Problemy adaptacyjne dziecka nieśmiałego
- opis i analiza problemu
I Identyfikacja problemu
Problem, którym postanowiłam się zająć, dotyczy pięcioletniej dziewczynki - J., która uczęszczała do oddziału przedszkolnego...... Dziecko już od pierwszych dni zwróciło moją uwagę. J. była bardzo cicha i wycofana, miała ogromne trudności z przystosowaniem się do nowych warunków panujących w grupie społecznej, jaką jest oddział przedszkolny. Głównym powodem jej gorszej akceptacji w nowym środowisku była duża nieśmiałość i słabo rozwinięta mowa. Dodatkowo na zajęcia przyprowadzana była niesystematycznie, często z dużym opóźnieniem. Dziewczynka przez pierwsze dwa miesiące przebywania w oddziale pięciolatków nie nawiązywała kontaktów z rówieśnikami i nauczycielem, nie chciała uczestniczyć w proponowanych przez wychowawczynię zabawach, prawie w ogóle się nie odzywała, nie bawiła się z dziećmi, raczej obserwowała kolegów i koleżanki na uboczu. Ponadto zauważyłam, że dziewczynka nie potrafi bawić się zabawkami, nie radzi sobie z czynnościami samoobsługowymi (jest bardzo wyręczana przez mamę w czasie przebierania się w szatni) oraz mówi bardzo niewyraźne, co dodatkowo może utrudniać komunikację. Dostrzegłam u J. charakterystyczne reakcje w zachowaniu osoby nieśmiałej, tj.:
• trudności mowy (słaby, cichy głos wskutek napięcia wiązadeł głosowych);
• niezręczność ruchów, sztywność;
• drżenie palców, nerwowe zaciskanie dłoni;
• niepewność, niepokój i zawstydzenie w kontaktach z obcymi osobami.
Uznałam, że są to dostateczne powody, żeby przyjrzeć się temu problemowi dokładniej i podjąć odpowiednie działania w kierunku poprawy sytuacji. Postanowiłam małymi kroczkami dotrzeć do J., pomóc jej przełamać barierę tworzącą się pod wpływem nieśmiałości, wpłynąć na jej systematyczny udział w zajęciach. Przypadek dziewczynki zainteresował mnie również z uwagi na fakt, że w swojej dotychczasowej pracy nigdy nie spotkałam dziecka tak bardzo nieśmiałego, zamkniętego w sobie i borykającego się z ogromnymi trudnościami adaptacyjnymi w grupie rówieśniczej.
II Geneza i dynamika przypadku
Przeprowadziłam rozmowę z mamą, aby uzyskać jak najwięcej informacji. J. jest dzieckiem z rodziny pełnej, urodzonym o czasie, z czwartej ciąży. Ma trzech starszych braci. Mama, z wykształcenia nauczycielka wychowania przedszkolnego, przebywająca obecnie na rencie chorobowej, zajmuje się wychowywaniem dzieci oraz prowadzeniem domu, tata pracuje zawodowo. Mama określa warunki mieszkaniowe jako średnie. Atmosferę domową matka określa jako spokojną. Z wywiadu z mamą dowiedziałam się, że J. jest dzieckiem bardzo grzecznym, cichym, spokojnym, raczej nie bawi się z rówieśnikami na podwórku, lubi przebywać w domu . Ulubioną formą spędzania czasu dziecka są gry komputerowe i oglądanie bajek. Dziewczynka do tej pory raczej rzadko podejmowała prace typu: malowanie, wycinanie, lepienie z plasteliny. Mama przyznała także, że dziecko jest często wyręczane we wszystkich czynnościach samoobsługowych.
