X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 28019
Przesłano:
Dział: Diagnoza

Jakie są przyczyny trudności w adaptacji czteroletniego chłopca do warunków przedszkolnych? Diagnoza

Diagnoza
JAKIE SĄ PRZYCZYNY TRUDNOŚCI W ADAPTACJI CZTEROLETNIEGO CHŁOPCA DO WARUNKÓW PRZEDSZKOLNYCH?
Wstęp
Jestem nauczycielką przedszkola. W tym roku szkolnym- 2011/2012 pracuję z dziećmi 4- letnimi, które prowadzę od 3- latków. We wrześniu 2011 r. do mojej grupy dołączył chłopiec, który od pierwszego dnia miał problem z przystosowaniem się do życia w grupie przedszkolnej . Zdając sobie sprawę z tego, że znalazł się on wśród dzieci, które w poprzednim roku zdążyły się dobrze zapoznać, powstały nawet pewne przyjaźnie, na ile jest to oczywiście możliwe w grupie tak małych dzieci, starałam się z taktem i wyczuciem wprowadzić Wiktora w życie przedszkola zapewniając mu przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa i akceptacji. Każdy nauczyciel wie, że pierwsze dni dziecka w przedszkolu są wielkim przeżyciem zarówno dla malucha jak i jego rodziców. Przekroczenie progu placówki jest momentem przełomowym w jego życiu społecznym. Z doświadczenia wiem też, że trudności w przystosowaniu się do przedszkola mają różny stopień nasilenia i różny czas trwania. Wiąże się to przytłaczającą ilością nowych bodźców, innej niż w rodzinie pozycji społecznej i wieloma innymi czynnikami. Zachowanie chłopca niepokoiło mnie jednak tym bardziej, że do tej pory w mojej pracy nie spotkałam się jeszcze z tak „wyostrzonymi” reakcjami dziecka na wszelkie próby dotarcia do niego. Wiktor unikał kontaktów z innymi dziećmi i personelem, powstrzymywał się od wszelkiego działania , zauważyłam u niego brak samodzielności, zaradności. Często miał niezadowoloną minę a na moje polecenia czy prośby reagował pomrukiwaniem, a czasami wręcz warczeniem, przyjmował pozycję skuloną- zamkniętą. Nie brał udziału w zabawach zespołowych, podczas zajęć odsuwał się od grupy, nie odpowiadał na skierowane do niego pytania. W czasie zabaw swobodnych nie podejmował żadnych aktywności, potrafił siedzieć w kąciku zapatrzony w jeden wybrany przez siebie punkt. Nie wypowiadał żadnych słów. Nie spożywał także przedszkolnych posiłków. Wchodząc do przedszkola płakał i wyrywał się mamie chcąc wracać do domu. Bywał agresywny wobec kolegów, rodziców i personelu. Z biegiem czasu niepokojące zachowania zamiast zmniejszać się eskalowały. Trwało to na tyle długo, że postanowiłam dowiedzieć się jakie są przyczyny tak trudnej adaptacji dziecka czteroletniego do przedszkola.
Problem badawczy
Jakie są przyczyny trudności w adaptacji czteroletniego chłopca do warunków przedszkolnych?

Techniki i narzędzia badań
Technika badań to czynności praktyczne, regulowane wypracowanymi drogą doświadczenia dyrektywami pozwalającymi na otrzymanie optymalnie sprawdzalnych informacji.

W celu wyjaśnienia przyczyn takiego zachowania się chłopca zastosowałam następujące techniki:
- wywiad,
- obserwację,
- ankietę.

Wywiad, jak pisze A. Kamiński to „ czynność dwustronna, oparta na bezpośrednim kontakcie informatora z przeprowadzającym wywiad."

Pojęcie obserwacji A. Kamiński definiuje w sposób następujący: „Jest czynnością jednostronną, angażuje tylko badającego, którym powoduje dążenie do celowego, planowego, systematycznego i krytycznego spostrzegania określonych zachowań, przedmiotów itp.”

