X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 27710
Przesłano:
Dział: Gimnazjum

Ty decydujesz - scenariusz spektaklu profilaktycznego

Scena 1
( na scenie są już matka i ojciec- siedzą przy stole, ale w bezruchu...jest teraźniejszość)

Julka ( monolog):
Jako mała dziewczynka zawsze chciałam być projektantką mody. Fascynowały mnie ciuszki, pięknie uszyte i starannie wykończone ubranka dla lalek. Miałam całą kolekcję lalek Barbie. Uwielbiałam je przebierać i wymyślać stroje. Biegałam do pokoju babci po materiały... a miała ich tysiące ( z nostalgią ).Też czasem coś szyła, dziergała ..a były to istne perełki. Nikt nie miał takiej sukienki jak ja, bo nikt nie miał takiej babci jak ja. Babcia Róża ...była wyjątkowa.
Julka ( zabiera się do pisania)
Kochana moja ...jest 21.05.2015 roku. U mnie wszystko dobrze. Mam wiele pomysłów, inspiracje rodzą się każdego dnia. Wiesz...Często wracam pamięcią do naszych rozmów...najbardziej utkwił mi moment, kiedy stanęłaś w mojej obronie...pewnego poranka.


Scena 2

( Powrót do przeszłości. Scena w kuchni: 4 krzesła, stolik, rodzice przy stole.
Wyraźne poruszenie).