J. chodziła do przedszkola, ale bardzo krótko, ponieważ jak określiła mama, nie zaklimatyzowała się i nie chciała. W roku 2013 zapisana została do oddziału przedszkolnego. Prowadziłam systematyczną obserwację dziecka. Jego zachowanie wzbudzało moje obawy, co do dalszych jego szkolnych losów. Przekonałam się, że dziewczynka wymaga dodatkowej pomocy usprawniającej zaburzone funkcje oraz pozytywnego wzmocnienia, wyrozumiałości i cierpliwości z mojej strony. Jednocześnie podjęłam decyzję o konsultacji J. u psychologa szkolnego i logopedy. Po konsultacji psychologicznej okazało się, że J. ma problemy z nawiązywaniem kontaktów zarówno z rówieśnikami, jak i z osobami dorosłymi przyczyną czego mogą być warunki panujące w domu rodzinnym. Natomiast logopeda zalecił intensywną pracę nad mową dziewczynki.
III Znaczenie problemu
Przystosowanie małego dziecka do nowego środowiska pozarodzinnego odbywa się we wszystkich sferach, a w szczególności: fizjologiczno - biologicznej, emocjonalno - społecznej i poznawczej. Odwołując się do literatury, adaptację, czyli przystosowanie, W. Okoń w Nowym słowniku pedagogicznym (2008) określa jako ,,(...) proces lub wynik procesu uzyskiwania równowagi między potrzebami jednostki a warunkami otoczenia społecznego (...). Adaptacja dziecka do nowego środowiska zależy od jego wyposażenia w pewne wrodzone sprawności poznawczo - intelektualne, posiadanego aktualnie poziomu pojęciowego i sprawności instrumentalnych związanych z samowiedzą. Zdolności adaptacyjne dziecka uwarunkowane są też poziomem jego rozwoju psychoruchowego. Według G. Sochaczewskiej, to sfera emocjonalna ma znaczenie pierwszoplanowe w procesie adaptacji dzieci w wieku przedszkolnym. Istnieje szereg trudności, które nie sprzyjają przystosowaniu.
Za najtrudniejsze dla dziecka należy uznać:
• zmianę dotychczasowych standardów zaspokajania potrzeb emocjonalnych i biologicznych;
• nawiązywanie kontaktów z nieznajomymi ludźmi;
• zdobywanie szybkiej orientacji w środowisku przedszkola;
• nabywanie poczucia przynależności do grupy społecznej;
• inna pozycja dziecka w grupie przedszkolnej niż w rodzinie.
Z literatury dowiadujemy się, że za wykazujące trudności w adaptacji uważa się dziecko, które przez dłuższy czas na terenie przedszkola przejawia zachowania świadczące o złym samopoczuciu. Poza tym dziecko takie cechuje przede wszystkim negatywny stosunek uczuciowy do przedszkola, płacze podczas rozstania z rodzicami, nie pozwala się zostawić w nowym otoczeniu, nie chce przychodzić do przedszkola. Jego zachowania świadczą o zaburzeniu kontaktów społecznych, unika ich nawiązywania lub nie podejmuje kontaktów proponowanych przez nauczyciela i dzieci, nie wykazuje spontanicznej aktywności w zabawie oraz odmawia udziału w różnych zabawach.
Z mojego doświadczenia zawodowego wiem, że bardzo istotny wpływ na proces adaptacji dziecka w oddziale przedszkolnym ma rodzina. Jest bowiem pierwszym i jedynym przez długi czas środowiskiem dla dziecka, w którym ono wzrasta i się rozwija. Zaspokaja również liczne potrzeby dziecka, w szczególności potrzebę bezpieczeństwa. Ważne są właściwe postawy rodziców, albowiem postawy niewłaściwe tj.: nadmierne ochranianie, wyręczanie, nadopiekuńczość, brak stałych zasad itp., kształtują w dziecku zachowania aspołeczne, tj.: niezdolność do nawiązywania więzi uczuciowych, brak obiektywnej samooceny, brak wiary we własne siły, niepewność. Takie postawy zauważa się w domu J. Ciągłe przebywanie dziecka z mamą i izolowanie go od rówieśników sprawiły, że dziewczynka nie potrafił funkcjonować w grupie dzieci. Nadopiekuńczość i wyręczanie przez dorosłych sprawiły, że dziecko nie miało sposobności do nauczenia się wielu czynności, co z kolei powodowało bezradność i nieśmiałość. Rozważając problem dzieci nieśmiałych możemy uznać go jako przypadłość, która pociąga za sobą całą gamę skutków. Nieśmiałość stanowi przyczynę problemów w sferze społecznej, utrudniając kontakty z ludźmi, hamuje ekspresję, jest przyczyną bierności i odizolowania się. Powoduje szereg zakłóceń w sferze poznawczej, zaburzając percepcję, utrudniając koncentrację i myślenie. W sferze emocjonalnej zaś, wyzwala objawy lękliwości i poczucia zagrożenia.