Zdaniem T. Pilcha i T. Bauman ankieta jest „techniką gromadzenia informacji polegającą na wypełnieniu najczęściej samodzielnie przez badanego specjalnych kwestionariuszy na ogół o wysokim stopniu standaryzacji w obecności lub częściej bez obecności ankietera.”

Do realizacji wybranych przeze mnie technik posłużyłam się następującymi narzędziami badawczymi:
- kwestionariuszem wywiadu,
- arkuszem obserwacji,
- kwestionariuszem ankiety.

Przebieg i wyniki badań

Na początku stycznia tego roku przeprowadziłam wywiad z mamą Wiktora, w między przeanalizowałam po raz kolejny ankietę informacyjną o dziecku, którą wypełnili rodzice. Z wywiadu dowiedziałam się, że Wiktor był bardzo długo wyczekiwanym dzieckiem. Jest jedynakiem. Ma wesołe usposobienie, jest jednak uparty. Bardzo lubi się bawić samochodzikami. Był raczej spokojnym niemowlęciem, przesypiał spokojnie całe noce. Ciąża była podtrzymywana od szóstego miesiąca. Mama odłożyła powrót do pracy, aby swój czas poświęcić tylko jemu. Ponieważ chłopiec był chorowitym dzieckiem (często przebywał w szpitalu) rzadko wychodziła do parku czy na jakikolwiek plac zabaw, dziecko nie miało więc kontaktu z innymi dziećmi. W domu rodzinnym najczęściej i najchętniej przebywał z mamą. Nigdy nie zdarzyło się, żeby opiekował się nim ktoś inny niż rodzice. Mama twierdzi, że przedszkole jest odpowiednim miejscem pobytu syna podczas, gdy ona jest w pracy. Do przedszkola nie bierze żadnych zabawek. Nie ma swojej ulubionej bajki ani książeczki. Kiedy jest rozdrażniony mama przytula go i uspakaja. Od czasu, kiedy poszedł do przedszkola stał się smutny, rzadziej się uśmiecha, budzi się w nocy. Jak twierdzi mama i co wynika również z ankiety, Wiktor jest „niejadkiem” dlatego w domu jest karmiony. Pokarmy są rozdrabniane, karmienie butelką odstawione było dopiero w okresie wakacji, tuż przed pójściem do przedszkola. Ponadto po posłaniu dziecka do przedszkola mama wróciła do pracy. Pracuje w systemie zmianowym, często więc zdarza się, że pracuje popołudniami, a także w sobotę. Z konieczności w tym czasie Wiktorem opiekuje się niania (kolejny obcy człowiek dla chłopca), tata w domu jest raczej „gościem”, bo pracuje do późnych godzin wieczornych, chłopiec widzi go tylko rano. Nastąpił więc całkowity przewrót w unormowanym do tej pory życiu chłopca co wywołało taką właśnie reakcję.
Z obserwacji, którą wnikliwie prowadziłam jasno wynika, że Wiktor dodatkowo czuje się zagubiony chociażby przez brak samodzielności. Ma problem
z rozbieraniem się podczas przygotowania do leżakowania, chciałby aby rozbierała go pani. Każde wyjście na spacer czy do ogródka przedszkolnego to dla niego pewnego rodzaju stres- trzeba się ubrać, pani pomaga a nie wyręcza jak to było do tej pory z mamą. Podczas rozstania z opiekunem płacze, nie chce się rozstać, czasami zdarzają się zachowania agresywne. Swoją złość przerzuca na dzieci i wychowawczynię. Podczas pobytu w przedszkolu unika kontaktu z dorosłymi. Nie szuka też kontaktów z dziećmi, nie bawi się sam. Zgadza się na odpoczynek, ale są problemy z namówieniem do ubrania się w piżamę. Ma opory co do wychodzenia poza salę. Podczas odbioru odreagowuje stres płaczem, często reaguje agresywnie. Mamę wyzywa, wręcz krzyczy na nią , czasami kopie i bije pięściami. Mama wydaje się wtedy bezradna, nie reaguje na takie zachowania.

