Dziecko przychodzące na świat jest bezradne, zdane na rodziców, którzy powinni go nie tylko kochać, ale umieć mądrze obdarzać uczuciami i wychowywać.
To właśnie rodzinie jest dany i jednocześnie zadany obowiązek wychowania pełnowartościowego członka społeczeństwa. Badacze są zgodni, że rodzina jest podstawowym środowiskiem wychowawczym. Jest terenem działań, które mają wpływ na rozwój umysłowy, emocjonalny i społeczny dziecka. Rodzina zaspokaja podstawowe potrzeby oraz jest źródłem wielu przeżyć i doznań będących przyczyną późniejszych powodzeń i niepowodzeń.
Każda rodzina przechodzi różne fazy w cyklu życia, zmienia się w czasie. W trakcie swojego rozwoju napotyka na przeszkody, z którymi musi sobie radzić; typowe- narodziny, usamodzielnienie się dziecka i nietypowe- jak choroba lub jego niepełnosprawność.
Wraz z przyjściem na świat dziecka niepełnosprawnego lub późniejsza diagnoza lekarska świadcząca o nieprawidłowościach rozwojowych zostaje brutalnie zburzony misternie układany plan rodziców na przyszłość. Uświadomienie sobie konsekwencji jest zawsze dla rodziców ciężkim i bolesnym przeżyciem. Wiadomość, że dziecko będzie upośledzone wywołuje w rodzicach wstrząs psychiczny, burzy ich oczekiwania, marzenia i plany życiowe. Rodziców dotykają problemy , z którymi do tej pory przeważnie nie mieli do czynienia. Targają nimi emocje od buntu do żalu, od gniewu po agresję skierowaną przeciwko całemu światu.
W mojej codziennej pracy w szkole podstawowej z oddziałami integracyjnymi ma do czynienia z rodzicami dzieci niepełnosprawnych, którzy znajdują się w różnych fazach przystosowania się do życia z dzieckiem niepełnosprawnym. Zainteresowało mnie czy rodzice inaczej odnoszą się do dzieci zdrowych i chorych w jednym domu, czy postawy w stosunku do dzieci niepełnosprawnych są podobne czy różne w zależności od niepełnosprawności i od rodziny.
Mądrość rodziców to szansa na rozwój dziecka pozwalający wykorzystać maksimum jego możliwości, na samorealizację i samodzielność w przyszłym życiu. Parasol nadopiekuńczości , czy zimne hodowanie nie pozwoli wychować człowieka umiejącego sprostać życiowym problemom i trudnościom jakie niesie dorosłe życie.
W ostatnich latach obserwuję jak bardzo szybko rośnie poziom energii potrzebnej do sprostania wymaganiom cywilizacji uciekającej bezlitośnie przed nami. Patrząc na dzieci przychodzące do szkoły, te zdrowe i te niepełnosprawne i ich rodziców zastanawiam się jak szybko trzeba będzie umieć żyć za 20 lat , czyli w ich dorosłym życiu? Czy poradzą sobie z tempem życia rodzice dzieci, które potrzebują na wszystko trochę więcej czasu, trochę więcej ciszy w naszym gwarnym świecie?
Rodzice i najbliższe środowisko jakim jest bliższa i dalsza rodzina to najważniejsza grupa społeczna w życiu człowieka. To miejsce zdobywania doświadczeń społecznych, wychowania, rozwoju osobistego i ćwiczenia umiejętności współżycia w grupie. Rodzina, w której wychowuje się dziecko niepełnosprawne napotyka na swojej drodze trudności, a wychowanie i opieka nad chorym dzieckiem jest często traktowana jako ciężar ponad siły. Wszystkie trudności i przeciwności losu odbijają się na relacjach dziecko – rodzic. Rodzaj tych interakcji zależy od postaw rodzicielskich, a te uzależnione od sposobu reagowania na niepełnosprawność dziecka.
W czasie przeprowadzanych badań (obrałam narzędzie w postaci kwestionariusza badań postaw rodzicielskich M. Ziemskiej) zastanawiałam się jakie postawy rodzicielskie będą dominowały w rodzinach dzieci niepełnosprawnych w placówce, w której pracuję. Przebadałam rodziców, z których 54% miało 31 – 40 lat, najwięcej posiadało wykształcenie średnie i wyższe dające odpowiedni zasób wiedzy o otaczającym świecie. Badanie wykazały również, że większość dzieci, bo 68% żyje w rodzinach pełnych i tylko pięcioro jest jedynakami. Wydawało by się,że to optymalne warunki do wychowania dziecka niepełnosprawnego w atmosferze akceptacji i spokoju.