Istnieje więc konieczność podjęcia takich działań, które sprawią, że dziecko nabędzie umiejętność nazywania przeżywanych stanów i radzenia sobie z nimi. Dlatego postanowiłam rozwiązać ten problem.
IV Prognoza
a) negatywna
Należy stwierdzić, że zaniechanie pracy z dzieckiem nieśmiałym i niesamodzielnym może doprowadzić do nasilenia zachowań niepożądanych, które to będą przyczyną niedostosowania społecznego, zaniżonej samooceny i zamknięcia się na otaczający świat. To z kolei może spowodować, że J.:
• będzie izolowała się od grupy rówieśniczej;
• będzie bardziej lękliwa, wystraszona;
• będzie niesamodzielna i niezaradna;
• nie przystosuje się do reguł i zasad panujących w oddziale przedszkolnym i w szkole;
• zamknie się w sobie;
• będzie miała zaburzony sen i złe samopoczucie;
• może mieć obniżoną samoocenę;
• nauczycielkę będzie traktować jak osobę, która zabiera jej poczucie bezpieczeństwa;
• nie będzie zainteresowana tym, co oferuje nauczycielka;
• nie będzie umiała nawiązać prawidłowych relacji społecznych;
• dziecko nie będzie uczestniczyło w zajęciach logopedycznych, rozwój mowy pozostanie opóźniony.
b) pozytywna
Efektem wdrożenia działań opiekuńczo-wychowawczych powinno być osiągnięcie postawy, w której dziecko:
• nawiąże prawidłowe kontakty z rówieśnikami;
• ukształtuje się pozytywny stosunek emocjonalny do oddziału przedszkolnego, nauczycieli i innych osób pracujących w szkole;
• pokona lęk, strach i nieśmiałość;
• nabierze wiary we własne możliwości, pozna swoje mocne strony;
• będzie współpracowało w grupie, i znajdzie w niej swoje miejsce;
• będzie miała poczucie bezpieczeństwa;
• nauczy się radzić sobie w sytuacjach trudnych;
• będzie akceptowana przez grupę rówieśniczą;
• będzie chętnie uczestniczyć w proponowanych zabawach i zajęciach, dzięki czemu łatwiej osiągnie gotowość do podjęcia nauki w szkole;
• będzie systematycznie uczestniczyło w zajęciach logopedycznych, nastąpi poprawa mowy co pozytywnie wpłynie na kontakt werbalny J. z rówieśnikami;
• w przyszłości będzie prawidłowo funkcjonowała w każdym środowisku.
V Propozycje rozwiązania
Zanim poczyniłam jakiekolwiek działania pamiętałam, że muszę przede wszystkim zdobyć zaufanie J. oraz jej rodziców, a także zapewnić atmosferę życzliwości i zrozumienia. Wówczas, ,,małymi kroczkami” będę mogła realizować cele i zadania, które chciałam osiągnąć.
a) Cele:
• budowanie postawy otwartości;
• stwarzanie atmosfery bezpieczeństwa i zaufania;
• znalezienie przez dziecko swojego miejsca w grupie;
• zaspokajanie potrzeb przynależności, ekspresji;
• poznanie przez dziecko swoich mocnych stron;
• kształcenie umiejętności komunikowania się;
• uświadomienie dziecku celowości własnej zmiany;
• osiągnięcie sprawności ruchowej, manualnej i samoobsługowej;
• dobra współpraca rodziców z nauczycielem.