Wnioski i diagnoza końcowa
Na podstawie zastosowanych przeze mnie technik badawczych stwierdzam, że przyczynami tak trudnej adaptacji Wiktora do warunków przedszkolnych są:
- nadopiekuńczość rodziców,
- zbyt liberalny i niekonsekwentny styl wychowania, brak metod wychowawczych,
- spełnianie wszelkich zachcianek,
- dziecko było długo wyczekiwane przez rodziców co wiąże się wyręczaniem chłopca we wszelkich czynnościach,
- znikomy kontakt z rówieśnikami, przebywanie tylko z dorosłymi, do 4 roku życia z mamą( tata często przebywa poza domem),
- do tej pory chłopiec był w centrum zainteresowania, w grupie przedszkolnej nie jest „tym jedynym”.
Adaptacja dziecka do przedszkola przebiega w różny sposób. Wpływ na nią mają zarówno czynniki egzogenne jak i endogenne. Dorośli muszą pomóc dziecku przejść przez ten trudny dla niego okres. Ponieważ moim zdaniem w pewnym względzie wiele jego zachowań było demonstracją przeciwko pozbawieniu go wszystko spełniającego otoczenia sugerowałam, aby rodzice, zwłaszcza mama, okazali więcej stanowczości i wiary w możliwości swojego syna. Podsuwałam sposoby na w miarę szybkie poranne rozstania. Rodzice chętnie współdziałali, dostosowywali się do moich uwag. Mamie było szczególnie trudno, jednak zaufała mi, a jak wiadomo w procesie adaptacji dziecka do przedszkola bardzo ważne jest zaufanie rodziców wobec przedszkola jako instytucji i personalnie wobec wychowawczyni, która bezpośrednio zajmuje się ich dzieckiem, bowiem emocje mamy przenoszą się na dziecko, jest ono przecież bardzo dobrym obserwatorem.

Propozycje działań postdiagnostycznych
Aby ułatwić chłopcu proces adaptacji i aby moje propozycje odniosły oczekiwany skutek, ustaliłam z mamą wspólny kierunek oddziaływań wychowawczych. Należy więc :
- okazać dziecku większą stanowczość i konsekwencję w egzekwowaniu oczekiwanych zachowań,
- okazać wiarę w możliwości dziecka,
- nie wyręczać chłopca w wykonywaniu czynności samoobsługowych,
- okazywać radość, gdy upora się z wykonaniem jakiejkolwiek czynności samoobsługowej,
- zapewnić kontakt z dziećmi poza przedszkolem najlepiej zapraszać jedno, dwoje dzieci bądź udać się z dzieckiem do kolegi lub koleżanki w zbliżonym do niego wieku,
- do przedszkola powinien odprowadzać tata,
- żegnać się krótko, spokojnie i zdecydowanie,
- wyznaczyć dziecku obowiązki np. sprzątanie po sobie zabawek,
- nie zaspakajać wszelkich jego zachcianek,
- rozwijać u dziecka skłonności prowadzenia do końca wykonywanych czynności,
- stosować częste pochwały ,
- zadbać o to, aby chłopiec respektował zasady dobrego zachowania w domu, w przedszkolu, w sklepie, itp.,
- być cierpliwym i systematycznym, bo dziecko musi wiele razy wykonywać czynność nim ją opanuje a potem ćwiczyć, aby przybrała postać nawyku.


Bibliografia:
. A. Kamiński, Metoda, technika, procedura badawcza w pedagogice empirycznej; W: Metodologia pedagogiki społecznej, R. Wroczyński, T. Pilch, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1974
2. T. Pilch, T. Bauman, Zasady badań pedagogicznych, Warszawa 2001

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.