Ojciec: ( czyta z gazety) Liczne badania prowadzone od lat siedemdziesiątych XX wieku wskazują, że poziom agresji i przemocy wśród dzieci i młodzieży stale wzrasta. Ostatnie badanie przeprowadzono
w 2011 roku w ramach programu społecznego „Szkoła bez przemocy”. Najbardziej rozpowszechnioną formą przemocy w szkołach jest przemoc słowna (werbalna)– doznało jej aż 63% uczniów. Badania wykazały, że 33% uczniów doświadczyło przemocy fizycznej pod postacią umyślnego przewrócenia lub pobicia.
Matka: Te dzieci wszystko mają , dobrobyt wszechobecny, telefony, tablety, i nie wiadomo co jeszcze i odbija im...szukają atrakcji.
Ojciec: O... masz rację ... a nowe technologie rodzą cyberprzemoc- nagie zdjęcia, krążą w Internecie. Jednym kliknięciem naiwne dzieciaki mogą zniszczyć sobie życie. Teraz wysyła zdjęcie ukochanemu ..jak jej się wydaje ...a za chwilę staje się pośmiewiskiem dla innych.
Matka: A Ty wiesz, że podobno Julka matka była na policji, podobno zamieszany był w jakąś bójkę...a dzieciak którego pobili trafił do szpitala.
Ojciec: A skąd o tym wiesz?
Matka: Kwaśniakowa mi mówiła, podobno aż huczało o tym.
Ojciec: Julka nic o tym nie wspominała.
Matka: ..bo ona w ogóle nic nam nie mówi....na dobrą sprawę to kiedy ma powiedzieć jak ciągle się mijamy
Ojciec: Nie przesadzaj, a ten Julek to widzę ,,niezły gagatek”.Na bandytę wyrośnie jak nic.
Matka: Julka też się z nim zadaje ( wzdycha).
Matka: Kochanie, wrócę dziś późno...mam zebranie zarządu o 16, więc będę wieczorem.
Ojciec: Kotku, nie ma sprawy...przyzwyczailiśmy się. Ja zresztą też mam dużo pracy.
( wchodzi Julka, przygnębiona, przygarbiona i nieszczęśliwa)
Matka: ... no już szybciej. Wyprostuj się. Ty zawsze się spóźniasz. Nie zdążysz do szkoły. Kanapkę jedź.
Julka: Nie mam ochoty ( matka patrzy z politowaniem).
Matka: Ula już z 15 min temu maszerowała do szkoły. Widzisz, pierwsza w nauce, i nawet pierwsza pod salą a Ty???
Matka: Nie chcesz, nie jedź. Jak ja byłam w Twoim wieku, to nigdy nie wychodziłam z domu bez śniadania i było nie do pomyślenia żeby spóźniać się do szkoły.
Julka: Jak Ty byłaś w moim wieku ....to były inne czasy.
Ojciec: Inne, to fakt. Było bezpieczniej. Teraz tylko młody człowiek wystawi nos za drzwi i już czyha na niego niebezpieczeństwo. Papierosy, alkohol, narkotyki. Kumpel opowiadał mi o dzieciaku swojego kolegi, jak trafił na OIOM i ledwo uszedł z życiem. Naszprycował się jakimś ,,szajsem” i najgorsze było to, że nie wiadomo było co to jest. Lekarze momentami byli bezsilni. Nie wiedzieli czym go odtruwać, ani jak mu pomóc.
Matka: To pewnie chodzi o te dopalacze. ...A podobno są tam m.in. pestycydy, ołów i rtęć. ....Oj biedne te dzieci. Dobrze, że nasza Julka z daleka się trzyma od tego dziadostwa.
Julka ( słucha i z wrażenia zakrztusiła się)
Matka ( w międzyczasie jak mówi ubiera żakiet): I jak...dobrze wyglądam?
Ojciec: Pięknie, kochanie.
Matka ( zdenerwowana) no jak pięknie!, jak widzisz, że spódnica mi się elektryzuje.
Matka ( zdenerwowana): Na nikogo nie można liczyć w tym domu.
Julka: Na mój gust to mogłabyś założyć inny żakiet, bo ten nie pasuje do bluzki,... albo inną bluzkę.
Matka: A od kiedy Ty się modą zajmujesz?
Julka: Przecież mówiłam Wam, że chciałabym zostać projektantką mody.
Matka: Tak, ale to były dziecięce fanaberie. Dziecko, gdzie Ty będziesz projektantką mody....przecież to trzeba się znać na wielu rzeczach. A Ty? Zostań jakąś urzędniczką albo przedszkolanką...to już to będzie sukces. Marzena cioci Heli otworzyła własne przedszkole..i co- źle ma?!
Julka: Marzena to Marzena, a ja jestem Julka. Nigdy mi nie wierzycie, nie zauważacie, ciągle tylko krytykujecie. Wczoraj ja tak się cieszyłam z tej 3 z matmy, a Wy? ....ciągle niezadowoleni.
Ojciec: Julka, stopnie są ważne.
Julka: Tylko stopnie są dla was ważne nie ja. I co wam po tych stopniach. Staram się jak mogę.
Matka ( pod nosem) : Widocznie za mało.
Ojciec: To powiedź mi dziecko, co jest najważniejsze w twoim wieku, jak nie nauka. Masz zapewnione dobre warunki. Harujemy z matką jak woły żeby Ci nic nie brakowało.
Julka: A może zapominacie o najważniejszym!!! (ucieka z płaczem).
Babcia ( wchodzi) : O co tyle hałasu ....
Ojciec: ...a szkoda gadać....dzieci, dzieci, ..dorastająca nastolatka.
Babcia: Dorasta i potrzebuje wsparcia.
Matka: Wsparcie to my jej dajemy aż nadto. W ostatnim miesiącu korepetycje z matematyki, fizyki, chemii i angielskiego, ...mamo, przestań. Wymyśliła sobie ...projektantka mody ( z ironią).
Babcia: To są jej marzenia. A ty nie pamiętasz jak marzyłaś. Pamiętam jak mi opowiadałaś, że chciałabyś być królową. I nie pamiętam żebym kiedykolwiek wyśmiała Cię za to.....Od małego miałaś ciągotki do rządzenia. Teraz zarządzasz dużą firmą. Myślę, że warto Julce pomóc w realizacji jej marzeń. Matematyczką może i już nie będzie, ale za to pięknie rysuje i myślę, że te jej marzenia nie są wcale tak nieosiągalne.
Matka: Mamo?!..., kiedy są realne!. I co ..Paryż, Mediolan...wyjedzie i nawet nie będzie potrafiła się porozumieć bo z angielskim kiepściutko. Bez przesady co ona ma do roboty, jakie ona ma problemy?! Żadne- ma się uczyć i tyle ( sprząta ze stołu).
Babcia: Czy Wy z nią w ogóle rozmawiacie?
Matka: Rozmawiamy, chociażby teraz...
Ojciec:.....no i widzi mama, jak to się skończyło.
Matka: Nie ma co dyskutować, wiem mamo, że to twoja ukochana wnuczka...i zawsze będziesz ją bronić.....muszę już wychodzić bo się spóźnię.
Ojciec: Ja też ( wychodzą).
Babcia: Ja też kiedyś miałam marzenia ( zamyśla się) . Wychodzi.


