SCENARIUSZ ZAJĘĆ HOSPITOWANYCH
Temat tygodnia: Marzec Czarodziej
Osoba prowadząca: Agnieszka Sawicka
Grupa: Dzieci 3-letnie – „Żabki”
Data: 02.03.2015 r.
TEMAT: „W marcu, jak w garncu” - zapoznanie dzieci ze znaczeniem wiosennego przysłowia
Cel ogólny:
- rozpoznawanie i nazywanie zjawisk atmosferycznych charakterystycznych dla marcowej pogody (świeci słońce, pada deszcz, wieje wiatr, pada śnieg).
Cele szczegółowe:
Dziecko:
- rozwija umiejętność wypowiadania się na dany temat,
- kształtuje umiejętność słuchania innych,
- podejmuje próby wyjaśnienia przysłowia „W marcu, jak w garncu”,
- podczas zabawy ruchowej reaguje odpowiednim ruchem na sygnał wzrokowy,
- podejmuje działalność plastyczną,
- rozwija sprawność manualną,
- kreśli rytmicznie jedną ręką kreski przy muzyce,
- stymuluje koordynację wzrokowo-ruchową,
- utrwala nazwy kolorów: niebieski, biały, żółty, niebieski, czerwony,
- wydziera z papieru,
- rozwija umiejętność pracy w grupie.
Metody:
- słowne: opowiadanie, pogadanka, objaśnienia, instrukcje;
- czynne: zadań stawianych dziecku;
- percepcyjne: obserwacji i pokazu;
- metoda Doroty Dziamskiej – „Edukacja przez ruch”.
Formy organizacji zajęć:
- grupowa;
- zespołowa;
- indywidualna.
Środki dydaktyczne:
Opowiadanie „O marcu, panie Julianie i o ptaszku” L. Krzemienieckiej, ilustracje do opowiadania, garnek, ilustracje przedstawiające pogodę oraz garnek, małe ilustracje zjawisk pogodowych, muzyka do zabaw ruchowych: J.Strauss – „Odgłosy wiosny”, emblematy przedstawiające zjawiska pogodowe, arkusze szarego papieru w kształcie garnka, taśma klejąca, kleje, niebieski pastel dla każdego dziecka, arkusze papieru: żółtego, białego, czerwonego, niebieskiego, nagrania piosenki: D.Dziamska „Zabawy z linią” – nr. 7 i 8.
PRZEBIEG:
1. „Miło zacznij nowy dzień” - powitanie
Przywitanie się z dziećmi rymowanką - „Miło zacznij nowy dzień i uśmiechnij do mnie się, klaśnij w ręce raz i dwa, usiądź w kole tak jak ja.” Dzieci ustawione są w kole, reagują odpowiednim ruchem na usłyszaną treść: uśmiechają się, klaszczą w ręce i siadają po turecku w kole.
2. Pogadanka - wprowadzenie do zajęć
Swobodna rozmowa nauczyciela z dziećmi na temat zbliżającej się wiosny i jej oznak. Zapoznanie z nazwą nowego miesiąca – marzec.
3. „O marcu, panie Julianie i o ptaszku” Lucyna Krzemieniecka – wysłuchanie opowiadania z wykorzystaniem ilustracji
Przedstawienie dzieciom opowiadania z wykorzystaniem ilustracji. Rozmowa na temat wysłuchanej treści. Określenie bohaterów opowiadania, panującej pogody oraz przygód Julianny. Zastanowienie się nad sposobami radzenia sobie ze zmienną pogodą. Zwrócenie uwagi na odpowiednie ubieranie się w stosunku do panujących warunków atmosferycznych.
4. „W marcu jak w garncu” – zabawa dydaktyczna
Zapoznanie dzieci z wiosennym przysłowiem: „W marcu, jak w garncu”. Zastanowienie się co może oznaczać. Prezentacja różnych symboli pogodowych (słońce, wiatr, śnieg, wiatr, chmury), nazwanie ich i określenie, jaką pogodę przedstawiają. Przyczepienie symboli do ilustracji garnka na tablicy. Wyjaśnienie znaczenia i sensu wcześniej przytoczonego przysłowia.