b) Zadania:
• uświadomienie rodzicom konieczności jednakowych oddziaływań wychowawczych w domu i oddziale przedszkolnym;
• rozmowa z rodzicami o konsekwencji niesamodzielności dziecka i funkcjonowania w coraz to nowszych, szerszych środowiskach;
• wdrażanie dziecka do pełnienia ważnych ról w grupie (dyżury, pomoc nauczycielowi, przydzielanie ważnych zadań);
• częste chwalenie dziecka;
• uczestniczenie w zajęciach gimnastyki metodą W. Sherborne;
• stawianie dziecku zadań na miarę jego możliwości;
• wdrażanie go do zespołu dzieci bardziej aktywnych i otwartych;
• nawiązanie dobrego kontaktu z dzieckiem i zdobycie jego zaufania;
• zachęcanie do wszelkiego rodzaju aktywności na zajęciach przeciwdziałając występującej skłonności do izolacji;
• przygotowanie materiałów dla rodziców na temat postaw rodzicielskich, umiejętności dziecka pięcioletniego; zachęcenie do przeczytania, przemyślenia i zastosowania.
VI. Wdrażanie oddziaływań
Złagodzenie adaptacji w nowym środowisku przedszkolnym, przezwyciężenie nieśmiałości i usamodzielnienie się będzie możliwe, jeśli dziecko będzie tak pokierowane, by z jednej strony stwarzać okazję do częstych kontaktów z dziećmi, a z drugiej, by nadarzające się sytuacje dawały szansę realnego przeżywania sukcesów. Dziecko musi mieć okazje do częstych kontaktów z rówieśnikami z zachowaniem poczucia bezpieczeństwa.
W związku z tym podjęłam następujące działania:
• Systematycznie współpracowałam z mamą, podczas rozmów indywidualnych następowała informacja zwrotna.
• Na zebraniu z rodzicami przeprowadziłam prelekcję na temat postaw rodzicielskich. Dzięki przekazanym informacjom mama dostrzegła nieświadomie popełniane błędy, mające wpływ na złą adaptację córki do nowych warunków szkolnych.
• Zachęcałam do wspólnych zabaw, zasugerowałam J., aby przynosiła do oddziału przedszkolnego swoje ulubione zabawki( poniedziałek – dniem swojej zabawki ,przyniesionej z domu). Zachęcałam dzieci, aby się nią wymieniać i wspólnie bawić.
• Zauważyłam, że J. samodzielnie sprząta po sobie zabawki, za co często ją chwaliłam. Udzielane pochwały podnosiły wiarę dziecka w siebie.
• Podczas wolnego czasu zachęcałam dziewczynkę i inne dzieci do wspólnych zabaw stolikowych. Wspólnie układaliśmy puzzle, układanki obrazkowe, gry itp.
• Wykorzystywałam zabawy integracyjne, zabawy w kole, w parach, z chustą animacyjną, np. zabawy: ,,Otwierające słoneczka”, ,, Rzeźbiarze otwartości i zamknięcia”, ,,Spektakl”, ,, Otwieranie”, ,, Klucz”. Prowadziłam zajęcia ruchowe metodą W. Sherborne, które sprzyjały poznawaniu siebie, uczyły współpracy z partnerem i wyrabiały poczucie odpowiedzialności za współćwiczącego. Czytałam dzieciom bajki terapeutyczne, szczególnie dotyczące nieśmiałości, aby J. mógła poznać podobne problemy i sposoby ich rozwiązywania przez innych.
• Aktywizowałam dziecko tam, gdzie było to tylko możliwe: w przygotowanie pomocy do zajęć, np. podawała ilustracje do przypięcia na tablicy, pomagała rozkładać przybory plastyczne, pełniła rolę dyżurnej itp. Wspierałam ją, motywowałam do różnych działań, podkreślałam głośno sukcesy, nawet te najmniejsze. Powoli zyskałam zaufanie.
