Żabki w czerwonych czapkach
( scenariusz inscenizacji opracowany na podstawie opowiadania Heleny Bechlerowej)
Występują : narrator, 2 żabki, pliszka, wróbel, 2 dzięcioły, stara żaba, 2 biedronki, 2 maki, bocian, 2 muchomory)
Scena – majowa łąka , staw, gniazdo bociana, wierzba
Narrator ( stoi z boku sceny, opowiada historie żabek)
Mieszkały dwie żabki w Zielonej Dolinie: Rechotka i Zielona łapka ( żabki wychodzą na scenę). Skakały, bawiły się i śpiewały piosenki. Pewnego razu Zielona Łapka rozejrzała się dookoła, popatrzyła na zieloną trawę, na zielona wodę , na swój zielony płaszczyk i rzekła z pretensją.
Zielona Łapka - Brzydki jest ten mój zielony płaszczyk! Nie chcę takiego!
Rechotka - Brzydki ? Dlaczego?
Zielona Łapka - Popatrz; Zielona trawa, zielony tatarak, zielona woda. I mój płaszczyk zielony i twój też. I nazywam się Zielona Łapka. I wszystko takie zielone...Ach , jak nudno!
Rechotka – A biedronki mają czerwone sukienki...I czarne kropki na sukienkach. Może zaprosimy biedronki? Będzie wesoło!
Narrator- Zielona Łapka klasnęła z uciechą.
Rechotka – Już wiem ! Wywiesimy zaproszenie:
( żabki piszą zaproszenie na dużym arkuszu papieru)
„ Kto ma kolor czerwony,
jest dziś pięknie proszony
niech przyjdzie, niech przyleci
kto ma czerwony berecik,
czerwony płaszczyk, czerwony krawat
będzie wesoła zabawa.
Zapraszają z ukłonem – wszystkie żabki zielone.
( żabki wieszają zaproszenie na drzewie)
Narrator – Nie upłynęła godzina - przyleciała pliszka, przeczytała, machnęła ogonkiem.
Pliszka ( wbiega, czyta ogłoszenie) – To nie dla mnie ! Nie mam czerwonej czapeczki.
Narrator – Przyleciały wróble, przeczytały , poskakały tu i tam.( przylatują wróble, czytają )
Wróbel 1 – To nie dla nas, nie nosimy czerwonych kapeluszy.
Wróbel 2 – Mam pomysł! Pożyczymy od babci Wróbliczki czerwone krawaciki i przyjdziemy na bal. ( odlatują)
Narrator – przyleciały dzięcioły. Czytały, wodziły dziobami po literkach, potem przejrzały się w wodzie. ( dzięcioły czytają i idą nad staw , przeglądają się w wodzie)
Dzięcioły – Mamy czerwone czapeczki z piórek. To nas zapraszają. Przyjdziemy na bal.
Narrator – Przyczłapała pod wierzbę stara żaba. Długo czytała, co żabki napisały. Pokiwała głową. ( wchodzi stara żaba, czyta)
Stara Żaba – Po co wam goście?
Rechotka i Zielona Łapka- Jak to po co ? Będzie wesoło.
Stara Żaba – Oj, żeby z tego jakiej biedy nie było! Znacie historie o żabce, która spotkała bociana i bocian ją złapał?
Rechotka- E, tam to jakieś zmyślone bajki.
Zielona Łapka- W Zielonej Dolinie nikt bociana nie widział.
Stara Żaba – Oj, żeby biedy z tego jakiej nie było!
Narrator – Ale żabki nie słuchały jej narzekania. Nie miały czasu bo oto usłyszały: Puk, puk. To pierwsi goście przyszli – dzięcioły.
Żabki - Witajcie! Witajcie! ( żabki kłaniają się gościom)
Dzięcioł 1 – Gdy przeczytaliśmy ogłoszenie , ucieszyliśmy się szalenie.
Dzięcioł 2 – Zostawiliśmy korniki na potem, gdy będziemy mieli wolne w sobotę( dzięcioły siadają na podłodze przy stawie).
( wchodzą biedronki)
Żabki – Witajcie biedroneczki! ( kłaniają się )
Biedronka 1- A my małe biedroneczki , odświeżyłyśmy sukieneczki.