Po dokładnym przeanalizowaniu wyników badań i porównaniu postawy rodzicielskich ojców i matek nasunęły mi się następujące wnioski:
Matki dzieci niepełnosprawnych intelektualnie znacznie częściej niż pozostałe przejawiały postawy górowania i nadopiekuńczości wobec swoich pociech. Traktują je jako dużo młodsze i wymagające nadzoru i opieki. Niestety w codziennej pracy również obserwuję matki sprawdzające poprawność wiązanych szalików, czy sznurowadeł.
Ojcowie dzieci niepełnosprawnych intelektualnie charakteryzują się bezradnością i nadmierną koncentracją nad dzieckiem i w konfrontacji z jego niepełnosprawnością.
W rodzinach dzieci z zaburzonym rozwojem intelektualnym wykazano, że ponad połowa respondentów reprezentuje umiarkowane postawy rodzicielski i jak sugeruje literatura umiarkowane nasilenie cech negatywnych to sygnał o tendencji w kierunku pogorszenia stosunków rodzic – dziecko.
Badając postawy rodzicielskie w rodzinach dzieci niepełnosprawnych motorycznie nasuwa się wniosek, iż matki tych dzieci przejawiają więcej od pozostałych matek postaw pozytywnych, z lekka tendencją do nadopiekuńczości.
Ojcowie dzieci niepełnoprawnych fizycznie odczuwają bezradność w kontaktach i dystans uczuciowy do dziecka. Ojcowie nie potrafią podejść do zaistniałej sytuacji z akceptacja i mobilizacją, albo się wycofują i unikają kontaktu, albo nie potrafią znaleźć odpowiedniej metody wychowania dziecka z dysfunkcją.
Sytuacja rodzin dzieci niepełnosprawnych fizycznie, gdzie rodzice nie akceptują sytuacji, w której się znaleźli, a jednocześnie swojego dziecka, rodzi wiele problemów natury emocjonalnej u dzieci i nie najlepiej wróży im na przyszłość. Dysfunkcje narządu ruchu powodują u dzieci zaniżona samoocenę, a brak odpowiedniej, akceptującej atmosfery w kręgu rodzinnym nie podniesie tych dzieci na duchu i nie spowoduje,że będą się dobrze czuć w swoim niepełnosprawnym ciele.
Matki dzieci niepełnosprawnych sensorycznie przejawiają najczęściej umiarkowane nasilenie bezradności w kontaktach ze swoimi dziećmi. Większość matek potrafi nawiązać pozytywne więzi ze swoimi dziećmi oparte na rozumieniu ich potrzeb i wymagań specyficznej opieki.
Ponad połowa ojców dzieci z niepełnosprawnością sensoryczna wykazała się skrajną bezradnością w kontaktach ze swoimi dziećmi.
We wszystkich przebadanych rodzinach dzieci niepełnosprawnych matki znacznie częściej niż ojcowie przejawiają pozytywne postawy rodzicielskie, ale maja tendencje do nadopiekuńczości i górowania nad dzieckiem. Ojcowie w większości przypadków są bezradni wobec dziecka i jego niepełnosprawności. To na matkach spoczywa sprostanie wymaganiom opieki nad dzieckiem i znacznie częściej niż ojcowie podchodzą do problemów zadaniowo. Dystansowanie się ojców od problemów może doprowadzić do zaniedbywania dziecka, ucieczki w pracę i w konsekwencji zerwanie więzi emocjonalnej z dzieckiem.
Przystępując do pisania pracy wysnułam hipotezę, że istnieją zależności między występowaniem określonych postaw rodzicielskich , a rodzajem niepełnosprawności dziecka. W wyniku analizy literatury i badań własnych stwierdzam, że:
Niezależnie od niepełnoprawności dziecka ojcowie w tej sytuacji czują się bezradni.
Najwięcej negatywnych postaw rodzicielskich wykazano w rodzinach dzieci z niepełnosprawnością narządów zmysłów.
Najwięcej pozytywnych postaw rodzicielskich przejawiają rodzice dzieci niepełnosprawnych fizycznie.
Rodzice dzieci niepełnosprawnych intelektualnie przejawiają najwięcej umiarkowanie nasilonych postaw negatywnych.
Biorąc pod uwagę wyniki ankiety mającej zweryfikować tezę: że różnią się postawy rodzicielskie wobec dzieci zdrowych i niepełnosprawnych w jednej rodzinie, należy zauważyć , że:
Większość rodziców w oczach swoich dzieci prezentuje właściwe postawy rodzicielskie. obdarzane są podobną porcja czułości od rodziców. Dzieci niepełnosprawne są częściej chwalone, rzadziej karcone, ale równocześnie to one odczuwają większy brak drobnych upominków.