• Przydzielałam rolę w przedstawieniach, jasełkach i uroczystościach związanych ze świętem babci i dziadka, oraz mamy i taty
• Chcąc sprawić, czy poczuła się bezpiecznie i nabrała zaufania do nauczycieli i rówieśników, przy każdej nadarzającej się okazji podejmowałam indywidualne rozmowy z dziewczynką, prowokując do dłuższych wypowiedzi, zwracając przy tym uwagę na kontakt wzrokowy z rozmówcą, starałam się by nasze rozmowy przebiegały w pogodnej, pełnej uśmiechu atmosferze.
• Przy pomocy pacynek uczyłam prowadzenia dialogu.
• Stwarzałam okazje do wypowiadania się na podstawie obrazków, wymyślania dalszych losów bohaterów historyjek obrazkowych, oceniania ich stanów emocjonalnych,
• czytałam bajki, opowiadania, w których bohaterowie przezwyciężają brak samodzielności, nieśmiałość i lęk.
• Wykorzystywałam prace plastyczne do prezentowania ich na forum grupy, chwaląc estetykę, umiejętność współpracy z innymi podczas wykonywania zadania.
• Cierpliwie uczyłam samodzielności w wykonywaniu czynności samoobsługowych, starałam się instruować dziecko, nie wyręczać.
• Organizowałam zajęcia dodatkowe symulujące rozwój psychoruchowy „Krok po kroku”, „Mały artysta”, „Zdrowo i wesoło”.
VII Efekty oddziaływań
W efekcie wdrożonych przeze mnie działań oraz zaangażowania rodziców, zauważyłam duże zmiany w zachowaniu. Przekonałam się, że właściwy klimat na zajęciach oraz odpowiednia postawa osób dorosłych i rówieśników jest w stanie wyzwolić w dziecku nieśmiałym wiarę we własne siły, a także wpłynąć na zmianę jego nastawienia do pokonywania trudności. W ciągu całego roku szkolnego J. poczynił duże postępy:
• zintegrowała się ze swoją grupą, znalazła koleżanki;
• przekonała się, że nauczycielka jest dla niej życzliwą osobą, przy której może czuć się pewnie i bezpiecznie;
• chętnie przychodziła do oddziału przedszkolnego;
• jest pogodna, uśmiechnięta;
• nauczyła się wielu zasad współdziałania w grupie;
• nabrała pewności siebie i wiary we własne możliwości;
• poznała swoje mocne strony i sposoby rozwiązywania swoich problemów;
• zauważyłam przemianę zachowań dzieci wobec dziewczynki, (częściej zapraszały ją do wspólnych zabaw i gier);
• chętniej brała udział w zabawach tematycznych w czasie wolnym;
• starała się być samodzielna w wykonywaniu czynności samoobsługowych, (już nie płacze z błahych powodów);
• potrafi również poprosić o pomoc, np. w szatni -już nie czeka kiedy sama zauważę jej problem;
• częściej rozmawia ze mną, czasami z własnej woli opowiada różne wydarzenia.
Zauważyłam również zmiany w zachowaniu mamy, wszelkie rady i wskazówki do pracy z dzieckiem przyjmuje ze spokojem i rozwagą. Polepszyła się współpraca. Mama zrozumiała, że wychowawca chce dziecku naprawdę pomóc.
Uważam, że prowadzone przeze mnie działania przyniosły zamierzony efekt, a przejawy nieśmiałości dziecka zostały przezwyciężone na tyle, że J. bez problemów będzie funkcjonowała w środowisku rówieśniczym. Dziewczynka prawidłowo się rozwija, osiągnęła dojrzałość szkolną. Jestem pewna, że w przyszłości będzie prawidłowo funkcjonowała w każdym środowisku i odniesie sukces na polu edukacyjnym.