Scena 3
Szkoła

( bójka w szkole- wpadają na scenę Julek i Bartek, -pozostali śmieją się i robią zdjęcia, tylko Ula stara się reagować)
Julek i Bartek-bójka
Ula: Przestańcie ( stara się ich rozdzielić- biegnie po nauczyciela). Tak nie można. To jest agresja!
Weronika: Fizyca idzie ( rozbiegają się)
Sara: Cześć Jula, co Ty taka wpieniona jesteś? Wyluzuj, matematyca dziś nieobecna- nie ma co się stresować.
Julka: Matematyca..., a inni? Fizyca, chemica i inni, ja już nie wyrabiam. W szkole piekło, w domu też.
Sara: Nie mów, chciałabym mieć taką matkę jak Twoja.
Weronika: No fajna. Nie musisz się jej wstydzić.
Ula: Elegancka, na poziomie.
Sara: Tatuś też niczego sobie..... ( wszyscy się śmieją)
Julka: Dajcie mi spokój. Egzaminy się zbliżają. Czujecie to...? Stres zżera mnie od środka. Nawet nie chcę wiedzieć co będzie jak nie zdam.
Julek: Słuchaj mała, wiem jak ci pomóc ( pokazuje jakiś proszek). Znam sposób na twoje problemy.
Bartek: Życie jest krótkie i nie ma co się zadręczać. Daj spokój jakimś logarytmom, geometrii i innym,
Ula: ...co Wy opowiadacie! Aśka, nie słuchaj ich. Nauka jest ważna
Bartek: ...e tam ...najważniejsze żebyś umiała rachować jak to mówi moja babcia. A w Google i tak wszystko jest napisane a i translatory są i języka też się uczyć nie musisz.
Julka: Wiecie co, jednak, głupole z Was.
Asia : Julka, zrywamy się dziś po bioli, idziemy do mnie, odstresujemy się,... kaskę mamy od małolatów.
Julka: Ok. I tak matka z ojcem późno wracają i tak naprawdę mają mnie w nosie.


Scena 4
Dom Asi

Julek: Super masz chatę...ale wypasiona. Czym się zajmują twoi starzy ( chodzą rozglądają się, podziwiają).
Asia: Ojciec w delegacji całe życie, a matka ma sklep z konfekcją damską.
Julek: Czym? Kon...co?
Asia: Konfekcją..ubraniami, dodatkami, takimi pierdołami.
Julek: To masz luzik.
Asia ( przynosi papierosy, piwo) Taraaaa ( zadowolona demonstruje). Czym chata bogata..
Ula: Aśka, no co Ty, przecież nie mamy 18 lat.
Asia: Przestań, a po co ci 18 lat, ciesz się życiem i zobacz jak będzie fajnie. Świat bez problemów. Moja matka, dużo ma tego w barku...
Sara: Ulka, skończ z tymi morałami. Gdzie ty żyjesz, dziewczyno. Znasz lepszy sposób.
Ula: Znam.
Sara: Taaaaaaaaa, ciekawe jaki.
Ula: Zmierzyć się z problemem i stanąć z nim ,,oko w oko” ( przedrzeźniają ją i pokazują oko- śmieją się).
Julek: Ja tam Ulka, wolę się znieczulić...i tobie też to radzę.
Ula: Jednak nie skorzystam. Nie mam ochoty pić alkoholu. Papierosy to też żaden fun.
Julek: No tak. Randka czeka naszą cnotliwą Ulcię.
Ula: A żebyś wiedział...żadna przyjemność całować się z papierośnicą lub jak wolisz z popielnicą ( wszyscy się śmieją już lekko wstawieni).
Julek: uuuuuuu ...zaimponowałaś mi laleczko.
Asia: Wyluzuj Ula. Chcemy się tylko trochę zabawić.
Ula: Macie świadomość, że wdychacie 4000 tysiące szkodliwych substancji, w tym 40 rakotwórczych?! Chcecie mieć raka płuca?!
Asia: Zaraz raka ( kpi).
Ula: Wiecie co, ja nie mam ochoty na to wszystko patrzeć. Znam inne sposoby na odreagowanie. Idę pobiegać, na pewno będę zdrowsza. Nie chcę skończyć pod mostem. A coś o tym wiem ( zawiesiła się) Julka idziesz ze mną?
Julka ( wyraźnie pod wpływem alkoholu): Jest super. Nigdzie się nie ruszam. Matematyca jest taaaaaaaaakaaaa malutka, tyci, tyci- już jej się nie boję ( wszyscy się śmieją).( Julka wychodzi niby po papierosy- w tym czasie przebiera się)
Ula ( z politowaniem) ciekawe co jutro powiesz na matmie ( jeszcze nie wychodzi)
Weronika: Słuchajcie, ale dostałam fotę ( pokazuje)
Bartek: Nasza pierdołowata Karolcia ( śmieją się )
Weronika: Taka grzeczna i cnotliwa a takie foty zamieszcza
Julek: Czytaj komentarze
Weronika: ,,Jestem seksi bomba” ( sex bomb śpiewają sobie)
Pozostali: Ale jaja!
Weronika: Czekajcie, smsa dostałam od Krzyska. Hejtuj, udostępnijcie na swoich profilach
Ula: Przestańcie, to jest podłe. Na to jest paragraf. Seksting podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Przestańcie.
Weronika: To Ty przestań- dobrze się bawimy a Ty wszystko psujesz.
Ula: Ja wychodzę, nie chcę mieć z tym nic wspólnego (pozostali w bezruchu- zatrzymanie, powrót do teraźniejszości)