5. „Marzec Czarodziej” – zabawa orientacyjno-porządkowa
Dzieci siedząc na dywanie losują z garnka emblematy przedstawiające różne symbole pogodowe (słońce, deszcz, wiatr, śnieg). Nazywają je i zawieszają na szyi. Marzec Czarodziej (nauczycielka) miesza pogodę w garze – wszystkie dzieci swobodnie poruszają się po sali do muzyki. Na hasło: „UWAGA!” wszyscy kucają. Nauczycielka podnosi wylosowany symbol – po sali poruszają się tylko dzieci z takim samym symbolem na szyi. Zmiana: 3-4 razy.
6. „Gotowanie marcowej pogody” – zabawa plastyczna prowadzona metodą „Edukacji przez ruch” D.Dziamskiej
Dzieci przechodzą do stolików – podział na zespoły wg. emblematów z poprzedniej zabawy. Staną się marcowymi czarodziejami i w swoich zespołach stworzą marcową pogodę. W tym celu na arkuszach szarego papieru (kontur garnka), trzymając po jednym niebieskim pastelu będą jedną ręką rytmicznie kreślić kreski przy muzyce (z góry na dół), tym samym tworząc deszcz. W dalszej części, również przy muzyce, dodadzą pozostałe składniki pogody – wydzierając kawałki kolorowych kartek (każdemu symbolowi został przyporządkowany odpowiedni kolor arkusza) i przyklejając je do garnka. Na hasło „stop” dzieci zaprzestają wykonywać wszelkie czynności. Marcowe garnki są gotowe a dzieci przechodzą na dywan, gdzie oglądają i omawiają prace. Nauczycielka ponownie przytacza sens poznanego przysłowia.
7. Zakończenie zajęć
Ewaluacja zajęcia: „Podobały Wam się zajęcia? Co najbardziej?”.
Zakończenie zajęć „Iskierką przyjaźni”. Dzieci wstają i łapią się za dłonie. Nauczyciel mówi: „Iskierkę przyjaźni puszczam w krąg, niech powróci do mych rąk” i lekko ściska rękę kolejnej osoby. Osoba ta przekazuje iskierkę dalej.
Podziękowanie za uczestnictwo w zajęciach dzieciom oraz Pani Dyrektor.
Załącznik nr. 1:
„O marcu, pannie Julianie i o ptaszku” Lucyna Krzemieniecka
(czyli marcowej psoty pogody)
Zbudził raz marzec pannę Juliannę.
- Spójrz, jak słoneczko błyszczy poranne! Idźże czym prędzej na spacer miły. Już wszystkie panny to uczyniły.
Pyta Julianna tuż przed okienkiem:
- A jaką, Marcu wziąć mam sukienkę?
- Weź tę leciutką, tę w kwiatki, zwiewną, pogoda ładna będzie na pewno. I kapelusik – ten z różyczkami. I pantofelki – te z dziureczkami.
Biegnie Kulisia wesoła taka, zdejmuje lekką suknię z wieszaka.
Bierze kapelusz pełen różyczek. Frr... już wybiegła.
Mknie przez uliczkę i myśli sobie:
„Pójdę w aleję, już się tam wiosna na drzewach śmieje”
Lecz marzec psotnik pannę dogania, chmurami szybko niebo zasłania. Namieszał deszczu
i chlusną z cebra. Biją biczykami śliczne ze srebra. Panna Julianna narobi krzyku:
- Ej, psotny Marcu, psotny deszczyku! – Mój kapelusik nie na deszcze!
I frr ....pobiegła przebrać się jeszcze. Wzięła parasol, czapkę na słoty.
- Nic mi już teraz marcowe psoty!
Lecz Marzec psotnik pannę dogania. Szepnął coś słonku, bo się wyłania i tak przygrzewa
i tak przypieka. Z panny pot spływa, panna narzeka:
- Ej nie na słońce grube ubiory. Ależ ten Marzec do psoty skory!
Miesza jak w garncu słońce i deszcze. Pójdę się chyba przebrać raz jeszcze.
Znów się przebrała, biegnie z podwórka. Ujrzał ją ptaszek, ten w szarych piórkach i ćwierkną głośno:
- Dziwie się pannie, że piórka zmienia tak nieustannie. Ja, kiedy deszczyk mam na ogonku, wysycham sobie na słonku.