Znacznie częściej niż zdrowe rodzeństwo dzieci niepełnosprawne odczuwają, że są mniej ważne w rodzinie, ale jednocześnie to dzieci niepełnosprawne częściej pytane są o codzienne problemy i częściej obdarzane są rozmową o zdrowym rodzeństwie.
Szczególnie zaintrygowały mnie niskie wyniki dzieci zdrowych w pytaniu o rozmowy o niepełnosprawnym rodzeństwie, który świadczyć może o braku dostatecznego uświadomienia zdrowemu dziecku sytuacji życiowej ich brata czy siostry. Często w dorosłym życiu to zdrowe rodzeństwo przejmuje od rodziców obowiązek opieki, a odpowiednio do tego momentu przygotowane nie będzie się przeciwko temu buntować i ma szansę na łagodne zaakceptowanie oczekiwań jakie przed nim stoją.
Z powyższych wyników można wnioskować, że tylko nieznacznie różnią się postawy rodzicielskie wobec dzieci niepełnosprawnych i zdrowych w jednej rodzinie. Należy zwrócić uwagę , ze różnią się one tylko w niektórych aspektach i aby uzyskać dane pozwalające na głębsze uogólnienie wniosków należałoby przeprowadzić badania bardziej wyspecjalizowanym narzędziem i na większej grupie badawczej.
Moje spostrzeżenia, opinie psychologów i pedagogów przytaczane w literaturze pozwalają stwierdzić, że szczególne znaczenie dla prawidłowego rozwoju dziecka zdrowego i niepełnosprawnego odgrywają właściwe postawy rodzicielskie. Rodzice przejawiający pożądane wychowawczo postawy interesują się jego sprawami, znajdują czas na rozmowę, akceptują dziecko takie jakie jest i w efekcie znają jego możliwości i starają się rozwijać posiadane przez dziecko zainteresowania. Na podstawie przeprowadzonych badań mogę stwierdzić rozbieżności między postawami matek i ojców, a dla dobra dziecka, ważną rolę odgrywa zgodność postępowania i wymagań stawianych dziecku zdrowemu i niepełnosprawnemu. Uważam,że bardzo istotne dla dziecka jest stworzenie tzw. „koalicji wychowawczej” rodziców. Jej brak i rozbieżność postaw, reakcji może powodować utrudnioną identyfikację dziecka z rodzicami, a co za tym idzie proces uspołeczniania może ulec zaburzeniu. Dziecko, aby dobrze się rozwijało musi czuć , że jest dla rodziców ważne i kochane.
Biorąc pod uwagę fakt, że rodzina to podstawowe środowisko życia , ale przede wszystkim wychowania – przedstawione tu postawy matek i ojców dzieci niepełnosprawnych nie są korzystne dla dzieci. Dostrzegam zjawisko bezradności rodziców , co może prowadzić do zachwiania równowagi i dziecko może popaść w nadmierną pewność siebie , lub stracić ją całkowicie. Narastające w tej sytuacji frustracje muszą znaleźć źródło ujścia, odreagowanie w postaci niewłaściwego zachowania, apatii czy nadpobudliwości.
Podkreślić należy również , że emocjonalny stosunek rodziców do dziecka wyrażający się jego postawą rodzicielską oddziałuje na nie ,w każdej chwili jego życia, w każdej czynności codziennej, opiece i pielęgnacji.
Nauczyciel ma obowiązek poznać środowisko rodzinne dziecka w celu doboru możliwie najskuteczniejszych metod wychowania, edukacji i pomocy dziecku niepełnosprawnemu i zdrowemu. To na nauczycielu spoczywa obowiązek obserwacji dziecka i jego postępów w nauce, jeśli rodzice w wyniku nieprawidłowych postaw nie potrafią udzielić mu odpowiedniej pomocy. Ważne jest, by wskazywać rodzicom właściwą drogę wychowania dziecka poprzez upowszechnianie i popularyzacja literatury podnoszącej poziom wiedzy pedagogicznej i psychologicznej. Przeprowadzone przeze mnie badania nie dają możliwości diagnozowania poszczególnych rodzin , które mogły by preferować negatywne postawy rodzicielskie. Do pracy terapeutycznej z takimi rodzinami potrzebna byłaby dokładniejsza diagnoza i szersze rozpatrzenie pojedynczego problemu.
Nigdy nie jest za wcześnie i za późno na okazywanie dziecku miłości.