XIX oraz średniowieczne zabytki Starego Miasta Edynburg został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO w 1995 roku. Z pewnością zaważyła na tym zaszczytnym tytule bogata historia, ale nie bez znaczenia okazała się również różnorodna oferta kulturalna, którą „częstują” włodarze miasta każdego turystę, niezależnie od pory roku. Miasto usiane jest ogromną ilością galerii i muzeów, które zgodnie z narodową tendencją eksponują przede wszystkim dzieła twórców szkockich. Do rekomendowanych należy Szkocka Galeria Narodowa (National Gallery of Scotland), Szkocka Narodowa Galeria Sztuki Współczesnej (Scottish National Gallery of Modern Art), Dean Gallery, Szkocka Narodowa Galeria Portretów (Scottish National Portrait Gallery, których zbiory, jak w każdej angielskiej galerii, przyprawiają o zawrót głowy. Ich kolekcje obfitują w arcydzieła Tycjana, Rafaela, Botticellego, Picassa, Duchampa, Dalego, Cezanne’a czy Miró. Ale nie tylko dzieła znakomitych malarzy przyciągają turystów do Edynburga, tu przez cały rok odbywają się koncerty, festiwale, imprezy towarzyszące oraz wydarzenia o światowym rozmiarze. Literatura, film, opera, teatr i muzyka jest tu głównym bohaterem. Większość z nich swoją inspirację czerpała z chęci stworzenia wspólnej artystycznej płaszczyzny porozumienia, co miało szczególne znaczenie w trudnych czasach powojennych, choć przyglądając się współczesnym zawirowaniom politycznym i kulturowym należy sądzić, że ta idea wciąż powinna pozostać aktualna. Najstarszy z edynburskich festiwali, który do dziś pozostaje najbardziej prestiżową z odbywających się tu imprez kulturalnych to Edinburgh International Festival z bogatym repertuarem wydarzeń teatralnych, operowych, baletowych i muzycznych prezentowanych przez zespoły z całego świata. Towarzyszą im wydarzenia literackie, kabaretowe, satyryczne, musicalowe, wykłady, dyskusje, warsztaty, których ranga doczekała się uznania w postaci przyznania miastu zaszczytnego tytułu - Miasta Literatury.
Szkocja, pełna pamiątek po znanych literatach i ich wydawcach, stanowi dla przedsięwzięcia, jakim jest doroczny Międzynarodowy Festiwal Książki, idealne tło. Literatura jest tu chlebem powszednim dla mieszkańców nie tylko Edynburga, a jej miłośnicy znajdą tu wiele atrakcji. Można tu przecież zarówno podążyć ścieżkami bohaterów powieści Waltera Scotta, zjeść kolację z fanami narodowego barda Roberta Burns’a i udać się w podróż śladami inspektora Rebusa z poczytnych kryminałów Iana Rankina. Autorka w/w tekstu miała okazję rozsmakować się w koncertach organizowanych w ramach Edinburgh Jazz and Blues Festival i rekomenduje je z całego serca. Wydarzenia festiwalowe odbywają się w licznych obiektach rozrzuconych na południe i południowy zachód od Królewskiej Mili sięgając jednej z najpiękniejszych europejskich ulic - Princes Street, pełnej galerii malarstwa, muzeów, sklepów, banków i budynków współczesnej architektury. Stamtąd już blisko do Glasgow – największego miasta Szkocji, St. Andrew’s – pięknego miasteczka uniwersyteckiego, szacownych pól golfowych, Sterling, Falkirk, Livingston i wielu innych miasteczek i miast owianych nimbem tajemniczości, wręcz metafizycznym urokiem.
Szkocja to nie tylko cudowny Edynburg, choć on sam uwodzi od pierwszych chwil – bajkowymi zamkami królewskimi, festiwalem teatralnym, koncertem jazzowym. Odnajdą się tu również entuzjaści narodowych trunków i kulinariów. To także niesamowita atmosfera i widoki zapierające dech w piersiach w rejonie Highlands. To szkockie wyspy, małe, lecz magiczne: Skye, z bogactwem regionalnej kultury a przede wszystkim fauny i flory, wyspa, która jest jednym z najpiękniejszych miejsc w Wielkiej Brytanii, doskonałym miejsce dla osób szukających ciszy i spokoju i pragnących napawać się znakomitym krajobrazem, Isla of Jura - znana głównie z produkcji wyśmienitej whisky, Isle of Mull- wyspa o różnorodności krajobrazowej - plaże, klify, góry zamki. Na każdej z nich można podziwiać przepiękne krajobrazy, góry, morze, klify, zamki otoczone mgłą.
Ojczyzna Seana Conery’ego i Williama Wallace'a to mały wielki kraj, który z pewnością zasługuje na własny sposób eksploracji – z przewodnikiem, z biurem podróży, samodzielnie, na własną rękę, kierując się intuicją, szlakiem literackich legend i nie tylko, ale można się też wybrać tu z Fundacją Rozwoju Systemu Edukacji, która dzięki programom edukacyjnym Unii Europejskiej i nie tylko pozwala zdobyć wiedzę z różnych dziedzin, w zarówno sposób akademicki, jak i również empiryczny. Zaspokoi ciekawość, umożliwi realizację pasji, zdobycie nowych umiejętności i kompetencji. Wesprze merytorycznie i finansowo pomysły, które pomogą zmieniać otaczającą rzeczywistość.
Polecam.
Marzena Słomian- Żelazny