Scena 5
Monolog Julki
( teraźniejszość)

... Moja przeszłość była bogata, narkotyki, alkohol, agresja i przemoc była na porządku dziennym. Wtedy nic złego nie widziałam w ubliżaniu, poniżaniu chociażby Karolci. Zastraszaniu czy szantażowaniu małolatów. Teraz wiem, że niszczyłam innych ale i siebie. Piłam, bo czułam, że nikt mnie nie rozumie, że nic mi się nie udaje, że jestem do niczego. Czułam pustkę, potworną pustkę....( krzyczy) Nie chciałam tego czuć. Gdyby nie Ty babciu nie wiem co by ze mną było, pewnie skończyłabym tak jak Julek- w więzieniu za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, lub jak Weronika, której odebrano prawa rodzicielskie za znęcanie nad własnymi dziećmi.
...Babciu, myślę, że dzięki Tobie wyszłam na ludzi- dzięki Twojemu wsparciu i zaangażowaniu. Ciągłym rozmowom i możliwości wykrzyczenia tego co we mnie siedziało bardzo głęboko.
Teraz pewnie byłabyś ze mnie dumna..realizuję swoje marzenia, ... Wczoraj ruszyła produkcja mojej nowej kolekcji- co ja mówię..naszej. To z tych twoich wykrojów. Żakieciki krótkie w stylu lat 60 tych. To będzie hit tegorocznego sezonu wiosna-lato.
W dniu Twojej śmierci mama przekazała mi karteczkę od ciebie: ( głos zza kulis- Babcia)

Babcia:
,,Julciu, żyj tak żebyś była świadoma swego istnienia, nie raniąc innych. Pamiętaj, że od twojego wyboru zależy, co widzisz, co myślisz i co słyszysz. Jedna osoba widzi filiżankę do połowy pustą, a druga do połowy pełną. Jedna osoba widzi piękny ogród za oknem, a druga brudną szybę.
Nie pozwól żeby ktoś, albo coś decydowało za Ciebie ....o Twoim życiu. Szukaj w sobie siły. Nikt nie ma prawa działać przeciwko Tobie. W życiu są lepsze i gorsze dni, tak jak uczucia, które będą im towarzyszyć. Masz prawo czuć strach, radość, ból, osamotnienie, zachwyt- próbuj się oswajać z tymi emocjami a będziesz królową własnego życia”.

I pamiętaj Asiu, Saro, Ulu, Julku to Ty decydujesz ( wszyscy, wskazując na widownię).


Autor : Danuta Żydowo

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.