Biedronka 2 – A spódniczki dla nas uszyła nasza mama kochana ( biedronki siadają obok dzięciołów)
Żabki – O i maczki idą , prosimy! ( kłaniają się)
Maczek 1- Sroczki nam wyskrzeczały, że będzie bal wspaniały.
Maczek 2 – A że płatki mamy czerwone, czujemy się zaproszone. ( maczki usiadły obok innych gości)
Narrator – Na bal przyszły też z lasu czerwone muchomorki, przyleciały kolorowe motyle i wróbelki w pożyczonych od babci Wróbliczki czerwonych krawacikach. ( wszystkie postacie siedzą przy stawie , goszczą się , a żabki chodzą obok nich i wzdychają)
Rechotka – Taki makowy kołnierzyk mieć.
Zielona Łapka – Sukieneczki biedronek piękniejsze!
Rechotka – A czapeczki dzięciołów?
Zielona Łapka – Nie. Kapelusze muchomorów piękniejsze! Ach, oddałabym dziesięć zielonych płaszczyków za jeden taki kapelusz.
Rechotka – Ale, ale trzeba gości częstować! ( żabki częstują gości )
Zielona Łapka- A teraz zapraszamy na koncert . ( wszyscy śpiewają piosenkę „ Wiosna , wiosna już na łące”)
( nagle wchodzi na scenę bocian)
Bocian – Kle, kle, kle!
Żabki – Bocian –kto go tu prosił?
Bocian – A moje czerwone pończochy? Napisałyście wyraźnie –kto ma kolor czerwony jest dziś proszony! Chce wesoło potańczyć na waszej zabawie. ( żabki uciekają i chowają się za wierzbą)
Narrator –Ale żabki nie przywitały gościa w czerwonych pończochach. Uciekły. Tylko tu i tam w trawie świeciły ich złote oczka.
Bocian – Co to: zapraszają, a potem uciekają. Trudno, wracam na swoją łąkę. ( bocian odchodzi)
Narrator – A żabki? Szybko zapomniały o strachu. Już miały nowy pomysł. Naradzały się z biedronkami, szyły kołnierzyki, sukienki w kropki, przymierzały kapelusze muchomorów. Minęła godzina może dwie. Jak wesoło zrobiło się w Zielonej Dolinie! Wśród zielonej trawy skaczą żabki , ale jak wystrojone! Co chwilę się przeglądają w stawie, ta poprawia kołnierzyk, tamta poprawia nowy czerwony płaszczyk. ( żabki wykonują czynności o których mówi narrator)
( wchodzi stara żaba)
Stara Żaba – Oj, żeby z tego jakiej biedy nie było! ( żaba kiwa głową i wychodzi)
( bocian stoi w gnieździe i przygląda się żabkom)
Bocian - coś czerwonego skacze po łące, co to może być? O! tu kapelusze same spacerują , tam czapki skaczą...
To żabki, ale się wystroiły! Kle, kle, kle...( bocian się śmieje)
Narrator – A żabki nic nie słyszały.
(żabki rozmawiają)
Rechota - Patrzeć już nie mogę na zielony kolor.
Zielona Łapka – nigdy już nie zdejmę tego czerwonego kapelusza.
Rechota – Ani ja czerwonej sukienki.
Narrator – A bociek zbliża się podśpiewując...
Bocian – Nie skryjesz się żabko w zielu, przecież widzę twój kapelusz!
Narrator – Teraz dopiero zobaczyły go żabki, usłyszały jego głos. Jedna myk! Ukryła się w trawie, w zielonych liściach. Na próżno! Bociek dobrze je widzi i śpiewa .
Bocian – nie uciekniesz, tam w zieleni twój berecik się czerwieni.
Narrator – Hop! Skoczyła zielona żabka w zielony tatarak. Bociek przy niej. ( żabki przykucają, przykrywają główki rękoma)
Bocian – Żabko wszędzie cię zobaczę, masz czapeczkę niby maczek.
( wchodzi stara żaba)
Stara Żaba – Zrzućcie prędko te czerwone stroje!
Narrator – Żabki pozrzucały stroje w pospiechu i schowały się w zieloną trawę, gdzie bocian nie mógł ich znaleźć. A wszyscy goście zaśpiewali wspólnie piosenkę( śpiewają piosenkę „ Wiosna w błękitnej sukience”, następnie wszyscy wychodzą na scenę i kłaniają się)