Dawno, dawno temu na skraju lasu, szeroką dróżką
Szło biedne dziewczę zwane dobrą wróżką.
Biedne ono było, bo głodne i zmarznięte
Miało na sobie podartą kapotkę i szmatkami nogi owinięte.
Ale dlaczego zwano je dobrą wróżką?
I tu właśnie nasza opowieść się zaczyna
Każdy chętny niech posłucha i chłopiec i dziewczyna.
Dziecinka biedna, głodna i zmarznięta
Napotkała na swej drodze różne zwierzęta.
Niedźwiedzia, wiewiórkę, bociana i zająca szaraka
Słodkiego, miękkiego, ciepłego futrzaka.
Poprosiła ona wszystkie zwierzęta
O coś do jedzenia i do okrycia gdyż była zmarznięta.
Niedźwiedź ofiarował plaster miodu
I kocyk z mchu chroniący od chłodu.
Wiewióreczka ruda orzeszki podarowała
W których dziewczynka bardzo się rozsmakowała.
Zając szaraczek podzielił się marchewką
I piękną dorodną bordową rzodkiewką.
Pan bocian natomiast dumny i poważny
Czuł się w całym towarzystwie bardzo ważny.
Rzekł on swym dostojnym głosem
Że on się nie podzieli swym przepysznym sosem.
Sos ten z żabich udek w garze dziś gotował
I swoją porcję sam będzie smakował.
Minęło dni kilka i na skraju lasu szeroką dróżką
Znów szła dziewczyna zwana dobrą wróżką.
Ponieważ moc miała wielką
Uczyniła zwierzętom dobroć wszelką.
Niedźwiadkowi podarowała na zimę posłanie cieplutkie
Wiewiórce wręczyła owoce słodziutkie
Zajączkowi ofiarowała zagon z kapustą soczystą
A bocian usłyszał tylko, że jest egoistą.
I tak właśnie przez swe zachowanie
Bociek poniósł karę i rozczarowanie.
Od tamtej pory bociek ma trudne zadanie
By znaleźć w zielonej trawie swoje śniadanie.
Wróżka zaklęcie rzuciła i trawę zieloną uczyniła
By żaby mogły przed boćkiem się chować
I na jego stole nie wylądować.
Bo w trawie zielonej żaba zielona
Wie, że jest najlepiej na świecie chroniona.
Wiadomo teraz skąd taki kolor trawy
Na pewno jest on ładny i bardzo ciekawy.
Teraz wszyscy chłopcy i dziewczęta także
Wiedzą dlaczego trawa jest zielona i odpowiadają
- A jakże!